Dałoby się, dało... Forma modelu ze względu na wiek nie jest ideałem, ale można jeszcze z niej wiele wycisnąć. Wystarczyło zrobić to tak, jak 30 lat temu wykombinowało BTTB i do dziś z resztą kontynuuje to z powodzeniem sam Tillig w odniesieniu do modeli wagonów Y w wersji węgierskiej MAV (fotka poniżej)
Najwyraźniej jednak jakiś "spec" z Sebnitz kopiując oryginał (czy też model H0) nie uwzględnił, że w TT (ze względu na owiane legendą skrętopyski) dolna krawędź drzwi jest znacznie podcięta do góry.
W oryginale dolna krawędź pasa kremowego sięga dolnej krawędzi drzwi? Tak też będzie i w TT i nic to, że w modelu TT postępowanie takie (ze względu na wspomniane już "podcięcie" drzwi) sukcesu nie wróży.
Powiem szczerze, że takie postępowanie mnie przeraża, bo podcina jakąkolwiek chęć realizacji (czy to przez importera, czy poszczególnych handlowców) takich indywidualnych projektów. Czy na prawdę przed ostatecznym rozpoczęciem produkcji nikt tego nie opiniował? Przecież na to wystarczyło tylko spojrzeć...