Nie, no... ROBO to producent z doświadczeniem. Jeśli postanowił wejść na rynek TT, to na pewno oszacował możliwości i zrobił odpowiedni business plan... Nie sądzę, żeby parę komentarzy odwiodło go od tego pomysłu. I vice versa - namówiło do innego.

A co do "stonki", to uważam ten wybór za trafiony. To jest model, który można będzie tłuc w wielu wersjach - od epoki III aż do VI, w malowaniach różnych przewoźników. Tak jak PIKO robiło to w H0. Każdy znajdzie coś dla siebie...

A o kolegę "z pewnej manufaktury" bym się nie martwił. Może zamiast klepać kolejne "stonki" dopracuje i wypuści nowe projekty? Mam też nadzieję, że w razie czego będzie można liczyć na zestawy waloryzacyjne do "stonek" ROBO.