Tillig robi "Rumuny"

Cała reszta o naszej skali

Moderator: mod-Ogółem

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
oelka
Moderator
Posty: 2215
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
Lokalizacja: MDM
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: oelka »

DBv pisze: Przede wszystkim uważam, ze ci, owi znawcy dostali by ataku śmiechu na widok wyrobów wielu tych małoseryjnych producentów TT, a chyba już tarzaliby się po ziemi, gdyby ktoś przyrównał by te wyroby do produktów takich uznanych marek jak wspomniane przez Ciebie Lemaco, Fulgurex czy nawet Micro Metakit :) :).
Ale nikt tego nie zrobi, poniewaz w TT mamy do czynienia z modelami maloseryjnymi i masowymi. A modeli na poziomie Fulgrexa nie ma, poniewaz nie ma taka produkcje zapotrzebowania. TT jest kupowana przez plebejuszy :)
Niestety również w tym względzie sytuacja w TT moim zdaniem wygląda odmiennie od tej jaka występuje na rynku HO czy N. Większość małoseryjnych producentów oferuje modele, które pod względem jakości wykonania (własności jezdne, jakość malowania i nadruku) nie dorównują modelom oferowanym przez seryjnych producentów. Skrajnym tego przykładem jest chociażby, jakże zasłużony dla wielkości TT Pan Jagoschinski i jego BR18 202 „nietrzymająca się” torów. Niestety podstawą istnienia takich małoseryjnych wytwórców w TT nie jest jakość ich wyrobów (ani tym bardziej ich cena) a po prostu braki w asortymencie modeli seryjnie produkowanych.
Tyle, ze tych brakow najwiekszy producent w cale nie musi zapelnic, poniewaz on bedzie produkowal to co sie najlepiej sprzedaje, a wiec glownie III/IV epoke DB i DR. Reszte w miare potrzeby. Chyba ze konkurencja zacznie deptac po pietach... Swoja droga: jak moglby wygladac model PIKO w TT, ale nie w wersji Hobby tylko pelnej?
Po drugie: nie wpychal bym wszystkich malych producentow do jednego wora pod haslem kiepskiej jakosci, poniewaz rozrzut jakosci produkcji jest bardzo duzy: od zabawek, jak to okreslil kiedys jeden moj znajomy wycietych z "kartofla", po zurawie EDK80 Rothego. W przypadku Jago mialem okazje ogladac na wlasne oczy BR55, EL2 i BR93 tak stojace jak i w ruchu - zastrzezen nie bylo.
o tyle w przypadku TT decydując się na zamówienie tego modelu u małego wytwórcy, czynimy to tylko dlatego, że innego wyboru nie mamy.
Ale sa i takie sytuacje gdzie wybor jest i... wcale nie wygrywa najwiekszy producent. Modelem roku 2005 w kategorii wagonow na www.tt-board.de zostal wagon MCi43 produkowany przez Lorenza, mimo, ze taki sam wagon jest produkowany takze przez Tilliga i przez czeskiego producenta Ap-modely. Jednak wygral Lorenz poniewaz jego model jest wykonany najdokladniej, lacznie z wnetrzem. Dla porownania czeski wagon nie posiada wnetrza i jest caly w postaci odlewow zywicznych lacznie z barierami na pomostach. Natomiast model Tilliga jest... za krotki.
Dla nas jest to o tyle ciekawa informacja ze wagony MCi43 byly uzywane w ruchu pasazerskim na PKP do lat 70 XX wieku, a wiec w III i w IV epoce. Kto wie, moze sie i doczekamy takiego modelu w blizej jeszcze nie okreslonej przyszlosci.
Dla porzadku dodam, ze drugie miejsce zdobyl Tillig i wagon Bcm251 - Touropa, oraz wagon towarowy serii Kmm Jago.
Dlatego też uważam, że określenia takie jak chociażby (niefortnnie tu przeze mnie użyte) "poważny model", w przypadku TT odnosić może sie do zupełnie innej kategorii produktu.
Moze, tylko ze to zupelnie zaciemnia obraz rynku i produkcji, jaka jest dostepna. Ja bym byl bardzo ostrozny z takimi okresleniami.

Krzysztof
Krzysztof Olszak
skalatt.info
Awatar użytkownika
Fantomas
Posty: 705
Rejestracja: 21 kwie 2006, 15:54
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: Fantomas »

Przy założeniu produkcji masowej, ale przy przyjęciu porządnej jakości - już same formy na wtryskarkę to może być kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy złotych :mrgreen: pomijam proces projektowania oraz inne elementy :lol:

Produkcja wielkoseryjna rządzi się zupełnie innymi prawami niż małoseryjna (chociażby już z samej nazwy to wynika), więc wierzę tak samo, że można wyprodukować małoseryjnie wspomnianą SU przy założonych nakładach rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale jednostkowo będzie ona i tak dużo droższa niż wielkoseryjnie produkowana lokomotywa parowa przy nakładach miliona euro.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2006, 23:06 przez Fantomas, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Witek M.
Posty: 976
Rejestracja: 09 kwie 2006, 15:32
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: Witek M. »

DBv pisze: [...] Ale jeśli ktoś uważa, że to bzdury, to niech pisze, może (w co wątpię) coś pomieszałem?
Moim zdaniem za 20.000 zł dowolną SUkę dałoby się zrobić w krótkiej serii.
Awatar użytkownika
DBv
Administrator
Posty: 1951
Rejestracja: 04 kwie 2006, 23:05
Lokalizacja: Wałbrzych-Wrocław
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: DBv »

Dowodami? A co ja księgowym firmy jestem? :)
Moze się mylę, to niech mnie ktoś poprawi. Wiem, że swego czasu np Fleischmann wypuszczał nowokonstruowaną BR41. Było to pod koniec lat 90-tych i wtedy w wywiadzie udzielonym Eisenbahn Kurier-owi padła kwota 1 miliona ówczesnych DM. Ale jeśli ktoś uważa, że to bzdury, to niech pisze, może (w co wątpię) coś pomieszałem?
Ostatnio zmieniony 22 lip 2006, 22:08 przez DBv, łącznie zmieniany 4 razy.
Filip
Posty: 343
Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:48
Lokalizacja: Kartuzy
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: Filip »

DBv coś w te setki tysięcy euro nie wierzę. Podeprzyj to dowodami. Skala H0 ? Nie wierzę, może w skali 0 czy 1 to możliwe. Co do parowozu masz na myśli chyba live steam.
Awatar użytkownika
DBv
Administrator
Posty: 1951
Rejestracja: 04 kwie 2006, 23:05
Lokalizacja: Wałbrzych-Wrocław
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: DBv »

@oelka
Przede wszystkim uważam, ze ci, owi znawcy dostali by ataku śmiechu na widok wyrobów wielu tych małoseryjnych producentów TT, a chyba już tarzaliby się po ziemi, gdyby ktoś przyrównał by te wyroby do produktów takich uznanych marek jak wspomniane przez Ciebie Lemaco, Fulgurex czy nawet Micro Metakit :) :).
Niestety również w tym względzie sytuacja w TT moim zdaniem wygląda odmiennie od tej jaka występuje na rynku HO czy N. Większość małoseryjnych producentów oferuje modele, które pod względem jakości wykonania (własności jezdne, jakość malowania i nadruku) nie dorównują modelom oferowanym przez seryjnych producentów. Skrajnym tego przykładem jest chociażby, jakże zasłużony dla wielkości TT Pan Jagoschinski i jego BR18 202 „nietrzymająca się” torów. Niestety podstawą istnienia takich małoseryjnych wytwórców w TT nie jest jakość ich wyrobów (ani tym bardziej ich cena) a po prostu braki w asortymencie modeli seryjnie produkowanych. Jest to sytuacja nienormalna, ale dopóki będą występowały duże luki w programie produkcyjnym wielkoseryjnych wytwórców, stan taki będzie miał miejsce. I o ile zamawiając w HO BR44 od Micro Metakit, a nie np. od Roco, czynimy to chcąc posiadać piękny model, wykonany ze „szlachetnych” materiałów, pięknie pomalowany i dopieszczony każdym detalu, o tyle w przypadku TT decydując się na zamówienie tego modelu u małego wytwórcy, czynimy to tylko dlatego, że innego wyboru nie mamy. I fakt, ze zakupiono model małoseryjny wcale nie świadczy, że jest on w tym przypadku świetny, bo wyglądem odpowiada BR56 BTTB i daleko mu chociażby do seryjnej (wprost spod wtryskarki) BR52 Tilliga. Dlatego też uważam, żeokreślenia takie jak chociażby (niefortnnie tu przeze mnie użyte) "poważny model", w przypadku TT odnosić może sie do zupełnie innej kategorii produktu.

@xdamian
Jeżeli chodzi o modele seryjnie produkowane to w przypadku pojazdów takich jak spalinowóz czy elektrowóz myślę, ze około kilkuset tysięcy Euro, w przypadku konstrukcji od podstaw parowozu to tak około pół miliona Euro.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2006, 21:50 przez DBv, łącznie zmieniany 1 raz.
xdamian
Posty: 74
Rejestracja: 16 lip 2006, 20:19
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: xdamian »

zakładam że jakość i technologia nie gorsza niż przedmiotowy rumun H0 , a TT to np BR 232 roco.
Awatar użytkownika
Witek M.
Posty: 976
Rejestracja: 09 kwie 2006, 15:32
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: Witek M. »

Zależy od technolgii i użytych półproduktów.
xdamian
Posty: 74
Rejestracja: 16 lip 2006, 20:19
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: xdamian »

A może ktoś się orientuje , jaki jest orientacyjny koszt produkcji lokomotywy elektrycznej/spalinowej w wielkościach TT lub H0?? czy mówimy o 20 000pln czy 200 000 ??
Ostatnio zmieniony 22 lip 2006, 20:51 przez xdamian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
oelka
Moderator
Posty: 2215
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
Lokalizacja: MDM
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: oelka »

DBv pisze:No cóż, obawiam sie ze zaszło tu pewne nieporozumienie. Pisząc o "poważnych" modelach w wykonaiu Tilliga miałem na myśli raczej modele o określonej, stałej jakości, powszechnie dostepne (produkcja masowa).
Za powazny model przyjelo sie uwazac ten z najwyzszej polki jakosciowej (a zatem i cenowej), a nie masowa dzialnosc rodem z wtryskarki. Gdyby to odniesc do wiekszych skal to sadze, ze znawcy dostali by ataku smiechu, gdyby przeczytali o "powaznych" modelach Fleischmana, czy Roco, a "niepowaznych" takich producentow jak Fulgrex, czy Lemaco, gdzie pytanie o cene bez wypisania odpowiednio dlugiej kwoty na czeku mozna by uznac za powazny nietakt :)
Naiwnością byłoby sądzić, że firma taka jak Tillig postawi na produkcję modeli z odlewów metalowych, zwłaszcza po tym jak weżmie się pod uwagę jak szybko pozbyli sie ze swojego asortmentu "metalowych" Jattów. Ja z resztą w zadnym miejscu mojej wypowiedzi tego nie napisałem.
Do produkcji dawnych modeli Jatta, Tillig stworzyl cos takiego jak: Modellbahn Manufaktur Sebnitz. Chociaz na razie nie specjalnie naglasnia te marke, stawiajac raczej na swoja masowke. Gdzies tam w tle przewija sie tez aspekt podatkowy takiego dzialania, ale to juz inna opowiesc.

Krzysztof
Krzysztof Olszak
skalatt.info
Awatar użytkownika
DBv
Administrator
Posty: 1951
Rejestracja: 04 kwie 2006, 23:05
Lokalizacja: Wałbrzych-Wrocław
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: DBv »

No cóż, obawiam sie ze zaszło tu pewne nieporozumienie. Pisząc o "poważnych" modelach w wykonaiu Tilliga miałem na myśli raczej modele o określonej, stałej jakości, powszechnie dostepne (produkcja masowa) za stosunkowo rozsądne pieniądze, nie posiadające oczywistych niedoróbek czy też wręcz błędów konstrukcyjnych (jak to ma miejsce w przypadku niektórych modeli Jago).
Naiwnością byłoby sądzić, że firma taka jak Tillig postawi na produkcję modeli z odlewów metalowych, zwłaszcza po tym jak weżmie się pod uwagę jak szybko pozbyli sie ze swojego asortmentu "metalowych" Jattów. Ja z resztą w zadnym miejscu mojej wypowiedzi tego nie napisałem.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2006, 18:54 przez DBv, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Witek M.
Posty: 976
Rejestracja: 09 kwie 2006, 15:32
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: Witek M. »

xdamian pisze:Podejrzewam, że gdyby mieli do wyboru kupic model lokomotywy która istnieje lub fikcyjnej to, przynajmniej część kupiła by model istniejącej.
Niewielka część tak, ale większość tej grupy nie rozróżnia nawet podstawowych typów lokomotyw... Niestety, ta grupa to właśnie ów marketingowy "target" Tilliga do którego adresuje się produkcję, chociażby ów nieszczęsny wagon pocztowy a la PKP...
Awatar użytkownika
oelka
Moderator
Posty: 2215
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
Lokalizacja: MDM
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: oelka »

DBv pisze:Nie sądzę. Zwłaszcza w TT. W tej wielkości jest jeszcze zbyt wiele braków wśród lokomotyw, które poruszały sie w Niemczech. Wystarczy tu wymienić chociażby takie typy jak BR03, 41, 44, 58, 95, V100DB, Kof itd (oczywiście chodzi mi tu opoważne modele a nie jakieś Kehi, Bogusch czy Jago)
Chyba sobie zartujesz. Tillig pod swoja marka jeszcze dlugo nie bedzie produkowal parowozow w postaci odlewow z metalu, z odzielnie montowanym osprzetem, jak to czyni Jago np. w przypadku BR55.
A Tillig bedzie produkowal takie modele, ktorych sprzedaz bedzie szybko zwracac koszty wykonania form do odlewow cisnieniowych. Raczej spodziewalbym sie teraz lokomotyw DB z IV/V epoki i parowozow znormalizowanych DRG II/III epoki wykonanych poprawnie, ale w sposob typowy dla produkcji masowej.

Krzysztof
Krzysztof Olszak
skalatt.info
xdamian
Posty: 74
Rejestracja: 16 lip 2006, 20:19
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: xdamian »

Podejrzewam, że gdyby mieli do wyboru kupic model lokomotywy która istnieje lub fikcyjnej to, przynajmniej część kupiła by model istniejącej.
Awatar użytkownika
Witek M.
Posty: 976
Rejestracja: 09 kwie 2006, 15:32
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
Kontakt:

Re: Tillig robi "Rumuny"

Post autor: Witek M. »

xdamian pisze:Gdyby rumun był w barwach PKP i z wiadrami, to podejrzewam że miałby zbyt 10 razy większy niż ten co jest. A tak sprzedają się pseudo polskie loki typu EU 12 i inne podobne.
Nie, bez przesady, EU12 kupują zupełnie inni nabywcy, i nie nazwajmy ich modelarzami, ani nawet kolekcjonerami. EU12 to po prostu zabawka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogółem”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość