Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Moderator: mod-Tabor
- przemekw
- Posty: 232
- Rejestracja: 19 lis 2006, 13:26
- Lokalizacja: śląsk
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Proszę bardzo, oto jego zdjęcie. Niewiele mogę o nim powiedzieć, ponieważ zrobili to za mnie fachowcy.
Sahimms
Sahimms
- fred3rg
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 09:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Ciekawi mnie bardzo, czy coś udało Ci się zrobić przy tym wagonie.
Ja przy moim trochę siedziałem. Kilka części jest złożonych, a do tego zrobiłem i odlałem ścianę czołową:

Mam nadzieję, że nie zniechęciłeś się. Ktoś wcześniej napisał, że to jest taka prosta pierdółka do próbowania
Może nie jest to pierdółka, ale faktycznie wagon jest prawdopodobnie tak skonstruowany, że składanie go nie powinno być bardzo trudne i można sobie z tym dać radę
To nie tak, że część da sie złożyć dopiero za którymś razem, jak kilka pierwszych zepsujesz. Czasami tak bywa, ale raczej w bardziej skomplikowanych konstrukcjach, np lutowanych pudłach lokomotyw, które trzeba odpowiednio pozaginać.
Ja przy moim trochę siedziałem. Kilka części jest złożonych, a do tego zrobiłem i odlałem ścianę czołową:

Mam nadzieję, że nie zniechęciłeś się. Ktoś wcześniej napisał, że to jest taka prosta pierdółka do próbowania
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2008, 09:17 przez fred3rg, łącznie zmieniany 2 razy.
-
miki
- Posty: 1271
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:56
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
no faktfred3rg pisze:....Linie gięcia muszą tu być kropkowane, bo jest trawienie od drugiej strony. .....
- fred3rg
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 09:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Spoko! Linie gięcia muszą tu być kropkowane, bo jest trawienie od drugiej strony. W moim też tak zrobiłem.
Ale cena spora...zapewne wynika z tego, że to spory kawał blachy, odlewany z żywic wyszedł by sporo taniej. A do tego Niemiec inaczej liczy sobie za godzinę pracy. No i komplet wózków Tilliga razem z KKK też pewnie kosztuje...same wózki akurat po złotówce wychodzą, ale pewnie za inne sprężynki się uzbiera
Ale cena spora...zapewne wynika z tego, że to spory kawał blachy, odlewany z żywic wyszedł by sporo taniej. A do tego Niemiec inaczej liczy sobie za godzinę pracy. No i komplet wózków Tilliga razem z KKK też pewnie kosztuje...same wózki akurat po złotówce wychodzą, ale pewnie za inne sprężynki się uzbiera
Nie odpowiadam na wiadomości prywatne.
-
miki
- Posty: 1271
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:56
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Blacha sprawia wrażenie robionej za pomocą siekiery i to wyszczerbionej.....kropkowane linie gięcia
wsporniki szerokości kilku mm
....ściany czołowe do bocznych na styk ....to jakiś obłęd
Oczywiście da się to poskładać do kupy i może nawet ładnie wyglądać.... ale jeśli blacha do tego "tadka" jest podobnej jakości (że o cenie nie wspomnę) to na drzewo..
- przemekw
- Posty: 232
- Rejestracja: 19 lis 2006, 13:26
- Lokalizacja: śląsk
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Wszystkim bardzo dziękuję. 2 lewych rąk nie mam, raczej 2 prawe, ale sądzę, że prawdopodobnie ktoś to za mnie pomaluje, bo chcę aby był jak z fabryki. Zdjęcie z 2 strony - proszę bardzo:
2 strona
Cena - do 50Euro. Znalazłem 2 sklepy: w jednym za 47Euro, w drugim za 48,5Euro + oczywiście koszty przesyłki.
2 strona
Cena - do 50Euro. Znalazłem 2 sklepy: w jednym za 47Euro, w drugim za 48,5Euro + oczywiście koszty przesyłki.
- pamelar
- Posty: 290
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 12:53
- Lokalizacja: ściana wschodnia
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
jeżeli chodzi o podkład używam Tamiya Primer Metal. Polecam na dobrze wyczyszczoną powierzchnię. I co jest ważne da się nałożyć cieniutką warstwę. Jest w sprayu więc odpada poszukiwanie aerografu. Tylko należy popróbowac wcześniej na jakimś zbędnym klamocie. Na poczatku trzeba wyczuć z jakiej odległości i jakim ruchem nakładać .
-
miki
- Posty: 1271
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:56
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Ależ to jest własnie prosta pierdółka. Trudno o coś prostszego, gięcia tam jest tyle co nic, nie ma sensu kupować kredensu (znaczy porządnej zaginarki, bo nieporządnej się nie opyla....). Jeśli jest dobrze wytrawione, bez problemu da się zagiąć dwoma ostrzami.DBv pisze:....Może warto byłoby się zastanowić nad jakąś prostą pierdółką ......
Warto by rzucić okiem na drugą stronę blaszki, jak wytwórca wyobraża sobie łączenie ścian czołowych z bokami i górą, czy są podtrawienia na krawędziach, bo jak nie to kpina...skan drugiej strony sporo by powiedział o "składalnosci".
Edit: Jacek mnie uprzedził
Ostatnio zmieniony 09 sty 2008, 19:08 przez miki, łącznie zmieniany 1 raz.
- fred3rg
- Posty: 358
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 09:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Wszystko zależy o tego, czy kiedyś kleiłeś samoloty 
A tak na serio: jeśli chcesz spróbować, masz ochotę zbudować samemu model z części, to nadarza się świetna okazja! Chyba że uważasz, że masz 2 lewe ręce i zupełnie nie wiesz jak sie do tego zabrać. Wtedy szkoda blaszek, spróbuj znaleźć kogoś, kto Ci to zmontuje.
Ale nie zniechęcaj się techniką wykonania
Lutowanie jest co prawda najlepsze, ale można z równie dobrym skutkiem kleić i to na 2 sposoby.
1 klejami SuperGlue-podobnymi, czyli cyjanoakrylowymi. Trzeba zmatowić klejoną powierzchnię papierkiem i odtłuścić.
2 Poxipolem - ta technika nie wymaga sprzętu i takiej wprawy jak lutowanie, ale daje możliwość poprawienia, przesunięcia, jeśli nie spasowałeś części idealnie, bo klej nie chwyta od razu "na mur", jak cyjanoakryle, więc jest czas na poprawki. A jednocześnie jest dość gęsty, więc od razu trochę trzyma.
Ja używam i lutowania i obu rodzajów klejenia, zależnie od potrzeb i humoru. Kiedyś skleiłem, zamiast lutować budę od SN61 i wyszła równie dobrze jak lutowana
Przy gięciu blach trzeba troszkę wprawy, ale ten wagon jest trawiony z mosiądzu, a nie nowego srebra. Więc może być trochę łatwiej, bo jest bardziej miękki i łatwiej to czymś złapać przy gięciu. Z większością elementów można dać sobie radę bez przyrządów do gięcia, tylko trzeba pomyśleć czym i za co złapać, a na co nacisnąć, żeby zgięło się tam gdzie trzeba.
Co do malowania, fakt podkład jest potrzebny, bo modelarskie farby nie zawsze trzymają się blachy (mogą łatwo odpryskiwać). Są specjalne podkłady modelarskie na metalowe elementy. Ale ja też radził bym spróbować z motipem. A przedtem dokładnie odtłuścić benzyną ekstrakcyjną, nitro rozpuszcza niektóre kleje i szpachlówki. Tyle, że ruda podkładówka motip'adość grubo się nakłada i drobne szczegóły wychodzą mniej widoczne. (zbiera się we wszystkich zagłębieniach) dla tego używam nieraz lakierów motipa, jako podkładu. Ruda może być od biedy jako jedyna, nadająca kolor, ale jeśli na to ma iść dopiero ostateczny kolor, to może trochę zepsuć efekt.
Jakby co, zawsze możesz dopytywać o szczegóły
Tak na marginesie z ciekawości, ile kosztuje taki zastaw?
Co ciekawe, właśnie niedawno wytrawiłem sobie wreszcie blachy do przeróbki platformy 4 osiowej na polski teleskopowy
Więc też będę z czymś trochę podobnym walczył.

A tak na serio: jeśli chcesz spróbować, masz ochotę zbudować samemu model z części, to nadarza się świetna okazja! Chyba że uważasz, że masz 2 lewe ręce i zupełnie nie wiesz jak sie do tego zabrać. Wtedy szkoda blaszek, spróbuj znaleźć kogoś, kto Ci to zmontuje.
Ale nie zniechęcaj się techniką wykonania
1 klejami SuperGlue-podobnymi, czyli cyjanoakrylowymi. Trzeba zmatowić klejoną powierzchnię papierkiem i odtłuścić.
2 Poxipolem - ta technika nie wymaga sprzętu i takiej wprawy jak lutowanie, ale daje możliwość poprawienia, przesunięcia, jeśli nie spasowałeś części idealnie, bo klej nie chwyta od razu "na mur", jak cyjanoakryle, więc jest czas na poprawki. A jednocześnie jest dość gęsty, więc od razu trochę trzyma.
Ja używam i lutowania i obu rodzajów klejenia, zależnie od potrzeb i humoru. Kiedyś skleiłem, zamiast lutować budę od SN61 i wyszła równie dobrze jak lutowana
Przy gięciu blach trzeba troszkę wprawy, ale ten wagon jest trawiony z mosiądzu, a nie nowego srebra. Więc może być trochę łatwiej, bo jest bardziej miękki i łatwiej to czymś złapać przy gięciu. Z większością elementów można dać sobie radę bez przyrządów do gięcia, tylko trzeba pomyśleć czym i za co złapać, a na co nacisnąć, żeby zgięło się tam gdzie trzeba.
Co do malowania, fakt podkład jest potrzebny, bo modelarskie farby nie zawsze trzymają się blachy (mogą łatwo odpryskiwać). Są specjalne podkłady modelarskie na metalowe elementy. Ale ja też radził bym spróbować z motipem. A przedtem dokładnie odtłuścić benzyną ekstrakcyjną, nitro rozpuszcza niektóre kleje i szpachlówki. Tyle, że ruda podkładówka motip'adość grubo się nakłada i drobne szczegóły wychodzą mniej widoczne. (zbiera się we wszystkich zagłębieniach) dla tego używam nieraz lakierów motipa, jako podkładu. Ruda może być od biedy jako jedyna, nadająca kolor, ale jeśli na to ma iść dopiero ostateczny kolor, to może trochę zepsuć efekt.
Jakby co, zawsze możesz dopytywać o szczegóły
Tak na marginesie z ciekawości, ile kosztuje taki zastaw?
Co ciekawe, właśnie niedawno wytrawiłem sobie wreszcie blachy do przeróbki platformy 4 osiowej na polski teleskopowy

- oelka
- Moderator
- Posty: 2219
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
- Lokalizacja: MDM
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Farby sa najmniejszym problemem. Kazda firma produkujaca farby modelarskie posiada przelicznik z katalogu wzorcowego RAL na oferowana przez siebie palete. Czesc da sie dobrac bezposrednio, a tych kolorow RAL, ktore nie maja odniesienia w ofercie firmy mozna czesto zastapic sasiednim kolorem, lub dobrac poprzez mieszanie kolorow. Zarowno paleta RAl, jak i przeliczniki w rodzaju np. RAL-Revell sa dostepne w internecie.przemekw pisze:Niby wszystko super, ale farbek żadnych nie ma - trzeba sobie dokupić. W instrukcji podane są RAL'e, ale ja nie wiem czy w zwykłym sklepie modelarskim można kupić czy trzeba gdzieś szukać (wagon chcę mieć brązowy).
Krzysztof
Ostatnio zmieniony 09 sty 2008, 07:22 przez oelka, łącznie zmieniany 1 raz.
- DBv
- Administrator
- Posty: 1951
- Rejestracja: 04 kwie 2006, 23:05
- Lokalizacja: Wałbrzych-Wrocław
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Co tu dużo gadać... Jeżeli wcześniej nie zajmowałeś się takimi rzeczami to chyba jest jakaś niewielka jedynie szansa, że wszystko wyjdzie tak jak należy...
Może warto byłoby się zastanowić nad jakąś prostą pierdółką wykonaną z fototrawionek, aby chociaż wiedzieć jak się ten materiał obrabia? Zakupić np jakieś pomosty trawione do cystern czy coś takiego. Montaż da już jakiś pogląd na to na co należy uważać.
Moje ogólne zalecenia co do tego wagonu.
Łączenie nie musi być wcale lutowane - możesz zastąpić to klejem. Kwestia istotna to wycinanie części: robisz to na bardzo twardym podłożu. Nie jakiś tam drewniany blat a lepiej byłoby aby była to jakaś szyba stara przykładowo. Jeżeli bowiem cześć podczas odcinanania ulegnie wygięciu to bardzo trudno nadać jej powtórnie prawidłową geometrię. To samo dotyczy zaginania: żadne tam prowizorki, tylko każde zagięcie musi być przemyślane i wykonane "z głową". Jeżeli na tym etapie dojdzie do wypaczenia jakiejś części to również będzie kłopot z powtórnym prawidłowym uformowaniem (o zaginarce w tym miejscu nawet nie wspominam...).
Co do malowania: na pewno nie żałuj paru złotych na podkład. Zakup jakiś lakier podkładowy w aerozolu np Motip-a (ja z niego korzystam i jest ok). Po uformowaniu całości pryśnij to delikatnie tym podkładem. Jeżeli chodzi o montaż pod kątem malowania to proponowałbym zmontować to tak jak na przedstawionych zdjęciach na TT-Boardzie (tzn całą zasadniczą bryłę) i psiknąć podkładem. Jeżeli ostateczną warstwę lakieru (rozumiem, że brązowego) nie będziesz nakładał aerografem, to wstrzymaj się jedynie z doklejeniem najdrobniejszych części mogących przeszkadzać w dotarciu pędzlem do niektórych zakamarków (np płyty pod napisy zamontowałbym na samym końcu, tak samo cięgna od koła hamulca).
Osobiście sugerowałbym farbę Pactry na ostateczne malowanie. Przy dobrym nałożeniu podkładu i "wcelowaniu" z konsystencją samej Pactry jest szansa, że po jednokrotnym maźnięciu będzie to wyglądać przyzwoicie. Szansą jest tu ryflowana powierzchnia pozwalająca malować "segmentami", kiedy granice pomiędzy kolejno malowanymi fragmentami nie stanowią tak dużego problemu.
Może warto byłoby się zastanowić nad jakąś prostą pierdółką wykonaną z fototrawionek, aby chociaż wiedzieć jak się ten materiał obrabia? Zakupić np jakieś pomosty trawione do cystern czy coś takiego. Montaż da już jakiś pogląd na to na co należy uważać.
Moje ogólne zalecenia co do tego wagonu.
Łączenie nie musi być wcale lutowane - możesz zastąpić to klejem. Kwestia istotna to wycinanie części: robisz to na bardzo twardym podłożu. Nie jakiś tam drewniany blat a lepiej byłoby aby była to jakaś szyba stara przykładowo. Jeżeli bowiem cześć podczas odcinanania ulegnie wygięciu to bardzo trudno nadać jej powtórnie prawidłową geometrię. To samo dotyczy zaginania: żadne tam prowizorki, tylko każde zagięcie musi być przemyślane i wykonane "z głową". Jeżeli na tym etapie dojdzie do wypaczenia jakiejś części to również będzie kłopot z powtórnym prawidłowym uformowaniem (o zaginarce w tym miejscu nawet nie wspominam...).
Co do malowania: na pewno nie żałuj paru złotych na podkład. Zakup jakiś lakier podkładowy w aerozolu np Motip-a (ja z niego korzystam i jest ok). Po uformowaniu całości pryśnij to delikatnie tym podkładem. Jeżeli chodzi o montaż pod kątem malowania to proponowałbym zmontować to tak jak na przedstawionych zdjęciach na TT-Boardzie (tzn całą zasadniczą bryłę) i psiknąć podkładem. Jeżeli ostateczną warstwę lakieru (rozumiem, że brązowego) nie będziesz nakładał aerografem, to wstrzymaj się jedynie z doklejeniem najdrobniejszych części mogących przeszkadzać w dotarciu pędzlem do niektórych zakamarków (np płyty pod napisy zamontowałbym na samym końcu, tak samo cięgna od koła hamulca).
Osobiście sugerowałbym farbę Pactry na ostateczne malowanie. Przy dobrym nałożeniu podkładu i "wcelowaniu" z konsystencją samej Pactry jest szansa, że po jednokrotnym maźnięciu będzie to wyglądać przyzwoicie. Szansą jest tu ryflowana powierzchnia pozwalająca malować "segmentami", kiedy granice pomiędzy kolejno malowanymi fragmentami nie stanowią tak dużego problemu.
- Ranger
- Posty: 3967
- Rejestracja: 05 paź 2006, 00:02
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Wagon na blachach fototrawionych...super. Chyba sobie taki sprawię.
Pytasz czy można zrobić taki wagon w domu. Pewnie, tylko musisz umieć nieźle lutować.
Jeśli chcesz aby wagon wyglądał jak trzeba to bez wahania skocz do sklepu modelarskiego. Piszesz,że masz podane farby wg. palety Ral. Myślę,że bez problemu dobierzesz farby, każdy sklep modelarski który posiada farby powinien mieć zadane kolory.
Nie będę Cię oszukiwał. Aby dobrze go pomalować musisz mieć aerograf i umiejętności.
Pytasz czy można zrobić taki wagon w domu. Pewnie, tylko musisz umieć nieźle lutować.
Jeśli chcesz aby wagon wyglądał jak trzeba to bez wahania skocz do sklepu modelarskiego. Piszesz,że masz podane farby wg. palety Ral. Myślę,że bez problemu dobierzesz farby, każdy sklep modelarski który posiada farby powinien mieć zadane kolory.
Nie będę Cię oszukiwał. Aby dobrze go pomalować musisz mieć aerograf i umiejętności.
- przemekw
- Posty: 232
- Rejestracja: 19 lis 2006, 13:26
- Lokalizacja: śląsk
- Kontakt:
Waggonbau Schwaetzer - Haubenwagen Sahimms 900 (0112)
Kupiłem sobie wagon taki jak tu:
Taki
Niestety okazało się, że jest to wagon do złożenia, o czym nie wiedziałem. Wygląda to tak:
Oto elementy
Wszystko z blachy, napisy do naniesienia, wózki złożyć najprościej... Niby wszystko super, ale farbek żadnych nie ma - trzeba sobie dokupić. W instrukcji podane są RAL'e, ale ja nie wiem czy w zwykłym sklepie modelarskim można kupić czy trzeba gdzieś szukać (wagon chcę mieć brązowy). Poza tym jak malować, czym? Czy najpierw wszystkie części, czy złożyć i malować, a może i tak i tak, bo jak będzie złożone, to wszystkiego już dokładnie nie pomaluję. Sprawa kolejna - jak to składać? Kleić czy co. Tu znalazłem jakiś artykuł, ale niemieckiego nie znam dokładnie więc nie wiem wszystkiego. Wydaje mi się jednak, że gość opisuje co i jak zrobił.
Składanie
No, ale żeby za bardzo nie odbiegać przedstawię jeszcze instrukcję załączoną do wagonu:
1
2
3
Mam taką prośbę do wszystkich, którzy znają niemiecki czy mogliby mi w jakiś sposób pomóc i przetłumaczyć chociaż instrukcję, albo przeczytać i jakoś ją skrócić.
Jestem tym też trochę przestraszony, bo patrząc tutaj na inny model tej firmy:
Tads-y
zastanawiam się czy to jest w ogóle do zrobienia w warunkach domowych
Ewentualnie już ostatecznie, czy jest ktoś, kto mógłby to zrobić (bo wolałbym sam)?
Taki
Niestety okazało się, że jest to wagon do złożenia, o czym nie wiedziałem. Wygląda to tak:
Oto elementy
Wszystko z blachy, napisy do naniesienia, wózki złożyć najprościej... Niby wszystko super, ale farbek żadnych nie ma - trzeba sobie dokupić. W instrukcji podane są RAL'e, ale ja nie wiem czy w zwykłym sklepie modelarskim można kupić czy trzeba gdzieś szukać (wagon chcę mieć brązowy). Poza tym jak malować, czym? Czy najpierw wszystkie części, czy złożyć i malować, a może i tak i tak, bo jak będzie złożone, to wszystkiego już dokładnie nie pomaluję. Sprawa kolejna - jak to składać? Kleić czy co. Tu znalazłem jakiś artykuł, ale niemieckiego nie znam dokładnie więc nie wiem wszystkiego. Wydaje mi się jednak, że gość opisuje co i jak zrobił.
Składanie
No, ale żeby za bardzo nie odbiegać przedstawię jeszcze instrukcję załączoną do wagonu:
1
2
3
Mam taką prośbę do wszystkich, którzy znają niemiecki czy mogliby mi w jakiś sposób pomóc i przetłumaczyć chociaż instrukcję, albo przeczytać i jakoś ją skrócić.
Jestem tym też trochę przestraszony, bo patrząc tutaj na inny model tej firmy:
Tads-y
zastanawiam się czy to jest w ogóle do zrobienia w warunkach domowych
Ewentualnie już ostatecznie, czy jest ktoś, kto mógłby to zrobić (bo wolałbym sam)?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: adikol, przemcol i 1 gość