Makieciarz / www.makieciarz.pl

[killler1]

Ogólnie zależy jaka dostępność pewnie na magazynie czy u producenta ale płacąc z góry najczęściej mam towar do 2 tygodni.. Maksymalnie czekałem miesiąc niecały..

[piottrw]

A ja pochwalę Piotra. Zakup udany, cala operacja zakup przelew odbiór z paczkomatu trwała 4'dni robocze.

[Lech Makowiecki]

Cud się stał. Po wpisie na forum zaległości nagle "się wysłały".

Spróbuję i ja skorzystać z magii Forum. Piotrze co słychać z realizacją zamówienia 4719 z 11 czerwca. Ostatnią wiadomość, że przeszło w stan kompletowania i realizacji otrzymałem 16.06. Od tej pory cisza pomimo moich maili. Tym bardziej jest to dziwne bo obie pozycje były na stanie sklepu i to nie w jednostkowych ilościach. Właśnie mija miesiąc, a ja nie wiem na czym stoję. Co do płatności mam luz bo zamówiłem za zaliczeniem pocztowym, ale chciałbym wiedzieć czy zakupy realizować gdzie indziej czy doczekam się wysyłki z Makieciarza? Pozdrawiam.

[piotrek092]

Ale dzięki Makieciarzowi mamy na FTT dwóch/a może wiecej/ nowo zarejestrowanych forumowiczów ,tego nikt nie zauważył

[Borczy]

Kuba, chodzi o fakt ,że kolega z Warszawy jest

[bankier]

Jarek - wiesz dobrze, że nie o to chodzi. Kupujesz on-line, płacisz i oczekujesz realizacji zamówienia. A nie wizytacji stoiska na giełdzie w Warszawie. Ja zerkam sobie na ten wątek i wiem, że via internet nic nie kupię u Makieciarza. Stawiam, że będzie na jesieni także w Sosnowcu (bo to "sezon" ) jednak jeśli mam coś kupić to za południową granicą. Szybko, rzetelnie i żadnych problemów z kontaktem.

[Borczy]

Nie ma co strzelać fochów . Kolega Makieciarz jest od zarania dziejów na każdej giełdzie w Warszawie więc można każde zamówienie odebrać osobiście i bez kosztów przesyłki.

[yrrad]

Cud się stał. Po wpisie na forum zaległości nagle "się wysłały". Pomijam drobną niezgodność z zamówieniem, ale niesmak jednak pozostaje. Efekt jest taki, że coraz mniej i mniej zakupów robię w polskich sklepach, które nieodmiennie robią większą lub mniejszą łaskę, że w ogóle cokolwiek łaskawie sprzedają.

Added in 6 minutes 39 seconds:

Proponuje ci osobiście się zapytać w najbliższą niedziele na giełdzie modelarskiej w stacji muzeum od 10 do 14 na pewno będzie

Fakt, nie dość że się dostąpiło niewyobrażalnego zaszczytu sprzedaży, to jeszcze trzeba za jaśnie panem sprzedawcą ganiać i uprzejmie się dopytywać. No ale to nie ze mną. Zdecydowanie ostatni zakup w tej konkretnej firmie.

[Martint1]

Proponuje ci osobiście się zapytać w najbliższą niedziele na giełdzie modelarskiej w stacji muzeum od 10 do 14 na pewno będzie

[yrrad]

Witam, czy ktoś wie czy sklep makieciarz to jeszcze funkcjonuje? Robiłem zakup gdzieś na początku maja, częściowo tylko zrealizowany i od tamtej pory cisza. Brak odpowiedzi na wielokrotne maile, telefon nie odpowiada, jakieś wirusy na stronie. Ktoś, coś?

Z poprzednich doświadczeń i tego, co tutaj się opisuje, to wiem, że Pan Makieciarz kontakt z klientem generalnie olewa, ale też bez przesady żeby się przez miesiąc z okładem dopraszać o jakąkolwiek informację zwrotną, w tym ewentualny zwrot za niezrealizowaną część zamówienia.

[makieciarz]

Jakiś ruski wirus wszedł na stronę ale już został zneutralizowany.

[wlodar]

No tutaj akurat trudno się nie zgodzić. Np. piętrusy Arnolda były swego czasu za niemal połowę ceny.

[piotrek092]

Plusem Makieciarza jest ściąganie towaru ,który jest niedostępny innych sklepach PL /POZA OFERTĄ/,promocje i stosunkowo niskie ceny na niektóre modele etc,ale czasami ta maszyna handlowa się zacina .Ja już przyzwyczaiłem się do specyficzności tego sklepu

[ArturSchŁ]

Gdybym wiedziała, że wystarczy napisać na forum... Płatność zwrócona praktycznie od razu

Uffff
Do czegoś, komuś, to forum się przydało

[wlodar]

@wlodar
Załóż sklep to zobaczysz czy będziesz wygodnie żyć z tego hobby, a potem bzdury będziesz mógł wypisywać !

A skąd wiesz, czy nie prowadzę interesu i czy nie wiem jak to wygląda od kuchni (np. rozliczanie faktur do 3 rano, a dwie godziny później pobudka, bo trzeba np. towar przyjąć)? Moja uwaga była uniwersalna.
Generalnie, skoro zarabiam na klientach to powinienem ich szanować, bo im zawdzięczam że mam co do garnka włożyć. Nie raz byłem w takiej sytuacji, że towar który miał być od zaraz okazuje się niedostępny, kaska przytulona (to zawsze działa bez zarzutu) i zablokowana, bo kontaktu ze strony sklepu brak.
Tutaj też, wystarczyła kolejna wymiana uwag na forum (która już?) i sprzedawca czas na zwrot pieniędzy klientce znalazł.
Dodam jeszcze (odnosząc się do cytowanej światłej myśli), że znam osobiście kilka osób, które żyją z tegoż właśnie hobby (choć według mnie jest pewna, dość subtelna, różnica pomiędzy hobby a biznesem, ale to tak na marginesie) i zapewniam, że żyje im się całkiem wygodnie (daruję sobie wywody na temat definicji wygodnego życia, bo to wątek dotyczący konkretnego sprzedawcy, a nie filozofii).