MakieTTa - Miano

Dyskusja, o naszych makietach, dioramach itd.

Moderator: mod-Makieta

Awatar użytkownika
T_Domagalski
Moderator
Posty: 2066
Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: T_Domagalski »

Grzegorz TT pisze:Jedyny problem to dokładne przycięcie na wymiar kilku szyn. 20 minut roboty.
Nity są akurat w EW1 i ten temat był już wałkowany na starym forum.
Rozjazd EW3 ma iglice szynosprężyste. Niemniej tu też można sporo spartolić, jeśli się ktoś nieumiejętnie za niego zabierze - można ułamać "języczek" na końcu iglicy, można stopić podczas lutowania przewodów zasilających łapki trzymające szyny, itp....

Po prostu:
niska cena = większe ryzyko,
wyższa cena = znikome ryzyko.
Każdy musi wybrać wg swoich umiejętności.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2006, 17:07 przez T_Domagalski, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilkujadek
Posty: 3295
Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Kilkujadek »

To musi być jakaś pomyłka bo w tych zwrotnicach nie ma nitów.
Zwrotnica nr kat. 83420 -

Obrazek

Jedyny problem to dokładne przycięcie na wymiar kilku szyn. 20 minut roboty.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2007, 11:45 przez Kilkujadek, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Maciej »

"Zrób sobie sam" były wielokrotnie tematem "starego forum". No niestety ich montaż przedstawia wiele dożyczenia, chodzi głównie o nity, które w warunkach domowych "zbić" jest dość trudno, a efekt zadawalający graniczy z przypadkiem - a zatem warto chyba dołożyć te parę złotych i kupić gotowe. Problem w tym że nity są zbijane automatem - dokładnie tak aby iglica pracowała. Zbijając w warunkach domowych - nie czarujmy nie jesteśmy w stanie zrobić to dokładnie ręcznie. Owszem może uda nam się może kilka zwrotnic złożyć dobrze ale ....... są żle zaprojektowane jako produkt do samodzielnego montażu. Być moze producent uważa że każdy ma przyrząd (Tilliga?)do nitowania zwrotnic :D
Kilkujadek
Posty: 3295
Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Kilkujadek »

Albo przegapiłem albo nikt tu nie wspomina o rozjazdach typu „zrób sobie sam”. Te są już w całkiem przystępnej cenie. Moja makieta się na takich opiera. Rozjazd EW1 zwany tramwajowym z powodu nienaturalnie ostrego łuku jest taki sobie.
EW2 bardzo polecam.
http://www.modelmania.com.pl/product_in ... ts_id=4963
Do EW3 trzeba mieć sporo miejsca ale wygląda super!
http://www.modelmania.com.pl/product_in ... ts_id=4964
ArJu
Posty: 488
Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
Lokalizacja: Wrocław / Warszawa
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: ArJu »

Charakterek pisze:Różnica w cenie: 12.70 Czy to aż tak wiele licząc, że przyjemność jazdy taboru na takich zwrotkach jest nieporównywalna?
To fakt. Moja opinia oparta była na stosowaniu rozjazdów EW2 i EW3 z napędem firmowanym przez Tilliga a to już kasa ok. 100PLN. Faktem bezspornym jest to, że nawet EW1 jest dużo lepsza od rozjazdów BTTB.
Pozdrawiam,
ArTTur
Awatar użytkownika
Charakterek
Posty: 1760
Rejestracja: 02 kwie 2006, 21:06
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Charakterek »

ArJu pisze: Rozjazdy to już oczywiście inna bajka. No i napędy zwrotnic. Moja rada jest jednak taka: rób wolniej, przemyśl dokładnie układ torowy, a w tzw. międzyczasie gromadź materiał torowy. Powodzenia!
zatem policzmy

Standardowy rozjazd z napędem elektrycznym to koszt 47,60zł

Rozjazd modelowy EW1 całkiem dobry - takie mam i są ok to koszt 35,30zł

napęd podmakietowy to koszt 25 złoty

Zwrotnica z napędem to koszt: 60,30

Różnica w cenie: 12.70 Czy to aż tak wiele licząc, że przyjemność jazdy taboru na takich zwrotkach jest nieporównywalna?
ArJu
Posty: 488
Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
Lokalizacja: Wrocław / Warszawa
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: ArJu »

miano pisze:Tory na razie wykorzystuję te które już posiadałem i staram się nic nie kupować - popytanie wśród znajomych dało wspaniałe efekty. Narazie najważniejsze to pojeżdzić a to już możliwe i tory po regeneracji nie spisują się tragicznie. Docelowo też myślę o modelowych.
A ja napiszę inaczej niż poprzednicy w kwestii torów rurkowych. Rób! Rób na rurkach! Sam się przekonasz jaka to kicha. To oczywiście żart (w kwestii zachęcania, a nie kichy). Rok temu zacząłem robić dla mojego 3-letniego syna torta na rurkach. Żeby było taniej i nie szkoda było, gdyby jednak wolał demolować. Wszystkie tory wyczyściłem. Do dokładnie każdej szyny przylutowałem drut, do którego później od spodu płyty dołączyłem zasilanie. Dla mnie to miał być także poligon doświadczalny. Efekt końcowy jest taki, że małolat nie zdemolował, ja nie dokończyłem, a niedoszły tort został głęboko schowany. Wierz nam, rurki to szmelc. Wszyscy znamy ceny i zdajemy sobie sprawę z możliwości, ale da się złożyć metrowy tor Tilliga za ok. 15PLN, a to chyba nie jest straszna cena. Rozjazdy to już oczywiście inna bajka. No i napędy zwrotnic. Moja rada jest jednak taka: rób wolniej, przemyśl dokładnie układ torowy, a w tzw. międzyczasie gromadź materiał torowy. Powodzenia!
Ostatnio zmieniony 15 maja 2006, 23:17 przez ArJu, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
ArTTur
Awatar użytkownika
miano
Posty: 654
Rejestracja: 04 maja 2006, 13:56
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: miano »

Trzeci wymiar jest przewidywany - ma to być stacja górska w narożniku z wyprowadzeniem torowisk wiaduktami na pozostałą część makiety (4 zdjęcie w prawym narożniku).
Tory na razie wykorzystuję te które już posiadałem i staram się nic nie kupować - popytanie wśród znajomych dało wspaniałe efekty. Narazie najważniejsze to pojeżdzić a to już możliwe i tory po regeneracji nie spisują się tragicznie. Docelowo też myślę o modelowych.
Odnośnie konstrukcji nośnej: z każdej możliwej strony mocowanie do ściany, pod spodem powstanie "kratownica" wzmacniająca całość, z przodu całość zamierzam oprzeć na nóżkach stosowanych w meblach kuchennych - przy małych rozmiarach i cenie około 20 zł dają stabilne podparcie i zastąpią kartony. Na brzegach makiety przewiduję cokolik aby nie musieć składać loka po upadku ze 100 metrów (oczywiście w skali) PS br 130 przez to wymaga wklejenia szybek i lutowania.
Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Maciej »

No jest to typ makiety z układem zamkniętym. Ładnie rozplanowałeś układ torowy który z pewnością da duże pole manewru. :D
Kilkujadek
Posty: 3295
Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Kilkujadek »

Absolutnie popieram Karola. Ja bym zrobił nieco inaczej układ torowy :mrgreen: ale byłby zapewne znacznie bardziej zbliżony do układu Karola niż Twojego. Ale to tylko nasze zdanie. Najważniejsze żebyś Ty był zadowolony z własnego dzieła. Poczytaj sobie nieco o torach modelowych. Mam nadzieję że zmienisz zdanie i rurki pójdą do kosza. Ja też wróciłem do TT-tki po około 20 latach. Zmieniły się materiały. Czas się do tego dostosować.
Awatar użytkownika
Karol
Moderator
Posty: 594
Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
Lokalizacja: Grybów / Limanowa
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Karol »

Widzę że zaczyna się kolejna batalia U rurkowa, oto poprzednia http://www.forumtt.pl/viewtopic.php?t=470. U rurki nadają się tylko do makiet zwijanych w rulon ale do normalnej makiety raczej nie polecam. Bardzo się cieszę ze powróciłeś do tego wspaniałego hobby, ale jak to zawsze bywa w takich sytuacjach chcesz aby szybko coś powstało minimalnym kosztem. Niestety tak się nie da.
Pierwsza sprawa, jak widzę blat makiety stanowią płyty pilśniowe. Koniecznie musisz je usztywnić bądź to profilami aluminiowymi czy też sklejką w przeciwnym wypadku cała konstrukcja się zwichruje.
Druga sprawa to układ torowy, ten który widzie jest do niczego. Mając tyle miejsca ( co niektórzy mogą tylko pomarzyć) jesteś wstanie zrobić dużą stacje osobową plus nie małą towarową. Stacja osobowa może być zlokalizowana na całej długości makiety, jest tam wystarczająco miejsca na 4 tory z peronami i 4 tory postojowe.
Przykładowy wzór torowiska ( oczywiście w dużym uproszczeniu a jest tu ogromne pole manewru )
Obrazek
No i jeszcze raz wszystko powinno być na torach modelowych.
Myślę że to sobie przemyślisz i dojdziesz do wniosku że inaczej się nie da.
Ostatnio zmieniony 07 lut 2010, 22:05 przez Karol, łącznie zmieniany 2 razy.
Cobrix
Posty: 440
Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
Lokalizacja: wlkp
Kontakt:

Re: MakieTTa - Miano

Post autor: Cobrix »

Witaj na forum.

Czytam i mam kolejne deja vu ;)
Wyglada na to ze wiekszosc 30-40 latkow przechodzi to tak samo. Najpierw przygoda z BTTB, zdobywaniem towaru w Skladnicach Harcerskich potem jakies 20 lat przerwy i powrot do tetetki. Ja to przeszedlem 2 lata temu.

Co moge poradzic na poczatek. Rozwaz jednak tory modelowe - to banal ale te tory to inny swiat. Jezeli sie wahasz to moze zobacz u kogos albo na probe kup chociaz jeden kawalek flexa i pusc po tym wagonik na nowych metalowych kolkach. Gwarantuje ze odczujesz roznice. Na moim torcie nowa platforma Tilliga pchnieta palcem robi ze spokojem 1,5 okrazenia podczas gdy stare wagoniki bttb zatrzymywaly sie jak tylko wjechaly z prostej w luk. Troche pomogla im wymiana na nowe metalowe kolka :)

Mysle ze tym razem juz nie bedzie kolejnej 20 letniej przerwy wiec to co zaczynasz bedzie na kilka, kilkanascie lat. Wiem rurki znacznie tansze ale za rok, dwa moze nawet za 3 dojdziesz do wniosku ze masz ich dosc. A wtedy gdy policzysz ze z tych drobnych sum za ktore kupowales rurki zrobila sie niezla sumka z ktorej byloby troche torow modelowych bedziesz zalowal. Zostaw to co masz, zgadzam sie ze mozliwosc codziennego polatania lokami to olbrzymia frajda, ale nowe fragmenty ktore planujesz rob na modelowych. Flex - 1m toru mozna dostac za jakies 15zl. Moze lepiej zmienic plan torow i ograniczyc liczbe rozjazdów (te sa drogie) ale zaczac przygode z torami modelowymi. Przez jakis czas mozesz uzywac tego co juz masz laczac je z nowymi szlakami.
Ponadto rurki oznaczaja ciasne luki na ktorych niektore nowe modele nie pojada (wymagany min. 310mm)

Ja mialem ten sam dylemat. Chcialem ratowac moja stara makiete. Mi w dezycji pomogl fakt ze kiepsko przetrwala ona przeprowadzke wiec wszystko poszlo do pieca.
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10847
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: MakieTTa - MIANO

Post autor: ArturSchŁ »

miano pisze:Ze względu na wąskość pokoju postanowiłem że ja będę w środku a makieta wokół mnie. Tak więc makieta przybrała postać litery U.
BARDZO fajny układ makiety. Przydały by się trzeci wymiar (= do góry), czyli np tam gdzie masz krzyżówki (4-te zdjęcie: "widok na część boczną") zrobić górskie serpentyny :)
Widzę, że konstrukcja stołu nie umożliwia przeniesienia (np na spotkanie klubowe), więc chyba nie ma sensu projektować możliwości spięcia z modułami sTTandardowymi innych forumowiczów.
:mrgreen:

Życzymy powodzenia w pracach i ...czekamy na ciąg dalszy !!
Awatar użytkownika
miano
Posty: 654
Rejestracja: 04 maja 2006, 13:56
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

MakieTTa - Miano

Post autor: miano »

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

Makietę zapewne jak każdy pasjonat kolejek chciałem mieć od zawsze.
Niestety bywało różnie. Najpierw tory rozkładało się na parkiecie - powodowało to ich rozjeżdzanie sie na złączeniach. Potem na dywanie - już się nie rozjeżdzały ale w zamian wczepiały w kłaczki dywanu, pociągi wykolejały a przy demontażu tory się gięły. Tak więc chciałem mieć makietę.
O dziwo kiedyś w połowie lat 80-tych przechodząc koło składnicy harcerskiej w Poznaniu okazało się że są w niej zwijane makiety wraz z torami - oryginalne produkcji BTTB a na dodatek nie ma kolejki (do lady) - można brać od ręki. Takie to były dziwne czasy że czasami czekało się kilka nocy, a czasami przez przypadek trafiało się jakiś "rarytas".
Dla młodszych wątek historyczny: moi rodzice w 1978 roku kupili bez kolejki pralkę candy w złykłym sklepie gospodarstwa domowego bo nikt jej nie kupował bo może nie być części. Ale ona nie potrzebowała części bo popsuła się dopiero w roku 1999, a nowa kupiona wtedy tej samej marki psuła się dwa razy na gwarancji.
Myślę że podobnie było z moją makietą bo leżało ich kilka sztuk i nikt nie kupował. Ja kupiłem myśląc że jej kształt jest taki jak w katalogu BTTB z 1980 r. Moje zdziwienie było tym większe że układ torów był o wiele ciekawszy. I choć makieta ta z punktu widzenia modelarskiego była niespecjalna to jednak ugruntowała moje zainteresowania i dała wiele radości, choć była tylko rozwijana na podłodze i nigdy nie zamocowana do czegoś stałego z racji braku miejsca w ratajskich blokach. Na dodatek w 1988 zostałem pozbawiony znacznej części taboru przez co prawie przestałem jeżdzić.

Minęło 18 lat aż 11 listopada 2005 odnalazłem tę makietę. Była zwinięta i pofalowna lecz nie brakowało torów. Po jej rozłożeniu wspomnienia młodości odżyły. Musiałem mieć lokomotywę. Od kolegi dostałem 2 bip-y, kilka zniszczonych wagonów i niedziałające loki.
W końcu na Boże Narodzenie kupiłem używaną BR 130. To było to, makieta została przyklejona do płyty podłączona do prądu i uruchomiona. Córka na okres świąteczno-noworoczny straciła nawet zainteresowanie lalkami ich ubrankami i innymi misiami. Apogeum tego zjawiska wystąpiło na imprezie gdzie było ośmioro małych dzieci - o mało co nie rozszarpały wagoników, a kilku tatusiów przyprawiłem o ból... portfela.

Ale koniec z tym opisem pora na konkrety. Na początku roku pojawiła się szansa kupna starej makiety z dużą ilością taboru. Pomimo względnie dużej ceny stałem się jej posiadaczem gdyż stan taboru był prawie idealny. Sama makieta ze wględu na mało sztywną konstrukcję była najwyżej przeznaczona do odzysku.
Ponieważ warunki lokalowe w ostatnim okresie uległy u mnie poprawie powstała decyzja o budowie makiety. Mogę na nią przeznaczyć pół pokoju a na dodatek może być ona zainstalowana na stałe. Pierwotnie miał być klasyczny TTort ale koncepcja się zmieniła. Ze względu na wąskość pokoju postanowiłem że ja będę w środku a makieta wokół mnie. Tak więc makieta przybrała postać litery U. Obawiałem się pierwotnie czy łatwo będzie dosięgać do bardziej oddalonych elementów ale obawy były przedwczesne gdyż dostęp jest prawie idealny. Z punktu widzenia obsługi jest to rowiązanie bardzo wygodne, gdyż "operator" znajduje się w środku akcji. Nie wiem tylko jak nazwać taki typ makiety - czekam na propozycje. Obecnie budowa makiety stoi z braku czasu oraz z powodu rozbieżnych koncepcji. Ostatnia walka była w długi deszczowy przepraszam miało być majowy weekend.
Kształt torowiska w ogólnym zarysie chyba zostanie choć dojdzie górska stacja w narożniku. Mocowanie torów jest prowizoryczne na czas testów. Elekryka zwrotnic podłączona i o dziwo działa dość sprawnie. Zatrzymawanie i ruszanie ze stacji w fazie testów. Torowiska niestety U-rurki ale po kompleksowej regeneracji i sprawuje się nadspodziewanie dobrze. Najgorsze że po czytaniu forum pojawiły się wątpliwości na temat torów, aczkolwiek z braku środków na razie pozostanie bez zmian. Dalsza budowa będzie kontynuowana dopiero w sezonie zimowym 2006/07 także czasu na rozmyślania jest dużo. Najważniejsze że codziennie można trochę pojeżdzić. Czego również Wam życzę.
Prezentuje zdjęcia poglądowe, jak tylko będę mógł będę coś dodawał i udzielał się na forum.

widok całościowy
Obrazek

widok na część z BTTB
Obrazek

widok na część środkową i stację osobową i towarową
Obrazek

widok na część boczną
Obrazek
Ostatnio zmieniony 07 lut 2010, 22:01 przez miano, łącznie zmieniany 4 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Makieta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość