Musialem to zobaczyc w ciemnosci. Poluzowala sie taka miedziana (?) blaszka laczaca silnik z plytka drukowana. Jak zgasilem swiatlo to zobaczylem iskierki tak przeskakujace. Jedno dotkniecie lutownica zalatwi sprawde. Dzieki za pomoc, anyway
V100 - awaria?
Moderator: mod-Tabor
- mencin
- Posty: 210
- Rejestracja: 12 lis 2007, 14:11
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: V100 - awaria?
Nie, to nie to, juz znalazlem przyczyne 
Musialem to zobaczyc w ciemnosci. Poluzowala sie taka miedziana (?) blaszka laczaca silnik z plytka drukowana. Jak zgasilem swiatlo to zobaczylem iskierki tak przeskakujace. Jedno dotkniecie lutownica zalatwi sprawde. Dzieki za pomoc, anyway
Musialem to zobaczyc w ciemnosci. Poluzowala sie taka miedziana (?) blaszka laczaca silnik z plytka drukowana. Jak zgasilem swiatlo to zobaczylem iskierki tak przeskakujace. Jedno dotkniecie lutownica zalatwi sprawde. Dzieki za pomoc, anyway
-
Kilkujadek
- Posty: 3295
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Lokalizacja: Ciechanów
- Kontakt:
Re: V100 - awaria?
Cześć Help
Przeginałeś i osłabiłeś loka ...
Tak na poważnie - jeżeli wyginałeś nogi dekodera to zacznij od tego miejsca poszukiwania uszkodzeń...
Przeginałeś i osłabiłeś loka ...
Tak na poważnie - jeżeli wyginałeś nogi dekodera to zacznij od tego miejsca poszukiwania uszkodzeń...
- mencin
- Posty: 210
- Rejestracja: 12 lis 2007, 14:11
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
V100 - awaria?
Hej,
Po kilkunastu "roboczominutach" w mojej V100 pojawil sie problem. Tak dziwny, ze az mi rece opadly... A mianowicie: loczka jezdzila bardzo ladnie, plynnie, potem kilka minut stala na bocznicy, bez pradu. Kiedy znow wlaczylem zasilanie zapalily sie swiatla (ma DCC), ale ruszyc nie chciala. Po pchnieciu palcem na ulamek sekundy ozyla, ale tylko na ulamek sekundy. Po zdjeciu obudowy jezdzi i swieci, po zalozeniu obudowy "luzno" szarpie, po zatrzasnieciu zatrzaskow tylko swieci i ani drgnie!
Czy mozliwe, ze obudowa ociera o naped?
HELP!
Po kilkunastu "roboczominutach" w mojej V100 pojawil sie problem. Tak dziwny, ze az mi rece opadly... A mianowicie: loczka jezdzila bardzo ladnie, plynnie, potem kilka minut stala na bocznicy, bez pradu. Kiedy znow wlaczylem zasilanie zapalily sie swiatla (ma DCC), ale ruszyc nie chciala. Po pchnieciu palcem na ulamek sekundy ozyla, ale tylko na ulamek sekundy. Po zdjeciu obudowy jezdzi i swieci, po zalozeniu obudowy "luzno" szarpie, po zatrzasnieciu zatrzaskow tylko swieci i ani drgnie!
Czy mozliwe, ze obudowa ociera o naped?
HELP!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość