Trzeba rozebrać. Chyba w ten sposob gwarancji sie nie traci. Przecież co jakis czas trzeba czyścić przekładnię i smarować.aarekk pisze:Zasilacz Fz1. Wyczulony po pierwszej awarii tym razem podłączyłem woltomierz i kontrolowałem napięcie. W momencie uszkodzenia słychać krótkie pyknięcie i staje momentalnie. Silnik kręci dalej, światła się świecą, wagon ani drgnie. Dokładnie tak samo, jak poprzednio. Wniosek jak dla mnie - pada przekładnia, Ale co konkretnie się dzieje - nie wiem, nie rozbieram go.
Obawiam sie że to wada konstrukcyjna.
Nie zwalałbym to na zezowate szczęście.




 ,  skorzystałem z lupy i aparatu fotograficznego.
,  skorzystałem z lupy i aparatu fotograficznego. ! Gdy nacisnąłem wyślij to mi wszystko zniknęło bo uciekło logowanie. Do rzeczy: Dzisiaj stałem się tez szczęśliwym posiadaczem dwóch SN 61, zaliczam się do osób niewidzących, jestem bardzo zadowolony że są w naszej skali wreszcie SN-y i je mam, jestem zadowolony z modeli które do mnie dotarły, jeżdżą, świecą, (jeszcze w analogu), można by do nich się oczywiście doczepić zgodnie z powyższymi uwagami Kolegów. Ja jestem zadowolony.
! Gdy nacisnąłem wyślij to mi wszystko zniknęło bo uciekło logowanie. Do rzeczy: Dzisiaj stałem się tez szczęśliwym posiadaczem dwóch SN 61, zaliczam się do osób niewidzących, jestem bardzo zadowolony że są w naszej skali wreszcie SN-y i je mam, jestem zadowolony z modeli które do mnie dotarły, jeżdżą, świecą, (jeszcze w analogu), można by do nich się oczywiście doczepić zgodnie z powyższymi uwagami Kolegów. Ja jestem zadowolony.