Ja też miałem ten problem że zaczep zawadzał o perony i napędy rozjazdów, zwłaszcza gdy napęd był po wewnętrznej stronie łuków. To rozwiązałem sprawę w ten sposób, że skróciłem ten zaczep o półtora milimetra. I teraz nie mam z tym żadnych problemów.
Problem znany od początku tego wagonu (początek lat 70 XX wieku) i nierozwiązany do dziś.
Masz 2 możliwości:
- albo urżnąć (wygiąć) wystającą część wagonu,
- albo urżnąć infrastrukturę (perony, rozjazdy), powiększając skrajnię, by nie haczyło.
To drugie rozwiązanie pozwala na ruch Talbotów innych właścicieli (bez kancerowania wagonów).
Ja odginam, palcem ciut do góry, żeby nie zahaczał - akurat napędy zwrotnic mam pod makietą - żeby przez łuk peronu przeszedł. Pewnie można go też uciąć, ale wtedy model może stracić na wartości
Można też uciąć ten pypek o który zahacza, jak zwrotnica jest przełączana elektrycznie. Zgilotynować żyletką.
Mam pytanie do Szanownych Kolegów związane z zaczepem klap dennych w talbocie (jak kto woli Falns). Niestety zaczep delikatnie haczy o trzpień przełączający (popychacz napędu) w rozjeździe. Co robicie z takim felerem, przycinacie zaczep, odginacie? Przy każdym rozwiązaniu serce boli, ale proszę o Wasze pomysły.