'Rozjazdy kolejowe" Łączyńskiego, WK 1953

Moderator: mod-Kolej w skali 1:1
No więc jest. Pewnie się pokoziołkowało z kierownicą.miki pisze:Opornica w ogóle nie jest szyną
Albo kiepsko Cię uczyli, albo kiepsko sie nauczyłeś.Marcin pisze:Odcinki szyn znajdujace się po prawej i lewej stronie krzyżownicy to opornice, tak mnie uczono w kolejówce.
Najlepiej odciąć centymetr-dwa dalej i połączyć z polaryzowaną krzyżownicą.miki pisze:w układzie bez cięcia iglic do zwarć dochodzi zazwyczaj przy zatrzymaniu się taboru - koło albo wózek loka dotyka jednocześnie obu iglic na największym przewężeniu, dla pewności lepiej odciąć z pół centymetra i zostawić.
Niech już ci będzie - dzióbekhugwa pisze: Twoja "dziobownica" też jest niezła![]()
podpisuję sięhugwa pisze: I tak na marginesie ...........
Od dawna zdarza się słyszeć "strop podwieszony", ale to nie znaczy, że znajdziesz takie hasło w "Budownictwie ogólnym" z dowolnego roku....Marcin pisze:Chodziło mi o odcinek między iglicą a krzyżownicą, z tego co pamiętam z techniki ruchu kolejowego to tak to nazywano wtedy.
Twoja "dziobownica" też jest niezłamiki pisze:Po pierwsze mylicie kierownice z iglicami.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość