Jest też wersja z tendrem na pył węglowy. Wyposażenie kotła również nieco się różni od wersji BTTB / Tillig, więc nie jest to zupełna kalka tego co znamy, choć czy jest to rzeczywiście coś zupełnie nowego bym polemizował, a jeszcze bardziej dyskusyjne (przynajmniej dla mnie) jest to, czy warto w kolejną wersję znanego od połowy lat siedemdziesiątych ub. w. modelu zainwestować 400€. No ale to już kwestia indywidualna, zależna od tego jak kto zarabia, jakie ma priorytety etc.
A w to, że Niemcy to kupią nie wątpię. Gdyby kolejna firma zrobiła Ludmiłę, albo wagony REKO pewnie też jakoś by to zeszło. Co nie zmienia faktu że oferta i różnorodność modeli w TT jest bez porównania mniejsza niż w H0, choć jakże mogłoby być inaczej skoro zamiast opracowywać zupełnie nowe modele firmy wolą w kółko ulepszać to co już jest na rynku od lat. Normalnie jak w radiu, gdzie dany zespół nagrał kilkanaście płyt, a i tak grają w kółko 2-3 te same utwory. Oczywiście trochę przesadzam, nowe rzeczy też się pojawiają (np. BR58.30 i BR22 Saxonia Modellbau, BR55 Hädl, ostatnie konstrukcje PIKO), ale część z nich to modele - widma (nie chce mi się narzekać ile już czekam na wznowienie BR24 i BR41 - miały być w zeszłym roku, miały być w tym no i może będą w przyszłym

PS:
Tak szczerze mówiąc to Tr6 i TKt3 mam jako hybrydy: całość jest BTTB, ale wiązary, silniki (i te wewnątrz napędzające i te na zewnątrz - atrapy prawdziwych) zamówiłem jako części przez Modelmanię. Reflektory natomiast są od Rangera. I tak wyszło znacznie taniej niż nowe wersje Tilliga, albowiem kotły i tak trzeba zjechać niemal na zero i zrobić armaturę na nowo. Jedynie koła kiepsko wyglądają: mają wielkie obrzeża, są trochę za małe i trochę za mało ażurowe w porównaniu z nowymi, choć "brudzing" nieco to maskuje. Jeżdżą jednak zupełnie nieźle (na nowych silnikach) i na makiecie wcale (moim zdaniem) nie wyglądają tak źle.
