Znam kilka stacji na których budynki są rozmieszczone po przeciwległych stronach. Różnie to bywa.. A kiedyś ceny gruntów były na tyle niskie, że nie musiano aż takiej wagi przywiązywać do kosztów wykupu (dawne to czasy...)T_Domagalski pisze:Mało prawdopodobne rozwiązanie. Z reguły starano sie wszystkie obiekty zmieścić po jednej stronie toru. Tak było praktyczniej i taniej - trzeba było wykupić mniej gruntu
Zgadza się. Ale w związku z rozwojem kolei wiele dawnych stacji zamieniło się w przystanki. Kiedyś pociągi były znacznie krótsze (chociaż teraz też się skracają) i do takich planowano stacje. Potem, przestały pełnić rolę ważnego węzła, przestano na nich krzyżować pociągi (ewentualnie tylko pociągi lokalne lub szynobusy mogą być wyprzedzane..) No i właśnie coś w tym rodzaju chcę zbudować na początek (nie wykluczam że następne stacje to sporo dłuższe będą, a i tu sobie zostawię możliwość przedłużenia - tak jak PiotrZ sugeruje). Tor główny będzie na niej dobrze utrzymany, a tor dodatkowy już nieco zarośnięty i rzadko używany. Głównie do rozładunków i w okresie większego ruchu, dla pociągów lokalnych.. Podobnie z peronem - nie będzie to nowa i pachnąca inwestycja jak we Włoszczowej....T_Domagalski pisze:Stacja a przystanek to różne pojęcia.
A co do zasilania to ten argument o manewrach z daleka jest przekonujący i będzie opcja zasilania własnego. A możliwość zastosowania jako modułu szlakowego też będzie istniała.
Pozdrawiam
Łukasz