2008 GRUDZIEŃ

[miano]

Szynobusem najtaniej

Pociągiem do Kłodzka i Wałbrzycha pojedziemy od 2 stycznia. Bilety kosztować będą zaledwie 2-3 zł. 14 grudnia br. to historyczny dzień dla Kolei Dolnośląskich. Po wielu miesiącach mozolnych przygotowań na regionalnych liniach kolejowych pojawiły się pierwsze autobusy szynowe spółki. O godz. 4.18 z Kłodzka wyruszył pierwszy pociąg samorządowej spółki do Legnicy.

Niestety w tym dniu, tak jak już wcześniej informowaliśmy, nie uruchomiono połączeń na linii kolejowej Kłodzko-Wałbrzych. Powodem opóźnień jest przedłużający się remont jednego z wiaduktów.

Jak zapewnia jednak rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich Marcin Kunerta mieszkańcy Nowej Rudy i okolic będą mieli okazję skorzystać z połączeń kolejowych z Kłodzkiem i Wałbrzychem już 2 stycznia. Marcin Kunerta zapewnia, że spółka podpisała już wszystkie niezbędne umowy, m.in. z innymi przewoźnikami. Dzięki nim bilety będą wzajemnie honorowane. Na przykład bilet zakupiony od pracownika Kolei Dolnośląskich, będzie uznawany również w pociągach PKP Przewozy Regionalne.

Do jazdy pociągiem mieszkańców mają zachęcić atrakcyjne ceny. Dlatego wczoraj ostatecznie zarząd spółki podjął decyzję o ustanowieniu promocyjnych cen biletów. Na linii Wałbrzych Gł. – Kłodzko Gł. będzie kosztował zaledwie 2 bądź 3 zł. Po zakończeniu promocji Koleje Dolnośląskie przyjmą taryfę na przewóz osób, zwierząt i rzeczy, która jest stosowana przez „PKP Przewozy Regionalne”.

Większość szynobusów kursować będzie od stacji Kłodzko Główne do Wałbrzycha. Pociągi zatrzymywać się tam będą na trzech stacjach przystankowych: Wałbrzych Główny, Wałbrzych Miasto i Wałbrzych Fabryczny.

żródło: Gazeta Noworudzka

[eg_ptmkż]

Tylko przez kilkanaście miesięcy pasażerowie pociągów z Warszawy do Łodzi będą się cieszyć szybszym przejazdem. W połowie przyszłego roku zaczyna się kolejny etap remontu torów i składy znowu będą się wlec.

Od czerwca tego roku po zakończeniu remontu odcinka torów za Skierniewicami podróż z Warszawy do Łodzi trwa półtorej godziny. To blisko 30 minut krócej niż przed modernizacją. Czas przejazdu wynosi zatem tyle, co przed drugą wojną światową, gdy kolej dość szybko się rozwijała. Pasażerowie długo jednak nie nacieszą się szybszą jazdą. Latem przyszłego roku ma się zacząć się kolejny etap remontu torów na tej trasie - tym razem między Warszawą i Skierniewicami. Czas przejazdu ma się wydłużyć o 15-20 minut. Utrudnienia potrwają aż trzy lata.

- Po zakończeniu robót przejazd z Warszawy do Łodzi skróci się do 65 minut - zapowiada Jerzy Janeczek, zastępca szefa regionalnego oddziału Polskich Linii Kolejowych. W ramach modernizacji ma powstać także obiecywany od blisko 30 lat przystanek Ursus Niedźwiadek, dzięki któremu okoliczni mieszkańcy będą mogli szybko dostać się do centrum Warszawy.

Spółka PKP PLK zapowiada także kolejne remonty w Warszawie i okolicach. Wiosną ma się zacząć przebudowa torów i peronów na Dworcu Gdańskim. Wreszcie powstanie przejście podziemne do stacji metra i w stronę Żoliborza. W ciągu roku mają zostać zbudowane nowe przystanki kolejowe przy ul. Powązkowskiej i przy centrach handlowych Wola Park na Górczewskiej i Fort Wola na Połczyńskiej. Będzie można z nich dojechać m.in. do Dworca Gdańskiego.

Kolejarze zarzekają się, że wreszcie zacznie się budowa tunelu na lotnisko Okęcie. Z ponaddwuletnim opóźnieniem czeska firma Sudop oddała projekt połączenia. Okazało się, że nadal ma on wady. Według dyrektora Janeczka dokumentacja będzie jeszcze poprawiana w czasie robót. Twierdzi jednak, że to nie wydłuży prac, które mają się zakończyć w 2011 r.

PKP PLK będzie też kontynuować remont torów w kierunku Gdańska. Przebudowa najbardziej zniszczonego odcinka z Warszawy do Nasielska ma się zakończyć dopiero w 2011 r., ale według kolejarzy już od następnego rozkładu podróż do Trójmiasta powinna się skrócić o 20-30 minut. Na razie jednak pasażerowie narzekają na anulowane kursy i liczne spóźnienia.

źródło: Krzysztof Śmietana, Gazeta Wyborcza, 16 grudnia 2008

[Kolejka]

Pierwsza linia kolejowa
HISTORIA TYSKIEJ KOLEI LICZY SOBIE BLISKO 140 LAT. I TAK JAK W INNYCH ŚLĄSKICH MIEJSCOWOŚCIACH, JEJ POWSTANIE MA ZWIĄZEK Z ROZWOJEM PRZEMYSŁU.
Kolej w okolicach Tychów pojawiła się w 1856 roku. Wtedy to linię kolejową doprowadzono do Mikołowa. Dwa lata później z Mikołowa można było dojechać już do Ligoty. W tym samym czasie, bo w latach 1856-1857, książę pszczyński kazał opracować plany dla kolei żelaznych, między innymi z Murcek, przez Tychy i Pszczynę, do Dziedzic.
Hochberg inicjatorem
W latach pięćdziesiątych XIX wieku książę pszczyński, Jan Henryk XI Hochberg, planował również budowę linii kolejowej Mikołów-Łaziska-Paprocany. – Kierował się potrzebą stworzenia lepszego transportu dla działającej w Paprocanach huty. Dowóz surowca i wywóz produktów odbywał się wówczas wozami konnymi. Wykonany został nawet projekt, ale plany te nie zostały zrealizowane. Książę pszczyński zdecydował się ostatecznie na zamknięcie Huty Paprockiej – mówi Agnieszka Ociepa z Muzeum Miejskiego w Tychach.
Tak więc w 1856 roku rozpoczęły się roboty budowlane na odcinku z Murcek, przez Tychy i Pszczynę, do Dziedzic oraz z Tychów do Łazisk Średnich. Uroczyste otwarcie ruchu na obu liniach nastąpiło 24 czerwca 1870 roku.
Para w ruch...
Do Łazisk przez kilkanaście lat kursowały jedynie pociągi towarowe. Natomiast pociągiem osobowym pierwotnie z Tychów można było dojechać tylko do Murcek, które właśnie w owym czasie doczekały się dworca kolejowego z prawdziwego zdarzenia. Nieużywany budynek, choć powoli niszczejący, nadal pozwala dostrzec w sobie XIX-wieczną klasę. Ze wspomnianych Murcek linia kolejowa prowadziła nie do Ligoty, ale do Szopienic. Stamtąd dopiero można było pojechać do Katowic, Bytomia lub Mysłowic.
Koła buch...
Co zadziwiające, szybkość przejazdu jak na owe czasy była porównywalna z obecnym czasem podróży. Do Szopienic, jak pisze Ludwik Musioł w swojej monografii Tychów, jechało się 45 minut pokonując w tym czasie trasę 21 km. Trzy kwadranse zabierała podróż do Pszczyny, a odległość wynosiła dokładnie 19,5 km. Takie precyzyjne wyliczenia były potrzebne, bo jak podaje L. Musioł, cena biletu zależała od pokonanego pociągiem dystansu. I tak cena za bilet IV klasy: 2 grosze srebrne (24 feningi) od osoby za jedną milę, natomiast trzecią klasą – 3 srebrne grosze.
Bocznica księcia
Kolejna przełomowa data w historii kolei żelaznych w Tychach to rok 1883. Wówczas to na odcinku Tychy-Łaziska zaczęły kursować pociągi wożące pasażerów. Wzdłuż dzisiejszej ulicy Mikołowskiej do stacji kolejowej wybudowano z kolei pierwszą, prywatną – bo należącą do księcia pszczyńskiego – bocznicę kolejową, którą do dzisiaj wykorzystują Tyskie Browary Książęce.
Tychy były ważnym węzłem kolejowym, przez który przejeżdżały także ważne osobistości. W 1936 roku kronika Polskiej Agencji Telegraficznej odnotowała przejazd przez Tychy marszałka Rydza Śmigłego, który pociągiem wracał z wizyty we Francji.

źródło: Agata Smolińska, Twoje Tychy, 16 grudnia 2008
http://archiwum.tychy.net.pl/twoje_tychy_56.pdf

[eg_ptmkż]

Od 14 grudnia, gdy zmienia się sieciowy rozkład jazdy pociągów, na szlaku pojawi się nowy przewoźnik pasażerski - Koleje Dolnośląskie.

Pociągi tej samorządowej spółki od niedzieli kursować będą na trasie Legnica-Kamieniec Ząbkowicki-Kłodzko-Międzylesie. Pomiędzy Legnicą i Kłodzkiem kursować będzie pięć par pociągów KD, do Międzylesia - cztery pary. Na całej trasie pociągi KD będą przeplatać się ze składami PKP Przewozów Regionalnych. – Nie chcemy konkurować z PKP PR, lecz uzupełniać ich ofertę – mówi Tomasz Strapagiel, prezes KD.

Pociągów Kolei Dolnośląskich jeszcze w piątek rano nie było w „Hafasie”, czyli wyszukiwarce rozklad.pkp.pl - najpopularniejszym internetowym źródle znajdywania rozkładów kolejowych przez podróżnych.

– To zwykła pomyłka, której w nawale przygotowań nie zauważyliśmy. Zgłoszę ten problem – powiedział nam wczoraj Strapagiel.

2 stycznia pociągi Kolei Dolnośląskich pojawią się na trasie Kłodzko-Wałbrzych, gdzie ruch pasażerski będzie reaktywowany. – PKP PLK nie zdążyły z przygotowaniem linii na 14 grudnia. 2 stycznia ruszamy na pewno – mówi Strapagiel.

Pociągi KD nie skończą biegu w Wałbrzychu Gł., lecz zmienią kierunek i dojadą do stacji Wałbrzych Miasto. W relacji Kłodzko-Wałbrzych mają się pojawić cztery pary pociągów.

Zgodnie z zapowiedziami, 1 września 2009 r. pociągi Kolei Dolnośląskich rozpocząć kursowanie w relacji Wrocław-Trzebnica. Plany na przyszłość to m.in. reaktywacja połączeń Kłodzko-Stronie Śląskie i Wrocław-Kobierzyce-Świdnica, a także uruchomienie międzynarodowych przewozów legendarną linią Szklarska Poręba-Jakuszyce-Harrachov.

źródło: Paweł Rydzyński, 12 grudnia 2008 rynek-kolejowy.pl

[eg_ptmkż]

Pierwszy Ekspres Transeuroazjatycki z Chin przybył do Hamburga po zaledwie 17 dniach. DB Schenker, dostawca usług transportowych i logistycznych wchodzący w skład Deutsche Bahn, wprowadza do swojej oferty regularne przewozy towarów koleją do Chin. Połączenie zacznie funkcjonować w lutym po zakończeniu obchodów chińskiego Nowego Roku.

W ramach nowej usługi – pod nazwą Ekspres Transeuroazjatycki – początkowo na trasie pomiędzy Chinami i Niemcami będą kursować dwa pociągi tygodniowo. Trasa ma być pokonana w czasie krótszym niż 20 dni.

- Nasza wytrwałość w realizowaniu tego projektu przynosi obecnie efekty. Dzięki współpracy z pięcioma innymi liniami kolejowymi, w tym z chińskimi i rosyjskimi, oferujemy naszym klientom atrakcyjny i bezpieczny szlak handlowy pomiędzy rynkami w Chinach i Europie Środkowej. Ta atrakcyjna usługa, będąca uzupełnieniem naszej oferty ma krótszy czas realizacji niż transport oceaniczny i wymaga mniejszych nakładów niż transport towarów frachtem lotniczym - oświadczył Hartmut Mehdorn, prezes zarządu Deutsche Bahn.

Pociąg kontenerowy, po pokonaniu w ciągu 17 dni trasy o długości 10 000 km, przywiózł z Xiangtang do portowego miasta w północnych Niemczech produkty przeznaczone dla Fujitsu Siemens Computers.

- Po wprowadzeniu regularnego rozkładu jazdy i stałych godzin odjazdu, to nowe ogniwo w naszej światowej sieci połączeń umożliwi nam oferowanie nowego poziomu jakości w transkontynentalnej wymianie towarowej. Jednocześnie umacniamy naszą pozycję technologicznego lidera na poziomie międzynarodowym - powiedział Norbert Bensel, prezes DB Schenker, członek zarządu firmy Deutsche Bahn odpowiedzialny za Transport i Logistykę. - Usługa cieszy się zainteresowaniem naszych klientów - dodał.

Pociągi kontenerowe, kursujące poprzez eurazjatycki szlak lądowy, dzięki regularnym cotygodniowym przewozom, będą łączyć Szanghaj i Pekin z Hamburgiem, Norymbergą i Duisburgiem. Zainteresowanie nową usługą wyraziły już firmy z sektora motoryzacyjnego i chemicznego, firmy produkujące artykuły gospodarstwa domowego, firmy przemysłu maszynowego oraz papierniczego. Sprzedażą usług przewozowych zapewnianych przez pociągi kontenerowe będą zajmować się lokalne spółki DB Schenker.

źródło: DB Schenker, 12 grudnia 2008

[eg_ptmkż]

O godzinie 9.32 na rozjeździe kolejowym na stacji Krzewie (na trasie Koło - Kutno) wagony pociągu IC „Chrobry”, relacji Szczecin-Warszawa, wykoleiły się. Żaden z wagonów się nie przewrócił, 2 poszkodowane osoby zostały przewiezione do szpitala w Kutnie. Pozostali pasażerowie nie odnieśli obrażeń i zostali przewiezieni autobusową komunikacją zastępczą do Kutna, a stamtąd, podstawionymi przez PKP Intercity autobusami do Warszawy.
Według informacji uzyskanych od kierownika pociągu na pokładzie w chwili zdarzenia znajdowało się około 250 osób. Skład liczył 8 wagonów, w tym 5 wagonów 2 klasy, 2 wagony klasy 1, oraz wagon restauracyjny.
Obecnie występują utrudnienia na trasie Warszawa –Poznań. Pociągi z Warszawy kierowane są objazdem na linię Toruń –Gniezno - Poznań. Pociągi z Poznania kierowane są objazdem przez Zduńską Wolę –Łódź - Łowicz. Większe opóźnienie, około 2 godzin, będą miały pociągi IC „Ślęża”relacji Wrocław –Warszawa i Ex „Lubuszanin”relacji Zielona Góra –Warszawa.
Przyczyny zdarzenia bada specjalnie powołana komisja. Na miejsce zdarzenia udał się Członek Zarządu PKP Intercity.

Informacja z godz. 14.30: Ruch na trasie został przywrócony.

Autor: www.intercity.pl

[eg_ptmkż]

Z 14 do 14,75 proc. ma zwiększyć się od 2010 r. udział samorządów województw w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). To jedno ze źródeł finansowania przez samorządy kolejowych przewozów regionalnych po przejęciu z początkiem 2009 roku spółki PKP Przewozy Regionalne.

Porozumienie w sprawie usamorządowienia przewozów regionalnych podpisano we wtorek w Warszawie. W środę samorząd woj. śląskiego, który będzie trzecim pod względem ilości udziałów - po woj. mazowieckim i wielkopolskim - udziałowcem spółki, przedstawił szczegóły przyjętych rozwiązań.

Śląskie będzie miało 9,2 proc. udziałów w spółce PKP Przewozy Regionalne, Mazowieckie 13,5 proc., a Wielkopolskie 9,7 proc. Pozostałe regiony otrzymają od 3 proc. udziałów (Świętokrzyskie), do 7,3 proc. (Dolnośląskie).

Jak informowano we wtorek, do 2020 r. na modernizację, zakup i naprawy pojazdów kolejowych przeznaczone będzie w sumie prawie 7,5 mld zł. Podpisana przez samorządy umowa szczegółowo wymienia źródła finansowania tych przedsięwzięć.

175 mln euro do 2013 r. ma pochodzić z programu operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko", a 800 mln zł do 2015 r. z Funduszu Kolejowego. Środki te będą przekazywane w wysokości 100 mln zł rocznie, z wyjątkiem 2009 r., kiedy będzie to 200 mln zł.

W latach 2016-2020 z budżetu państwa i programów unijnych zaplanowano do 3 mld 851 mln zł na sfinansowanie modernizacji i zakupu taboru kolejowego

Ponadto w latach 2010-2015 z rezerwy celowej budżetu państwa na projekty kolejowe trafi 700 mln zł. Pieniądze te będą wydawane od 2010 - co roku jedna szósta całej kwoty.

Oprócz tego, w latach 2016-2020 z budżetu państwa i programów unijnych zaplanowano do 3 mld 851 mln zł na sfinansowanie modernizacji i zakupu taboru kolejowego.

W umowie ustalono również, że pokrycie straty bilansowej spółki PKP Przewozy Regionalne z poprzednich lat (1 mld 188 mln zł) nastąpi poprzez podwyższenie kapitału zakładowego spółki, w drodze wniesienia do niej aportem zapleczy technicznych do obsługi taboru, innych nieruchomości oraz taboru kupionego ze środków budżetu państwa.

Przekazanie największej kolejowej spółki samorządom ma dać im wpływ na kształt rozkładu jazdy, ofertę biletową oraz kierunki rozwoju i inwestycji

Nie jest jeszcze uzgodnione, jak w przyszłości będzie kształtować się zatrudnienie w usamorządowionej spółce, zatrudniającej ponad 16 tys. osób. Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego podał jedynie, że "samorządy województw będą kontynuować rozmowy prowadzone przez Zarząd PKP Przewozy Regionalne z przedstawicielami pracowników, dotyczące warunków zatrudnienia w spółce po jej usamorządowieniu".

Spółka PKP Przewozy Regionalne obsługuje rocznie prawie 120 mln pasażerów; dziennie z jej usług korzysta średnio 230 tys. osób. Spółka posiada m.in. ok. 900 pociągów elektrycznych oraz ponad 100 autobusów szynowych, a także 136 lokomotyw spalinowych

Przekazanie największej kolejowej spółki samorządom ma dać im wpływ na kształt rozkładu jazdy, ofertę biletową oraz kierunki rozwoju i inwestycji. Zmiany te mają przynieść pasażerom poprawę standardu podróży pociągami regionalnymi.

źródło: Gazeta Prawna, 10 grudnia 2008

[eg_ptmkż]

Jeśli kolejowe spółki znajdą partnerów do realizacji ambitnych projektów, dworzec może zamienić się w wizytówkę Bydgoszczy. To jednak kwestia co najmniej 10 lat. Wczoraj PKP SA przedstawiły „studium chłonności inwestycji” terenów przy dworcu. To jeden z pierwszych kroków do przebudowy „socrealistycznego klocka”. - Dokument odpowiada na pytanie, co może tam powstać - wyjaśnia Marek Modrzejewski z bydgoskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP.

- Nie można jeszcze mówić o projekcie. Wizualizacje, które przygotowała Wyższa Szkoła Gospodarki, stanowią jedynie przykład, w jakim kierunku możemy zmierzać. Opracowanie będzie punktem wyjścia do analizy ekonomicznej, z której dowiemy się, na jaką powierzchnię komercyjną jest zapotrzebowanie.

Takie jest minimum

Architekci przygotowali kilka możliwych scenariuszy. Minimum to budowa nowego budynku na wyspie peronowej, w którym byłyby zlokalizowane spółki kolejowe. W ten sposób istniejące powierzchnie mogłyby zostać wykorzystane przez prywatnych przedsiębiorców. Większość wariantów zakłada jednak budowę nowych obiektów wzdłuż północnej strony ul. Zygmunta Augusta. W zależności od tego, jakie kubatury byłyby najbardziej oczekiwane, mogłaby to być zabudowa modułowa (budynki wolno stojące) lub linearna (zwarty ciąg biurowców o różnej wysokości).

Drogi do wymiany

Eksperci zajęli się też komunikacją. - Nawet jeśli udałoby się zrealizować tę wizję, nowy dworzec nie będzie prawidłowo funkcjonować bez zmian w układzie drogowym - mówi kierownik Zakład Teorii i Projektowania Architektonicznego WSG, prof. Robert Barełkowski. - Ulica Zygmunta Augusta powinna być wykorzystywana tylko dla środków transportu publicznego, taksówek. To rozwiązanie uwzględnia najnowsze pomysły Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, która proponuje oparcie obwodnicy centrum nie o Zygmunta Augusta, ale nową arterię przerzuconą nad torami do trasy WZ.

Co dalej z ambitnym planami? - Jutro będziemy o nich rozmawiać z władzami regionu i miasta. Bez tej współpracy trudno sobie wyobrazić jego realizację. Nasze są tereny dworcowe, ale cały układ komunikacyjny to własność gminy. Analiza ekonomiczna to kwestia 2-3 miesięcy. Później będziemy szukać partnerów do realizacji projektu - tłumaczy Marek Modrzejewski.

Sprzedawcy marzeń

Kolej proponuje też miastu wspólne opracowanie studium komunikacyjnego. - Można powiedzieć, że sprzedajemy marzenia - stwierdza dyrektor projektu, Mariusz Wiórek. - Ale one nie muszą nimi pozostać. Na Zachodzie 20 lat temu powstawały podobne plany. U nas dopiero zaczyna się renesans kolei. Nie uciekniemy od przewozów na torach. W Sopocie, Katowicach czy Warszawie prace nad podobnymi projektami są już bardzo zaawansowane.

źródło: Express Bydgoski, 11 grudnia 2008

[eg_ptmkż]

Kolej czekają w przyszłym roku zmiany, bo w styczniu spółkę PKP Przewozy Regionalne przejmą samorządy wojewódzkie. Pasażerowie z Warmii i Mazur mogą oczekiwać m.in. trzech kolejnych szynobusów.

Spółka Przewozy Regionalne za trzy tygodnie nie będzie już należeć do PKP, tylko do urzędów marszałkowskich w całej Polsce. Podpisane we wtorek porozumienie marszałków z ministrem infrastruktury to rządowe gwarancje przyznania pieniędzy na modernizację taboru spółki PKP PR. Na warmińsko-mazurski samorząd przypadło 5,3 proc. udziałów w ogólnopolskiej spółce. Oznacza to, że Przewozy Regionalne, jak były zarządzane centralnie, tak będą nadal. Rozkłady jazdy, to, kiedy i gdzie kursują pociągi, zależeć będzie od kompromisu, jaki uda się wypracować między poszczególnymi regionami.

- Dla nas to wielka odpowiedzialność, bo spółka jest ogromna, wymaga wielkich nakładów i inwestycji, świadczy też bardzo szerokie usługi - mówi Grzegorz Nowaczyk z zarządu województwa warmińsko-mazurskiego.

Według umowy rządowej do 2015 r. "usamorządowiona" kolej dostanie na zakup i modernizację taboru 3,5 mld zł. Pieniądze mają pochodzić z funduszy unijnych, Funduszu Kolejowego i budżetu państwa. Kolejne 3,8 mld zł przewidziane jest na lata 2016-20. Oprócz tego od 2010 r. samorządy będą miały większy udział w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Udział zwiększony zostanie z 14 do 14,75 proc.

Na razie trudno przewidzieć, czy zmiany na kolei polepszą komfort podróży pociągami. Urzędy marszałkowskie mają obiecane środki na zakup nowych pociągów. - Samorząd planuje też kupno trzech dodatkowych szynobusów, na razie jeździ pięć - mówi Ewa Domeradzka, rzecznik warmińsko-mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego. - Priorytetem inwestycyjnym jest trasa Olsztyn - Szczytno-Szymany, ze względu modernizację lotniska.

Ale i tak urzędnicy marszałka nie mają większego wpływu na to, czy i gdzie będą wyremontowane mocno zużyte tory. Infrastruktura kolejowa nadal pozostaje bowiem własnością należącej do PKP spółki Polskie Linie Kolejowe.

PKP PR, które przejmują samorządy, pozbyło się połączeń pośpiesznych. Od 1 grudnia właścicielem jest PKP Intercity. I to już odczuwają pasażerowie. Zmieniła się cena biletu weekendowego (ważny w I i II klasie od godz. 19 dnia roboczego poprzedzającego dzień wolny od pracy - do godz. 24 ostatniego dnia wolnego). I tak w II klasie pociągów pośpiesznych zamiast 69 zł trzeba zapłacić 119 zł, w I klasie taki bilet kosztuje teraz 199, a kosztował 80 zł. Pasażer na pociągi osobowe musi kupić inny bilet weekendowy, który kosztuje 39 zł.

źródło: Wojeciech Grejciun - Gazeta Wyborcza Olsztyn, 11 grudnia 2008

[eg_ptmkż]

Dwaj czternastoletni chłopcy obrzucali kamieniami przejeżdżający pod wiaduktem pociąg. Jeden z kamieni rozbił szybę i ranił maszynistę. Kolej Mazowiecka oszacowała straty na 7 tys. zł. Jeden z chłopców już przyznał się do winy, drugi trzeźwieje. Sprawą obydwu zajmie się sąd rodzinny.
We wtorek po godz. 18:00 oficer dyżurny siedleckiej komendy otrzymał zgłoszenie od pracowników PKP o obrzuceniu kamieniami pociągu osobowego relacji Siedlce-Warszawa. Dyżurny niezwłocznie wysłał na miejsce policjantów, którzy na miejscu zdarzenia zatrzymali dwóch czternastolatków.
Zatrzymani chłopcy rzucali kamieniami w przejeżdżający pociąg z wiaduktu. Jeden z kamieni uszkodził czołową szybę pociągu i boleśnie ranił w klatkę piersiową maszynistę. Obrażenia maszynisty okazały się niegroźne, po udzieleniu pomocy lekarskiej został on zwolniony do domu.
Drugi kamień wybił szybę w wagonie, na szczęście nie trafił nikogo z podróżnych. Jeden ze sprawców już przyznał się, że to on rzucał w pociąg kamieniami, drugi natomiast, dobrze znany siedleckiej policji, trzeźwieje, w trakcie zatrzymania miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Sprawą czternastolatków zajmie się teraz sąd rodzinny i nieletnich.

Źródło: wiadomosci.wp.pl

[eg_ptmkż]

Miały być szczytem techniki, a okazały się kupą żelastwa. Województwo chce sprzedać dwa szynobusy wyprodukowane kiedyś przez raciborski Kolzam. Jeden się zepsuł, a drugi w ogóle nie wyjechał na tory.
Autobusy szynowe, które mogą zabrać od 60 do 80 pasażerów, miały być cudownym lekarstwem na liniach, na których kolej ponosiła największe straty. Wyliczono, że szynobusy będą dużo tańsze w eksploatacji niż tradycyjne pociągi. W 2002 roku województwo śląskie - wspólnie z województwami podkarpackim i małopolskim - ogłosiło przetarg na dostawę sześciu takich maszyn. Wygrały Kolejowe Zakłady Maszyn 'Kolzam' w Raciborzu.
Pierwszy spalinowy szynobus - wart 4,5 mln zł - dotarł na Śląsk w 2005 roku i zaczął jeździć na trasie Częstochowa - Lubliniec. Z drugim poszło gorzej, bo w międzyczasie Kolzam zbankrutował. Niedokończona maszyna nigdy nie opuściła murów raciborskiej fabryki.
Minęło kilka lat i okazało się, że inwestycja w szynobusy była totalną pomyłką. Pierwsza maszyna stoi dziś na bocznicy i nawet kolejarze mówią o niej, że to kompletny grat. - Dwa razy w tym szynobusie rozleciał się silnik, więc nie opłaca się go już modernizować - przyznaje Jarosław Kołodziejczyk, zastępca dyrektora Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach.
Drugą nigdy niedokończoną maszynę, która miała jeździć na trasie Żywiec - Sucha Beskidzka, przejął syndyk zajmujący się upadłością Kolzamu. Choć dokumentację techniczną i prawa do produkcji szynobusów kupiła fabryka Bumar-Fablok z Chrzanowa, nigdy nie udało się dokończy gotowego już w 70 proc. pojazdu.
Tymczasem 'Gazeta' dowiedziała się, że województwo chce się pozbyć kłopotu i sprzedać obydwie maszyny. Jest już nawet chętny, bo szynobusami zainteresowane jest województwo opolskie. Oficjalne pismo w tej sprawie trafiło już do urzędu marszałkowskiego. - Mają sześć takich maszyn i przydałaby się im kolejna. Spalinowy szynobus, pomijając już jego stan techniczny, jest nam niepotrzebny. W przyszłości chcemy mieć szynobusy elektryczne, bo mamy przecież najlepiej zelektryfikowaną infrastrukturę kolejową w kraju - przekonuje Piotr Spyra, członek zarządu województwa śląskiego.
Cena za szynobusy nie została jeszcze ustalona, ale jeżeli kiedykolwiek zostaną sprzedane, odzyskamy zaledwie część wydanych na nie kiedyś pieniędzy. Przestarzałych maszyn nie ma już kto serwisować. Nawet województwo opolskie - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - chce je kupić tylko po to, by zapewnić sobie zapas części zamiennych.

Źródło: Tomasz Głogowski, Gazeta Wyborcza Katowice, 09.12.2008

[eg_ptmkż]

Szynobus Deutsche Bahn przejechał niemal 40 kilometrów w środkowych Niemczech. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że był zupełnie pusty (również bez maszynisty) - podały we wtorek koleje niemieckie.

Szynobus-widmo wyjechał ok. 7 rano w poniedziałek z Merseburga, przejechał przez kilkanaście wiaduktów nad drogami i dotarł prawie do miasta Querfurt, oddalonego od miejsca "startu" o prawie 40 km. Trwa ustalanie winnych tego wydarzenia. W niemieckich mediach już pojawiły się żartobliwe komentarze, że być może jest to krok ku zupełnej automatyzacji kolei...

źródło: topnews.in, 10 grudnia 2008

[eg_ptmkż]

Porozumienie ws. finansowania regionalnych przewozów pasażerskich podpisane

Porozumienie ws. finansowania regionalnych przewozów pasażerskich podpisane

- Usamorządowienie PKP Przewozy Regionalne to pierwszy w Europie przypadek, gdy duża spółka kolejowych przewozów pasażerskich przechodzi w ręce samorządów – powiedział minister infrastruktury Cezary Grabarczyk podczas podpisania porozumienia z marszałkami województw w sprawie finansowania regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich. - Tym działaniem wskazujemy drogę restrukturyzacji kolei w innych krajach europejskich – dodał minister.

Obecny na uroczystości sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i szef zespołu doradców premiera, Michał Boni powiedział, że porozumienie jest dobrym przykładem jak nowe rozwiązania mogą poprawić jakość świadczonych przez kolej usług. - Jest to dzień, w którym myśląc o polskiej kolei patrzymy w przyszłość, która znajduje się po stronie poszukiwania rozwiązań korzystnych dla obywateli – powiedział minister M. Boni.

Podpisane 9 grudnia porozumienie z samorządami to największa reforma polskiej kolei od 2001 r., gdy dawne przedsiębiorstwo państwowe PKP skomercjalizowano, wydzielając z niego poszczególne spółki i od czasu powstania samorządów. Na mocy porozumienia, samorządy będą zarządzać największą spółką kolejową w Polsce, mając pełen wpływ na kształt rozkładu jazdy, ofertę biletową oraz kierunki rozwoju i inwestycji. Stabilne finansowanie lokalnych połączeń umożliwi ich rozwój, również na trasach, gdzie kolej od kilku czy kilkunastu lat nie docierała. Zmiany te mają przynieść pasażerom poprawę standardu podróżowania pociągami regionalnymi.

Minister C. Grabarczyk przypomniał, że spółka PKP PR rocznie obsługuje 120 mln pasażerów. Oznacza to, że dziennie z jej usług korzysta 230 tysięcy osób. Jest to skala zadań stojących przed samorządami województw – powiedział minister, dziękując marszałkom za negocjacje. Sukces ten mierzony jest skalą inwestycji w nowoczesny tabor, środków przeznaczonych na zakup i modernizację taboru – stwierdził Grabarczyk. Szczególnie podziękował architektom porozumienia marszałkom: Janowi Kozłowskiemu – prezesowi zarządu województw RP, marszałkowi województwa zachodniopomorskiego, Markowi Nawarze – przewodniczącemu Konwentu Marszałków RP, marszałkowi województwa małopolskiego oraz Władysławowi Husejce – marszałkowi województwa zachodniopomorskiego, który jako przewodniczący Konwentu Marszałków RP (do października 2008 r.) oraz w całym 2008 roku jako przewodniczący Zespołu Samorządowego prowadził negocjacje ze stroną rządową i PKP w sprawie usamorządowienia.

Zwracając się do marszałków minister C.Grabarczyk zwrócił uwagę, że podpisując porozumienie przejmują dużą odpowiedzialność, ale i nadzieję ponad 16 tysięcy pracowników spółki, że będzie ona sprawnie działać. Przejmujecie także odpowiedzialność za pasażerów, że kolejowe przewozy regionalne będą z roku na rok coraz lepiej wypełniały zadania przewozowe - stwierdził.

Przekazanie samorządom województw udziałów największego kolejowego przewoźnika pasażerskiego w Polsce jest elementem rządowej „Strategii dla transportu kolejowego do roku 2013”. Przyznanie środków na inwestycje i wsparcie działalności operacyjnej spółki zostały potwierdzone uchwałą Rady Ministrów, na posiedzeniu z 2 grudnia.

Zabierając głos w imieniu samorządowców marszałek J. Kozłowski powiedział, że porozumienie jest ważną chwilą dla samorządów, kolejarzy i pasażerów spółki PKP Przewozy Regionalne. Mamy wielkie poczucie odpowiedzialności, obarczone ryzykiem, ale nie ryzykanckie – dodał. Zwrócił uwagę, że jeszcze nigdy w historii, kolej nie miała tak dobrze zagwarantowanych źródeł finansowania jak obecnie.

Prezes zarządu PKP SA Andrzej Wach powiedział, że jest to bezprecedensowe nie tylko w historii polskich kolei porozumienie. - Pasażerowie oczekują sprawnej komunikacji koleją. Dzięki inwestycjom do 2020 roku, cały tabor PKP Przewozy Regionalne będzie zmodernizowany bądź nowy. Na modernizacje i zakupy pociągów elektrycznych przeznaczonych zostanie prawie 7,5 mld złotych. Pieniądze te pochodzić będą m.in. z unijnego programu „Infrastruktura i Środowisko”, Funduszu Kolejowego oraz rezerwy celowej budżetu państwa. Od stycznia 2009 r. tylko 35% przewozów będą wykonywać spółki Grupy PKP, a polski rynek przewozów pasażerskich będzie najbardziej konkurencyjny w Unii Europejskiej.

Wraz z usamorządowieniem nie kończy się zainteresowanie PKP SA przewozami regionalnymi i współpracą z samorządami. Kontynuowany będzie proces przekazywania dworców kolejowych samorządom – podkreślił prezes Wach.

źródło: Ministerstwo Infrastruktury, 9 grudnia 2008

[eg_ptmkż]

35 proc. rynku przewozów pasażerskich w 2009 r. dla Grupy PKP

Od 2009 roku w Polsce będzie działać więcej pasażerskich przewoźników kolejowych niezwiązanych z Grupą PKP i przewozić więcej pasażerów niż przewoźnicy działający pod szyldem Grupy. Grupa PKP będzie mieć tylko dwóch przewoźników - podała PKP SA.

Po torach jeździć będzie sześciu przewoźników prywatnych i samorządowych. Polski rynek kolejowy przewozów pasażerskich będzie, tym samym, jednym z najbardziej konkurencyjnych w Europie Środkowo Wschodniej.

Przewoźnikami z Grupy PKP będą: PKP Intercity, która odpowiada za wszystkie pociągi dalekobieżne, ekspresowe i pośpieszne oraz Szybka Kolej Miejska w Trójmieście. W 2007 roku przewoźnicy ci przewieźli 95 mln pasażerów.

Przewoźnicy niezależni od Grupy PKP to: Koleje Mazowieckie, samorządowe Przewozy Regionalne, Warszawska Kolej Dojazdowa, PCC Arriva w województwie kujawsko-pomorskim, warszawska Szybka Kolej Miejska i Koleje Dolnośląskie. W 2007 roku wszystkie te firmy przewiozły w sumie: 177 mln* osób. W 2009 roku około 65% % rynku będą mieć przewoźnicy niezależni od Grupy PKP, a około 35% przewoźnicy państwowi (PKP Intercity oraz PKP SKM w Trójmieście).

Koleje Mazowieckie i Warszawska Kolej Dojazdowa to usamorządowione w latach 2005 – 2007 spółki z Grupy PKP. Usamorządowienie PKP Przewozy Regionalne, które obecnie ma miejsce, to kolejny proces, który służy liberalizacji i rozwojowi rynku kolejowych przewozów pasażerskich w Polsce.

Przewoźnicy na pasażerskim rynku kolejowym w 2009 roku:
Przewoźnik - właściciel

* PKP Intercity – PKP S.A.
* PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście – PKP S.A. i samorząd województwa pomorskiego
* Przewozy Regionalne – 16 samorządów wojewódzkich
* Koleje Mazowieckie – samorząd województwa mazowieckiego
* Szybka Kolej Miejska Warszawa – M. St. Warszawa
* PCC Arriva – PCC Rail S.A.i Arriva plc
* Warszawska Kolej Dojazdowa – samorząd województwa mazowieckiego i gminy Pruszków, Podkowa Leśna, Grodzisk Mazowiecki, Milanówek, Brwinów, Michałowice
* Koleje Dolnośląskie – samorząd województwa dolnośląskiego

* Arriva PCC i Koleje Dolnośląskie nie są ujęci w statystykach przewozowych za 2007 rok, ponieważ Arriva PCC uruchomiła przewozy w grudniu 2007, a Koleje Dolnośląskie powstały na początku 2008 roku i pierwsze przewozy uruchomią wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy, czyli 14 grudnia 2008 r.

źródło: PKP SA, 10 grudnia 2008

[eg_ptmkż]

- To koszmar! Trzeba się telepać komunikacją zastępczą i trwa to godzinami - narzekali wczoraj na gorzowskim dworcu PKP pasażerowie. Przez ostatnie dwa tygodnie trzy szynobusy były w naprawie i kolej podstawiała zastępcze autobusy wynajęte od PKS. Wczoraj na tory wrócił jeden szynobus, ale w niczym to nie polepszyło sytuacji.


Ciągle się psują

Niedzielny wieczór. Przed dworcem w Skwierzynie stoi grupka młodych ludzi i czekają na autobus, czyli komunikację zastępczą za szynobus. Kiedy w końcu podjeżdża, jest już mocno zapchany. Młodzi ludzie cisną się w środku jak sardynki w puszce. - Te szynobusy się stale psują i ciągle trzeba przeżywać koszmar - mówi Paweł Ziółkowski, który dojeżdża do Gorzowa do pracy.

Wczorajsze wczesne popołudnie. Na pierwszym peronie gorzowskiego dworca kłębią się tłumy młodych ludzi. - Jest po prostu okropnie. Nie ma miejsca, jeździ się w strasznym ścisku - mówi Żaneta Tomczyszyn, która w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego uczy się zawodu fryzjerki i dojeżdża z Witnicy. Na brak komfortu narzeka Kasia Kaczmarek, również dojeżdżająca z Witnicy. - Strasznie jest zwłaszcza, kiedy jedzie mały szynobus - mówią pasażerki.

Wczoraj PKP już nie eksperymentowały z komunikacją zastępczą, tylko podstawiły tradycyjny skład. - No to dziś jedziemy komfortowo - cieszyli się pasażerowie.

Rozpadła się skrzynia

Naczelnik gorzowskiego dworca Witold Jakubowski: - Niestety, mamy pecha zepsuły się dwa autobusy, które wystarczały na obsłużenie linii Kostrzyn - Krzyż. Dlatego ratujemy się, jak się da. Na szczęście wczoraj na trasę wrócił szynobus jeżdżący na trasie Zbąszynek-Gorzów, więc tu sytuacja się unormowała.

Duży szynobus, który mieścił do 400 pasażerów, ma naprawianą skrzynię biegów w taborze w Bydgoszczy. - Naprawa potrwa do końca miesiąca, może się przedłużyć do połowy stycznia - tłumaczy Stanisław Osowski z Zakładu Przewozów Regionalnych w Zielonej Górze.

Do przyszłego piątku remontowany będzie też mniejszy autobus szynowy na 200 osób. Dwa tygodnie temu zderzył się z mercedesem na przejeździe kolejowym w Witnicy. - My po prostu mamy pecha, bo nasze autobusy szynowe w kółko się z czymś zderzają - mówił S. Osowski.

Do chwili naprawy szynobusów kolej będzie podstawiać pojazdy komunikacji zastępczej. Mogą to być autobusy lub zwykłe pociągi.

źródło: Renata Ochwat, Gazeta Lubuska, 10 grudnia 2008