Hobby MTP Poznań

[drlukasz]

Nie wyobrażam sobie by chłopaki dyskutowali gdzieś po cichu w kąciku.

Dotychczasowe wnioski powstały w czasie "nocnych Polaków rozmów" w sobotę Cicho to tam nie było, o kąciku można ewentualnie mówić

Spokojnie, trzeba zebrać myśli i przypomnieć sobie czegośmy sobie nagadali

Ale takie wstępne wnioski:
1. Było nas zdecydowanie za mało. Często dochodziło do kuriozalnych sytuacji, gdy np. (z własnego doświadczenia) przyjmowałem skład na Chudziny, ustawiałem go do wyjazdu i szedłem obsłużyć Gemolewo. Brakowało obsługi stacji, brakowało maszynistów.
2. Zacznijmy dojrzewać do zakupu "szmaty" - owszem nie jest to rzecz najważniejsza, tym nie mniej pomyślmy o tym - ale raczej jako zakup jednorazowy z jakiejś "zrzutki celowej"
3. Ujednolićmy wreszcie kolorystykę boków modułów - teoretycznie do czarnego matu, ale np. "czekolada" Gemola nie odstaje za bardzo.
4. Elektryka. Problemem znów były (głównie) złącza międzymodułowe i/oraz napędy rozjazdów (polaryzacja). Kwestia ponownego przepatrzenia i ewentualnie przelutowania styków.
5. Elektronika. W tym tygodniu złożę pewnie zamówienie na boxy - powinny się skończyć problemy z wpinaniem się ze sterownikami w większej odległości od centralki. We FREDI problem został (mam nadzieję definitywnie) zlokalizowany i siądę do jego poprawienia. W stosownej chwili dam Wam znać, że są dostępne.
6. Kwestie organizacyjne. Zabrakło zebrania wszystkich w celu podzielenia ról. Brakowało (ciągle) ludzi do obsługi makiety. Nie tylko tych, którzy jeździliby i obsługiwali stacje, ale także ludzi do odganiania zbyt nachalnych oglądaczy (dotykaczy) i do udzielania wyjaśnień.
7. Uwaga techniczna. Bariery powinny były być odsunięte dalej od makiety...
8. Ewidentnie brakuje nam drugiego modułu przejściowego z dwutorówki na jednotorówkę.
9. Pozytywne zaskoczenia - tunel Piotra (bardzo atrakcyjny dla widowni), oraz Mariusz (no może nie ze względu na moduły, które mogłyby posłużyć do symulowania obszaru szkód górniczych na śląsku ) - potrafił bardzo fajnie poprowadzić składy po makiecie (zgodnie z rozkładem, sygnalizacją i znakami - co nie zdarza się często) - widać wprawę z pracy . Łuki na dwutorówce - z ładną zielenią, świetnie wyglądające w porównaniu do ich stanu z Sosnowca.

[eg_ptmkż]

Tylko kiedy takowa ?? zapowiada się na luty ...

[Misiek]

Wniosko po-cokolwiek są zawsze takie same

Ale czasem uda się je zrealizować/wprowadzić na następnej imprezie

[miki]

A co to za różnica?? Wniosko po-cokolwiek są zawsze takie same

[Fantomas]

...pojawi się wątek "Wnioski po poznańskie".

Tak, ale jakoś nie zdążyły się jeszcze pojawić "wnioski pososnowieckie"

[ArturSchŁ]

Będą gdzieś sformuowane ...

Nie wyobrażam sobie by chłopaki dyskutowali gdzieś po cichu w kąciku. Pewnie za chwilę w dziale sTTandardowym pojawi się wątek "Wnioski po poznańskie".

[Misiek]

Wnioski są dość bogate.

Będą gdzieś sformuowane do ewentualnego przedyskutowania, pomocy itepe?

[drlukasz]

...kurde, tu też dżibi moderuje...

Hubert, spokojnie, w tym dziale nie
Wnioski są dość bogate. Pierwsze kroki w kierunku "poprawy błędów i wypaczeń" powoli już podejmujemy...

[Kilkujadek]

Tabor niedzielny był OK

Nie cyganisz

[Misiek]

My mamy już po czym jeździć, ale czasem nie mamy czym.

No co ty? Tabor niedzielny był OK

[hugwa]

.. układ makiety zdecydowanie różnił się od pierwotnego, w którym pierdolnik był ograniczony do minimum

Za dużo profili, za mało modułów. Nic wielkiego, ale powinniście mysleć o tym zaczynając każdy następny.

Targi dały nam powierzchnię taką, a nie inną i do niej musieliśmy się dostosować.

Bywa. Ale chyba coś się musiało spierdaczyć na łączach, bo my wysłaliśmy dwie wersje i dostaliśmy powierzchnię dokładnie taką jak jedna z nich.

kilka kolejnych wniosków wyciągnęliśmy

No, ciekawym tych wniosków.

kiedyś będzie lepiej.

Na pewno

Najgorzej u nas z dyscypliną, w pozostałych przypadkach wstydzić się nie musimy.

"Wstyd to kraść i z baby spaść", jak mawiała moja babcia (kurde, tu też dżibi moderuje...).
My mamy już po czym jeździć, ale czasem nie mamy czym. Wy odwrotnie. Finisz ten sam, inna droga.

[gemol]

Hubciu, masz rację. Niestety ostateczny układ makiety zdecydowanie różnił się od pierwotnego, w którym pierdolnik był ograniczony do minimum /niezgodność profili w dwóch miejscach/. Targi dały nam powierzchnię taką, a nie inną i do niej musieliśmy się dostosować. Ale kilka kolejnych wniosków wyciągnęliśmy i kiedyś będzie lepiej.

Po prostu staramy się zachować zdrowy rozsądek, jako taką dyscyplinę i sprawny ruch.

Najgorzej u nas z dyscypliną, w pozostałych przypadkach wstydzić się nie musimy.

[hugwa]

Eee... bez przesady. Po prostu staramy się zachować zdrowy rozsądek, jako taką dyscyplinę i sprawny ruch. Jakoś idzie, choć nas ledwie tuzin.

[Ołgierd]

pamiętam i nasze spotkania na których było sześć metrów makiety, połowa na pinezki a i profile od czapki.

Muszę przyznać, że kilkugodzinne porównywanie tego, co pokazano w Poznaniu dało silne poczucie zazdrości pod adresem N-ormy. To, co już osiągnęliście i pokazaliście było klasą samą w sobie.

[hugwa]

Cieszmy się, a jakże. Ale nie wycierajmy glutów o sufit, zwłaszcza bez racji.
Nie żeby mi to jakos strasznie przeszkadzało - pamietam i nasze spotkania na których było sześć metrów makiety, połowa na pinezki a i profile od czapki. I też bylismy pewni że jesteśmy najlepsi. Tyle, że to było cztery lata temu.....

Po prostu: zachowujcie dystans, zwłaszcza do siebie.