Nie chcemy Izby pamięci i żenady

[Ranger]

Ja wychodzę z założenia,że jeszcze długo nie doczekamy się modeli z prawdziwego zdarzenia. Postanowiłem więc wyręczyć Tiliga w tym i samemu sobie zrobić pare wagonów.
Dla mnie taka strategia jest najlepsza. I mało mnie obchodzi nawet pozornie dobrze zrobiony model Tilliga PKP bo jakby się nie zabrali do tego to i tak zrobią babole.

[oelka]

Pomimo nagonki wszelkich GURU

Mozesz jasniej: Kogo masz na mysli?

Śmiem twierdzić, że większość kupujących pocztę (i inne "startówki PKP")...

Szkoda ze producent na pudelku tej "poczty" takiego napisu nie umiescil, przynajmniej byla by jasna sytuacja z czym mamy do czynienia. Piko w H0 dla przykladu na zamowienie SK-Modelu wyprodukowalo cala serie zestawow, ktore sprzedaja sie doskonale, ale sa sprzedawane jako "hobby". Inne firmy tez maja podobny podzial swoich produktow. Co ma rowniez swoje odzwierciedlenie w cenach. "Hobby" jest bowiem tansze od "profi". Tymczasem w TT u czolowego producenta takiego podzialu nie ma.

...podchodzi zdroworozsądkowo, a nie ortodoksyjnie, do tych wagonów. Kupują bo CHCĄ je mieć, a nie dlatego, że może coś to w przyszłości zmieni. Stąd popularność m/innymi i poczty, a nie w NIEWIEDZY i CIEMNOGRODZIE gawiedzi.

Ciemnogrod, o czym w naszym kraju doskonale wiemy, w pierwszym rzedzie sluzy do tego, aby go wydoic z pieniedzy.
Ci ktorzy kupuja poczte i inne podobne zabawki daja najlepszy zarobek producentowi, ktory sprzedaje zabawke twierdzac, ze to model. A tanio nie jest.
Wykonanie prawidlowego modelu kosztuje, bo trzeba pozbierac dokumentacje, ktora musi byc zgodna z rzeczywistoscia i trzeba to przetworzyc w dokladny projekt. W przypadku zabawki takiej jak owa poczta, do jej opracowania wystarcza gora 2-3 zdjecia jakiego kolwiek wagonu, a reszta jest tworczoscia wlasna ktoregos z pracownikow firmy produkujacej zabawki. Zadna dokladnosc i precyzja nie sa tu niezbedne.
Gdyby w katalogu bylo wyraznie napisane, ze poczta jest fikcja a nie modelem, nie bede sie odzywal. Kazdy bedzie mial wowczas mozliwosc swiadomego wyboru. Obecnie tak niestety nie jest.

Czyli zmiana skali W H0 jest więcej modeli naszych PKP.

Jak dotąd nie kupiłem ani jednego "modelu PKP S/F Tillig" i nie mam zamiaru się przeskalować.

Ja tam tez sobie poradze, bez zmiany wiekosci na cos, co mi sie w domu nie pomiesci. Nie po to od lat obkladam sie wszelka literatura na temat taboru, abym jej w koncu nie wykorzystal. Zwlaszcza, ze dostepnosc takich technologii jak fototrawienie jest na tyle duza, ze bez problemu mozna zrobic cos dla siebie.
A kupuje tylko to, co daje realna mozliwosc przebudowy na interesujace mnie pojazdy.

Krzysztof

[Mariusz]

Czyli problem mają Ci, którzy zbierają modele polskich kolei.
Ja natomiast nie mogę się doczekac modeli szwajcarskich i z tego powodu nie marudzę.

[Kilkujadek]

Jak dotąd nie kupiłem ani jednego "modelu PKP S/F Tillig" i nie mam zamiaru się przeskalować.
Na razie zbieram III DR i IV DB.

[tydzial]

Szanowni koledzy myślę i to tylko moje wrażenie ,że do póki nie powstanie firma polska produkująca modele czy jak kto woli zabawki (każdy model czy to redukcyjny czy sylwetkowy to zabawka) tak długo będziemy zbierali te modele jakie nam narzucą producenci tacy jak Tilig i reszta .Czy oni widzą w nas polskich miłośników małej i dużej kolei za odpowiedni rynek zbytu to już inna para kaloszy.Tu jest pole i rola zrzeszonych i zarejestrowanych stowarzyszeń .

[Mariusz]

Czyli zmiana skali W H0 jest więcej modeli naszych PKP.
Jak ja jestem szczęśliwy, że nie upieram się przy jednym jedynym zarządzie/kraju i epoce, bo faktycznie miał bym tylko zabawki.

[Kilkujadek]

Dla mnie świadome kupowanie modelu bo ma ładny kolor, znaczek czy kształt, a nie ma nic lub niewiele wspólnego z odtworzeniem oryginału jest upadkiem modelarstwa (ogólnie).

Obawiam się że Bartek ma rację. Kupując tabor S/F dajemy producentowi sygnał, że nie jesteśmy mocno zainteresowani czymś lepszym. Mamy do czynienia z monopolistą więc nasza sytuacja jest prawie beznadziejna. Prawie bo np. Kuehn, Roco może w pewnym momencie sprawić monopoliście niespodziankę.

[Mariusz]

O Zapomniałem, jestem jeszcze zbieraczem.

[Fantomas]

Nie zbudowałem jak dotąd żadnego modelu, więc nie jestem modelarzem.
Ale zbudowałem kilka makiet. Więc kim jestem ? Makietowcem ? ...

No to właśnie jesteś modelarzem, bo makieta to też model

...dziesiątki pisarzy....

Pozdrawiam, jako pisarz... i zbieracz

[Mariusz]

Nie zbudowałem jak dotąd żadnego modelu, więc nie jestem modelarzem.
Ale zbudowałem kilka makiet. Więc kim jestem ? Makietowcem ? A może ... wiem, producentem.
Zbieram zabawki. Modele też, czyli drogie zabawki.
Zacznijcie coś budować, a nie marudzić. I chwalcie się tym co zrobiliście, bo widzę tu zaledwie kilku modelarzy, a dziesiątki pisarzy. W dodatku miernych.
A ciężko jest się czegoś nauczyc w modelarstwie od pisarzy.

[ArturSchŁ]

... i trzeba im to wyperswadować

Nie tędy droga Kolego,
zauważ, że już Komuna próbowała ....

[BarTTek]

A kto Tobie powiedział, ze ja się czuję MODELARZEM

No, z tym się zgodzę i cieszę sie że jesteś uświadomiony Jednak niektórzy nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć i trzeba im to wyperswadować

[ArturSchŁ]

... jest upadkiem modelarstwa ...

A kto Tobie powiedział, ze ja się czuję MODELARZEM

Kolejkuję, bo lubię się BAWIĆ i sprawia mi to PRZYJEMNOŚĆ

[BarTTek]

...

No i to jest chyba jeszcze gorsze niż niewiedza. Dla mnie świadome kupowanie modelu bo ma ładny kolor, znaczek czy kształt, a nie ma nic lub niewiele wspólnego z odtworzeniem oryginału jest upadkiem modelarstwa (ogólnie). To z definicji działalność człowieka polegająca na odwzorowywaniu rzeczywistych obiektów w postaci pomniejszonych modeli, a kupując te zabawki nakręcamy innych i producentów

[ArturSchŁ]

... dzięki niewiedzy, a często wierze...

Nie
Zupełnie świadomie, jeśli chodzi o niezgodność z rzeczywistością, kupiłem pocztę (i inne) BO MI SIĘ poprostu PODOBAJĄ / CHCIAŁEM JE MIEĆ /* niepotrzebne skreślić


Szczegółów, o których mówią MODELARZE i tak nie widzę (oczy już nie te), a nawet jak je dostrzegę pod mikroskopem, to jakoś mi serce nie pęka z tego powodu.


Śmiem twierdzić, że większość kupujących pocztę (i inne "startówki PKP") podchodzi zdroworozsądkowo, a nie ortodoksyjnie, do tych wagonów. Kupują bo CHCĄ je mieć, a nie dlatego, że może coś to w przyszłości zmieni. Stąd popularność m/innymi i poczty, a nie w NIEWIEDZY i CIEMNOGRODZIE gawiedzi.