Trawy

[Kilkujadek]

Ja mam inny sposób. Wysiewam jako podkład trawy Auhagen'a i Noch'a.
Wstyd się przyznać ale dopiero teraz zrobiłem szereg eksperymentów dotyczących klejenia trawy elektrostatycznej. Dotychczas stosowałem mocno rozcieńczony wikol co było błędem.
Część włókien przewracała się w rzadkim kleju. Idealna jest proporcja śmietanki. Warto też podbarwić klej na zielono lub jak kto woli - na kolor ziemisty.

[T_Domagalski]

"Pranie" trawy Polaka powoduje jedynie brak zbijania się jej w grudy.

To niestety fakt. Wcześniej nie zdążyłem już tego napisać, ale moja trawa po całkowitym wyschnięciu też ponownie straciła swoje właściwości elektrostatyczne.

Na zloTTcie w Sosnowcu podawałem jednak mój dość nietypowy sposób ominięcia tego problemu. Otóż przed elektrosadzeniem wysypałem taką "oporną" trawę na gazetę i zwilżyłem ją bardzo delikatnie ze spryskiwacza. Trawa nie może być mokra, bo się zacznie kleić oraz... przewodzić prąd. Optymalny poziom nawilżenia trzeba dobrać eksperymentalnie, ale jak się już to uda, to trawa zachowuje się jak należy i silnie reaguje na pole el-stat. Jeśli przeschnie, można ją znowu lekko zwilżyć.

[Kilkujadek]

"Pranie" trawy Polaka powoduje jedynie brak zbijania się jej w grudy. Dotychczas żadne moje zabiegi poprawienia właściwości statycznych traw Polak'a nie przyniosły zadowalających rezultatów.

[T_Domagalski]

Ja zastosowałem "Pur" który moim zdaniem jest lepszy od "Ludwika". Odzyskałem co najmniej 99% trawy wyławiając ją sitkiem

O! Nie pochwaliłeś się, że już reanimowałeś swoją trawę.
A co do tego "Ludwika" to tak naprawdę nie wiem, co żona wlewa do dozownika przy zlewie...

P.S.
Moja "wyprana" trawa do dzisiaj już wyschła. Stała się prawie całkowicie sypka, choć fabrycznie też zbijała się w twarde grudy. Wynikałoby z tego, że istnieje ścisła zależność pomiędzy wyglądem trawy a jej właściwościami elektrostatycznymi.

[ostrak]

To samo było u mnie z tym, że po przesianiu raz przez sitko elektrosadzarki najbardziej toporne włókna zyskiwały wlasności elektrostatyczne, czyli te zebrane po pierwszym sadzeniu. Toporna trawa po wyjęciu z paczki była zbita w grudy, które trzeba doslownie przeciarać przez sitko, żeby je rozdzielić i te trawy mocno farbują w porównaniu z innymi.

[Kilkujadek]

Odradzam. Im mniej mocnej chemii tym dłużej pożyjemy. Ja zastosowałem "Pur" który moim zdaniem jest lepszy od "Ludwika". Odzyskałem co najmniej 99% trawy wyławiając ją sitkiem

[Niejeden+]

część traw mogła zostać zanieczyszczona olejem maszynowym

Też przychylam sie do tej teorii. Z tym, że odtłuszczanie osobiście robiłbym benzyną ekstrakcyjną

[Kilkujadek]

Zjawisko które opisał Tadek jest bardzo prawdopodobne. Część trawy przyklejam na klej w aerozolu. Po sadzeniu robię "odzysk" tego co się nie przykleiło tylko że trawa po sadzeniu na klej w aerozolu całkowicie traci swoje właściwości statyczne.
Stawiam, że część traw mogła zostać zanieczyszczona olejem maszynowym służącym do smarowania maszyny która ją tnie na odpowiednią długość

[T_Domagalski]

A nie wystarczłoby tylko dobrze ją przesuszyć

Ale ona przed "wypraniem" była sucha jak pieprz. A i tak nie chciała stawać w polu el-stat.

[Niejeden+]

A nie wystarczłoby tylko dobrze ją przesuszyć

[T_Domagalski]

Poszukuję odpowiedników traw Polaka ale o lepszych właściwościach statycznych. Trawy Polaka są matowe i mają ładny kolor (są nieliczne wyjątki) natomiast część z nich jest oporna na pole elektrostatyczne.

Właśnie wczoraj spotkałem się z tym samym problemem, co Grzesiek, choć jakiś czas temu zapewniałem, że to tylko kwestia lepszej lub gorszej elektrosadzarki. Otworzyłem dwie nowe paczki z trawami Polaka i... żadna z nich nie chciała stać, ale tak absolutnie, jakby elektrosadzarka nie działała.
Ponieważ alternatywą było tylko wyrzucenie tychże traw, dlatego w ramach eksperymentu wrzuciłem całą paczkę do miski z gorącą wodą i Ludwikiem i po prostu wyprałem. Po kilkunastu płukaniach (robota głupiego - przelewanie z miski na gęste sito i odwrotnie) odzyskałem jakieś 95% trawy (reszta spłynęła do zlewu), która po wstępnym przesuszeniu reaguje już na pole elektrostatyczne - za sitkiem elektrosadzarki ciągną się "sznury" naelektryzowanych włókienek.
Przed Sosnowcem nic już nie zdążę posiać, ale ten efekt napawa mnie optymizmem.

[Artur]

Faktycznie widać połysk i nie jest to tylko wina flesza.
Ale coś w tym "błyszczeniu" jest, a w Sosonowcu będzie okazja aby zobaczyć to na żywo

[T_Domagalski]

Ciekawy jestem co sieje Philipp ...wyglądają bardzo realistycznie i chyba nie błyszczą.

Na zdjęciach z Rosswein, podesłanych mi przez Artura, błyszczą się w niektórych miejscach jak włókno szklane. Może to tylko kwestia flesza, z którym robione były zdjęcia. Niemniej Polak nawet przy fleszu nie daje takich efektów.

[miki]

No przecież w nazwie jest odpowiedź. Pomijając teoretyczną podstawę, chodzi o skrobanie w sitko "chińskim widelcem" czyli jakimś patykiem nad obsadzanym miejscem odpowiednio długo. Aha, mówimy o sadzeniu "na sucho", czyli tylko na klej, bez wcześniejszego lania wodą okolicy.

[Scio]

Ja swoją metodę na Polaka nazwałem roboczo "wysoki gradient".

Na czym polega ta metoda?