SN 61, MTB
Moderator: mod-Tabor
- piottrw
- Posty: 804
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Dziwna sprawa z tą awarią, mój przejeździł dwa przedpołudnie na wystawie w Krakowie i nic się nie działo, sterowanie analogowe. Czy konkretnie padła przekładnia, a silnik pracuje? Czy silnik nie ma siły np obracać przekładniami?
Jaki zasilacz masz podpięty? Zwykły, np fz1, albo piko czy wynalazek tilliga, co pali silniki (w mojej BR80 Roco poszły dwa druty z komutatora)
Jaki zasilacz masz podpięty? Zwykły, np fz1, albo piko czy wynalazek tilliga, co pali silniki (w mojej BR80 Roco poszły dwa druty z komutatora)
- aarekk
- Posty: 32
- Rejestracja: 29 lis 2019, 17:00
- Lokalizacja: Szamotuły
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Wiem, Wojtek, widziałem i właśnie w Poznaniu na niego zachorowałem.
Nie podkoloryzowałem nic z tego co napisałem. Szczera prawda.
Zastanawiam się tylko czy kumuluję pecha, czy też pozostałe napędy ujawnią wadę nieco później...
Nie podkoloryzowałem nic z tego co napisałem. Szczera prawda.
Zastanawiam się tylko czy kumuluję pecha, czy też pozostałe napędy ujawnią wadę nieco później...
-
- Posty: 946
- Rejestracja: 29 lis 2014, 00:59
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Chyba jesteś jedyny na ftt /aarekk/który zauważył konkret babola mtb czyli że wagon od strony wózka napędowego jest wyżej osadzony niż od strony tocznego : 

-
- Posty: 1614
- Rejestracja: 12 sie 2016, 09:11
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Ciekawe jest to co piszesz. Z poprzednimi modelami mtb nie bylo takich problemów.
Czas przepędzić model dłużej po torach.
Z drugiej strony jeździ na targach w Poznaniu i chłopaki takich jaj nie miały.
Czas przepędzić model dłużej po torach.
Z drugiej strony jeździ na targach w Poznaniu i chłopaki takich jaj nie miały.
- aarekk
- Posty: 32
- Rejestracja: 29 lis 2019, 17:00
- Lokalizacja: Szamotuły
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Straciłem serce do SN61 od MTB...
Poprzednio pisałem, że mój wagon SN61-183 pojeździł jakieś 10 minut i stanął. Myślę, że ciąg dalszy może być dla niektórych interesujący...
Postanowiłem wagonu nie "ruszać" i odpaliłem procedurę reklamacyjną w Modelmanii. Jako że byłem akurat w okolicach Trójmiasta, podjechałem do galerii, gdzie bardzo miła i kompetentna pani wymieniła wagon na nowy. Pełna profeska. Dziś wróciłem do domu i postawiłem drugi egzemplarz na torach. Nadmienię, że SN61 testowałem w analogu, na nowych torach modelowych Tilliga, nabytych tydzień wcześniej, na łukach 353 mm. Zasilacz o napięciu max 12V, wagon bez obciążenia oraz w składach z jednym lub dwoma wagonami "bonanza" 13669. Przez pierwszą godzinkę zabawy wagon jeździł pięknie, ciszej niż poprzednik. Potem zaczęły się wysokie tony dodatkowego "buczenia", "przycierania" - coraz częstsze. Nieco zmniejszyłem prędkość i odczepiłem wagony. Niestety po około 2 godzinach testów stało się dokładnie to samo, co z poprzednikiem, czyli wysiadło przeniesienie napędu z silnika na koła...
Nie chcę, nie umiem, nie mam odwagi "wziąć sprawy w swoje ręce" - zresztą nie wiem czy gwarancja mi na to pozwala, zamierzam raczej pożegnać się z tym modelem. Nie przeszkadzałoby mi to, że srebrne malowanie paska w połowie składu pęka, nie przeszkadzałoby mi nawet to, że mój model stoi krzywo na torach i jeśli podepnę wagony do strony silnikowej, to sprzęgi rozłączają się na co drugim łuku. Ale jeśli mam sobie wyobrazić, że co dwie godziny jazdy mam zdejmować obudowę i grzebać w przekładni, to dziękuję... Przecież to nie jest towar w cenie bułki kajzerki!
Jestem ciekaw Waszych porad i opinii. Mój tata, który zaszczepił we mnie TT, a dziś ma 69 lat, pooglądał dziś ze mną tę całą klęskę i stwierdził "Fajnie, jeździł, ale może lepiej kup sobie porządną lokomotywę od Tilliga"...
Poprzednio pisałem, że mój wagon SN61-183 pojeździł jakieś 10 minut i stanął. Myślę, że ciąg dalszy może być dla niektórych interesujący...
Postanowiłem wagonu nie "ruszać" i odpaliłem procedurę reklamacyjną w Modelmanii. Jako że byłem akurat w okolicach Trójmiasta, podjechałem do galerii, gdzie bardzo miła i kompetentna pani wymieniła wagon na nowy. Pełna profeska. Dziś wróciłem do domu i postawiłem drugi egzemplarz na torach. Nadmienię, że SN61 testowałem w analogu, na nowych torach modelowych Tilliga, nabytych tydzień wcześniej, na łukach 353 mm. Zasilacz o napięciu max 12V, wagon bez obciążenia oraz w składach z jednym lub dwoma wagonami "bonanza" 13669. Przez pierwszą godzinkę zabawy wagon jeździł pięknie, ciszej niż poprzednik. Potem zaczęły się wysokie tony dodatkowego "buczenia", "przycierania" - coraz częstsze. Nieco zmniejszyłem prędkość i odczepiłem wagony. Niestety po około 2 godzinach testów stało się dokładnie to samo, co z poprzednikiem, czyli wysiadło przeniesienie napędu z silnika na koła...
Nie chcę, nie umiem, nie mam odwagi "wziąć sprawy w swoje ręce" - zresztą nie wiem czy gwarancja mi na to pozwala, zamierzam raczej pożegnać się z tym modelem. Nie przeszkadzałoby mi to, że srebrne malowanie paska w połowie składu pęka, nie przeszkadzałoby mi nawet to, że mój model stoi krzywo na torach i jeśli podepnę wagony do strony silnikowej, to sprzęgi rozłączają się na co drugim łuku. Ale jeśli mam sobie wyobrazić, że co dwie godziny jazdy mam zdejmować obudowę i grzebać w przekładni, to dziękuję... Przecież to nie jest towar w cenie bułki kajzerki!
Jestem ciekaw Waszych porad i opinii. Mój tata, który zaszczepił we mnie TT, a dziś ma 69 lat, pooglądał dziś ze mną tę całą klęskę i stwierdził "Fajnie, jeździł, ale może lepiej kup sobie porządną lokomotywę od Tilliga"...
- piottrw
- Posty: 804
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Tylko te drabinki - stopnie do przedziałów po przyklejeniu uniemożliwią jazdę po ciaśniejszych łukach, stopnie do kabin same się w zasadzie wpinają, a reszta to standardowa wypraska MTB od czasów Skody.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: 15 maja 2007, 14:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Może będzie i w TT.
Też wpadłem na to, żeby sprawdzić czy nie ma w HO i kilka dni temu jeszcze nie było. A teraz jest.
Też wpadłem na to, żeby sprawdzić czy nie ma w HO i kilka dni temu jeszcze nie było. A teraz jest.

-
- Posty: 275
- Rejestracja: 19 lis 2016, 13:23
- Lokalizacja: hamburg/gdańsk
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Odnośnie braku instrukcji, to myślę sobie ,że MTB poszedł na oszczędność i trzeba sobie wydrukować instrukcję z skali HO, co nieniejszym uczyniłem.
-
- Posty: 1054
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:33
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Napisy są czytelne, ale nie ustrzegli się kilku błędów w ich rozmieszczeniu /np. "paliwo" nad skrzynią akumulatorów z jednej strony/. To akurat mało komu przeszkadza, ale zgłaszam.
-
- Posty: 454
- Rejestracja: 17 sty 2011, 23:13
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Cena to indywidualne ustalenia z wykonawcą, najlepiej samemu zapytać.
W Poznaniu jeździły i "grały" oba i to dobrze. Było tam zbyt głośno aby porównać dokładnie dźwięki.
Powinny powstać filmiki i wtedy każdy będzie mógł sam wybrać co mu się bardziej podoba.
Miłej zabawy.
W Poznaniu jeździły i "grały" oba i to dobrze. Było tam zbyt głośno aby porównać dokładnie dźwięki.
Powinny powstać filmiki i wtedy każdy będzie mógł sam wybrać co mu się bardziej podoba.
Miłej zabawy.
-
- Posty: 707
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:35
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Ja również otrzymałem zakupiony SN61-183. Bardzo się cieszę z zakupu, bo model wygląda dobrze i marzyłem o nim od kilku lat.
Będąc w grupie niedowidzących
, skorzystałem z lupy i aparatu fotograficznego.
Jeśli mówimy o szczegółach to dużym plusem są bardzo czytelne napisy na ramie wagonu (wcześniejsze modele tego nie miały). A poza tym znalazłem "zwykłe" wady, a więc:
- srebrny pasek, choć równej szerokości na całym obwodzie pudła, jest namalowany na złączu 2 kolorów, co powoduje jego pękanie
- maźnięcie ciemnozielonym kolorem powyżej srebrnego paska na jednym rogu wagonu. Widać to na wielu zdjęciach, które pokazujecie. Na przeciwległym rogu wagonu, nie ma tej wady, więc to problem jakiejś uszkodzonej maskownicy do malowania
- odstająca obudowa reflektorów i mocne prześwitywanie (patrząc z boku) - muszę naprawić
- mam "podświetlany" napis SN61-183 na boku pudła :-) - muszę podkleić czarnym papierem od wnętrza.
Powyższe wady ilustruję na załączonych zdjęciach
Będąc w grupie niedowidzących

Jeśli mówimy o szczegółach to dużym plusem są bardzo czytelne napisy na ramie wagonu (wcześniejsze modele tego nie miały). A poza tym znalazłem "zwykłe" wady, a więc:
- srebrny pasek, choć równej szerokości na całym obwodzie pudła, jest namalowany na złączu 2 kolorów, co powoduje jego pękanie
- maźnięcie ciemnozielonym kolorem powyżej srebrnego paska na jednym rogu wagonu. Widać to na wielu zdjęciach, które pokazujecie. Na przeciwległym rogu wagonu, nie ma tej wady, więc to problem jakiejś uszkodzonej maskownicy do malowania
- odstająca obudowa reflektorów i mocne prześwitywanie (patrząc z boku) - muszę naprawić
- mam "podświetlany" napis SN61-183 na boku pudła :-) - muszę podkleić czarnym papierem od wnętrza.
Powyższe wady ilustruję na załączonych zdjęciach
-
- Posty: 275
- Rejestracja: 19 lis 2016, 13:23
- Lokalizacja: hamburg/gdańsk
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
To już trzecie podejście do napisania posta.
! Gdy nacisnąłem wyślij to mi wszystko zniknęło bo uciekło logowanie. Do rzeczy: Dzisiaj stałem się tez szczęśliwym posiadaczem dwóch SN 61, zaliczam się do osób niewidzących, jestem bardzo zadowolony że są w naszej skali wreszcie SN-y i je mam, jestem zadowolony z modeli które do mnie dotarły, jeżdżą, świecą, (jeszcze w analogu), można by do nich się oczywiście doczepić zgodnie z powyższymi uwagami Kolegów. Ja jestem zadowolony.

- brovarek
- Posty: 883
- Rejestracja: 14 cze 2006, 14:06
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Szkoda, że tak kiepsko pomalowana,co ciekawe oznaczenia nie pełne, ale jednak znacznie wyższej jakości niż stemple z ziemniaka we wcześniejszych produkcjach, postęp jest.
Reszta wiedząc, że to jednak małoseryjna produkcja do zaakceptowania.
Tak jak pisze kolega Mae baza do konwersji jest.
Reszta wiedząc, że to jednak małoseryjna produkcja do zaakceptowania.
Tak jak pisze kolega Mae baza do konwersji jest.
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10835
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Mnie się podoba = jestem osobą NIEDOWIDZĄCĄmae pisze:... osoby które niedowidzą





-
- Posty: 253
- Rejestracja: 12 mar 2018, 18:25
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: SN 61, MTB
Krzywo zamocowane dolne części frontów ze zderzakami łatwo naprawić- wystarczy poluzować śróby i dopchnąć ostoję żeby ładnie się ułożyła. Klej wokół barierek kruszy się, da się usunąć nadmiar wykałaczką.
To co potrzeba to kalkomanie i maski do okien. Odrobina papieru ściernego, malowanie i będzie fajnie. Pod wózek bez napędu przydałaby się podkładka 0,5 mm. Ma luz, więc może da się go podnieść. Mimo, że producent zkaszanił malowanie baza jest fajna i chyba warto ten wypust kupić, osoby które niedowidzą lub nie przyglądają się z bliska powinny być zadowolone. Faktycznie jeździ od najniższych napięć bardzo fajnie, choć gumki przyczepnościowe by się przydały.
To co potrzeba to kalkomanie i maski do okien. Odrobina papieru ściernego, malowanie i będzie fajnie. Pod wózek bez napędu przydałaby się podkładka 0,5 mm. Ma luz, więc może da się go podnieść. Mimo, że producent zkaszanił malowanie baza jest fajna i chyba warto ten wypust kupić, osoby które niedowidzą lub nie przyglądają się z bliska powinny być zadowolone. Faktycznie jeździ od najniższych napięć bardzo fajnie, choć gumki przyczepnościowe by się przydały.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości