Skoro pojawiają się bąbelki to znaczy, ze farba zalepia ci nie tyle dyszę, lecz całą iglicę już poza wylotem farby z aero. Ja obstawiam za gęsta farbę. Pojęcie "mleko do kawy" jest dość subiektywne. Dla mnie Humbrole mają konsystencję mleczka (lub raczej śmietanki) do kawy, a mimo to rozcieńczam je co najmniej dwukrotnie. Mają wtedy konsystencję mleka i to odtłuszczonego..wicy pisze:w kwestii gęstości farby, nie mogę jej już bardziej rozcieńczyć bo wtedy pływa po metalu, nie ma krycia. Jest już rozcieńczona odpowiednio, ma konsystencję mleka do kawy.
[...]Przy niedużym powietrzu, cienkiej stabilnej kresce, długie ciągnięcie powoduje braki farby. Długie malowanie chyba zasycha na dyszy bo w zbiorniku pijawiają się bąbelki. Musze wtedy dać farbę na max, powietrze na max i sytuacja wraca do normy. Czyli gęstość?

Co do ciśnienia, to mój kompresorek daje 2,25 bar, ale na zaworze w aero tłumię je dość znacznie, myślę, że gdzieś o połowę. Wtedy nie rozdmuchuje farby po modelu i można malować bardzo precyzyjnie wąskie paski nawet dyszą 0,3mm.
Kiedyś spisałem swoją wiedzę na ten temat:
http://www.modelarstwott.pl/warsztat/aerograf/