Zmarznięte modele

[monique222]

Ale widzę że temat powinien się zakończyć już po 3-4 wpisach a tu wiercenie w brzuszku
co i jak i kiedy może się popsuć . Panowie mąż pracuje w branży IT gdzie w 99% sprzętu składa się z elektroniki i pogoda jej nie straszna jeżeli chodzi o zimne luty to nie w elektronice zaawansowanej która jak mąż mówi jest zabezpieczana lakierami i innymi chemikaliami przed wilgocią i zimnem, zresztą nie będziemy polemizować bo to temat rzeka

[fox]

Uściślając, to od czasu wprowadzenia RHOS jest to coraz częstsze, czego przykładem była awaria pedału gazu w samochodach Toyoty. http://elektronikab2b.pl/blog/15643-cynowe-wasy-zablokowaly-pedaly-gazu-w-toyotach

[darg]

Dodam tylko, że mróz " rozkłada" niektóre stopy cyny i potem w urządzeniach pojawjają się tzw. zimne luty i psuje się - ALE TO RZADKOŚĆ

[Marcin]

Tak jak napisałem....

[Mac]

Niektóre urządzenia elektroniczne mają to nawet zapisane w instrukcji. Często też, w zimie, sprzedawcy wszelkiej maści elektroniki i AGD ostrzegają przed uruchamianiem sprzętu świeżo wyciągniętego z bagażnika. Ba, trafiła mi się nawet kiedyś przesyłka ze sklepu internetowego z czerwoną ostrzegawczą karteczką.

A dlaczego? O tym chyba najlepiej wiedzą okularnicy :-)

[monique222]

Zabrałam kiedyś komputer do instalacji systemu wszystko, zrobiłem i w domu działał. Zawiozłem kompa ( leżał na mrozie w bagażniku ok 2 godzin) i jak go włączyliśmy to już nie dał się uruchomić - podobno padła płyta główna. Czyli jak koledzy napisali szkodzi przenoszenie z mrozu do ciepła.

To nie że szkodzi tylko po przyniesieniu sprzętu z zimna i wilgoci sprzęt musi troszku poleżeć aby złapał przynajmniej temperaturę pokojową, a nie jak niektórzy robią sprzęt od razu podpinają do gniazdka.

[darg]

Zabrałam kiedyś komputer do instalacji systemu wszystko, zrobiłem i w domu działał. Zawiozłem kompa (leżał na mrozie w bagażniku ok 2 godzin) i jak go włączyliśmy to już nie dał się uruchomić - podobno padła płyta główna. Czyli jak koledzy napisali szkodzi przenoszenie z mrozu do ciepła.

[Samowarek]

Miłego śmigania po torach

[PiotrZ]

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Wnioskuję z nich, że transport w niskiej temperaturze nie powinien nic uszkodzić w samej elektronice. Zakładam też, że w nowym modelu nie ma kurzu (wilgotnego kurzu!).
Pozostaje zapewnić właściwą aklimatyzację do temperatury pokojowej i ewentualnie delikatnie przedmuchać suszarką. Potem loka powinna ruszyć

Pozdrawiam
PiotrZ

[ArturSchŁ]

... producenci zabezpieczają obwody drukowane lakierem aby uniknąć wpływu tych czynników na urządzenie.

Jest to słuszne tylko w odniesieniu do elektroniki tzw. profesjonalnej (np urządzenia morskie, lotnicze, wojskowe itd.).
Elektronika domowa idzie zgodnie z zasadami KSIĘGOWOŚCI, a nie sztuki inżynierskiej.

[biker]

Tak jak napisał Artur wilgoć i kurz są destrukcyjne, dawniej połączenie obu było podstawowym powodem psucia się telewizorów (np. radziecki Rubin). Dzisiaj producenci zabezpieczają obwody drukowane lakierem aby uniknąć wpływu tych czynników na urządzenie.
Najlepiej nie testować załączania elektroniki po wniesieniu z mrozu do ciepłego pomieszczenia.

[ArturSchŁ]

Zgodnie z tym co powiedziano powyżej i przeciwnie do tego co powiedziano powyżej: temperatury ujemne NIE SZKODZĄ ELEKTRONICE

Większość podzespołów elektronicznych ma katalogowo -20, -40 itd. Wyjątkiem są podzespoły, które zawierają w sobie płyny zamarzające (np wyświetlacze LCD, stare elektrolity).
Natomiast ZABÓJCZE jest dla elektroniki włączenie sprzętu natychmiast po wniesieniu z temperatur ujemnych do pomieszczenia z temperaturami pokojowymi, gdyż jak wspomniano powyżej następuje skraplanie pary na zimnych obiektach czyli tak jakbyśmy elektronikę wsadzili do wody. Większość tego nie lubi
Na marginesie, w temperaturach ujemnych, szczególnie przy dużych ujemnych mamy SUCHO Wilgoć jest w stanie stałym.

Największym wrogiem elektroniki nie jest jednak sama wilgoć (bo większość elektroniki niskonapięciowej wytrzymuje wilgoć) ale połączenie wilgoci z kurzem, a szczególnie tej pracującej z wysokimi napięciami gdzie taka mokra bryja brudu robi za kawałek metalu wrzucony w elektronikę.

[Alteo]

Zimą sprzęt elektroniczny powinien być "sezonowany",tzn. sprzęt wychłodzony na mrozie powinien spędzić kilka godzin w temperaturze pokojowej. Na zimnym sprzęcie tak jak zimą na okularach po przeniesieniu z mrozu do ciepłego pokoju osadza się para w postaci mikrocząsteczek. Ten wilgotny nalot powoduje często zwarcia a co za tym idzie uszkodzenie obwodów elektronicznych. Przy kilku voltowym napięcie uszkodzenia występują sporadycznie a przy wyższych częściej. Do ogrzania małego sprzetu można wykorzystać suszarkę.

[Mariusz]

W pracy mam odwrotnie. Najpierw muszę włączyć, żeby nagrzać. W kabinie -15 i jakoś wszystko działa. Największym wrogiem jest wilgoć niestety.

[Marcin]

Stara zasada elektryka, urządzenie włączaj po osiagnięciu temperatury pokojowej.