"Efekt Sosnowca"

sTTandard - Nasze makiety modułowe

Moderator: mod-Makieta Modułowa

Awatar użytkownika
Misiek
Posty: 1703
Rejestracja: 23 kwie 2007, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: Misiek »

Ranger pisze:I to jeszcze nie było by tak hamujące rozkład gdyby nie tendencja maszynistów do naciskania w przypadku rozczepieniam się składu na przycisk STOP na myszce. Gdy to następowało stawała cała makieta i znów kolejne minuty opóźnienia.
Dokładnie to samo mieliśmy na pierwszym spotkaniu z DCC ROCO (Dzień Dziecka w Skierniewicach). Za drugim razem już się hamowaliśmy przed naciskaniem STOPa. Za trzecim razem.... nie było myszek ROCO
Ranger pisze:Wnioski jakie płynął z tej imprezy to fakt,że musimy dopracować elektrykę na modułach. Wypadało by ją przetestować na jakiejś zamkniętej imprezie.
Radom... po godzinach zwiedzania, tj. tak do 3ej :D

Ten Radom to ogólnie zapowiada się ciekawie...
Kilkujadek
Posty: 3295
Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: Kilkujadek »

hugwa pisze:Pamiętaj - rozdaję wędki, a nie ryby.
I przy okazji mącę wodę ??
Może sypniesz jakimiś wnioskami poimprezowymi, może coś jeszcze zauważyłeś ??
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:24 przez Kilkujadek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ranger
Posty: 3933
Rejestracja: 05 paź 2006, 00:02
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: Ranger »

Ja też wtrące swoje 3 grosze.

Grzesiek pytał się nas dlaczego nie wyszła nam jazda wg. rozkładu.
Ja się trochę zastanowiłem jak to było w Sosnowcu, przemyślałem jak to się działo.
Gdy już się uporaliśmy z pierwszymi problemami i ustalilismy godzinę początku jazdy rozkładowej zaczęła się zabawa. Niestety nie trwała zbyt długo gdyż na jednaj ze stacji wystąpiły problemy z elektryką co spowodowało skierowanie czterech planowych składów osobowych na jedną stację końcową. Formuła jaką przyjelismy, czyli dojechanie do stacji, oblot składu i wyjechanie nim spowrotem na szlak była super. Niestety problemy na stacji wcześniej wspomnianej spowodowały niemożnośc oblatywania składu. Nastąpiła sytuacja gdy wszystkie cztery składy osobowe zostały skierowane na jedną stację. Dyżurny ruchu niestety nie był w stanie zapanować nad czterema składami osobowymi i dodatkowo jeszcze nad bonusowymi składami towarowymi. Nastąpiło zapchanie stacji i niemożność wysyłania planowego składów. Wszystko wzięło w łep.

Drugim powodem opóźnień i niemożności zrealizowania jadzy planowej było ciągłe rozczepianie się składów na połączeniach międzytorowych. Miedzy modułami były czasami takie schodki,że tobor wylatywał z torów. Dopełnieniem były nowe sprzęgi, które są bardzo wrazliwe na zmiany wysokości między wagonami. I to jeszcze nie było by tak hamujące rozkład gdyby nie tendencja maszynistów do naciskania w przypadku rozczepieniam się składu na przycisk STOP na myszce. Gdy to następowało stawała cała makieta i znów kolejne minuty opóźnienia. Sam spotkałem się z taką syytuacją kiedy jeden z naszych kolegów po rozczepieniu się składu nacisnął STOP podczas gdy wypadł z szyn tylko jeden wózek w wagonie nie powodując żadnego zwarcia. Po mojej małej reprymendzie jako lokalnego dyżurnego stacji Grabie Stare makieta ruszyła spowrotem. Zatem wnioskuję,że takich sytuacji było więcej.

Gdy na końcu padła nam jedna myszka cała koncepcja jazdy czterema składami osobowymi i dodatkowymi składami towarowymi upadła.
Jeden ze składów towarowych stał ponad godzinę rzeczywistego czasu na stacji u Andrzeja ponieważ nie było czym go sterować. I tak na końcu imprezy w niedzialę zgarnialiśmy z torów dwa lub więcej skladów, które stały z powodu braku myszek i maszynistów.

Wnioski jakie płyną z tej imprezy to fakt,że musimy dopracować elektrykę na modułach. Wypadało by ją przetestować na jakiejś zamkniętej imprezie.
Połączenia międzymodułowe musza być koniecznie spasowane możliwie do perfekcji w przeddzień właściwej imprezy(czyt. soboty) bo to pozwala nam uniknać problemów z jazdą następnego dnia. Ja sam zauważyłem to po sobie gdy nie chciało mi się dobrze pasować połączeń. Mówiliśmy sobie,że jutro to zrobimy, skręcaliśmy moduły na dwie śrubki z powodu lenistwa. Gdy wszystko stało nieruszane to rozwiązanie było pozornie ok. Ale w sobotę i niedzielę mieliśmy parę takich sytuacji gdy ktoś z publiczności oparł się o moduł i całe połączenia szlag trafiał a tobor wylatywał wagon po wagonie.

Zapas myszek do sterowania będzie dobrym pomysłem.
Przydało by się przed imprezą każdy z modułów przetestować na obciążalność prądową, mam na myśli przewody użyte do zrobienia elektryki.
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:23 przez Ranger, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
hugwa
Posty: 160
Rejestracja: 26 kwie 2007, 15:38
Lokalizacja: mentalne zadupie
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: hugwa »

Mariusz pisze:Widzę, że potrafisz tylko krytykowac i masz monopol na rację.
To chyba nieuprawniony pogląd.
Mariusz pisze:Może tak następnym razem będziesz z nami i pomożesz...zobaczymy jak Ci pójdzie.
Przyjedź do Radomia, weźmiesz rozkład w łapkę, po dwóch godzinach klapniesz na stacji pod telefonem i wtedy będziesz umiał zrobić to sam wiedząc czy to jest nudne.
Pamiętaj - rozdaję wędki, a nie ryby.
Mariusz pisze:nie ucz mnie kolei :mrgreen:
To nie ja napisałem, że 'jazda według scenariusza jest nudna', tylko jakiś kolejarz, prawda?
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:20 przez hugwa, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
T_Domagalski
Moderator
Posty: 2060
Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: T_Domagalski »

hugwa pisze:...
Brawa dla mistrza polemiki !! :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:19 przez T_Domagalski, łącznie zmieniany 1 raz.
ciekma
Posty: 75
Rejestracja: 20 sty 2007, 02:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: ciekma »

Podpisuję się pod słowami Hugwy wszystkimi rękami, zupełnie jakbym czytał o moich przygodach z wdrażaniem rozkładowych jazd w Krakowie.
Głównym problemem jest właśnie obstrukcja, choćby nie wiem jak się spinać i sprężać, to jak jest obstrukcja to nic nie wyjdzie :)
Jak są jacyś ludzie nieprzekonani, to będą marudzić że po co, że za rzadko/za często jeździ, że nie wiedzą o co chodzi, strajk włoski i okupacyjny itp.
W Sosnowcu ekipa H0 była nastawiona na "tak" i poszło bez problemu, aż się wszyscy dziwili.
Następnego dnia koordynator rozkładu spóźnił się 2 godziny wskutek wpadnięcia w czarną dziurę rozkładową w Trzebinii
i okazało się że jest zbędną personą, bo rozkładowo jeździli bez niego :)
Druga rzecz to rozkład w/g czasu modelarskiego, pisanie w czasie rzeczywistym które wcześniej uskuteczniałem wskutek braku odpowiednich zegarów jest zbyt niedokładne -
czasy jazdy zaokrąglane są co do minuty, a tu raz 30s, raz 1.5 min jedzie,
ludziom zegarki/komórki się spieszą +-2min, i już mamy parę minut stania bez sensu, ludzie sie nudzą itp.
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:19 przez ciekma, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 2544
Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
Lokalizacja: Łubowo
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: Mariusz »

@hugwa : Widzę, że potrafisz tylko krytykowac i masz monopol na rację.
Może tak następnym razem będziesz z nami i pomożesz...zobaczymy jak Ci pójdzie.
I jeszcze jedna uwaga: nie ucz mnie kolei :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:18 przez Mariusz, łącznie zmieniany 1 raz.
whosho
Posty: 815
Rejestracja: 09 kwie 2006, 11:49
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: whosho »

czy lepszy jest spokojny, ale ciągły ruch na całej makiecie czy
No i to tez jest ciekawe, bo w pierwszy dzień zlotu (sobotę rano) powstał nowy okrjony rozkład jazdy (4 pociągi osobowe w ciagłym ruchu wahadłowym, cykl półgodzinny, w czasie rzeczywistym, + nieregulowane rozkładem 3 towarowe) i też nie wypaliło. Jeżdząc zgodnie z rozkładem nie dało sie nimi zapchać stacji, a problemem okazały opóźnienia rzędu kilkunastu minut [real]. Jak można mieć taki poslizg na 60 metrowej makiecie..?

Dalej będę obstawiał, że zawinił bajzel w obsadzie stanowisk (niekontrolowane zamiany i odchodzenie od stanowisk) i pewna samowolka. Z drugiej strony nie ma co stać z batem nad ludźmi bo nie o to chodzi.

A może faktycznie część osób niedokońca załapała (lub nie chciała załapac) z czym to się pije i jaka jest "konwencja" takich jazd...
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:17 przez whosho, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
hugwa
Posty: 160
Rejestracja: 26 kwie 2007, 15:38
Lokalizacja: mentalne zadupie
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: hugwa »

whosho pisze:1. Nieporozumieniem jest, że przywożone/zgłaszane do imprezy są makiety które nie są sprawne w 100%
Phi. Nie takie wtopy ma się na sumieniu... Wyrośniecie z tego. Wszyscy z czasem wyrastają.
whosho pisze:2. Rozkładu jazdy, nie udało sie zrealizować (znowu).
Szkoda. Powinniście wykoncypować czemu tak wyszło.
whosho pisze:Niestety, ale przy naszym braku wprawy w tej materii, obawiam się, że nastepnym razem może byc podobnie.
To chyba nie jest kwestia praku wprawy tylko obstrukcji uczestników. Nam jazdy z rozkładem wyszły od razu. Wprawdzie pierwsze podejście było bardzo skromne, ale wydaje mi się że dziewictwo straciliśmy z fasonem. W dodatku my nie mieliśmy bladego pojęcia jak to ugryżć. Teraz w PL jest już sporo narodu który coś o tym wie.
Nie można zbyt ostro podnosić poprzeczki.
Za pierwszym razem tylko jeździliśmy według jakiegoś wykresu, bez scenariuszy (ułożyliśmy, ale co z tego...)
Wyciągnęliśmy wnioski. Wywaliliśmy Roco. Pożyczyliśmy od braci Czechów Fredy. Powtórzyliśmy jazdy dokładając nieco kwitologii taborowej.
Wyciągnęliśmy wnioski ponownie. I poszło. Rozkłady, kwity, zegary. Od tamtej pory już tylko trenujemy, choć za każdym razem wniosków jest dużo. I to głośnych. Wystarczy poczytać nasz dział 'spotkania'...
whosho pisze:Wydaje mi się, że jednym z powódów jest charakter imprezy.
gp...
Też tak nam się wydawało. Ale wystarczy inaczej ułożyć rozkład pod publikę (takoż zrobiliśmy w Poznaniu) i zastanowić się czy lepszy jest spokojny, ale ciągły ruch na całej makiecie czy rozdzielana naradami, bieganiną i krzykami seria wielkich korków na stacjach.
whosho pisze:3. Zabrakło mi jeszcze elementu w stylu "porannej odprawy". Ogłoszenia na spokojnie planu działania na kolejnych klika godzin, ustalenia obowiązujących zasad, podziału stanowisk, itp.
To błąd. Tyle, że jesli ludzie wiedzą po co przyszli, w dodatku wszyscy mają podobny cel to powinno działać. Szybka narada, rozstawienie pociągów zerowych, rozdanie kwitów, wyzerowanie zegarów i ognia. Da się, ale nie od razu.
Mi u was brakuje czegoś innego.
Spotkanie pewnie było super, bo wszystkie takie są. Zwłaszcza jak się jedzie taki szmat drogi, są kamery, wycieczki, goździki.
Ale wychodzi na to, że oprócz rozdawania innym i sobie komplementów nie grozi wam jakaś konstruktywna dyskusja.
To ja już wolę nasze bulgotanie i fajerwerki.
whosho pisze:Kilku z tych spraw niedopatrzylismy, lub początkowo zlekcewazyliśmy.
Mocne, prawdziwe, ale co z tego - skoro wszyscy są przeszczęśliwi i chętnie pojadą na następny Festiwal Chaosu.
whosho pisze:Jest więc nad czym się jeszcze skupić przed nastepnym razem...
Sprobujcie w Radomiu :-)
Mariusz pisze:Pójście na żywioł uczy radzenia sobie w sytuacjach podbramkowych. Jak było widac radziliśmy sobie dobrze. Z każdej sytuacji można było wyjśc z klasą. W ten sposób się uczymy !!
Terefere. Wcale nie zamierzacie się uczyć.
Mariusz pisze:Jazda w/g z góry obranego scenariusza jest prosta i nudna.
...powiedział ten, który ma za sobą dziesiątki godzin takiej jazdy, zeby zjadł ukłądając rozkłady....
Dziecię drogie, czy Ty w ogóle wiesz co krytykujesz?
Mariusz pisze:Chyba, że we wcześniej zaplanowany rozkład wplatamy dodatkowe pociągi, albo symulujemy defekty, opóźnienienia. Wtedy mamy naturalną kolej.
Defektów nie trzeba symulować. One zawsze są.
Opóźnienia też.
Pociągi na rozkaz da się wpleść. Mając jakiekolwiek pojęcie i doświadczenie.
Mariusz pisze:Z jednym tylko się zgodzę ;)
Dobre i to....
Ostatnio zmieniony 14 mar 2008, 08:13 przez hugwa, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 2544
Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
Lokalizacja: Łubowo
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: Mariusz »

A ja uważam, że było super.
Pójście na żywioł uczy radzenia sobie w sytuacjach podbramkowych. Jak było widac radziliśmy sobie dobrze. Z każdej sytuacji można było wyjśc z klasą. W ten sposób się uczymy !!
Jazda w/g z góry obranego scenariusza jest prosta i nudna.
Chyba, że we wcześniej zaplanowany rozkład wplatamy dodatkowe pociągi, albo symulujemy defekty, opóźnienienia. Wtedy mamy naturalną kolej.
Z jednym tylko się zgodzę: faktycznie głupio wygląda gdy mieszają się epoki i nasz bajzel obok makiet ;)
whosho
Posty: 815
Rejestracja: 09 kwie 2006, 11:49
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: whosho »

Też dorzucę 3 pln.

1. Nieporozumieniem jest, że przywożone/zgłaszane do imprezy są makiety które nie są sprawne w 100% bądź też nie spełniają podstawowych wymogów technicznych określanych przez normę, patrz kable. Bez tego jak już niektórzy wcześniej pisali, nie mam mowy planowej realizacji czegokolwiek.

2. Rozkładu jazdy, nie udało sie zrealizować (znowu). Niestety, ale przy naszym braku wprawy w tej materii, obawiam się, że nastepnym razem może byc podobnie. Wydaje mi się, że jednym z powódów jest charakter imprezy. Co innego gdy mamy imprezę zamknięta i bawily się sami, wg bliżej okresłonych zasad, a co innego gdy mamy na karku publikę i intensywny ruch składów jest poniekąd wymuszany.

3. Zabrakło mi jeszcze elementu w stylu "porannej odprawy". Ogłoszenia na spokojnie planu działania na kolejnych klika godzin, ustalenia obowiązujących zasad, podziału stanowisk, itp. Kilku z tych spraw niedopatrzylismy, lub początkowo zlekcewazyliśmy. Skończyło się to po pewnym czasie "zebraniem", niestety już w obecności widzów. Trudno, innej rady nie było. :roll:

Jest więc nad czym się jeszcze skupić przed nastepnym razem...
Ostatnio zmieniony 13 mar 2008, 16:17 przez whosho, łącznie zmieniany 1 raz.
twardy
Posty: 125
Rejestracja: 02 lip 2007, 22:15
Lokalizacja: Wa=wa
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: twardy »

hugwa pisze:nie ma nas nawet tuzina chłopa.
Ośmielam się zauważyć - 13 chłopa i mały Hubcio :P
Ostatnio zmieniony 13 mar 2008, 08:47 przez twardy, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilkujadek
Posty: 3295
Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: Kilkujadek »

T_Domagalski pisze:Taa... Jak na makietach królował "analog" to nie było takiej samowolki !! Widać, do DCC trzeba dorosnąć nie tylko technologicznie... :/
Dla mnie to była technologiczna kompromitacja. Zaczynając od skopanego torowiska kończąc na błędach w obsłudze. Analog nic nie pomoże na brudne tory, wypadanie taboru z szyn, jego wadliwe działanie , rozpinanie się sprzęgów. Jak można koordynować ruch taboru nie mając pewności czy puszczony na szlak dojedzie do celu ?? O rozkładzie jazdy przy takiej technologii szkoda gadać. W sobotę 20 minut po otwarciu na makiecie nie jeździło nic.
Tak - wstawiłem nie planowanego Kresa, żeby ludziska mogli popatrzeć na coś jeżdżącego. Ruch koordynowałem z zawiadowcami stacji. Partyzantka była instynktowną reakcją na coś czego opanować nikt nie był w stanie. Są też pozytywne skutki tego bałaganu. Puszczając tak wiele taboru przynajmniej mamy jakieś pojęcie o jego właściwościach jezdnych.
Jedno z moich spostrzeżeń – platformy Roco nie stawiają prawie żadnego oporu tocznego za to skład 10 sztuk nie był w stanie pokonać 2 m bez rozczepienia się.
Ostatnio zmieniony 13 mar 2008, 08:45 przez Kilkujadek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Misiek
Posty: 1703
Rejestracja: 23 kwie 2007, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: Misiek »

T_Domagalski pisze:Widać, do DCC trzeba dorosnąć nie tylko technologicznie... :/
Można też dorosnąć... sprzętowo...
odbierając możliwość programowania "myszkom"
:P
Reszta przyjdzie później... po kolejnym spoTTkaniu
Ostatnio zmieniony 13 mar 2008, 08:54 przez Misiek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
T_Domagalski
Moderator
Posty: 2060
Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Efekt Sosnowca"

Post autor: T_Domagalski »

ArturSch pisze:...podpinam moją myszkę - bo WIEM, który adres jest wolny i hulaj dusza, piekła nie ma !!
Taa... Jak na makietach królował "analog" to nie było takiej samowolki !!
Widać, do DCC trzeba dorosnąć nie tylko technologicznie... :/
Ostatnio zmieniony 13 mar 2008, 08:43 przez T_Domagalski, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Makieta Modułowa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości