Rewizja E499

FABRYCZNY tabor TT : czyli testy, porównania, dyskusje, przeróbki itp.

Moderator: mod-Tabor

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Charakterek
Posty: 1760
Rejestracja: 02 kwie 2006, 21:06
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Re: Rewizja E499

Post autor: Charakterek »

A popatrz tu:

http://www.forumtt.pl/viewtopic.php?t=687

rozmemłana 242. Silnika nie włożysz inaczej - tylko dobrze. Jak włożysz źle - nie będzie pasował i już :)

Ja zdejmuję szczotki, papier toaletowy (biały) zwijam w takie wąsy (rogi tego papieru), moczę je w spirytusie technicznym, potem na oś silnika zakładam wałek napedowy, do dziury po szczotce wkładam ten wąs papieru i kręcę wałkiem. Po włożeniu ok 10 takich wąsów komutator masz jak marzenie! Pamiętaj też, że im cieniej zrolujesz papier, tym głębiej go wtykniesz. Żadnych śrubokrętów i takich tam!

Osie silnika zakraplasz WD 40, który likwiduje wszystki piski, a zębatki smarem do maszyn precyzyjnych, bezkwasowym (może być bezkwasowa wazelina techniczna)

334 - konserwuje się po pierwszych 10 godzinach jazdy a potem co rok lub co 100 godzin jazdy (zależy co pierwsze).. Jak silnik smarować - to już wiesz. Silnika czyścić nie musisz, to się robi po ok 4 latach. A podwozie zdejmuje się banalnie - odginając z zatrzasków cały dół. Tam nie ma żadnych śrubek, tylko zatrzaski na końcach. Maleńki śrubokręcik i jazda!
Awatar użytkownika
ostrak
Posty: 254
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:00
Lokalizacja: 54*N 19,5*E
Kontakt:

Re: Rewizja E499

Post autor: ostrak »

Oj jest bardzo skuteczne, pomysł Darka jest magiczny, do naczynia np. z denaturatem (coś np. na bazie alkoholu -żeby samo odparowało) wrzucamy brudny silnik podłączony do prądu i oczywiście włączamy, zmieniamy kilkukrotnie kierunek "jazdy" silnika i wyjmujemy np. na chusteczke włączamy napięcie i z silnika wylatuje "cały syf", udoskonaliłem tą metodę poprzez wyciągniecie szczotek z silnika i mechaniczne zdarcie nalotu z komutatora, aż uzyska się kolor miedziany, oraz wymiane wszystkich lutów i czyszczenie osi, zębatek, zbieraków prądu itp. itd. Jarkott był pierwszą osobą która testowała moje przeczyszczone lokomotywy i mniej więcej skomentował to tak "Moja ludmiła tak cicho i tak płynnie nie jeździ". Oczywiście podobnie jak Darek nie biore odpowiedzialności za ewentualne zniszczenie silnika i stosuje się to na własne ryzyko.
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10874
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Rewizja E499

Post autor: ArturSchŁ »

WojTTek pisze:Czy silnik też umyć (Gdyniak mówił o spirytusie,
IMHO : bez rozebrania silniczka samo płukanie niewiele daje, tzn jest nieskuteczne.
Filip
Posty: 343
Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:48
Lokalizacja: Kartuzy
Kontakt:

Re: Rewizja E499

Post autor: Filip »

WojTTek pisze:zamierzam skompletować moją boboinę i czysczenie oraz smarowanie. Mam kilka pytań:

:arrow: czy jest sens smarowania i konserwacji NOWEJ T334 ??
Jak najbardziej. Kapnij trochę oliwy na zębatki. Od razu powinna lepiej chodzić. :mrgreen:
BarTTek
Posty: 825
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:20
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Re: Rewizja E499

Post autor: BarTTek »

Kiedyś udało mi się otworzyć silnik i go przeczyścić wilgotną szmatką z opiłków i rożnych ciekawych rzeczy- skutek pracował i pracuje jak marzenie
Awatar użytkownika
WojTTek
Posty: 465
Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:43
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Rewizja E499

Post autor: WojTTek »

zamierzam skompletować moją boboinę i czysczenie oraz smarowanie. Mam kilka pytań:
:arrow: jak wetknąć sprzeg BTTB do gniazda E499 ??
:arrow: Czy silnik też umyć (Gdyniak mówił o spirytusie, proszę przypomnij tę metode)
:arrow: czy jest sens smarowania i konserwacji NOWEJ T334 ??
Z góry dzienx za rzeczowe odpowiedzi :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tabor”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 2 gości