Jak wynika z nieoficjalnych informacji, Wars wygrał wczoraj przetarg na obsługę PKP Intercity przez kolejne trzy lata. Na 100 franczyzobiorców, którzy obsługują wagony i sprzedają łącznie ponad milion posiłków, padł blady strach: najgorsze załogi będą eliminowane przez kontrolerów udających klientów, którzy mają badać poziom usług.
Firma ma również przejść metamorfozę. Będą nowe: menu, logo, wystrój wagonów, zasłony w oknach, stroje kelnerów, a nawet filiżanki i serwetki. W jadłospisie będzie więcej sałatek, pojawią się dania nowoczesne, m.in. kuchni włoskiej i rybne. Nawet smak kawy będzie nowy. Wars nie chce być kojarzony ze schabowym i bigosem, którego notabene nie ma w menu.
Przygotowania do reformy trwają już od kilku miesięcy. Warsowi doradza m.in. francuska spółka Compagnie Internationale de Wagons-Lits, która obsługuje koleje w kilku krajach Europy, znana tez jako właściciel słynnego Oreint Expressu. Menu konsultował Jan Marek Mołoniewicz, którzy zarządzał przez kilka lat restauracjami Pizza Hut w Polsce i w Hiszpanii.
Zmiany będą wprowadzane stopniowo. Od 1 stycznia 2008 roku smak bruschetty (włoskiej przekąski) i sałatek krabowych poznają podróżni na trasie Warszawa-Poznań. Wars zadeklarował też, że w przyszłym roku na lifting 40 wagonów, które należą do PKP Intercity, przeznaczy 3 mln zł. Zmieni ich wystrój, układ wnętrz, zaplecze, założy klimatyzację. Przemiana zakończy się w 2009 r.
W przetargu startowało kilka firm. Wars jako jedyny złożył propozycję, która spełniała wymogi formalne. PKP Intercity chciały, by oferent miał co najmniej trzyletnie doświadczenie w prowadzeniu usług gastronomicznych, uzyskiwał co najmniej 2 mln zł rocznego obrotu oraz wyłożył na remont dzierżawionych wagonów co najmniej 2 mln zł.
Dla Warsu, który w tym roku osiągnie ponad 3 mln zł zysku, spełnienie tych warunków nie było trudne. Tylko czy klienci będą zadowoleni, czas pokaże.
za:
http://www.rynek-kolejowy.pl/index.php?p=wiecej&id=7198