Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Dział poświęcony prawdziwej Kolei i wszystkiemu co z nią związane czyli tabor, newsy, ciekawostki, itd.

Moderator: mod-Kolej w skali 1:1

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 2544
Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
Lokalizacja: Łubowo
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Mariusz »

Nie ma już prędkości 15km/h
Teraz jest do 20km/h
PiotrK
Posty: 75
Rejestracja: 07 lis 2006, 12:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: PiotrK »

oelka pisze:A poki co uwazam, ...
...przejazdy przez tory kolejowe sa najbezpieczniejszym miejscem na swiecie.
...a to akurat zależy już tylko i wyłącznie od przejeżdżającego. ;)
Ostatnio zmieniony 20 lis 2007, 10:21 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
oelka
Moderator
Posty: 2215
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
Lokalizacja: MDM
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: oelka »

PiotrK pisze:Co to u nas będzie, kiedy pociągi gdzieniegdzie zaczną pomykać "ledwo" 160km/h?
Na CMK jest jeden przejazd strzezony, gdzie byl juz wypadek z samochodem ciezarowym. Wowczas jednak z samochodu pozostaly porozrzucanne na duzym obszarze resztki.
O dragach permanetnie uszkadzanych w Kaweczynie na linii do Siedlec, gdzie tez mozna jechac z predkosciami do 160km/h juz wspominalem wczesniej.
Wiekszosc przejazdow strzezonych na zmodernizowanych liniach jest wyposazona w tarcze ostarzegawcze przejazdowe. Daje to tyle, ze w przypadku nie dzialania sygnalizacji lub uszkodzenia zapor Top sygnalizuje koniecznosc ograniczenia predkosci do 15km/h (sygnal Osp1). Podobna sygnalizacja od wielu lat dziala na WKD, gdzie jest tylko sygnalizacja ostrzegawcza na wiekszosci przejazdow nie stosuje sie natomiast zapor - wskaznik WK-WKD. W tym przypadku brak bialego swiatla oznacza koniecznosc ograniczenia predkosci do 15km/h i pilnego obserwowania przejazdu.
A poki co uwazam, ze w porownianiu ze skrzyzowaniami torow tramwajowych w Warszawie z ruchem samochodowym, przejazdy przez tory kolejowe sa najbezpieczniejszym miejscem na swiecie.

Krzysztof
Ostatnio zmieniony 20 lis 2007, 07:46 przez oelka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 2544
Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
Lokalizacja: Łubowo
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Mariusz »

To jedyne najbezpieczniejsze rozwiązanie. Ale Polak potrafi !! Spaśc nawet z wiaduktu na tory !! :mrgreen:
Awatar użytkownika
Adamczewski
Posty: 569
Rejestracja: 23 lip 2007, 16:44
Lokalizacja: Pomorskie/UK
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Adamczewski »

Widziałem plany modernizacji linii na odcinku Gdańsk - Iława, które zakładały likwidację wszystkich przejazdów i zastąpienie ich wiaduktami bądź tunelami.
PiotrK
Posty: 75
Rejestracja: 07 lis 2006, 12:50
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: PiotrK »

Mariusz pisze:Niemiec będzie stał i stał, zadzwoni na policję, ale nie pojedzie. Byłem tego wiele razy świadkiem.
Bo może mu się trafić jakis ICE.

Jechałem kiedyś przez Holandię akurat, takimi boczniejszymi drogami i trafiłem nocą na przejazd z sygnalizatorem jedynie. Grzecznie się zatrzymałem, a po niespełnia minucie "coś" śmignęło, że nawet kształtu tego czegoś nie można było zanotować.

Co to u nas będzie, kiedy pociągi gdzieniegdzie zaczną pomykać "ledwo" 160km/h?
Ostatnio zmieniony 19 lis 2007, 13:04 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Maciej »

Grzegorz TT pisze:No i pytanie - jak zachowa się rogatka w opisanym stanie w przypadku nadjechania następnego pociągu ??
Pamiętajmy że jesteśmy tylko ludźmi, a ten czynnik jest zawodny - właśnie kolej jest najlepszym przykładem. Co do rogatek pomimo wszystko są najlepszym zabezpieczeniem, zaraz po przejazdach bezkolizyjnych (wiadukty,mosty).
Ostatnio zmieniony 17 lis 2007, 23:51 przez Maciej, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilkujadek
Posty: 3295
Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Kilkujadek »

Nie dalej jak tydzień temu miałem okazję omijać pólrogatki automatyczne :mrgreen:. Na trasie Warszawa-Gdańsk w Konopkach po przejeździe drezyny pomiarowej rogatki nie miały zamiaru się podnieść. Stan taki trwał ponad 20 minut. Straciłem cierpliwość (czas ucieka, terminy gonią) - na przejazd wysłałem kolegę który pokierował moim przejazdem. Niestety tylko ja miałem pomyśl aby wysłać kogoś na przejazd - reszta kolumny kierowała się owczym pędem. Aby uspokoić sumienie zadzwoniłem na 112. Dyżurny (straż pożarna) po zebraniu danych obiecał poinformować dyżurnego ruchu.

No i pytanie - jak zachowa się rogatka w opisanym stanie w przypadku nadjechania następnego pociągu ??
Ostatnio zmieniony 17 lis 2007, 23:50 przez Kilkujadek, łącznie zmieniany 2 razy.
miki
Posty: 1271
Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:56
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: miki »

Zbyszek Zajner pisze:....Tak jest na tym świecie....
Nie jest, powinno tak być ale nie jest. A w tym konkretnym przypadku corpus delicti w postaci 2 trupów i rozj...pociągu chyba wystarcza? Można co najwyżej - po zbadaniu czy są okoliczności łagodzące - obiektywnie deliberować nad naturą i wysokością kary.
Awatar użytkownika
Zbyszek Zajner
Posty: 581
Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:49
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Zbyszek Zajner »

Ja nie mam zamiaru udowadniać czegoś absurdalnego. Po prostu chciałem powiedzieć, że nawet największa "menda" ma prawo do obrony i obiektywnego osądzenia. Tak jest na tym świecie. Nie jest to może szcześliwe rozwiązanie ale trzeba to zaakceptować.
miki
Posty: 1271
Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:56
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: miki »

Zbyszek Zajner pisze:....nim się kogoś oskarży, trzeba mieć dowody na jego winę. Wypadek to splot wielu czynników i nie tylko kierowca może być winny....
No nie, bez jaj, za chwilę ktoś zacznie udowadniać, że to pociąg wjechał tirowi w drogę :mrgreen: Powtarzam: facet zawinił, ale niestety nie poniósł zasłużonej kary. W przeciwieństwie do opisanego wyżej przypadku nr. 1. (bo był trup, jak mniemam). Za każdym razem, jak widzę takie coś, to plącze mi sie po głowie: o jednego bałwana mniej...
Awatar użytkownika
Zbyszek Zajner
Posty: 581
Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:49
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Zbyszek Zajner »

Przykro mi, że zginęli niewinni ludzie.
Jestem tego zdania co DBv, że bez zakończenia dochodzenia nie możemy wieszać psów na kierowcy-sprawcy wypadku. Sam jeżdżę dużo osobówką i to co widzę na drogach przeraża mnie. Za kierownicą jestem od 11 lat. W każdej grupie kierowców ( dużych i małych samochodów ) są ludzie nie nadający się do wykonywania tej pracy. Przytoczę mały przykład z mojej wczorajszej pracy ( trasa Bydgoszcz - Siedlce - Bydgoszcz ) z pominięciem Warszawy. 8 rano wypadek pod Żyradowem - osobówka "poszła" na czoło z TIREM. Przyczyna, brawurowa jazda kierowcy osobówki, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i na zakręcie. Godzina 17 Gąbin -teren zabudowany 50 km/h Wlokę się za kolumną 4 ciężarówek - na początku miasteczka ciężaróweczka jadąca za mną zaczyna wyprzedzanie. Ludzie na chodnikach a on ciągnie przez całe miasteczko i wyprzedził w końcu wszystkie samochody. Miał około 90 na liczniku. Godzina 19.30 106 kilometr koło Ciechocinka wypadek śmiertelny. Osobowy zjeżdżając na pas awaryjny nie zauważył NIEOŚWIETLONEGO roweżysty. Efekt - korek z każdej strony, jeden nieboszczyk i 1 godzina do tyłu.
Podsumowując, nim się kogoś oskarży, trzeba mieć dowody na jego winę. Wypadek to splot wielu czynników i nie tylko kierowca może być winny. Żal, że tak się dzieje ale to jest polska nienormalna rzeczywistość.
Awatar użytkownika
Witek M.
Posty: 976
Rejestracja: 09 kwie 2006, 15:32
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: Witek M. »

maciej_kolej pisze:Nieprawda?? :lol: Prawda jest taka z˙e kierowca szczególnie zawodowy wykonuje pewne czynnos´ci rutynowo [...]
Rutynowo jedzie na czerwonym? To nie rutyna, a calkowicie swiadome zlamanie elementarnych zasad ruchu drogowego.
Awatar użytkownika
oelka
Moderator
Posty: 2215
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
Lokalizacja: MDM
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: oelka »

maciej_kolej pisze:Nieprawda?? :lol: Prawda jest taka że kierowca szczególnie zawodowy wykonuje pewne czynności rutynowo (nie bronię kierowcy) - tu był taki przypadek.
Rutyna jest najgorsza rzecza jaka moze byc, bo zastepuje logiczne myslenie. Efekty sa najczesciej fatalne. Porusznie sie po drodze to nie praca na tasmie produkcyjnej.
Gdyby zapory były to by czekał. To najlepsze zabezpieczenie puki co. Po za tym Magistrala Węglowa to linia prędkości w pobliżu 100 km/h, dlatgo dziwi mnie bieronść i pozorne oszczędności PKP w tym względzie. Na tego typu liniach powinny być zapory !!
I dalej bedzie to samo. W Warszawie glownym zajeciem automatykow z dzialki w Rembertowie jest... latanie dragow szlabanow na przejezdzie w poziomie na ul. Chelmzynskiej, przez linie numer 2 Warszawa-Siedlce-Terespol, gdzie predkosci dopuszczalne sa wyzsze niz 100km/h. Prawie co dziennie komus sie nie chce czekac i niszczy dragi.

Krzysztof
Ostatnio zmieniony 16 lis 2007, 09:51 przez oelka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 1741
Rejestracja: 20 kwie 2006, 20:29
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Re: Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym

Post autor: krzysztof »

podejrzewam, że w wielu krajach jest jak u nas. w końcu europa nie rusland.

w danii np. "stop for blink", czyli "zatrzymaj się na migające światło". na ukrainie nie dość, że pędzone krowy (nawet we lwowie), to w wielu miejscach ubytki oznakowań przejazdów kolejowych i jeszcze lokomotywy bez świateł!

ja jestem zwolennikiem niemieckiego porządku a nie bałaganu i braku poszanowania dla przepisów. nie należę do tych co wyprzedzają przed przejściami dla pieszych, na skrzyżowaniach czy np. pod górę.
nie jestem święty: mandaty i punkty za prędkość też miałem, blisko 400 000 km za mną, ale: po pierwsze zdrowy rozsądek, po drugie: wjeżdżasz do obcego kraju tam obowiązują przepisy tego właśnie kraju, nie zaś twojego.

dla przypomnienia: nawet na przejeździe strzeżonym, po podniesieniu szlabanów nie można ruszyć dopóki nie zgasną migające światła. tak mówi przepis. ja dodaję: niech sobie trąbią!!!

współczucie to sprawa indywidualna każdego z nas.
tutaj zginęły 2 niewinne osoby. ile jeszcze było w wagonach i ile jeszcze mogło zginąć?
czy maszynista zdążył coś pomyśleć i co myślał? chronić siebie czy pasażerów? uważam, bo tak nas wychowano, że chronić pasażerów.
i pytanie: ile byłoby ofiar, gdyby nie była to lokomotywa ale jednostka?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kolej w skali 1:1”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości