Ech Koledzy,
pracuję na kolei tyle lat ile niektórzy z was mają, proszę tylko nie odebrać tego jako tzw. prztyczek. Jak czytam te wszystkie wypociny prasowe i o zgrozo! liczne wypowiedzi tzw. kolejowych fachowców, czy to z PKP, czy z różnych samozwańczych zespołów doradczych, to nie wiem śmiać się czy płakać ?
Proszę Was, podchodźcie do tych monologów z rezerwą, aby nie było potem rozczarowań.
Jest to totalne bujanie w świecie wirtualnym !
Obserwuję od lat plany, pomysły i projekty.
Konfrontuję je z możliwościami, rzeczywistością i postępami prac.
Dla wielu pomysłów zbieram wycinki prasowe, aby nie zapomnieć i móc po latach porównać.
I co

ano wielkie nic

Proszę nie posądźcie mnie tylko o sarkazm i niewiarę. Ja po prostu obserwuję realia.
W możliwość Euro 2012 w Polsce nie wierzę od początku.
Jak tylko przeczytałem, co ma być wykonane w tych kilka lat, to stwierdziłem i nadal to podtrzymuję, że nic z tego nie będzie.
Niestety, ale nadal nie widzę firm, które miałyby podołać wykonaniu zakładanych prac.
Tempo dotychczasowych prac jest ŻADNE

Pierwsza lepsza firma zachodnia wyrugowałaby każdą naszą, którą do tej pory widuję.
Praca na 8 godzin na dobę - to czysta kpina przy takim ogromie inwestycyjnym !
Na tzw. frontach robót widuję pojedynczych pracowników a prawie zawsze mam wrażenie, że trafiłem akurat na przerwę. Ludzie stoją, maszyny też !
A plany są cudowne

- papier wszystko przyjmie.
Nowa linia superszybkich pociągów: Warszawa-Wrocław przez Łódź z odgałęzieniem do Poznania, 350 km/h ! Super - prawda, tylko pytam się którędy przez Łódź? ano tunelem pod całym miastem, 11 km

nie wierzycie, plany można obejrzeć w Muzeum Kolejnictwa.
I tam jest chyba ich właściwe miejsce. Porównajcie ile lat buduje się w Warszawie metro.
Owszem pod kanałem La Manche 33 km zbudowano, chyba razem sześć tuneli w trzy, tak trzy lata i nawet pod ziemią z przeciwnych kierunków trafili na siebie, ale my żyjemy tu

A kiedy usłyszałem pomysł z niby poważnych ust, że Chińczycy do nas przyjadą za miskę ryżu budować... tak Chińczycy to mogą, ale nas u siebie za parobków zatrudnić na ich nie śniących się nawet niektórym ichnich inwestycjach ! A tak dla tego właściciela tych złotych ust: nie wiem, czy wie, że w takiej Japonii, to po ulicach samuraje a mieczami biegają ? katanami zwanymi... Takie pojęcie o dzisiejszym świecie.
Tu dodam po kolei swe trzy grosze do wypowiedzi Kolegów :
- tak, lokomotywa z tego zestawu pasowałaby... i chyba takim zestawem, oczywiście nie pijąc do modelarzy, sam zresztą zbieram modele, powinni się zająć ci co snują te wspaniałe plany.
- nowe szlaki ? o jednym powyżej napisałem, reszta od czasu Gierkowskiego CMK i LHS, tylko na papierze. Przez okres 1980 - 2000 zero inwestycji i zero kasy od czasu jak pewien uzdrowiciel kolei, dyrektorem generalnym PKP zwanym, rzucił hasło, że kolej może się sama finansować. No i wyszło to co mamy.
- duch piłki nożnej? ano czasami dzieci rzucą coś w kierunku torów, nie zawsze miękką piłkę... a w takim tempie jak na wspomnianym odcinku, to do Gdańska zajadą gdzieś koło 3000 roku. Polecam obserwacji przy kolejnej wędrówce na "wieś" - dojazd do nowego lotniska dla stolicy w Modlinie. Tak, tak, tam gdzie ta brukowana droga, rozpadająca się rampa i ten tor w lewo pod górkę to już niedługo śmigać będą pociągi klasy TGV, a górą lądować Jambo-Jety /chyba tak się pisze?/ z tysiącami kibiców i jeszcze przekąska w budynku dworcowym, jak tylko uwolnią okna z pustaków i w 20 min, no może 22 do m.Warszawa, na narodowy! Jak tylko kupcy się usuną, no i wpierw wbiją te 3500 pali w koronę.
Sam to wszystko czytałem w newsach.
Czyli nadal tam, gdzie dziś ściernisko - będzie...
- na Gdańskim póki co spokojnie rośnie trawa a pociągi suną majestatycznie 20km/h. Wystarczy dodać zero na końcu, czyli tyle co nic i już będzie po europejsku...
- mnie to też cieszy, że coś wreszcie drgnęło, ale bez przesady. Z Euro będą nici a zakupy nowego taboru wreszcie po latach jakieś są, bo niedługo trzeba by pieszo. Kiedyś czytałem artykuł w "Sygnałach", że w latach 20-tych to tylko 10% parowozów na PKP była młodsza niż 10 lat, 20% że... a czy wiecie, że dzisiaj nie licząc tych kilku ostatnio pozyskanych elektrowozów jest na PKP ZERO % lokomotyw młodszych niż 15 lat

Ostatnie zakupy EP09 były w 1995 roku ! Tak samo zresztą EN57 i potem NIC !
- pewni wojacy z bożym imieniem na paskach od portek też w pewnym momencie mówili : jeszcze tylko parę kroków i jesteśmy w Stalingradzie...
Wyczuwam, że Kolega podobnie jak ja ma lekki dystans do tych fantastycznych wizji bonzów z PKP.
- a woda sobie płynie...
a tym mostem spod Opalenia to Kolega mnie ujął!
trafiony, zatopiony!!
I ten podjazd, i ta cała historia - razem z tym drewnianym.
No i ten przepust dołem dla Marienwerder Kleinbahn. I granica. Co za kawał historii

A mam "Drogowy Atlas Polski", Wydawnictwo Kartograficzne GEOIDA sp. z o.o. Warszawa z 2003 roku, skala 1:250 000 i w nim jak byk biegnie sobie linia kolejowa przez Wisłę na drugi brzeg /arkusz nr 26/ - Chyba z jakąś bardzo o.o. to wydawnictwo!
Pytanko: a czy w ex porcie w Korzeniewie, tam gdzie zbiegał wąski tor, to jeszcze te barki ze składaną przeprawą na czas "W' kotwiczą ?
I to by było na tyle, jak zwykł mawiać klasyk..
Pozdrawiam serdecznie
Tadeusz