Polski superszybki pociąg
Moderator: mod-Kolej w skali 1:1
- Gdyniak
- Moderator
- Posty: 579
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 14:12
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Obsuwa
Szybka kolej najwcześniej w 2014 roku
(PAP, dd/19.02.2008, godz. 06:20)
Rząd chce rozruszać budowę kolei dużych prędkości w Polsce. Sama budowa rozpocznie się jednak najpewniej dopiero od 2014 r. Może kosztować blisko 10 mld euro, podaje "Gazeta Wyborcza".
Obecnie zaledwie 3,5 proc. użytkowanych w Polsce linii kolejowych, czyli około 650 kilometrów, jest przystosowanych do prędkości przekraczających 160 km/godz. Dla porównania w samej Hiszpanii jest ponad tysiąc kilometrów torów, na których pociąg może się rozpędzić do 300-350 km/godz.
Kraje unijne intensywnie rozbudowują sieć szybkich połączeń kolejowych. W 2010 r. linie, na których pociągi będą mogły jeździć z prędkościami blisko 300 km/godz., sięgną 6 tys. km, a w 2020 r. około 10 tys. km. Wtedy pociągiem jadącym 300 km/godz. będzie można przejechać z Niemiec do Portugalii. Pytanie: czy i z Polski?
Nasz rząd zapowiada, że poważnie zabiera się do roboty. Przygotuje studium wykonalności kolei wysokich prędkości w Polsce. Na pewno nie zawrócimy z tej drogi, zapewnia minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.
Niestety, zdaniem ekspertów perspektywa jazdy w Polsce pociągiem z prędkością 300 km/godz., to co najmniej 10-15 lat. Wcześniej modernizowane będą istniejące linie kolejowe pomiędzy dużymi miastami, ale większość z nich do prędkości 160-200 km/godz.
Obecna koncepcja pociągów wysokich prędkości przewiduje powstanie połączenia w kształcie litery Y pomiędzy Warszawą, Łodzią i dalej Poznaniem i Wrocławiem. Ale to się może jeszcze zmienić w trakcie prac.
(PAP, dd/19.02.2008, godz. 06:20)
Rząd chce rozruszać budowę kolei dużych prędkości w Polsce. Sama budowa rozpocznie się jednak najpewniej dopiero od 2014 r. Może kosztować blisko 10 mld euro, podaje "Gazeta Wyborcza".
Obecnie zaledwie 3,5 proc. użytkowanych w Polsce linii kolejowych, czyli około 650 kilometrów, jest przystosowanych do prędkości przekraczających 160 km/godz. Dla porównania w samej Hiszpanii jest ponad tysiąc kilometrów torów, na których pociąg może się rozpędzić do 300-350 km/godz.
Kraje unijne intensywnie rozbudowują sieć szybkich połączeń kolejowych. W 2010 r. linie, na których pociągi będą mogły jeździć z prędkościami blisko 300 km/godz., sięgną 6 tys. km, a w 2020 r. około 10 tys. km. Wtedy pociągiem jadącym 300 km/godz. będzie można przejechać z Niemiec do Portugalii. Pytanie: czy i z Polski?
Nasz rząd zapowiada, że poważnie zabiera się do roboty. Przygotuje studium wykonalności kolei wysokich prędkości w Polsce. Na pewno nie zawrócimy z tej drogi, zapewnia minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.
Niestety, zdaniem ekspertów perspektywa jazdy w Polsce pociągiem z prędkością 300 km/godz., to co najmniej 10-15 lat. Wcześniej modernizowane będą istniejące linie kolejowe pomiędzy dużymi miastami, ale większość z nich do prędkości 160-200 km/godz.
Obecna koncepcja pociągów wysokich prędkości przewiduje powstanie połączenia w kształcie litery Y pomiędzy Warszawą, Łodzią i dalej Poznaniem i Wrocławiem. Ale to się może jeszcze zmienić w trakcie prac.
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Właściciel Newagu: Ogranicza nas tylko niebo
Firma Zbigniewa Jakubasa stawia na własny tabor, przejęcia i giełdę. Kiedyś nad Newagiem wisiały ciężkie chmury. Dziś ma przed sobą szeroki horyzont. - Ogranicza nas tylko niebo - mówi właściciel.
Zbigniew Jakubas kupił Newag, dawne zakłady naprawcze taboru kolejowego, kiedy firma stała na skraju bankructwa. - Zawsze wierzyłem w firmy starej ekonomii. To nieprawda, że miały swoje pięć minut i koniec. Ludzie nigdy nie będą kupowali wirtualnych ubrań i jeździli wirtualnymi pociągami - mówi giełdowy inwestor.
Teraz swoje pięć minut ma kolej. Nowosądecki Newag mocno stoi na nogach i mierzy siły na zamiary. Zamiary bardzo ambitne. - Ogranicza nas tylko niebo - tak o planach spółki mówi Zbigniew Jakubas. Chcąc je zrealizować, będzie potrzebowała kapitału z giełdy. A ta liże rany po niedawnym tąpnięciu.
- Mówienie w obecnej sytuacji o planach giełdowych jest ryzykowne. Niemniej, jeśli uda się nam przeprowadzić akwizycje, które negocjujemy, będziemy potrzebowali pieniędzy z rynku - twierdzi Zbigniew Jakubas.
Inwestor nie ujawnia, o jakie zakupy chodzi. Kolej stała się modna i pojawiło się wielu chętnych na firmy z branży. Zbigniew Jakubas mówi tylko, że w grę wchodzą dwie, może nawet trzy, w krajach UE.
- Jeśli pomyślnie zakończymy negocjacje, a liczę, że uda się to zrobić w ciągu 12 miesięcy, to podwoimy obroty Newagu. Tyle na początek. Możliwości grupy będą naprawdę duże - zapowiada inwestor.
Już teraz obroty spółki rosną w szybkim tempie. W 2006 r. wyniosły 166 mln zł. Zaudytowanych danych za 2007 r. jeszcze nie ma, ale będzie to 235 mln zł. Plan na 2008 r. zakłada kolejny wzrost sprzedaży do 335 mln zł. - Nie narzekamy na brak zamówień - zaznacza Zbigniew Konieczek, prezes Newagu.
Spółka ma w kieszeni dwa duże kontrakty wynegocjowane pod koniec 2007 r.: na remonty i naprawy rewizyjne lokomotyw PKP Cargo oraz wagonów PKP Intercity. Zbiera zlecenia na produkcję lokomotyw dla GE Transportation oraz krajowych przewoźników towarowych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, z linii montażowych zjedzie w tym roku 40 maszyn.
Własnej produkcji Newag poświęca coraz więcej uwagi. Teraz zajmuje się głównie naprawami, chociaż wytwarza też zespoły trakcyjne. Ambicje ma jednak większe i pracuje nad własnymi rozwiązaniami. Jeszcze w tym roku po torach potoczą się dwa nowe pociągi.
- Wiosną rozpoczniemy próbne jazdy prototypowego, czteroczłonowego zespołu elektrycznego do przewozów w aglomeracjach - zapowiada Zbigniew Konieczek.
Na razie to wersja demonstracyjna, by klienci mogli zapoznać się z nowym taborem Newagu. Spółka trzyma rękę na pulsie i liczy, że niedługo pojawi się popyt na pociągi jeżdżące na krótkich trasach.
Kolejna premiera z końcem roku. Finiszuje projektowanie składu zespolonego, opartego na poduszce powietrznej, który będzie mógł rozwijać prędkość 200 km na godzinę. Będzie to polska wersja Pendolino czy francuskiego TGV.
- To będzie cała rodzina pojazdów, których mogą używać PKP Przewozy Regionalne, a w ulepszonej wersji przewoźnicy na szybkich liniach - wyjaśnia prezes Newagu.
I znowu to wersja demonstracyjna, ale skład zespolony wpisuje się w plany PKP Intercity, którym marzy się szybka kolej.
(źródło: Puls Biznesu, 28 stycznia 2008)
Zbigniew Jakubas kupił Newag, dawne zakłady naprawcze taboru kolejowego, kiedy firma stała na skraju bankructwa. - Zawsze wierzyłem w firmy starej ekonomii. To nieprawda, że miały swoje pięć minut i koniec. Ludzie nigdy nie będą kupowali wirtualnych ubrań i jeździli wirtualnymi pociągami - mówi giełdowy inwestor.
Teraz swoje pięć minut ma kolej. Nowosądecki Newag mocno stoi na nogach i mierzy siły na zamiary. Zamiary bardzo ambitne. - Ogranicza nas tylko niebo - tak o planach spółki mówi Zbigniew Jakubas. Chcąc je zrealizować, będzie potrzebowała kapitału z giełdy. A ta liże rany po niedawnym tąpnięciu.
- Mówienie w obecnej sytuacji o planach giełdowych jest ryzykowne. Niemniej, jeśli uda się nam przeprowadzić akwizycje, które negocjujemy, będziemy potrzebowali pieniędzy z rynku - twierdzi Zbigniew Jakubas.
Inwestor nie ujawnia, o jakie zakupy chodzi. Kolej stała się modna i pojawiło się wielu chętnych na firmy z branży. Zbigniew Jakubas mówi tylko, że w grę wchodzą dwie, może nawet trzy, w krajach UE.
- Jeśli pomyślnie zakończymy negocjacje, a liczę, że uda się to zrobić w ciągu 12 miesięcy, to podwoimy obroty Newagu. Tyle na początek. Możliwości grupy będą naprawdę duże - zapowiada inwestor.
Już teraz obroty spółki rosną w szybkim tempie. W 2006 r. wyniosły 166 mln zł. Zaudytowanych danych za 2007 r. jeszcze nie ma, ale będzie to 235 mln zł. Plan na 2008 r. zakłada kolejny wzrost sprzedaży do 335 mln zł. - Nie narzekamy na brak zamówień - zaznacza Zbigniew Konieczek, prezes Newagu.
Spółka ma w kieszeni dwa duże kontrakty wynegocjowane pod koniec 2007 r.: na remonty i naprawy rewizyjne lokomotyw PKP Cargo oraz wagonów PKP Intercity. Zbiera zlecenia na produkcję lokomotyw dla GE Transportation oraz krajowych przewoźników towarowych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, z linii montażowych zjedzie w tym roku 40 maszyn.
Własnej produkcji Newag poświęca coraz więcej uwagi. Teraz zajmuje się głównie naprawami, chociaż wytwarza też zespoły trakcyjne. Ambicje ma jednak większe i pracuje nad własnymi rozwiązaniami. Jeszcze w tym roku po torach potoczą się dwa nowe pociągi.
- Wiosną rozpoczniemy próbne jazdy prototypowego, czteroczłonowego zespołu elektrycznego do przewozów w aglomeracjach - zapowiada Zbigniew Konieczek.
Na razie to wersja demonstracyjna, by klienci mogli zapoznać się z nowym taborem Newagu. Spółka trzyma rękę na pulsie i liczy, że niedługo pojawi się popyt na pociągi jeżdżące na krótkich trasach.
Kolejna premiera z końcem roku. Finiszuje projektowanie składu zespolonego, opartego na poduszce powietrznej, który będzie mógł rozwijać prędkość 200 km na godzinę. Będzie to polska wersja Pendolino czy francuskiego TGV.
- To będzie cała rodzina pojazdów, których mogą używać PKP Przewozy Regionalne, a w ulepszonej wersji przewoźnicy na szybkich liniach - wyjaśnia prezes Newagu.
I znowu to wersja demonstracyjna, ale skład zespolony wpisuje się w plany PKP Intercity, którym marzy się szybka kolej.
(źródło: Puls Biznesu, 28 stycznia 2008)
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Nowy Sącz: Sądecki Newag projektuje polską wersję Pendolino
Zbigniew Jakubas kupił Newag, dawne zakłady naprawcze taboru kolejowego, kiedy firma stała na skraju bankructwa. Mówienie w obecnej sytuacji o planach giełdowych jest ryzykowne. Niemniej, jeśli uda się nam przeprowadzić akwizycje, które negocjujemy, będziemy potrzebowali pieniędzy z rynku twierdzi Zbigniew Jakubas. Inwestor nie ujawnia, o jakie zakupy chodzi. W grę wchodzą dwie, może nawet trzy, w krajach UE. Już teraz obroty spółki rosną w szybkim tempie. W 2006 r. wyniosły 166 mln zł. Zaudytowanych danych za 2007 r. jeszcze nie ma, ale będzie to 235 mln zł. Plan na 2008 r. zakłada kolejny wzrost sprzedaży do 335 mln zł. Spółka ma w kieszeni dwa duże kontrakty wynegocjowane pod koniec 2007 r.: na remonty i naprawy rewizyjne lokomotyw PKP Cargo oraz wagonów PKP Intercity. Zbiera zlecenia na produkcję lokomotyw dla GE Transportation oraz krajowych przewoźników towarowych. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, z linii montażowych zjedzie w tym roku 40 maszyn. Własnej produkcji Newag poświęca coraz więcej uwagi. Teraz zajmuje się głównie naprawami, chociaż wytwarza też zespoły trakcyjne. Ambicje ma jednak większe i pracuje nad własnymi rozwiązaniami. Jeszcze w tym roku po torach potoczą się dwa nowe pociągi. Na razie to wersja demonstracyjna, by klienci mogli zapoznać się z nowym taborem Newagu. Kolejna premiera z końcem roku. Finiszuje projektowanie składu zespolonego, opartego na poduszce powietrznej, który będzie mógł rozwijać prędkość 200 km na godzinę. Będzie to polska wersja Pendolino czy francuskiego TGV. To będzie cała rodzina pojazdów, których mogą używać PKP Przewozy Regionalne, a w ulepszonej wersji przewoźnicy na szybkich liniach. I znowu to wersja demonstracyjna, ale skład zespolony wpisuje się w plany PKP Intercity, którym marzy się szybka kolej.
