Dlaczego nie można robić zdjęć na Dworcu Centralnym

Dział poświęcony prawdziwej Kolei i wszystkiemu co z nią związane czyli tabor, newsy, ciekawostki, itd.

Moderator: mod-Kolej w skali 1:1

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 2022
Rejestracja: 10 kwie 2006, 05:36
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Dlaczego nie można robić zdjęć na Dworcu Centralnym

Post autor: Marcin »

Jak się czepną to wezwać policję na policję. Będzie ciekawa konfrontacja. Hi hi. :D
Awatar użytkownika
Mariusz
Posty: 2544
Rejestracja: 26 kwie 2006, 21:55
Lokalizacja: Łubowo
Kontakt:

Re: Dlaczego nie można robić zdjęć na Dworcu Centralnym

Post autor: Mariusz »

Warszawa zawsze była specyficznym miastem.
Osobiście miałem dwa razy problemy ze zrobieniem zdjęc: w Brenner i Hendaye. Obie stacje graniczne. I aby było śmieszniej, to straszyli mnie kolejarze :mrgreen:
Awatar użytkownika
oelka
Moderator
Posty: 2215
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
Lokalizacja: MDM
Kontakt:

Re: Dlaczego nie można robić zdjęć na Dworcu Centralnym

Post autor: oelka »

Ciag dalszy cyrku, czyli kolejny artykul na ten temat w Gazecie Stolecznej:
Aparat jak płachta na byka
Katarzyna Wójtowicz

-Wyciągam aparat i widzę, jak policjant natychmiast dostaje wysypki. A przecież nie jemu robię zdjęcia - mówi Artur Zalewski, fotograf.
W piątkowej "Gazecie" napisaliśmy o problemach dwóch szesnastolatków, którzy robili zdjęcia na Dworcu Centralnym. Tomek Fedor i Janek Bielikowski usłyszeli od policjantów, że na dworcu nie można robić zdjęć bez pozwolenia, a człowiek z aparatem to potencjalny terrorysta. - Dmuchamy na zimne - powiedział poproszony o wyjaśnienia Krzysztof Radzik, komendant dworca kolejowego.
Czytelnicy "Gazety" zasypali nas opisem podobnych sytuacji. Mieli problemy ze zrobieniem zdjęć Rotundy, znanych restauracji, nowoczesnych wieżowców, a przede wszystkim dworców.
- Zakaz fotografowania na dworcach zlikwidowano w 1992 r., mimo to nadal człowiek fotografujący np. perony traktowany jest jak szpieg imperialista - napisał do nas pan Krzysztof, miłośnik kolei. - Dokumentuję zmiany w warszawskiej architekturze. Jeśli nie protestuje policjant lub strażnik miejski, to zawsze znajdzie się niezadowolony ochroniarz - dodaje Jerzy Pytko, którego rodzina od trzech pokoleń fotografuje stolicę. Ostatnio pana Jerzego spisali strażnicy, gdy fotografował odbicie wiaduktu w kałuży przy ul. Armii Krajowej. - Kiedyś, żeby zrobić zdjęcie, musiałem stanąć przez chwilę na jezdni, gdy samochody stanęły na czerwonym świetle. Od razu usłyszałem, że blokuję ruch! - oburza się pan Jerzy. Magda Wilska miała problemy z ochroniarzami z biurowca przy ul. Grochowskiej. - Zrobiłam zdjęcie dziecku na schodach budynku, kiedy groźnie wyglądający człowiek z identyfikatorem "Ochrona" naparł na mnie, żebym oddała mu kliszę. Tak na niego nakrzyczałam, że zleciało się pół personelu. Szef ochrony przyznał wreszcie, że pracownik jest nadgorliwy i mnie przeprosił - mówi pani Magda.
Również nadgorliwością tłumaczy takie zachowania rzecznik ratusza. - W Warszawie nie ma zakazu fotografowania miejsc podlegających miastu, ale nie odpowiadamy za firmy, które nie są pod naszą jurysdykcją - tłumaczy Tomasz Andryszczyk. Z tego powodu Marek Sieczkowski z PKP SA, który wystawia pozwolenia na fotografowanie m.in. Dworca Centralnego, uważa, że jego firma ma prawo do stanowienia własnych przepisów. - Fakt, że dworzec to przestrzeń publiczna, ale przez takie zakazy dbamy o bezpieczeństwo pasażerów - uważa Sieczkowski. Dodaje, że zgodę na zdjęcia można dostać bez problemów, w jeden dzień. Tomek Fedor i Janek Bielikowski twierdzą inaczej. Wczoraj, z okazji rozpoczęcia ferii, poszli do komendanta dworca kolejowego, który w piątek deklarował, że im pomoże. - Komendant był nieuchwytny, a nas odsyłano z pokoju do pokoju, a w końcu wysłano do centrali PKP na Hożą. Tam złożyliśmy podanie i czekamy. Czuję się, jakbym cofnął się o 20 lat - podsumował starania o zgodę na zdjęcia Tomek Fedor.
Krzysztof
Krzysztof Olszak
skalatt.info
Awatar użytkownika
WojTTek
Posty: 465
Rejestracja: 09 kwie 2006, 10:43
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Dlaczego nie można robić zdjęć na Dworcu Centralnym

Post autor: WojTTek »

Jeszcze kiedyś Ci co zabraniali będą potrzebować takich zdjęć i będą zazdrościć tym co mają takie historyczne... :roll:
Awatar użytkownika
oelka
Moderator
Posty: 2215
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
Lokalizacja: MDM
Kontakt:

Dlaczego nie można robić zdjęć na Dworcu Centralnym

Post autor: oelka »

Artykul z Gazety Stolecznej wlasciwie to juz wczorajszej:
Dlaczego nie można robić zdjęć na Dworcu Centralnym
Katarzyna Wójtowicz

Ledwie rozstawiliśmy aparaty, gdy policjanci poinformowali nas, że jesteśmy potencjalnymi terrorystami, i kazali schować sprzęt - mówi licealiści, którzy robili zdjęcia na Dworcu Centralnym.
Szasnastolatkowie Tomek Fedor i Janek Bielikowski wolny czas poświęcają swojej pasji - fotografowaniu. - Wcześniej robiliśmy zdjęcia podwórek na Pradze Północ. Gdy usłyszeliśmy, że Dworzec Centralny, który dla nas jest kwintesencją architektury PRL, będzie kiedyś rozebrany, postanowiliśmy go pofotografować - mówi Tomek.
Zrobili trzy ujęcia pustego peronu, gdy podeszli do nich policjanci.
- Dla kogo robicie zdjęcia? - zapytali.
- Dla siebie.
- Ale tu nie wolno robić.
- Przecież nigdzie nie ma zakazu. Poza tym minister obrony narodowej sam zdejmował niedawno tabliczki zakazujące fotografowania...
- Nic o tym nie wiemy. Jak nie przestaniecie, skonfiskujemy kartę do cyfrówki i kliszę. To, co robicie, stwarza zagrożenie terrorystyczne związane głównie z podkładaniem bomb.
Policjanci nie wylegitymowali licealistów. Poradzili im tylko, żeby postarali się o oficjalną zgodę od zarządcy dworca.
- Czy naprawdę z rozstawionymi na statywach aparatami wyglądamy jak terroryści? - dziwią się szesnastolatkowie.
Spytaliśmy o to komendanta dworca kolejowego. - Dmuchamy na zimne. Odkąd pracuję na Centralnym [od maja ub.r.], nie było żadnych zamachów, ale obowiązują nas procedury. Jeśli ktoś szykuje coś złego, to zwykle się do tego przygotowuje, np. robiąc zdjęcia - mówi podkomisarz Krzysztof Radzik.
Rzecznik MSWiA Witold Lisicki pytany, czy robienie zdjęć dworca bez pozwolenia jest sprzeczne z prawem, poprosił o czas na znalezienie odpowiedniego przepisu, a potem odparł: - Trudno mi powiedzieć, bo nie mam całego prawa w mózgu.
Dobitniej sprawę wytłumaczył administrator dworca Mariusz Pawelczyk: - Robienie zdjęć to są pieniądze. Ludzie fotografują dworzec, a potem robią pocztówki i filmy, na których zarabiają. Dlatego każdy, kto chce zrobić zdjęcie, musi przyjść do nas i uzyskać zgodę.
Ale obiecuje, że jeśli Tomek i Janek uzyskają zgodę, a ich zdjęcia nie będą wykorzystywane do celów komercyjnych, to chłopcy nie będą nic płacić.
W październiku ub.r. Radosław Sikorski, szef MON, osobiście odkręcił z obiektu wojskowego tabliczkę z zakazem fotografowania. Stwierdził wtedy, że przy obecnej technologii i możliwości fotografowania choćby telefonem komórkowym takie zakazy nie mają sensu.
Od siebie dodam od siebie ze zarowno pan Pawelczyk, jak i podkomisarz Radzik zapomnieli o przepisach obowiazujacych w Polsce. A dokladnie o Rozporzadzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 23 listopada 2004 r.- w sprawie przepisow porzadkowych obowiazujacych na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych (Dz.U. 2004 nr 264 poz. 2637). Te rozporzadzenie nie daje im zadnej podstawy do wprowadzenie takiego zakazu. W przeciwienstwie do poprzedniego z 14 marca 2001 r (Dz.U. 2001 nr 30 poz. 351), gdzie taka mozliwosc istniala (par. 1 p. 16) obecnie obowiazujace nic nie wspomina o fotografowaniu, czy filmowaniu. A co nie jest zabronione jest dozwolone.

Krzysztof
Krzysztof Olszak
skalatt.info
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kolej w skali 1:1”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość