Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
Moderatorzy: eg_ptmkż, mod-Kolej w skali 1:1
- Mariusz
- Posty: 2544
- Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
- Lokalizacja: Łubowo
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
U mnie pracują inwalidzi, nie mówią.
Co za czasy.
Żeby się dowiedziec czy jedzie to trzeba dzwonic prywatnie po stacjach.
Co za czasy.
Żeby się dowiedziec czy jedzie to trzeba dzwonic prywatnie po stacjach.
- Maciej
- Moderator
- Posty: 3239
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
No tak to wyglądało mniej więcejMariusz pisze:PKP wróć![]()
![]()
![]()


Ostatnio zmieniony 08 sty 2008, 21:19 przez Maciej, łącznie zmieniany 1 raz.
- Mariusz
- Posty: 2544
- Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
- Lokalizacja: Łubowo
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
PKP wróć
Cargo jeszcze tam jeździ
Ma licencje na przewozy pasażerskie, może poratuje 



Cargo jeszcze tam jeździ


- Maciej
- Moderator
- Posty: 3239
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
Dziś lokalna TV przedstawiła krótki reprtarz o działalności PCC A-wa. Opinie pasażerów są jednoznaczne:
- regularne spóźnienia (mój wysłannik potwierdza - trasa Toruń - Grudziądz),
- brak informacji (obsługa kieruje pasażerów do wyższej instancji
),
- mała ilość miejsc w wagonach (ludziska zapomniały jak się jeździło za nieboszczki komuny)
Po za tym co niektórzy tęsknili za PKP, bo te przynajmniej powiadamiało o opóźnieniach.
Redaktorzy zwrócili się do prezydenta miasta który partycypował w rozmowach z UM Kuj-Pom, a ten z Arrivą. Niestety ramiona poszły wyżej uszu i tyle - będziemy rozmawiać dalej mówił.

- regularne spóźnienia (mój wysłannik potwierdza - trasa Toruń - Grudziądz),
- brak informacji (obsługa kieruje pasażerów do wyższej instancji

- mała ilość miejsc w wagonach (ludziska zapomniały jak się jeździło za nieboszczki komuny)
Po za tym co niektórzy tęsknili za PKP, bo te przynajmniej powiadamiało o opóźnieniach.
Redaktorzy zwrócili się do prezydenta miasta który partycypował w rozmowach z UM Kuj-Pom, a ten z Arrivą. Niestety ramiona poszły wyżej uszu i tyle - będziemy rozmawiać dalej mówił.





Ostatnio zmieniony 08 sty 2008, 21:02 przez Maciej, łącznie zmieniany 1 raz.
- Maciej
- Moderator
- Posty: 3239
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
Te pożyczki dla PKP trącą sytucją z kopalniami, z tym że te drugie są dochodowe.
Co do konkurencji szkoda że dopiero teraz PKP zrozumiało jak podejść do klienta. "Mała" konkurencja zmusiła do myślenia?
Co do konkurencji szkoda że dopiero teraz PKP zrozumiało jak podejść do klienta. "Mała" konkurencja zmusiła do myślenia?

-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Nie będzie konkurencji?
- Oddłużenie PKP Przewozów Regionalnych jest priorytetem. W jego ramach spółka zostanie przekazana jako jeden podmiot samorządom - powiedział wczoraj nowy wiceminister infrastruktury, odpowiedzialny za sprawy kolei, Juliusz Engelhardt. To oznacz, że ostatecznie do kosza poszedł projekt jego poprzednika Mirosława Chaberka, który zakładał utworzenie pięciu kompanii samorządowych.
Co to oznacza dla rynku przewozów regionalnych?
Nie będzie konkurencji
- Jeśli rzeczywiście reforma zostanie przeprowadzona w ten sposób, to będzie to oznaczało zmianę monopolu państwowego na monopol samorządowy - twierdzi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
- Istnienie kilku kompanii wprowadzałoby na rynek przewozów regionalnych elementy konkurencji, z pożytkiem dla klientów - mówi prof. Włodzimierz Rydzkowskim, specjalista od transportu kolejowego z Uniwersytetu Gdańskiego.
Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że wszystko pozostaje w gestii samorządów. - Będą mogły zadecydować o sprzedaży swoich udziałów albo o restrukturyzacji przedsiębiorstwa - mówi Engelhardt.
Eksperci nie sądzą jednak, aby samorządy były skłonne do radykalnej zmiany w zarządzaniu spółką. - Nie spodziewałbym się restrukturyzacji. Zapewne samorządy zapomną, że ta spółka ma przerost zatrudnienia - przewiduje Furgalski.
Czy brak podziału spółki nie przyczyni się do jej powtórnego zadłużania się? - Oddłużenie PKP PR to rozwiązanie jednorazowe. Po przekazaniu spółki samorządom nie będzie zresztą już takiej możliwości - zapewnia Engelhardt.
Oddłużenie Przewozów nastąpi dzięki pożyczce Skarbu Państwa udzielonej PKP w wysokości około 2 mld zł. W zamian PKP przekaże państwu akcje spółki, a te trafią do samorządów wojewódzkich. Udziały w spółce zostaną rozdzielone między województwa na podstawie ich liczby ludności, długości linii i wykonywanej na ich terenie pracy przewozowej.
Zabraknie pieniędzy na tory?
"Parkiet" dowiedział się także, co nowy minister sądzi o Funduszu Kolejowym, który jest zasilany przez 20 proc. wpływów do budżetu państwa z tytułu opłaty paliwowej. Wiceminister Engelhardt, zapytany o ewentualne zmiany w wysokości części wpływów przeznaczanych na kolej, stwierdził tylko, że na pewno nie będzie zmniejszana. - Fundusz Kolejowy jest cenny i chcemy, aby nadal spełniał swoją rolę - zapewnia Engelhardt.
Eksperci wskazują, że brak zapowiedzi zwiększenia części wpływów z opłaty, przeznaczanych na remonty i budowę torów, oznaczać może, iż zabraknie pieniędzy na te inwestycje.
- Rośnie cena materiałów budowlanych. Drożeje euro. Może zabraknąć nam środków na realizację projektów objętych europejską siecią TENT, jeśli ministerstwo nie podniesie części opłaty przekazywanej od Funduszu Kolejowego - ostrzega Adrian Furgalski.
(źródło: Parkiet, 4 stycznia 2008)
Co to oznacza dla rynku przewozów regionalnych?
Nie będzie konkurencji
- Jeśli rzeczywiście reforma zostanie przeprowadzona w ten sposób, to będzie to oznaczało zmianę monopolu państwowego na monopol samorządowy - twierdzi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
- Istnienie kilku kompanii wprowadzałoby na rynek przewozów regionalnych elementy konkurencji, z pożytkiem dla klientów - mówi prof. Włodzimierz Rydzkowskim, specjalista od transportu kolejowego z Uniwersytetu Gdańskiego.
Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że wszystko pozostaje w gestii samorządów. - Będą mogły zadecydować o sprzedaży swoich udziałów albo o restrukturyzacji przedsiębiorstwa - mówi Engelhardt.
Eksperci nie sądzą jednak, aby samorządy były skłonne do radykalnej zmiany w zarządzaniu spółką. - Nie spodziewałbym się restrukturyzacji. Zapewne samorządy zapomną, że ta spółka ma przerost zatrudnienia - przewiduje Furgalski.
Czy brak podziału spółki nie przyczyni się do jej powtórnego zadłużania się? - Oddłużenie PKP PR to rozwiązanie jednorazowe. Po przekazaniu spółki samorządom nie będzie zresztą już takiej możliwości - zapewnia Engelhardt.
Oddłużenie Przewozów nastąpi dzięki pożyczce Skarbu Państwa udzielonej PKP w wysokości około 2 mld zł. W zamian PKP przekaże państwu akcje spółki, a te trafią do samorządów wojewódzkich. Udziały w spółce zostaną rozdzielone między województwa na podstawie ich liczby ludności, długości linii i wykonywanej na ich terenie pracy przewozowej.
Zabraknie pieniędzy na tory?
"Parkiet" dowiedział się także, co nowy minister sądzi o Funduszu Kolejowym, który jest zasilany przez 20 proc. wpływów do budżetu państwa z tytułu opłaty paliwowej. Wiceminister Engelhardt, zapytany o ewentualne zmiany w wysokości części wpływów przeznaczanych na kolej, stwierdził tylko, że na pewno nie będzie zmniejszana. - Fundusz Kolejowy jest cenny i chcemy, aby nadal spełniał swoją rolę - zapewnia Engelhardt.
Eksperci wskazują, że brak zapowiedzi zwiększenia części wpływów z opłaty, przeznaczanych na remonty i budowę torów, oznaczać może, iż zabraknie pieniędzy na te inwestycje.
- Rośnie cena materiałów budowlanych. Drożeje euro. Może zabraknąć nam środków na realizację projektów objętych europejską siecią TENT, jeśli ministerstwo nie podniesie części opłaty przekazywanej od Funduszu Kolejowego - ostrzega Adrian Furgalski.
(źródło: Parkiet, 4 stycznia 2008)
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Był w PKP PR, jest w Arrivie
Mieczysław Cichosz, odwołany dyrektor PKP Przewozy Regionalne w Bydgoszczy, odnalazł się... u konkurencji. Został wicedyrektorem kujawsko-pomorskiego oddziału Arriva PCC. A będzie dyrektorem.
W kolejowym środowisku zawrzało. Sprawa Cichosza była bardzo głośna. Posadę stracił latem ubiegłego roku po tym, jak PKP PR straciły monopol przewozowy w województwie. Przypomnijmy, że w ogłoszonym przez marszałka przetargu przegrały linie spalinowe, które zaczęła obsługiwać prywatna kolej Arriva PCC. Głowy Cichosza domagała się działająca w bydgoskim zakładzie "Solidarność".
W obronie dyrektora stanęło 5 pozostałych organizacji związkowych, działających w PKP PR. Podkreślały, że to nie Cichosz, ale jego zwierzchnicy ustalali stawki dopłat do kilometrów, które PKP PR zaproponowały w przetargu (zawyżone, jak się okazało). By bronić swojego szefa, związkowcy zorganizowali referendum. Na 871 zatrudnionych wypowiedziało się 521. "Za" utrzymaniem dyrektora były 443 osoby, przeciw - 76, a 2 głosy były nieważne. W takiej sytuacji prezes Wach podjął salomonową decyzję: odwołał Cichosza z Bydgoszczy i przeniósł do Poznania, na stanowisko zdecydowanie mniej odpowiedzialne.
Pod koniec grudnia wyrzucony dyrektor dostał propozycję z Arrivy. Sowim dawnym kolegom z PKP PR w Bydgoszczy powiedział o tym na spotkaniu opłatkowym. Podobno zastanawiał się dwa dni. - W pełni szanujemy jego decyzję - mówi Iwona Gałęska, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego Kolejarzy PKP PR w Bydgoszczy.
Inne komentarze można usłyszeć z ust członków Solidarności. Dla nich przegrany przetarg PKP PR i przejście Cichosza do konkurencji łączy się w jedną całość. Jedno jest pewne: Arriva pozyskała najdoskonalsze chyba źródło informacji o swojej konkurencji. I radości nie kryje. - Mamy ogromny szacunek do jego wiedzy i doświadczenia - podkreśla Maciej Królak, rzecznik prywatnej kolei. - Na razie pan Cichosz jest zastępcą Piotra Rybotyckiego, dyrektora zarządzającego. Jednak w niedalekiej przyszłości zastąpi go.
za: http://www.rynek-kolejowy.pl/index.php?p=wiecej&id=7479
W kolejowym środowisku zawrzało. Sprawa Cichosza była bardzo głośna. Posadę stracił latem ubiegłego roku po tym, jak PKP PR straciły monopol przewozowy w województwie. Przypomnijmy, że w ogłoszonym przez marszałka przetargu przegrały linie spalinowe, które zaczęła obsługiwać prywatna kolej Arriva PCC. Głowy Cichosza domagała się działająca w bydgoskim zakładzie "Solidarność".
W obronie dyrektora stanęło 5 pozostałych organizacji związkowych, działających w PKP PR. Podkreślały, że to nie Cichosz, ale jego zwierzchnicy ustalali stawki dopłat do kilometrów, które PKP PR zaproponowały w przetargu (zawyżone, jak się okazało). By bronić swojego szefa, związkowcy zorganizowali referendum. Na 871 zatrudnionych wypowiedziało się 521. "Za" utrzymaniem dyrektora były 443 osoby, przeciw - 76, a 2 głosy były nieważne. W takiej sytuacji prezes Wach podjął salomonową decyzję: odwołał Cichosza z Bydgoszczy i przeniósł do Poznania, na stanowisko zdecydowanie mniej odpowiedzialne.
Pod koniec grudnia wyrzucony dyrektor dostał propozycję z Arrivy. Sowim dawnym kolegom z PKP PR w Bydgoszczy powiedział o tym na spotkaniu opłatkowym. Podobno zastanawiał się dwa dni. - W pełni szanujemy jego decyzję - mówi Iwona Gałęska, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego Kolejarzy PKP PR w Bydgoszczy.
Inne komentarze można usłyszeć z ust członków Solidarności. Dla nich przegrany przetarg PKP PR i przejście Cichosza do konkurencji łączy się w jedną całość. Jedno jest pewne: Arriva pozyskała najdoskonalsze chyba źródło informacji o swojej konkurencji. I radości nie kryje. - Mamy ogromny szacunek do jego wiedzy i doświadczenia - podkreśla Maciej Królak, rzecznik prywatnej kolei. - Na razie pan Cichosz jest zastępcą Piotra Rybotyckiego, dyrektora zarządzającego. Jednak w niedalekiej przyszłości zastąpi go.
za: http://www.rynek-kolejowy.pl/index.php?p=wiecej&id=7479
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Warszawa: PKP PR zostanie oddłużone i przekazane w całości s
Jak możemy przeczytać w gazecie Parkiet z dnia 4 stycznia 2008 nowy wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za sprawy kolei Juliusz Engelhardt powiedział, że: „Oddłużenie PKP Przewozów Regionalnych jest priorytetem. W jego ramach spółka zostanie przekazana jako jeden podmiot samorządom”. Oznacza to, że samorządy mają zostać obdarowane jednym wielkim podmiotem, którego przyszła efektywność może budzić wiele zastrzeżeń. W praktyce bowiem taki krok oznacza pozostawienie centrali w Warszawie, czyli w województwie mazowieckim, gdzie funkcjonują Koleje Mazowieckie. W efekcie PKP PR obsługuje jedynie pociągi pospieszne w tym województwie, które jednak zostaną przejęte przez nową spółkę PKP InterRegio. Tak więc w efekcie samorządy przejmą spółkę z centralną władzą, która będzie daleko od potrzeb lokalnych województw. Dlatego też lepszym rozwiązaniem byłoby podzielenie PKP PR pomiędzy poszczególne województwa, ponieważ pociągi tej spółki itak nie będą wykonywały przewozów międzywojewódzkich za wyjątkiem komunikacji z najbliższymi stacjami województwa ościennego. Pewne nadzieje na poprawę sugeruje Ministerstwo Infrastruktury, które twierdzi, że samorządy będą mogły samodzielnie podjąć decyzje o przyszłości PKP PR, których właścicielami się staną. Jednak obawy, że samorządy nie będą chciały zagłębiać się w problematykę PKP PR lub będzie znaczny opór central związków zawodowych poprostu upieczętują ten stan rzeczy i pozostawią spółkę bez restrukturyzacji z przerostem nieefektywnej administracji i brakiem pomysłów na rozwój.
za: http://inforail.pl/text.php?from=mail&id=15049
za: http://inforail.pl/text.php?from=mail&id=15049
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Toruń: Koniec problemów pasażerów Arrivy
Źródło: www.kujawsko-pomorskie.pl
Udało się wyeliminować większość problemów, z jakimi borykało się debiutujące w regionie konsorcjum PCC Rail/Jaworzno Arriva Polska. Niemal wszystkie pociągi kursują już punktualnie a nieliczne spóźnienia zredukowane zostały do rzędu 5-7 minut i wynikają z problemów ze skomunikowaniem. Do końca stycznia, Arriva wprowadzi na tory własny tabor, czekający obecnie na homologację.
Poprawa sytuacji to efekt przygotowanego przez kopnsorcjum i zaaprobowanego przez zarząd województwa programu naprawczego. Prywatny przewoźnik zobowiązał się w nim wprowadzić własne składy, przeorganizować służby dyspozytorskie, dodatkowo przeszkolić swój personel, a w pięciu punktach na terenie całego regionu utrzymywać w stałej gotowości do wyjazdu autobusy komunikacji zastępczej. Zadba też o dobrą informację dla podróżnych. Większość z tych założeń wprowadzono już w życie.
Niedługo na tory wyjedzie też drugi dwuczłonowy szynobus wyprodukowany w bydgoskiej fabryce Pesa. Komunikacja zastępcza na trasie Toruń-Sierpc będzie kursowała do końca stycznia, kiedy prawdopodobnie zakończy się proces homologacji nowych, zamówionych przez PCC/Arrivę składów. Świadectwa homologacji przyznaje Urząd Transportu Kolejowego, który obecnie bada nowy tabor konsorcjum.
Marszałek Piotr Całbecki zdecydował, że cały czas będzie patrzył na ręce regionalnym przewoźnikom - nie tylko konsorcjum, ale także państwowej spółce PKP Przewozy Regionalne. W tym celu na potrzeby Urzędu Marszałkowskiego zostanie zakupiony program komputerowy, umożliwiający stałe monitorowanie ruchu pociągów obu przewoźników w całym regionie. Nadal też w teren jeździć będą kontrolerzy Urzędu Marszałkowskiego, którzy wyrywkowo będą monitorować sytuację na torach oraz standard obsługi podróżnych.
Udało się wyeliminować większość problemów, z jakimi borykało się debiutujące w regionie konsorcjum PCC Rail/Jaworzno Arriva Polska. Niemal wszystkie pociągi kursują już punktualnie a nieliczne spóźnienia zredukowane zostały do rzędu 5-7 minut i wynikają z problemów ze skomunikowaniem. Do końca stycznia, Arriva wprowadzi na tory własny tabor, czekający obecnie na homologację.
Poprawa sytuacji to efekt przygotowanego przez kopnsorcjum i zaaprobowanego przez zarząd województwa programu naprawczego. Prywatny przewoźnik zobowiązał się w nim wprowadzić własne składy, przeorganizować służby dyspozytorskie, dodatkowo przeszkolić swój personel, a w pięciu punktach na terenie całego regionu utrzymywać w stałej gotowości do wyjazdu autobusy komunikacji zastępczej. Zadba też o dobrą informację dla podróżnych. Większość z tych założeń wprowadzono już w życie.
Niedługo na tory wyjedzie też drugi dwuczłonowy szynobus wyprodukowany w bydgoskiej fabryce Pesa. Komunikacja zastępcza na trasie Toruń-Sierpc będzie kursowała do końca stycznia, kiedy prawdopodobnie zakończy się proces homologacji nowych, zamówionych przez PCC/Arrivę składów. Świadectwa homologacji przyznaje Urząd Transportu Kolejowego, który obecnie bada nowy tabor konsorcjum.
Marszałek Piotr Całbecki zdecydował, że cały czas będzie patrzył na ręce regionalnym przewoźnikom - nie tylko konsorcjum, ale także państwowej spółce PKP Przewozy Regionalne. W tym celu na potrzeby Urzędu Marszałkowskiego zostanie zakupiony program komputerowy, umożliwiający stałe monitorowanie ruchu pociągów obu przewoźników w całym regionie. Nadal też w teren jeździć będą kontrolerzy Urzędu Marszałkowskiego, którzy wyrywkowo będą monitorować sytuację na torach oraz standard obsługi podróżnych.
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
wątki z mediów w oddzielnym wątku
A ja proponuje założenie nowego wątku w dziale Kolej w skali 1:1 z mediów STYCZEŃ 2008: na co składały by się wieści z prasy, radia, tv i netu co wy na to?? Przy okazji admin mógłby przenieśc istniejące wątki do ww.
Pozdro d. i zakładam nowy wątek.
d.
Pozdro d. i zakładam nowy wątek.
d.
- Maciej
- Moderator
- Posty: 3239
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
- Lokalizacja: Grudziądz
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
Nowości Tomasz Miks, Czwartek, 3 Stycznia 2008
Wirtualny pociąg odjechał do Wrocławia
Internetowe rozkłady PKP są aktualne, ale lepiej się upewnić na dworcu - tak mówią pracownicy kolei
PROBLEM:
W ostatni ubiegłoroczny poniedziałek, 31 grudnia córka chciała jechać do Wrocławia - mówi Jan B. (dane interweniującego Czytelnika do wiadomości redakcji). - Sprawdziła rozkład jazdy na oficjalnej stronie internetowej PKP i tam było napisane, że bezpośredni pociąg z Grudziądza do Wrocławia pojedzie tego dnia o godz. 11.10. Gdy jednak przyszliśmy na dworzec, w kasie biletowej, pani która kilka dni wcześniej sprzedała bilet, poinformowała nas, że ten pociąg akurat 31 grudnia nie kursuje.
Po co jest internetowy rozkład, skoro nie jest aktualny?
WYJAŚNIENIE:
- Internetowy rozkład jazdy jest aktualny - zapewnia pracownica grudziądzkiego PKP. - Jednak dla pewności zawsze lepiej zadzwonić do nas i potwierdzić dane, które znajdują się na stronie internetowej. Mogło się bowiem sporadycznie zdarzyć, że informacja w sieci była błędna. Znacznie częściej ludzie źle wpisują datę lub trasę przejazdu i stąd biorą się rozbieżności w danych.
PROBLEM:
- Wczoraj około godz. 7 drogi były już czarne i śniegu na nich nie było, a traktory i spychacze jeździły nadal - mówi Julia C. (dane do wiadomości redakcji), mieszkanka ulicy Ikara. Wiem, że PUM-owi zależy na wysypaniu jak największej liczby soli i piasku, bo miasto zwraca za to pieniądze, ale jeżdżenie po czarnych drogach jest już chyba przesadą. Chyba, że zużycie benzyny też przekłada się na zyski przedsiębiorstwa.
WYJAŚNIENIE:
O odpowiedź na pytanie zwróciliśmy się do dyrektora technicznego Przedsiębiorstwa Usług Miejskich.
- Na pewno nie jeździmy tylko po to, by wyjeździć benzynę - mówi Henryk Zysek. - Czasami zdarza się tak, że jezdnie jest czarna, ale jeszcze mokra i sypiemy sól, by nie zamarzła tworząc tzw. “szklankę”. Ludzie obsługujący nasz sprzęt, nie robią tego pierwszy rok i jeśli pokonali ulicę Ikara kilkakrotnie, to znaczy, że była taka potrzeba. Kontrolujemy i sprawdzamy te sprawy i o żadnym naciąganiu miasta nie może być mowy.
Wirtualny pociąg odjechał do Wrocławia
Internetowe rozkłady PKP są aktualne, ale lepiej się upewnić na dworcu - tak mówią pracownicy kolei
PROBLEM:
W ostatni ubiegłoroczny poniedziałek, 31 grudnia córka chciała jechać do Wrocławia - mówi Jan B. (dane interweniującego Czytelnika do wiadomości redakcji). - Sprawdziła rozkład jazdy na oficjalnej stronie internetowej PKP i tam było napisane, że bezpośredni pociąg z Grudziądza do Wrocławia pojedzie tego dnia o godz. 11.10. Gdy jednak przyszliśmy na dworzec, w kasie biletowej, pani która kilka dni wcześniej sprzedała bilet, poinformowała nas, że ten pociąg akurat 31 grudnia nie kursuje.
Po co jest internetowy rozkład, skoro nie jest aktualny?
WYJAŚNIENIE:
- Internetowy rozkład jazdy jest aktualny - zapewnia pracownica grudziądzkiego PKP. - Jednak dla pewności zawsze lepiej zadzwonić do nas i potwierdzić dane, które znajdują się na stronie internetowej. Mogło się bowiem sporadycznie zdarzyć, że informacja w sieci była błędna. Znacznie częściej ludzie źle wpisują datę lub trasę przejazdu i stąd biorą się rozbieżności w danych.
PROBLEM:
- Wczoraj około godz. 7 drogi były już czarne i śniegu na nich nie było, a traktory i spychacze jeździły nadal - mówi Julia C. (dane do wiadomości redakcji), mieszkanka ulicy Ikara. Wiem, że PUM-owi zależy na wysypaniu jak największej liczby soli i piasku, bo miasto zwraca za to pieniądze, ale jeżdżenie po czarnych drogach jest już chyba przesadą. Chyba, że zużycie benzyny też przekłada się na zyski przedsiębiorstwa.
WYJAŚNIENIE:
O odpowiedź na pytanie zwróciliśmy się do dyrektora technicznego Przedsiębiorstwa Usług Miejskich.
- Na pewno nie jeździmy tylko po to, by wyjeździć benzynę - mówi Henryk Zysek. - Czasami zdarza się tak, że jezdnie jest czarna, ale jeszcze mokra i sypiemy sól, by nie zamarzła tworząc tzw. “szklankę”. Ludzie obsługujący nasz sprzęt, nie robią tego pierwszy rok i jeśli pokonali ulicę Ikara kilkakrotnie, to znaczy, że była taka potrzeba. Kontrolujemy i sprawdzamy te sprawy i o żadnym naciąganiu miasta nie może być mowy.
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Przewoźnicy pasażerscy: Plany na 2008 rok
Przewoźnicy pasażerscy: Plany na 2008 rok
Zarówno obaj pasażerscy przewoźnicy PKP, jak i ci prywatni nastawieni są na pozyskanie większej liczby klientów w 2008 r. Zaś klienci mogą liczyć na wygodniejsze wagony i promocje cenowe.
PKP Intercity na swoje inwestycje wyda ponad 500 mln zł. - Ok. 400 mln zł na nowe wagony i na modernizację istniejących - mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Intercity. - Otworzymy też dziesięć kolejnych centrów obsługi klienta, m.in. w Krakowie, Gdańsku, Opolu czy Rzeszowie, oraz dwie strefy VIP - w Poznaniu i w Gdańsku.
W przyszłym roku przewoźnik planuje uruchomić nowe połączenia zarówno krajowe, jak i międzynarodowe. Pociągi zaczną jeździć m.in. do Budapesztu, Monachium czy Amsterdamu. Na trasach krajowych co godzinę będą kursować m.in. do Wrocławia, Szczecina czy Krakowa.
Już od stycznia pojawią się nowe promocje. Na dwa miesiące przed podróżą będzie można kupić bilety do głównych miast Polski za 33-55 zł. W przygotowaniu są też specjalne ofert wakacyjne.
Przewoźnik szacuje, że w 2008 r. z jego usług skorzysta ok. 12,5 mln osób, o milion więcej niż w 2007. Liczy też na większy zysk. - Planujemy w 2008 r. zysk w wysokości ok. 60 mln zł - deklaruje Warsewicz. Tegoroczny - ok. 52 mln zł.
Na wzrost liczby klientów liczy też spółka PKP Przewozy Regionalne, która zapewnia połączenia na terenie województw i między regionami sąsiadującymi. - Planujemy, że w przyszłym roku naszymi pociągami będzie podróżować 169,5 mln pasażerów - mówi Łukasz Kurpiewski, rzecznik spółki PKP PR. To o ok. 4 mln więcej niż w tym roku. Przyszły rok podobnie jak bieżący spółka planuje zakończyć zyskiem.
- Podwyżek cen biletów nie planujemy, utrzymamy ofertę tanich biletów, m.in. turystycznych, rodzinnych czy grupowych, wprowadzimy też nowe - deklaruje Łukasz Kurpiewski. Spółka planuje rozwinąć współpracę z samorządami nie tylko wojewódzkimi, ale i miejskimi przy tworzeniu wspólnych ofert biletowych, biletów aglomeracyjnych, powiązaniu biletu kolejowego z biletem na komunikację miejską.
W okresach świątecznych, ferii i wakacji pojawią się dodatkowe pociągi. - Chcemy w najbliższych czterech latach zainwestować w tabor 2 mld złotych - deklaruje Kurpiewski.
Czy Przewozom Regionalnym uda się zrealizować swoje zamierzenia, zależy w dużej mierze od prywatnej konkurencji spółki, która chce wywalczyć dla siebie jak największą część rynku. Konsorcjum PCC i Arriva już od tego roku obsługuje połączenia wojewódzkie na Pomorzu i Kujawach.
- Liczymy, że w 2008 r. przetargi na przewozy, w których będziemy mogli wystartować, ogłoszą pozostałe województwa - mówi Maciej Królak, rzecznik Arrivy. Przewoźnik ma nadzieję, że ta liczba wzrośnie.
za: http://www.rynek-kolejowy.pl/index.php?p=wiecej&id=7444
Zarówno obaj pasażerscy przewoźnicy PKP, jak i ci prywatni nastawieni są na pozyskanie większej liczby klientów w 2008 r. Zaś klienci mogą liczyć na wygodniejsze wagony i promocje cenowe.
PKP Intercity na swoje inwestycje wyda ponad 500 mln zł. - Ok. 400 mln zł na nowe wagony i na modernizację istniejących - mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Intercity. - Otworzymy też dziesięć kolejnych centrów obsługi klienta, m.in. w Krakowie, Gdańsku, Opolu czy Rzeszowie, oraz dwie strefy VIP - w Poznaniu i w Gdańsku.
W przyszłym roku przewoźnik planuje uruchomić nowe połączenia zarówno krajowe, jak i międzynarodowe. Pociągi zaczną jeździć m.in. do Budapesztu, Monachium czy Amsterdamu. Na trasach krajowych co godzinę będą kursować m.in. do Wrocławia, Szczecina czy Krakowa.
Już od stycznia pojawią się nowe promocje. Na dwa miesiące przed podróżą będzie można kupić bilety do głównych miast Polski za 33-55 zł. W przygotowaniu są też specjalne ofert wakacyjne.
Przewoźnik szacuje, że w 2008 r. z jego usług skorzysta ok. 12,5 mln osób, o milion więcej niż w 2007. Liczy też na większy zysk. - Planujemy w 2008 r. zysk w wysokości ok. 60 mln zł - deklaruje Warsewicz. Tegoroczny - ok. 52 mln zł.
Na wzrost liczby klientów liczy też spółka PKP Przewozy Regionalne, która zapewnia połączenia na terenie województw i między regionami sąsiadującymi. - Planujemy, że w przyszłym roku naszymi pociągami będzie podróżować 169,5 mln pasażerów - mówi Łukasz Kurpiewski, rzecznik spółki PKP PR. To o ok. 4 mln więcej niż w tym roku. Przyszły rok podobnie jak bieżący spółka planuje zakończyć zyskiem.
- Podwyżek cen biletów nie planujemy, utrzymamy ofertę tanich biletów, m.in. turystycznych, rodzinnych czy grupowych, wprowadzimy też nowe - deklaruje Łukasz Kurpiewski. Spółka planuje rozwinąć współpracę z samorządami nie tylko wojewódzkimi, ale i miejskimi przy tworzeniu wspólnych ofert biletowych, biletów aglomeracyjnych, powiązaniu biletu kolejowego z biletem na komunikację miejską.
W okresach świątecznych, ferii i wakacji pojawią się dodatkowe pociągi. - Chcemy w najbliższych czterech latach zainwestować w tabor 2 mld złotych - deklaruje Kurpiewski.
Czy Przewozom Regionalnym uda się zrealizować swoje zamierzenia, zależy w dużej mierze od prywatnej konkurencji spółki, która chce wywalczyć dla siebie jak największą część rynku. Konsorcjum PCC i Arriva już od tego roku obsługuje połączenia wojewódzkie na Pomorzu i Kujawach.
- Liczymy, że w 2008 r. przetargi na przewozy, w których będziemy mogli wystartować, ogłoszą pozostałe województwa - mówi Maciej Królak, rzecznik Arrivy. Przewoźnik ma nadzieję, że ta liczba wzrośnie.
za: http://www.rynek-kolejowy.pl/index.php?p=wiecej&id=7444
- oelka
- Moderator
- Posty: 2215
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
- Lokalizacja: MDM
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
Dobrze sobie do tego zestawic informacje opublikowana w Rzeczypospolitej 30 marca 2007 - Dyrektor na dwóch stołkach. Bo to moze sporo wyjasnic w podejsciu UTK do sprawy. A przynajmniej w kwestii powiazan urzedu panstwowego, jakim jest UTK z grupa PKP.maciej_kolej pisze:... Urząd Transportu Kolejowego już kilka miesięcy zwleka z...
http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=2314
Dwie posady Jarosława Kiepury
Dwie posady Jarosława Kiepury
Ta sama osoba jest członkiem rady nadzorczej PKP Przewozów Regionalnych i zajmuje wysokie stanowisko w Urzędzie Transportu Kolejowego. Nikt, poza niezależnymi ekspertami nie widzi w tym nic złego.
Jarosław Kiepura jest członkiem rady nadzorczej PKP Przewozów Regionalnych i dyrektorem biura prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Jak czytamy na stronie internetowej UTK, do podstawowych zadań państwowego urzędu należy regulacja transportu kolejowego, jego licencjonowanie, nadzór techniczny nad torami i taborem przewoźników oraz nadzór nad bezpieczeństwem ruchu. Nadzoruje więc też działanie spółek z grupy PKP. To UTK wydaje m.in. świadectwa homologacji dopuszczające tabor PKP PR na polskie tory.
- Łączenie tych stanowisk jest rzeczą niedopuszczalną - mówi Adrian Furgalski, dyrektor zespołu doradców gospodarczych TOR. - Każdy urząd regulacyjny, nie tylko kolejowy, musi być niezależny od przedsiębiorstw, względem których podejmuje decyzje. Pod względem etycznym pachnie to skandalem - uzupełnia.
Ale problemu nie widzi ani osoba pracująca dla obu podmiotów, ani Ministerstwo Transportu, które je nadzoruje. - Wcześniej byłem doradcą ministra Polaczka i współpracownikiem wiceministra transportu Chaberka. To ja przygotowywałem rozwiązania dotyczące usamorządowienia kolei. Obie obecniezajmowane funkcje w żaden sposób się ze sobą nie kłócą, są wręcz zbieżne i są konsekwencją wcześniej wykonywanej przeze mnie społecznie i nieodpłatnie pracy koncepcyjnej na rzecz strategii dla kolei opracowywanej przez Ministerstwo Transportu - wyjaśnia Jarosław Kiepura. Jak dodaje, ten problem niedługo sam się rozwiąże, jeżeli Przewozy Regionalne przejmą samorządy i spółka, w której radzie nadzorczej zasiada, przestanie istnieć.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami pracownik Urzędu Transportu Kolejowego może być pracownikiem spółki, w której Skarb Państwa ma większość udziałów, a tak jest w przypadku PKP Przewozów Regionalnych - mówi Teresa Jakutowicz, rzecznik Ministerstwa Transportu. Jak dodaje, Jan Kiepura w radzie nadzorczej PKP Przewozów Regionalnych reprezentuje ministra transportu i przez niego został do niej oddelegowany.
Prywatni przewoźnicy kolejowi nie chcą w tej sprawie zabierać głosu. - Bez komentarza - słyszeliśmy. Prawo kwestii łączenia stanowisk w urzędzie i w spółkach bezpośrednio lub pośrednio podlegających temu urzędowi nie reguluje.
- Członkowie korpusu służby cywilnej zgodnie z ustawą mają swoje zadania wykonywać w sposób rzetelny, bezstronny i politycznie neutralny. Powinno się unikać podejmowania działań podważających zaufanie do urzędów - mówi Joanna Jasiewicz, aplikant adwokacki w kancelarii White & Case.
źródło: Rzeczpospolita
Krzysztof
Ostatnio zmieniony 26 gru 2007, 09:52 przez oelka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Misiek
- Posty: 1703
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
do czasu, do czasu...WojTTek pisze:A PKP ręce zaciera
- WojTTek
- Posty: 465
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:43
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Nowe koleje zamiast PKPe -czemu nie
A PKP ręce zaciera 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości