Kwicek - mój poligon doświadczalny

Dyskusja, o naszych makietach, dioramach itd.

Moderator: mod-Makieta

ODPOWIEDZ
et22
Posty: 552
Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:26
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kwicek - mój poligon doświadczalny

Post autor: et22 »

Kiedyś można było kupić złączki izolacyjne - nie trzeba było wstawiać torów separujących.

Nie wiem tylko czy można je jeszcze w ogóle gdzieś dostać.
Awatar użytkownika
Kwicek
Posty: 47
Rejestracja: 20 sie 2008, 21:28
Lokalizacja: Sandomierz
Kontakt:

Re: Kwicek - mój poligon doświadczalny

Post autor: Kwicek »

Skoro moje minimum określa wewnętrzny owal to zewnętrzny można by jeszcze rozciągać żeby wstawić odcinki (taki odcinek powinien być średnią długością lokomotywy ?) ale problemem jest niestety brak miejsca. Tort chciałem zbudować w analogu. Może jak bym wygospodarował po parę cm z każdej strony to między rozjazdy dało by się coś wcisnąć, jak nie to pozostaje jazda w tę samą stronę. Początki są zazwyczaj trudne :P ...tym bardziej, że zaczyna się od czegoś co dawno temu zmieniło technologię :oops:
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10804
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Kwicek - mój poligon doświadczalny

Post autor: ArturSchŁ »

Planujesz linię dwutorową (mówię o owalu), ale nie będziesz mógł (bez rozcinania) po tym dwutorze jeździć w przeciwnych kierunkach (no chyba, że na DCC). Aby na każdym torze dwutorowego owalu można było osobno zasilać składy trzeba je rozdzielić elektrycznie. Jest to o tyle trudne, że są spięte rozjazdami więc brak miejsca na tory separujące, trzeba samemu przecinać i wstawiać fragment izolujący.

Warto także poizolować bocznice by tam odstawiony skład stał, gdy po głównym owalu jedzie pociąg.
Awatar użytkownika
Kwicek
Posty: 47
Rejestracja: 20 sie 2008, 21:28
Lokalizacja: Sandomierz
Kontakt:

Kwicek - mój poligon doświadczalny

Post autor: Kwicek »

Witam wszystkich forumowiczów.

Na wstępie parę słów o sobie... Mam na imię Sylwester i mieszkam w miejscowości, w której niestety kolej już w chwili obecnej nie jest tak żywa jak za czasów mojej młodości - jednak na szczęście jeszcze całkiem nie umarła. Ze skalą TT miałem do czynienia od dość wczesnych lat i z sentymentu zawsze będę adorował 1:120.

Przeglądając forum obserwuję co jakiś czas renesans torów rurkowych, więc pomyślałem, że i ja się trochę pobawię i w wolne wieczorowe chwile, te które uda mi się wygospodarować postanowiłem uruchomić własny "poligon doświadczalny".
Co prawda zdaję sobie świetnie sprawę, że dziś są już inne technologie i każdy odradza te starocie. Osobiście jednak nigdy nie budowałem makiety kolejowej i dlatego stwierdziłem, że na początek można by odświeżyć stare chęci i wspomnienia.
Jako teren ćwiczebny wygrzebałem parę płyt, z których da się wykombinować powierzchnię roboczą 155cm x 85cm i/lub ewentualnie dodatkowa płytka 40cm x 85cm aby zwiększyć długość stacji chociaż warunki mieszkalno-blokowe nie za bardzo pozwalają na takie szaleństwa.
Mój tort ćwiczebny może nie jest raczej skomplikowany i bardziej przypomina tor wyścigowy ale z materiałów i możliwości, które posiadam w chwili obecnej nie ma sensu chyba robić bardziej rozbudowanych układów. Tym bardziej, że na tym polu chcę tylko nabrać odpowiedniego tempa i systematyczności aby w przyszłości móc się pobawić w bardziej przyzwoite modele.
Teren pod ćwiczenia z torowiskiem rurowym będzie raczej płaski bo przecież te wiekowe tory co chwila mają problemy ze stykami i oddawaniem prądu.
Jako początkujący modelarz TT proszę forumowiczów o ewentualne porady, sugestie, jak rozwiązać taki układ torów pod kątem elektryki, gdzie poizolować odcinki, gdzie ciąć, itp. ?

Obrazek

PS. Do zaplanowania torowiska użyłem bardzo pomocny program [TT-CAD] autorstwa kolegi Tadeusza Domagalskiego.

Pozdrawiam
Sylwek
Ostatnio zmieniony 28 sty 2010, 11:25 przez Kwicek, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Makieta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości