Sosnowiec 2012
Moderator: mod-Imprezy
-
- Posty: 1054
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:33
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
To ja ze swojej strony parę słów wyjaśnienia. Wprawdzie nie jest to impreza masowa podpadająca pod ustawę itd., ale mimo to pewien margines bezpieczeństwa musimy zachować, aby w przypadku nagłego zdarzenia te 200-400 osób przebywających w jednym czasie na sali mogło się bezpiecznie ewakuować. Dlatego też przyjęliśmy minimalną odległość między sznurkami, krzesłami lub innymi zabezpieczeniami i jeśli układ makiety uniemożliwia osiągnięcie tego minimum, po prostu nie ma tam wstępu dla publiczności. A układ makiety jest zależny od tego, co kto zgłosi na imprezę. W tym roku wyszedł taki, w przyszłym roku będzie inny - na pewno widzowie nie będą mieli wszystkich skrzynek na pierwszym planie, bo przy wzrastającej liczbie uczestniczących modułów po prostu tego nie da się osiągnąć.
Kwestia butelek i innych rzeczy znajdujących się w zasięgu obiektywu jest prosta do rozwiązania - nam to może nie przeszkadzać, bo patrzymy z innej perspektywy, ale wystarczy, że ktoś poprosi o przestawienie niżej - nie będzie z tym problemu.
Kwestia butelek i innych rzeczy znajdujących się w zasięgu obiektywu jest prosta do rozwiązania - nam to może nie przeszkadzać, bo patrzymy z innej perspektywy, ale wystarczy, że ktoś poprosi o przestawienie niżej - nie będzie z tym problemu.
- T_Domagalski
- Moderator
- Posty: 2066
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Spoko. Poglądy sa po to żeby je wyrażać, a forum - aby je przedyskutować.finn pisze:Zdaje się, że niechcący włożyłem kij w mrowisko.
Skoro już przyjąłem rolę Adwokata diabłafinn pisze:Oglądanie jazd w takiej postaci jak w tym roku było średnie dla publiki. Padło tu wiele fajnych propozycji odnośnie poprawy tego elementu: od stworzenia dodatkowych korytarzy po postawienie fachowców od objaśniania.

Uchylę rąbka tajemnicy i napiszę, że kwestia wysokości modułów była tematem wielu burzliwych rozmów w naszym gronie. Typowa wysokość FREMO to 1300mm. Jednak właśnie ze względu na dzieci, ostatecznie sTTandard przyjął wysokość 1000mm, pomimo, że dla wielu ludzi kończy się to bólem pleców.finn pisze: ...szczegół, który mnie osobiście uderzył to kwestia dzieci właśnie. [...] I od razu zonk - moja córka ma <120 cm, więc nie zobaczy wiele. Pozostaje wziąć ją na barana. Żaden problem dla mnie, ale dla innych to już różnie,


P.S.
Co do hostess-informatorów, to widzę tu pole do popisu dla innych TT-forumowiczów, którzy nie posiadają modułów, ale np. mają dużą wiedzę nt. kolei i taboru TT. To nie muszą być wyłącznie sTTandardowicze...
Ostatnio zmieniony 26 mar 2012, 11:08 przez T_Domagalski, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 815
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 11:49
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Dobra, jedną już mamy
Kto jeszcze?
(A tak pokazuje nas lokalna TV: http://www.sosnowiec.pl/tv/embed/377/kolej-w-miniaturze )

(A tak pokazuje nas lokalna TV: http://www.sosnowiec.pl/tv/embed/377/kolej-w-miniaturze )
Ostatnio zmieniony 26 mar 2012, 10:44 przez whosho, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 cze 2006, 17:40
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Ja chcę być hostessą 

- drlukasz
- Posty: 1040
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:03
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Drogi kolego.finn pisze:A szczegół, który mnie osobiście uderzył to kwestia dzieci właśnie. Wiele osób przyszło z małymi dziećmi, piękna pogoda, weekend, fajna impreza, nic tylko zabrać dzieciaka i pokazać mu coś fajnego. I od razu zonk - moja córka ma <120 cm, więc nie zobaczy wiele. Pozostaje wziąć ją na barana. Żaden problem dla mnie, ale dla innych to już różnie, więc jeśli pomysł z "kółkiem" wydaje się nie na miejscu, to może chociaż jakieś ułatwienie dla niskopiennych żeby lepiej było im obejrzeć makietę?
Nie ma sprawy, obniżymy do dowolnej wysokości. Tyle tylko, że wiązałoby się to z niemałymi kosztami przeróbki iluśtam dziesiątek czy setek nóg do modułów. U ponoszących niemałe koszty uczestnictwa w imprezie pomysł taki z pewnością wzbudziłby zachwyt.
Nie posiadamy, ani nie posiada szkoła podestów czy tp. które by umożliwiły zwiedzanie z poziomu wyższego niż podłoga. Do dyspozycji były krzesełka na których można było postawić dzieciaka.
Dla informacji, my jeździmy na wysokości 1m do główki szyny, polskie H0 bodajże 110cm do poziomu podtorza, cały zachód, oraz Czesi - 130cm do główki szyny - niezależnie od okazji.
To o czym piszesz to już wina polityki monopolistów na rynku TT - Tilliga i AMC. Tillig ustawia ceny jak chce, AMC mając wyłączność na dystrybucję jego produktów w Polsce ma w głębokim poważaniu popularyzację skali.finn pisze:Za komuny w niemal każdej składnicy można było coś z TT kupić. W każdym mieście wojewódzkim. Teraz liczba dobrych sklepów to palce jednej ręki. A kto ma rozpropagować hobby, gdzie mają się pojawiać nowe inicjatywy, smaczki? To mogą zrobić tylko fachowcy znający swoją dziedzinę na wylot - czyli Wy szanowni koledzy, a tego typu imprezy są doskonałą ku temu okazją.
Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, PROPAGOWANIE NIE JEST sprawą modelarza, który wydaje spore pieniądze na uczestnictwo w zlocie, by pojeździć, pobawić się, ale dystrybutora który zbiera śmietankę ze sprzedaży.
Brak zestawów TT w sklepach jest spowodowany tym, że są one relatywnie bardzo drogie w stosunku do H0.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2012, 11:00 przez drlukasz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 815
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 11:49
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Co do zamykania się grupy - nie mogę się zgodzić. Rok w rok do grona modularzy dołącają nowe twarze. Jeśli chodzi o samą imprezę w Sosnowcu, rok temu było nas 3/4 tego co w tym. Jeśli ktoś chce, to potrafi. Parę postów wyżej kilka osób pisało że "da się" przejść na drugą stronę.
Impreza organizowana jest od samego początku społecznie, w miarę naszych sił, możliwości.
Z punktu widzenia gościa, impreza trwa 3 - 4 godziny. Moja impreza trwałą od 6 rano do późnego wieczora i nie chodzi tu o zabawę. Całe przygotowania trwały od grudnia. Co roku angażuje się w nie coraz więcej ludzi. Co ciekawe zwykle są to Ci którym się chce, mimo trudności.
PS.
Jak ktoś ma nadwyżki energii i zapału to może się wpisać na listę chętnych, który wezmą za rok 2 dni wolnego i przyjadą (strzelam 300km) na własny koszt, żeby pilnować kółeczka torów czy pełnić inne równie pożądane funkcje, np hostessy-informatora. Są chętni?
Impreza organizowana jest od samego początku społecznie, w miarę naszych sił, możliwości.
Z punktu widzenia gościa, impreza trwa 3 - 4 godziny. Moja impreza trwałą od 6 rano do późnego wieczora i nie chodzi tu o zabawę. Całe przygotowania trwały od grudnia. Co roku angażuje się w nie coraz więcej ludzi. Co ciekawe zwykle są to Ci którym się chce, mimo trudności.
PS.
Jak ktoś ma nadwyżki energii i zapału to może się wpisać na listę chętnych, który wezmą za rok 2 dni wolnego i przyjadą (strzelam 300km) na własny koszt, żeby pilnować kółeczka torów czy pełnić inne równie pożądane funkcje, np hostessy-informatora. Są chętni?
Ostatnio zmieniony 26 mar 2012, 10:59 przez whosho, łącznie zmieniany 2 razy.
- Niejeden
- Posty: 470
- Rejestracja: 18 sie 2009, 20:47
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Ok, tylko że stwierdzenia w stylu "na makiecie było nudno, jazdy w takiej formie są mało widowiskowe i coś z tym trzeba zrobić" to dla nas trochę tak jakby na imprezie Wargamingowej ktoś stwierdził "Wiecie co? Obliczanie skuteczności ostrzału na podstawie kąta, odległości, typu broni i pancerza oraz modyfikatorów dowódcy jest dla publiki nudne i mamy z dziećmi nie wiedzą o co w tym chodzi. Może zamiast tego rzucajmy po prostu monetą i jak wypadnie reszka to czołg/mech/ork/space marine zostaje zniszczony. Będzie bardziej dynamicznie". Z pewnością, tylko czy o to w tym wszystkim chodzi?
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 21 mar 2012, 22:45
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Zdaje się, że niechcący włożyłem kij w mrowisko. Jeśli ktoś czuje się zniesmaczony, to przepraszam, ale pojawiły się też głosy ludzi, którzy mieli podobne odczucia, więc coś na rzeczy jest. Dla zasady prosiłbym także, by pałając słusznym gniewem nie rzucać ad personam argumentami typu coś za tyle a tyle, bo wartość pieniędzy znam bardzo dobrze, wiem jak je zarabiać, wiem jak je wydawać, przyjmijmy angielską zasadę, że dżentelmen nie rozmawia o pieniądzach, dżentelmen je posiada. Napisałem bardzo wyraźnie, że wszelkie moje uwagi mają charakter propozycji do przemyślenia i skomentowania przez ludzi, którzy zjedli zęby na tego typu imprezach, nigdzie nie pisałem też, by oddawać najcenniejszy tabor komukolwiek, wręcz przeciwnie.
Ad rem. Publiczność nie wie o tym, że uwarunkowania są takie a nie inne i nie ma pojęcia o warunkach wynajmu sali. Oglądanie jazd w takiej postaci jak w tym roku było średnie dla publiki. Padło tu wiele fajnych propozycji odnośnie poprawy tego elementu: od stworzenia dodatkowych korytarzy po postawienie fachowców od objaśniania. I moim skromnym zdaniem to krok w dobrym kierunku, wcale wiele nie będzie kosztował, zwłaszcza, że okienko dla publiczności to były zdaje się tylko 4 godziny w sobotę i 3 w niedzielę.
A szczegół, który mnie osobiście uderzył to kwestia dzieci właśnie. Wiele osób przyszło z małymi dziećmi, piękna pogoda, weekend, fajna impreza, nic tylko zabrać dzieciaka i pokazać mu coś fajnego. I od razu zonk - moja córka ma <120 cm, więc nie zobaczy wiele. Pozostaje wziąć ją na barana. Żaden problem dla mnie, ale dla innych to już różnie, więc jeśli pomysł z "kółkiem" wydaje się nie na miejscu, to może chociaż jakieś ułatwienie dla niskopiennych żeby lepiej było im obejrzeć makietę?
Zawsze też starałem się stosować do jednej zasady: jeśli coś robisz, rób to tak, jakby to miała być ostatnia rzecz w twoim życiu - czytaj: jak najlepiej. Dlatego wydawało mi się, że wprowadzenie usprawnień pomoże podnieść na wyższy poziom elementy, które mogą zostać poprawione.
Trudno wszystkim dogodzić i próbowanie nie ma sensu, ale ulepszanie - jak najbardziej.
Na koniec uwaga natury ogólnej. Zamykanie się na publiczność i świeżą krew to nie jest imvho najlepszy pomysł. Owszem, obracamy się w towarzystwie prawdziwych fachowców, miłośników, kolegów itd. Ale z czasem grupka się hermetyzuje, żyje swoim życiem. Za komuny w niemal każdej składnicy można było coś z TT kupić. W każdym mieście wojewódzkim. Teraz liczba dobrych sklepów to palce jednej ręki. A kto ma rozpropagować hobby, gdzie mają się pojawiać nowe inicjatywy, smaczki? To mogą zrobić tylko fachowcy znający swoją dziedzinę na wylot - czyli Wy szanowni koledzy, a tego typu imprezy są doskonałą ku temu okazją. Sami wskazujecie pozytywne recenzje w prasie, ja słuchałem co ludzie mówili między sobą, to spory kapitał i żal go roztrwonić.
Ad rem. Publiczność nie wie o tym, że uwarunkowania są takie a nie inne i nie ma pojęcia o warunkach wynajmu sali. Oglądanie jazd w takiej postaci jak w tym roku było średnie dla publiki. Padło tu wiele fajnych propozycji odnośnie poprawy tego elementu: od stworzenia dodatkowych korytarzy po postawienie fachowców od objaśniania. I moim skromnym zdaniem to krok w dobrym kierunku, wcale wiele nie będzie kosztował, zwłaszcza, że okienko dla publiczności to były zdaje się tylko 4 godziny w sobotę i 3 w niedzielę.
A szczegół, który mnie osobiście uderzył to kwestia dzieci właśnie. Wiele osób przyszło z małymi dziećmi, piękna pogoda, weekend, fajna impreza, nic tylko zabrać dzieciaka i pokazać mu coś fajnego. I od razu zonk - moja córka ma <120 cm, więc nie zobaczy wiele. Pozostaje wziąć ją na barana. Żaden problem dla mnie, ale dla innych to już różnie, więc jeśli pomysł z "kółkiem" wydaje się nie na miejscu, to może chociaż jakieś ułatwienie dla niskopiennych żeby lepiej było im obejrzeć makietę?
Zawsze też starałem się stosować do jednej zasady: jeśli coś robisz, rób to tak, jakby to miała być ostatnia rzecz w twoim życiu - czytaj: jak najlepiej. Dlatego wydawało mi się, że wprowadzenie usprawnień pomoże podnieść na wyższy poziom elementy, które mogą zostać poprawione.
Trudno wszystkim dogodzić i próbowanie nie ma sensu, ale ulepszanie - jak najbardziej.
Na koniec uwaga natury ogólnej. Zamykanie się na publiczność i świeżą krew to nie jest imvho najlepszy pomysł. Owszem, obracamy się w towarzystwie prawdziwych fachowców, miłośników, kolegów itd. Ale z czasem grupka się hermetyzuje, żyje swoim życiem. Za komuny w niemal każdej składnicy można było coś z TT kupić. W każdym mieście wojewódzkim. Teraz liczba dobrych sklepów to palce jednej ręki. A kto ma rozpropagować hobby, gdzie mają się pojawiać nowe inicjatywy, smaczki? To mogą zrobić tylko fachowcy znający swoją dziedzinę na wylot - czyli Wy szanowni koledzy, a tego typu imprezy są doskonałą ku temu okazją. Sami wskazujecie pozytywne recenzje w prasie, ja słuchałem co ludzie mówili między sobą, to spory kapitał i żal go roztrwonić.
- T_Domagalski
- Moderator
- Posty: 2066
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Jeśli masz na myśli tekst "W przyszłym roku prawdopodobnie makieta wzbogacona będzie o wystawę elementów niezbędnych do uprawiania tego hobby.", to prawdopodobnie chodziło o witrynę, w której Konrad zamierzał pokazać ofertę swoich modeli fototrawionych. O innych "elementach" nic nie wiem.Mario-Hetman pisze:Może wiecie coś o tym bo najciekawsze są ostatnie stwierdzenia. [...] Cóż to za elementy mają być?
@Janusz & Piotr:
Wszyscy gramy do jednej bramki. Ja tylko chciałem przestrzec przed zbytnim rozdrabnianiem się i usiłowaniem dogodzenia publiczności za wszelką cenę. Bo jak wiadomo jeszcze nie urodził się taki, który by wszystkim dogodził.

- Niejeden+
- Posty: 312
- Rejestracja: 06 mar 2010, 15:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Podsumuję to w ten sposób.
Impreza z roku na rok ma coraz większą publiczność, więc czemu ma służyć te bicie piany?
Jeszcze więcej ludzi?. To w tej sali jeszcze większa duchota, która mnie osobiście bardzo dokuczała, a z trzeciego i czwartego rzędu publiczność i tak zupełnie nic nie będzie widziała.
Warunek wynajęcia sali za darmo, spełniamy, więc o co chodzi?
A może trzeba zacząć myśleć nie po amatorsku jakim jest nasze Hobby, ale jak w biznesie.
Każdy z nas wydał na tą imprezę minimum 500 zł x 50 uczestników = koszt który pokrywa sponsor i wtedy może stawiać konkretne wymagania.
Skoro publiczność ogląda za darmo i może mieć jeszcze wymagania, to ja dokładając do tego spore pieniądze, począwszy od następnego spotkania stawiam swoje wymagania.
1. Sala ma być klimatyzowana
2. Schłodzone napoje z automatu, a ideałem będzie przynoszenie ich przez damską obsługę.
3. Założenie specjalnego oświetlenia, o dziennej barwie i koniecznie rozproszonego.
4. Cichy pokój do relaksu po 2 godzinach obsługi makiety.
5. Darmowy transport
6. Opłacony hotel, minimum 5 gwiazdkowy
7. 30 minut relacji w telewizji
Wtedy przyjadę i może???, nie będę narzekał
Albo inaczej.
Czy znajdzie się odważny, który założy stowarzyszenie Sttandardu, i poprowadzi później całą niezbędną buchalterię?
Imprezy będą typu cyrk na kółkach. „Uwaga uwaga, a teraz specjalna promocja! Tylko przez godzinę. Dwa w cenie jednego, jazda ICKIEM w jedną stronę a powrót Oki z boczniakami za jedyne 50zł!”
A na poważnie, z smutnej rzeczywistości to - chyba pierwszy raz w tym roku w prywatnych rozmowach dało się odczuć, że spora grupa uczestników zaczyna mieć kłopoty finansowe, i z tego względu ograniczą ilość wyjazdów.
Pozdrawiam
Andrzej
Impreza z roku na rok ma coraz większą publiczność, więc czemu ma służyć te bicie piany?
Jeszcze więcej ludzi?. To w tej sali jeszcze większa duchota, która mnie osobiście bardzo dokuczała, a z trzeciego i czwartego rzędu publiczność i tak zupełnie nic nie będzie widziała.
Warunek wynajęcia sali za darmo, spełniamy, więc o co chodzi?
A może trzeba zacząć myśleć nie po amatorsku jakim jest nasze Hobby, ale jak w biznesie.
Każdy z nas wydał na tą imprezę minimum 500 zł x 50 uczestników = koszt który pokrywa sponsor i wtedy może stawiać konkretne wymagania.
Skoro publiczność ogląda za darmo i może mieć jeszcze wymagania, to ja dokładając do tego spore pieniądze, począwszy od następnego spotkania stawiam swoje wymagania.
1. Sala ma być klimatyzowana
2. Schłodzone napoje z automatu, a ideałem będzie przynoszenie ich przez damską obsługę.
3. Założenie specjalnego oświetlenia, o dziennej barwie i koniecznie rozproszonego.
4. Cichy pokój do relaksu po 2 godzinach obsługi makiety.
5. Darmowy transport
6. Opłacony hotel, minimum 5 gwiazdkowy
7. 30 minut relacji w telewizji
Wtedy przyjadę i może???, nie będę narzekał
Albo inaczej.
Czy znajdzie się odważny, który założy stowarzyszenie Sttandardu, i poprowadzi później całą niezbędną buchalterię?
Imprezy będą typu cyrk na kółkach. „Uwaga uwaga, a teraz specjalna promocja! Tylko przez godzinę. Dwa w cenie jednego, jazda ICKIEM w jedną stronę a powrót Oki z boczniakami za jedyne 50zł!”
A na poważnie, z smutnej rzeczywistości to - chyba pierwszy raz w tym roku w prywatnych rozmowach dało się odczuć, że spora grupa uczestników zaczyna mieć kłopoty finansowe, i z tego względu ograniczą ilość wyjazdów.
Pozdrawiam
Andrzej
-
- Posty: 247
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 09:48
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Tadeuszu !
Polemika z Tobą jest przyjemnością.
Wymiana poglądów z Tobą dlatego jest przyjemnością, że nie używasz argumentów ad absurdum, zaś swoje zdanie przedstawiasz na ogólnie dostępnym forum - bez ośmieszania mnie - motywując to zdanie czynnikiem w 100% celnym i skutecznym; KOSZTY.
Już w pierwszym zdaniu swojego postu dążysz do zbliżenia stanowisk :
Teoretycznie więc między nami nie doszło nie tylko do polemiki, ale nawet do wymiany poglądów, gdyż ja takowych nie przedstawiłem (ograniczając się do pytań i w dodatku nie swoich).
Dziękuję Ci za Twoje wyważone stanowisko w podniesionych sprawach i jeszcze raz dziękuję za kierowanie Mnichowem.
PS. Realizację pytania 2 i częściowo 7 biorę na siebie.
Polemika z Tobą jest przyjemnością.
Wymiana poglądów z Tobą dlatego jest przyjemnością, że nie używasz argumentów ad absurdum, zaś swoje zdanie przedstawiasz na ogólnie dostępnym forum - bez ośmieszania mnie - motywując to zdanie czynnikiem w 100% celnym i skutecznym; KOSZTY.
Już w pierwszym zdaniu swojego postu dążysz do zbliżenia stanowisk :
W zasadzie to nie jest polemika. Ja jedynie przytoczyłem 7 pytań z sali zaznaczając wyraźnie, że były to pytania nie moje, a publiczności - a następnie przyszłą odpowiedź na te pytania obwarowałem bezpieczeństwem naszych modułów i pojazdów. Swojego poglądu - podkreślam zdecydowanie - nie wyraziłem.T_Domagalski pisze:Wydaje mi się, że wszystkie te wymagania, które realnie dało się spełnić, to spełnialiśmy.![]()
Teoretycznie więc między nami nie doszło nie tylko do polemiki, ale nawet do wymiany poglądów, gdyż ja takowych nie przedstawiłem (ograniczając się do pytań i w dodatku nie swoich).
Dziękuję Ci za Twoje wyważone stanowisko w podniesionych sprawach i jeszcze raz dziękuję za kierowanie Mnichowem.
PS. Realizację pytania 2 i częściowo 7 biorę na siebie.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: 02 sty 2011, 18:52
- Lokalizacja: Palowice
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Dobra zostawcie już te nieszczęsne kółeczko w spokoju to było tylko tak napisane jako propozycja. Nie podoba się to napiszcie że jest be i nie kopcie leżącego.
Może wiecie coś o tym bo najciekawsze są ostatnie stwierdzenia.
http://www.twojezaglebie.pl/index.php/s ... u-zdjecia/
Cóż to za elementy mają być?
Może wiecie coś o tym bo najciekawsze są ostatnie stwierdzenia.
http://www.twojezaglebie.pl/index.php/s ... u-zdjecia/
Cóż to za elementy mają być?
-
- Posty: 317
- Rejestracja: 11 cze 2006, 17:40
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Nie mogę się powstrzymać i napiszę parę słów.
Po pierwsze to proszę o nie kłócenie się Panowie, impreza jak co roku się udała i jak co roku jest odsetek ludzi niezadowolonych.
To normalne.
Natomiast nienormalne są pomysły z jakimiś kółeczkami dla dzieci, to nie jest przedszkole, ani poczekalnia dla maluchów z hipermarketu, tam jest miejsce dla kółeczek i ciuchci z kolorowymi wagonikami. Równie dobrze moglibyśmy rozstawić zamiast makiet deski z torami i każdemu chętnemu wręczać freda do łapy. Nie o to chodzi, ludzie mają widzieć co można zrobić dzisiaj z "kolejką", jak wygląda fachowo zrobiona makieta i jak wygląda "zabawa" nią, a nie uganiać się za kolorowymi wagonikami jeżdżącymi w kółko. Faktycznie jestem za tym, aby jeden dzień należał do epoki V, tak aby nowe - "znane" dla publiki pociągi pojawiały się na torach, ale o żadnych kółeczkach mowy nie ma, z resztą, pytanie najważniejsze - gdzie to kółeczko by się niby miło zmieścić?
Po pierwsze to proszę o nie kłócenie się Panowie, impreza jak co roku się udała i jak co roku jest odsetek ludzi niezadowolonych.
To normalne.
Natomiast nienormalne są pomysły z jakimiś kółeczkami dla dzieci, to nie jest przedszkole, ani poczekalnia dla maluchów z hipermarketu, tam jest miejsce dla kółeczek i ciuchci z kolorowymi wagonikami. Równie dobrze moglibyśmy rozstawić zamiast makiet deski z torami i każdemu chętnemu wręczać freda do łapy. Nie o to chodzi, ludzie mają widzieć co można zrobić dzisiaj z "kolejką", jak wygląda fachowo zrobiona makieta i jak wygląda "zabawa" nią, a nie uganiać się za kolorowymi wagonikami jeżdżącymi w kółko. Faktycznie jestem za tym, aby jeden dzień należał do epoki V, tak aby nowe - "znane" dla publiki pociągi pojawiały się na torach, ale o żadnych kółeczkach mowy nie ma, z resztą, pytanie najważniejsze - gdzie to kółeczko by się niby miło zmieścić?
-
- Posty: 707
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:35
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Impreza w Sosnowcu jest otwarta dla publiczności - pod takim warunkiem dostajemy salę za darmo. To oznacza, że musimy umożliwić publiczności oglądanie, fotografowanie i podziwianie naszej makiety i taboru. W przeciwnym razie niezadowolona publiczność (pomimo, że wstęp ma darmowy) obsmaruje nas gazecie i będziemy musieli szukać innej sali lub sponsora na imprezę... zamkniętą.
Stąd wniosek jest tylko jeden - musimy zachować równowagę pomiędzy naszymi wymogami i oczekiwaniami publiczności.
1. Layout można dostosować do oglądania z kilku stron, w szczególności częściowe wchodzenie pomiedzy odnogi - rok temu było pod tym względem lepiej.
2. Milicyjnych barierek nikt nam nie pożyczy, ale lina rozciągnięta pomiedzy krzesełkami była bardziej skuteczna niż luźno stojące krzesełka (jak było rok temu)
3. Przyczepienie rozkładu jazdy formatu A3 przy stacjach (obok napisu "Nie dotykać") nie jest trudne ani kosztowne.
4. Urozmaicony tabor w sobotę i/lub w niedzielę też nie jest problemem. Jeśli umawiamy się na IV epokę, to spokojnie można wpuścić składy DR, DB, CSD. Będzie bardziej "kolorowo", dla nas akceptowalnie, a dla publiczności radocha.
5. Pozostawiłbym maszynistów w pasie granicznym pomiedzy makietą i krzesełkami, ale z zaleceniem, aby w atrakcyjnych miejscach makiety (stacje, przystanki, mosty itp) szli z fredami przed lub za pociągiem, nie zasłaniając widoku publiczności. Przy okazji mogliby udzielać krótkich (grzecznych
) odpowiedzi ciekawskiej gawiedzi.
Powyższe punkty są łatwe do spełnienia i bezkosztowe. Przeciwny jestem jedynie "kolejce dla dzieci". Darmowego sponsora nie znajdziemy; sprzedaż i reklama na tej imprezie zabroniona. No chyba, że ktoś chce przywieźć swój prywatny zestaw i pozwoli dzieciom się pobawić.
Tegoroczna impreza była na wysokim poziomie - zgadzam się z Tadeuszem - ale można jeszcze wiele usprawnić bez większego wysiłku.
Stąd wniosek jest tylko jeden - musimy zachować równowagę pomiędzy naszymi wymogami i oczekiwaniami publiczności.
1. Layout można dostosować do oglądania z kilku stron, w szczególności częściowe wchodzenie pomiedzy odnogi - rok temu było pod tym względem lepiej.
2. Milicyjnych barierek nikt nam nie pożyczy, ale lina rozciągnięta pomiedzy krzesełkami była bardziej skuteczna niż luźno stojące krzesełka (jak było rok temu)
3. Przyczepienie rozkładu jazdy formatu A3 przy stacjach (obok napisu "Nie dotykać") nie jest trudne ani kosztowne.
4. Urozmaicony tabor w sobotę i/lub w niedzielę też nie jest problemem. Jeśli umawiamy się na IV epokę, to spokojnie można wpuścić składy DR, DB, CSD. Będzie bardziej "kolorowo", dla nas akceptowalnie, a dla publiczności radocha.
5. Pozostawiłbym maszynistów w pasie granicznym pomiedzy makietą i krzesełkami, ale z zaleceniem, aby w atrakcyjnych miejscach makiety (stacje, przystanki, mosty itp) szli z fredami przed lub za pociągiem, nie zasłaniając widoku publiczności. Przy okazji mogliby udzielać krótkich (grzecznych

Powyższe punkty są łatwe do spełnienia i bezkosztowe. Przeciwny jestem jedynie "kolejce dla dzieci". Darmowego sponsora nie znajdziemy; sprzedaż i reklama na tej imprezie zabroniona. No chyba, że ktoś chce przywieźć swój prywatny zestaw i pozwoli dzieciom się pobawić.
Tegoroczna impreza była na wysokim poziomie - zgadzam się z Tadeuszem - ale można jeszcze wiele usprawnić bez większego wysiłku.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2012, 22:14 przez PiotrZ, łącznie zmieniany 1 raz.
- T_Domagalski
- Moderator
- Posty: 2066
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 22:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Sosnowiec 2012
Janusz,rokkor pisze:"Powinniśmy zatem - jako organizatorzy - słuchać osób z drugiej strony sznura i - jeżeli jest to możliwe - dostosować się do tych ich oczekiwań, które realnie można spełnić." Zastrzeżenie zawarte pod koniec tego zdania złożonego jest istotne w mojej wypowiedzi, więc je podkreślam.
Wydaje mi się, że wszystkie te wymagania, które realnie dało się spełnić, to spełnialiśmy.

Większość mankamentów, o których piszesz, dałoby się oczywiście zlikwidować.


My zaoferowaliśmy wszystko, co dało się zaoferować "za darmo". Natomiast realizacja dalszych żądań wiązałaby się już z jakimiś kosztami, lub dodatkowym obciążeniem ludzi, lub ryzykiem zniszczenia czegoś... A na to, przynajmniej na razie, chyba nie jesteśmy gotowi.
Ostatnio zmieniony 25 mar 2012, 21:09 przez T_Domagalski, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości