Spotkanie FK TT w Brieskow-Finkenheerd

Wiadomości i dyskusje, o imprezach modelarskich

Moderator: mod-Imprezy

ODPOWIEDZ
gemol
Posty: 1054
Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:33
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Re: Spotkanie FK TT w Brieskow-Finkenheerd

Post autor: gemol »

zdjęcia z Brieskow

Zapomniałem w relacji nadmienić, że obowiązywały buty na zmianę, co uwieczniłem na jednym ze zdjęć. Mikiemu ten obrazek skojarzy się pewnie z jednym uroczym miejscem w Gdyni.
miki
Posty: 1271
Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:56
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Re: Spotkanie FK TT w Brieskow-Finkenheerd

Post autor: miki »

No cóż, też tam miałem być, ale w ostatniej chwili siła wyższa.... Nazatydzień to będziemy musieli już prać sobie mózgi kwestią, co zabrać do Rosswein w październiku :mrgreen:
Awatar użytkownika
hugwa
Posty: 160
Rejestracja: 26 kwie 2007, 15:38
Lokalizacja: mentalne zadupie
Kontakt:

Re: Spotkanie FK TT w Brieskow-Finkenheerd

Post autor: hugwa »

zorganizuj projektor nazatydzień !!
Awatar użytkownika
Misiek
Posty: 1703
Rejestracja: 23 kwie 2007, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Spotkanie FK TT w Brieskow-Finkenheerd

Post autor: Misiek »

gemol pisze:Choć nie potrzebowałem ich pomocy przy rozładunku, rozładowali mój samochód w ciągu 10 minut. Przy rozstawianiu modułów też mi pomogli.
skąd my to znamy... ;)
jak w Pradze... ;)
gemol pisze:Zdjęcia zamieszczę w ciągu kilku dni.
szybciutko !!
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10844
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Spotkanie FK TT w Brieskow-Finkenheerd

Post autor: ArturSchŁ »

gemol pisze:... Helmut postawił mi piwo.
... postawiłem piwo Helmutowi..
Cieszymy się, ze w naszym imieniu zacieśniałeś przyjaźń między FK TT a TT-PL i że godnie nas reprezentowałeś !!
:mrgreen:
gemol
Posty: 1054
Rejestracja: 10 kwie 2006, 10:33
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Spotkanie FK TT w Brieskow-Finkenheerd

Post autor: gemol »

Ostatni wekend spędziłem tuż za zachodnią granicą na zlocie niemieckich "modularzy" zrzeszonych w FK TT. Spędziłem bardzo przyjemnie mimo trudności językowych. Poznałem tam przesympatycznych Niemców, ale po kolei.
Do Brieskow dotarłem w czwartek ok. 18. Znalazłem halę sportową, w której impreza się odbywała i wszedłem. Wyszedł jakiś facet w roboczych ogrodniczkach. Jakiś pracownik techniczny hali - myślę - ale zapytam go o Torstena, z którym byłem umówiony. Okazało się, że to Torsten, a tych facetów w ogrodniczkach jest znacznie więcej - wtedy przypomniałem sobie, że to przecież strój niemieckich majsterkowiczów-hobbystów. Choć nie potrzebowałem ich pomocy przy rozładunku, rozładowali mój samochód w ciągu 10 minut. Przy rozstawianiu modułów też mi pomogli. Nadzór nad montażem makiety pełnił Helmut, który miał aluminiowy kątownik docięty idealnie na 130 cm i tym przyrządem mierzył wysokość główki szyny od podłogi. Regulacja osi toru odbywała się za pomocą młotka. Po skręceniu modułów stukaliśmy młotkiem w makietę /elementem pośredniczącym był klocek drewna/ i tory leżały idealnie. Metoda wydaje się ciut brutalna, ale skuteczna, a co najważniejsze - nie uszkadza modułów. Po ustawieniu makiety Helmut postawił mi piwo. Podciągnięto elektrykę, telefon, laptop, dokręciliśmy poluzowane gniazdo przy module przejściowym - postawiłem piwo Helmutowi.
Kiedy cała makieta była gotowa i sprawdzono elektrykę, taborowicze rozdysponowali tabor i ładunki na stacje techniczne, zaprogramowali dekodery, wręczyli rozkład jazdy i wszystko było gotowe do zabawy.
W piątek po śniadaniu zaczęła się jazda wg rozkładu i trwała do niedzielnego południa /oczywiście z przerwami/. Demontaż makiety poszedł szybko i w niedzielę po 14 opuściłem gościnne Brieskow.
To tyle relacji, a teraz trochę informacji.
Uczestnictwo w imprezie kosztowało 40 Euro. Kwota ta obejmowała: 3 śniadania, 1 obiad, 1 lunch, koszty wynajmu sali i mediów oraz spanie /warunki polowe - można było spać przy makiecie lub w pomieszczeniach przyległych/. Prysznic był na miejscu, więc problemów z higieną nie było żadnych. Był bufet z piwem i innymi napojami, można było też zamówić coś do jedzenia.
Makieta miała długość ponad sto metrów - na oko, gdyż zapomniałem zapytać. Moduły w różnej fazie wykończenia, zdecydowanie przeważały niewykończone. Realizm nie jest dla nich najważniejszy, choć parę ładnych akcentów znalazłem. Były trzy duże i jedna mała stacja techniczna oraz dwa odgałęzienia zakończone normalnymi stacjami. Pomiędzy nimi odbywał się ruch. Ponadto siedem stacji pośrednich. Łącznie 13 stacji. Epoka 4 koleje DR i PKP - ruch międzynarodowy obsługiwały wyłącznie polskie lokomotywy.
Ruch pociągów odbywał się wg rozkładu /czas 1/4 lub 1/6/, przy czym nie był on jakoś rygorystycznie przestrzegany - opóźnienia 15-20 minut były bardzo częste. Moja stacja obsługiwała 8 pociągów osobowych i 4 towarowe, więc nie miałem dużo roboty. Manewry odbywały się lokomotywami liniowymi, a na dużych stacjach - manewrowymi.
Najciekawiej odbywał się przewóz towarów. Każdy wagon towarowy posiada swoją kartę /format A6/ oraz kieszonkę na list przewozowy /stacja ładunkowa, nadawca, rodzaj wagonu, ładunek, stacja docelowa, odbiorca, uwagi/. Wagony odkryte /węglarki, platformy/ są ładowane imitacjami ładunków /ustawionymi na stolikach przy stacjach/. Maszynista pociągu towarowego dostaje plik kart wagonowych z listami przewozowymi i rusza w drogę. Jak na prawdziwej kolei.
To tyle. Jeśli sobie coś jeszcze przypomnę - napiszę. Zdjęcia zamieszczę w ciągu kilku dni.
Pozdrawiam
Grzegorz Molenda
http://www.modart.radom.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości