Z przykrością muszę stwierdzić że też mam taki problem i naprawdę nie wiem co to powoduje. Z jednej strony wszystko wchodzi ok, z drugiej już nie. Co ciekawe gdy próbuje wcinąć obudowę na odwrót sytuacja powtarza się z drugiej strony (tzn nie z tej samej co poprzednio). Teraz wykonołem mały teścik i weszło bez problemu, naprawdę czeski film. Ale tak szczerze na kiego grzyba otwierać Lumiłłę
Ludmiłki Roco można tylko chwalić (wykonanie, właściwości trakcyjne), co zapewne potwierdzą wszyscy posiadacze, jednak ja dostrzegłem ostatnio poważny (wg mnie) mankament. Otóż...
Dosyć często występuje w tych modelach problem z poprawnym założeniem obudowy - nie chcą wskoczyć na swoje miejsce wszystkie 4 zatrzaski. W moim stadku mam to w 4 egzemplarzach na 8, czyli można powiedzieć w 50% przypadków. W tych, które zamykają się poprawnie, wystarczy delikatnie założyć i wciskać obudowę aby zatraski miło kliknęły i weszły tam gdzie trzeba. W pozostałych trzeba do tego użyć niezłej siły, lub staje się to wręcz niemożliwe. Skutkuje to skrzywieniem obudowy oraz uniesieniem jej w miejscu, gdzie zatrzask nie zaskakuje. Są to wprawdzie drobne zniekształcenia (1-2 mm), ale są widoczne i denerwujące. Zazwyczaj fabrycznie loki są dobrze "zamknięte" fabrycznie, ale po zdjęciu obudowy jest już właśnie kłopot z jej założeniem. Ostatnio jednak nowozakupiona BR130-101 już była źle złożona i za nic w świecie nie chciała się domknąć. Dopiero zdemontowanie wszystkich światłowodów i założenie ich nie w komplecie (bez tych do czerwonych świateł) pomogło. Jednak nie jestem pewny, czy to faktycznie one mają winę. Porównywałem wnętrza i obudowy tych egzemplarzy, które zamykają się delikatnie i tych problemowych i nie potrafię znaleźć żadnych różnić.
Czy spotkaliście się z tym? A może ktoś rozgryzł już problem?
Ostatnio zmieniony 30 gru 2006, 14:22 przez KrzyszTTof, łącznie zmieniany 1 raz.