I dlatego nowe modele najpierw oferuje na Ebayu sprzedawca z Chin, za pół ceny katalogowej. Zapewne wynosi je po robocie z montowni w Czechach i pędzi na pocztę w Hong-Kongu, żeby nadać przed dobranockąmradwan pisze:Każdy ma Chińczyka na miarę swoich możliwości - w tekście masz jasno napisane, że jest 40 pracowników w Czechach, którzy składają modele i nawet ich zdjęcie!
