Witam ponownie,
Wielkie dzięki za wspaniałe zdjęcia dla PiotraZ !
Bardzo lubię stare zdjęcia !
zacznę od drugiego, bo łatwiej zidentyfikować :
oczywiście jest to największy budowany w Polsce tendrzak dla kolei bułgarskich.
Posiadał on układ osi 1F2 i wyprodukowany został w ilości 12 sztuk przez fabrykę im. Hipolita Cegielskiego w Poznaniu (HCP) w 1931 roku. Na kolejach bułgarskich oznaczony początkowo serią 4, później przemianowany na serię 46. Egzemplarz uwieczniony na zdjęciu jest przed lub tuż po jeździe próbnej, gdyż ma założoną na zderzak tarczkę końca pociągu. Zatem zdjęcie jest wykonane na pewno w 1931 roku i zapewne na terenie zakładów HCP, o czym może świadczyć stojący z tyłu dźwig zakładowy oraz leżące przed belki drewniane, zapewne surowiec do produkcji fabrycznej. Parowóz jest jeszcze nie pomalowany i prócz ażurowego zgarniacza brakuje mu jeszcze wszystkich tabliczek kolei bułgarskich jak również tabliczek wytwórni HCP na cylindrach. Wypada jedynie żałować, że fotograf nie uwiecznił całego parowozu.
Teraz pierwsze zdjęcie, które sprawiło mi wielką radość !
Tutaj od razu muszę sprostować moich przedmówców, nie jest to parowóz pruskiej serii T3 i nie ma z tą serią nic wspólnego. Jest jedynie do niej podobny, ale tylko podobny.
Jest to typowy parowóz przemysłowy produkcji firmy Orenstein i Koppel z Berlina (O&K).
Zdjęcie sądząc po strojach pracowników wykonano jeszcze przed IWŚ.
I tu powód mej radości - otóż taki sam, jeśli nie dokładnie ten sam

parowóz fotografowałem w 1970 roku na terenie Cukrowni "Kruszwica".
Wydaje mi się, że na 95% jest to ten sam parowóz, a powód mej pewności motywuję zastosowanym w tym parowozie stawidłem. Nie jest to stawidło Dżoja, jak napisał Kolega Irys, jest to własna konstrukcja firmy O&K opatentowana przez tę firmę w Cesarskim Urzędzie Patentowym w 1898 roku pod numerem 104045, a jest to stawidło systemu Klug, zwane niekiedy też systemem Linke. W stawidła Kluga firma O&K dość często wyposażała parowozy wąskotorowe, do wczesnych lat 20-tych. Z uwagi na bardzo prostą konstrukcję przy parowozach normalnotorowych stosowane było bardzo rzadko, można by rzec tytułem próby.
Mój problem ze 100% zdefiniowaniem parowozu na fotografii pochodzi stąd, że parowóz będący w posiadaniu Cukrowni "Kruszwica" wyposażony był w kocioł zastępczy o identycznych parametrach, a po tabliczkach firmowych na skrzyniach wodnych nie pozostało nawet śladu. Dodatkowo w papierach tej cukrowni znalazłem numer parowozu normalnotorowego, który został niewątpliwie mylnie odczytany i wpisany do akt. Firma O&K zwana niekiedy potocznie: "wielką wytwórnią małych parowozów" , czytaj wąskotorowych, do lat 20-tych, czyli okresu montowania stawidła Kluga, wykonała bardzo niewiele trzyosiwych tendrzaków normalnotorowych. Po odrzuceniu egzemplarzy serii T3 i znanych typu T3 dla kolejek prywatnych zostaje tylko kilka egzemplarzy eksportowych. Parowóz widniejący na zdjęciu posiada nietypową dla firmy O&K tabliczkę firmową. Takie tabliczki, z większą ilością tekstu i w takim formacie firma O&K niekiedy instalowała właśnie na parowozach eksportowych.
Numer figurujący w aktach cukrowni po uwzględnieniu możliwości błędnego odczytu pasuje tylko do jednego parowozu. Ale jeszcze głowy nie dam, ze to on. Najpierw muszę być pewien czy ten parowóz prosto z wytwórni nie został wysłany do planowanego odbiorcy, czy też został przez Cukrownię "Kruszwica" odkupiony od adresata. A daleko nie było: z Moraw.
Serdecznie pozdrawiam
Tadeusz
PS. zdjęcie z Rumji, tak pisownia przedwojenna ! bardzo ładne, dziękuję za zamieszczenie