Źródło: BiznesPolska.pl / Puls Biznesu 28.01.2008
Źródło: BiznesPolska.pl / Puls Biznesu 28.01.2008
- Mariusz
- Posty: 2544
- Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
- Lokalizacja: Łubowo
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Co do Ostbahnu to prawda.
Pociągi jeździły z Vmax 140km/h, a w czasie IIw.św. trwały prace torowe dla podniesienia prędkości do 160km/h.
Pod koniec lat 80-tych po wymianie nawierzchni na mojej linii dokonano nieoficjalnej próby i przejechano się 140km/h, szybciej nie było czym
Parametry linii pozwalają na więcej. Budowniczowie w XIX wieku byli chyba wizjonerami.
Pociągi jeździły z Vmax 140km/h, a w czasie IIw.św. trwały prace torowe dla podniesienia prędkości do 160km/h.
Pod koniec lat 80-tych po wymianie nawierzchni na mojej linii dokonano nieoficjalnej próby i przejechano się 140km/h, szybciej nie było czym

Parametry linii pozwalają na więcej. Budowniczowie w XIX wieku byli chyba wizjonerami.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 16 lip 2006, 20:19
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Ja jestem optymistąMeggido pisze:I wrodzony optymizm Polaków znowu się obudził...

Ostatnio zmieniony 28 lis 2007, 10:45 przez xdamian, łącznie zmieniany 1 raz.
- wmac27
- Posty: 398
- Rejestracja: 23 paź 2006, 09:28
- Lokalizacja: Dolice
- Kontakt:
Szlakiem dawnej "Ostbahn"
Kiedy, tak się stanie?Gdyniak pisze:Pociąg na trasie Wrocław-Poznań pomknie 200 km/h (PAP, pb/23.11.2007, godz. 17:00) ...
A wg D. Brodowskego, w książce "Parowozy" na Ostbahn, czyli Królewsko-Pruskiej Kolei Wschodniej na trasie: Kostrzyń, Krzyż, Piła, Bydgoszcz i do Królewca dopuszczalna prędkość była 130 km/h w latach 30-tych zeszłego stulecia. Na początku lat 40-tych rozpoczęto modernizacje torowisk, zwiększającą prędkość do 160 km/h. Czyli to działo się wszystko jakieś 70 lat temu. Z każdym dziesięcioleciem powinno być lepiej, czyli 200 - 250 km/h nie powinno stanowić problemu na głównych szlakach. A gdzie my jesteśmy w kolejowej Polsce? Początki XX wieku. Tak myślę. Czy mam rację?
Pozdrawiam
wmac27
TT_Club 4695
Ostatnio zmieniony 28 lis 2007, 10:05 przez wmac27, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 77
- Rejestracja: 16 sie 2006, 19:38
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
I wrodzony optymizm Polaków znowu się obudził...
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 16 lip 2006, 20:19
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
wszystko piknie tylko kto fizycznie to wykona? jak nawet projektów nie ma kto zrobić
- Gdyniak
- Moderator
- Posty: 579
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 14:12
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Pociąg na trasie Wrocław-Poznań pomknie 200 km/h
(PAP, pb/23.11.2007, godz. 17:00)
Ponad 250 mln euro będzie kosztowała modernizacja dolnośląskiej części linii kolejowej Wrocław-Poznań, czyli 58-kilometrowego odcinka z Wrocławia do Rawicza. Remont całej trasy ma zakończyć się przed EURO 2012. Po remoncie pociągi na całej trasie mają jeździć z prędkością do 200 km/h.
Jak powiedział na piątkowej konferencji prasowej dyrektor naczelny wrocławskiego oddziału PKP Polskie Linie Kolejowe SA Jerzy Dul, po modernizacji przynajmniej dwukrotnie wzrośnie przepustowość trasy.
"Po zakończeniu modernizacji na całym odcinku, trasę do Poznania pociągi będą pokonywały w czasie blisko o połowę krótszym, czyli w niewiele ponad godzinę. Prace mamy zamiar rozpocząć we wrześniu przyszłego roku, aby na EURO 2012 wszystko było gotowe" - wyjaśnił Dul. Dodał, że remont nie utrudni ruchu pociągów.
Modernizacja linii obejmuje m.in. zmianę sposobu zasilania, wymianę sieci trakcyjnej, a także wprowadzenie nowoczesnego systemu sterowania ruchem.
"W dalszym etapie będziemy także budowali bezkolizyjne skrzyżowania dwupoziomowe, bo takie są wymogi na trasach, po których pociągi jeżdżą z prędkością przekraczającą 160 km/h" - tłumaczył Dul.
Dolnośląski oddział PKP Polskie Linie Kolejowe SA remontuje obecnie także m.in. linię E-30, łączącą Opole z Wrocławiem i dalej z polsko-niemieckim przejściem granicznym w Zgorzelcu. Planowane na ten cel nakłady w latach 2006-2008 to ponad 1 mld 246 mln zł.
"Mamy nadzieję, że już w przyszłym roku, po zakończeniu prac modernizacyjnych, czas jazdy pociągów na trasie Opole-Zgorzelec skróci się o około 70 minut" - dodał Dul.
Linia E-30 zostanie w pełni dostosowana do wymogów unijnych, a pociągi na tej trasie będą mogły jeździć z prędkością do 160 km/h. Osobom niepełnosprawnym ułatwiony zostanie dostęp do stacji, zwiększy się ochrona przed hałasem, wibracjami i zanieczyszczeniem gruntów i wód gruntowych.
(PAP, pb/23.11.2007, godz. 17:00)
Ponad 250 mln euro będzie kosztowała modernizacja dolnośląskiej części linii kolejowej Wrocław-Poznań, czyli 58-kilometrowego odcinka z Wrocławia do Rawicza. Remont całej trasy ma zakończyć się przed EURO 2012. Po remoncie pociągi na całej trasie mają jeździć z prędkością do 200 km/h.
Jak powiedział na piątkowej konferencji prasowej dyrektor naczelny wrocławskiego oddziału PKP Polskie Linie Kolejowe SA Jerzy Dul, po modernizacji przynajmniej dwukrotnie wzrośnie przepustowość trasy.
"Po zakończeniu modernizacji na całym odcinku, trasę do Poznania pociągi będą pokonywały w czasie blisko o połowę krótszym, czyli w niewiele ponad godzinę. Prace mamy zamiar rozpocząć we wrześniu przyszłego roku, aby na EURO 2012 wszystko było gotowe" - wyjaśnił Dul. Dodał, że remont nie utrudni ruchu pociągów.
Modernizacja linii obejmuje m.in. zmianę sposobu zasilania, wymianę sieci trakcyjnej, a także wprowadzenie nowoczesnego systemu sterowania ruchem.
"W dalszym etapie będziemy także budowali bezkolizyjne skrzyżowania dwupoziomowe, bo takie są wymogi na trasach, po których pociągi jeżdżą z prędkością przekraczającą 160 km/h" - tłumaczył Dul.
Dolnośląski oddział PKP Polskie Linie Kolejowe SA remontuje obecnie także m.in. linię E-30, łączącą Opole z Wrocławiem i dalej z polsko-niemieckim przejściem granicznym w Zgorzelcu. Planowane na ten cel nakłady w latach 2006-2008 to ponad 1 mld 246 mln zł.
"Mamy nadzieję, że już w przyszłym roku, po zakończeniu prac modernizacyjnych, czas jazdy pociągów na trasie Opole-Zgorzelec skróci się o około 70 minut" - dodał Dul.
Linia E-30 zostanie w pełni dostosowana do wymogów unijnych, a pociągi na tej trasie będą mogły jeździć z prędkością do 160 km/h. Osobom niepełnosprawnym ułatwiony zostanie dostęp do stacji, zwiększy się ochrona przed hałasem, wibracjami i zanieczyszczeniem gruntów i wód gruntowych.
- oelka
- Moderator
- Posty: 2215
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
- Lokalizacja: MDM
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Spokojnie.Kylogram pisze:Jechałem ostatnio ICE w Niemczech.... Ech.... Drzwi otwierane na czujnik zbliżeniowy... System identyfikacji rezerwacji miejsc z wyświetlaczami LCD... Przeszklony pokój dla matek z dziećmi.... 300km/h.... Ech....
Mialem okazje w swoim czasie podrozowac ICE z Kolonii do Karlsruhe, a potem dalej do Strasbourga. Niedzielne popoludnie, ciasno, brak miejsc siedzacych.
Ciekawe wrazenia sa, jak sie jedzie ok. 300km/h na stojaco...
A najlepsze bylo to, ze z powodu jakiejs awarii i objazdu w rejonie lotniska we Frankfurcie mielismy blisko godzine opoznienia

U nas moze to oznaczac totalny brak przesiadki i nocleg na stacji. Tam bylo tak, ze wsiadlem w ktorys kolejny pociag podczas przsiadki i w Strasbourgu wysiadalem jakies 90 minut pozniej niz zamierzalem. Byla to jedyna taka sytuacja podczas moich licznych podrozy w Niemczech. Z reguly opoznienia sa rzedu 5 minut i sa wynikiem bardzo rozbudowanych skomunikowan pociagow.
Krzysztof
Ostatnio zmieniony 27 paź 2007, 09:05 przez oelka, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: 16 lip 2006, 20:19
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Jeśli wezmą się od teraz do roboty to szacuje że za 15-20 lat dadzą radę.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 21 sie 2007, 23:59
- Lokalizacja: W-wa
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Jechałem ostatnio ICE w Niemczech.... Ech.... Drzwi otwierane na czujnik zbliżeniowy... System identyfikacji rezerwacji miejsc z wyświetlaczami LCD... Przeszklony pokój dla matek z dziećmi.... 300km/h.... Ech....
No niech mi ktoś jeszcze kiedyś powie że niektóre nasze pociągi są nowoczesne, np. "Kiepura" jest nowoczesny. Pusty śmiech człowieka ogarnia.
Doczekamy się tego u nas za życia, czy "w drugim życiu"?
No niech mi ktoś jeszcze kiedyś powie że niektóre nasze pociągi są nowoczesne, np. "Kiepura" jest nowoczesny. Pusty śmiech człowieka ogarnia.
Doczekamy się tego u nas za życia, czy "w drugim życiu"?
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 16 kwie 2006, 11:24
- Lokalizacja: tt@ptmkz.pl
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Już lepiej proponowałbym Newagowi stworzenie jednostek stworzonych specjalnie pod pomorską SKM`kę ... bo prędzej czy później do 2012 mamy jeździć nowymi składami.
- myszka
- Posty: 299
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 21:35
- Lokalizacja: Rumia Janowo
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Nie martw się z Gdyni do Warszawy będzie remont torowiska pod pendolinoxdamian pisze:ta tylko oprócz składu i lokomotywy trzeba mieć jeszcze tory po których one pojadą. IMHO mrzonki lub fantazje dziennikarza. Z ekonomicznego punktu widzenia totalny bezsens. Nawet Rosjanie zarzucili swój projekt Sokół. Poco wyważać drzwi które ktoś już otworzył (ICE i TGV)?


Ostatnio zmieniony 26 paź 2007, 09:12 przez myszka, łącznie zmieniany 1 raz.
- tydzial
- Posty: 892
- Rejestracja: 21 sty 2007, 21:14
- Lokalizacja: Szczecin Pogodno
- Kontakt:
Re: Polski superszybki pociąg
Z kolegą rozmawiałem i on mówi że jego auto jeździ z szybkością 300km/h no ale żeby jechać z taką szybkością to muszą być spełnione trzy warunki(mowa o bezpiecznej jeździe)auto rozwijające takie prędkości droga i umiejętności kierowcy na kolei jest podobnie lokomotywa która by jechała z taką szybkością to nie problem gorzej z torami tego nie zrobi się w rok to potrzeba lat.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość