Bocznica do kamieniołomu

[T_Domagalski]

Dawno tu nie pisałem.
Wycięte laserowo części skrzynek dotarły do mnie jeszcze w grudniu ubiegłego roku. W sumie było tego 135 elementów wykonanych ze sklejki 12, 10 i 8mm:

Ponieważ drewno sklejki przyjechało nieco zawilgocone, to musiało najpierw trafić na 3 miesiące do sezonowania w stabilnych warunkach, żeby moduł nie poskręcał się po wyschnięciu. Obecnie skrzynki są już poskręcane i posklejane na Wikol.

Jako ciekawostkę dodam, że do pozycjonowania segmentów użyłem metalowych kołków, jak z linku: https://www.kobax.pl/pl/p/Kolek-ustalaj ... latow/2193
Polecam je, gdyż zrobiły dobrą robotę. Precyzyjnie pozycjonują segmenty. Wystarczy tylko lekko skręcić śruby, żeby nic się nie rozsuwało.

[T_Domagalski]

...może to cię zainspiruje (zdjęcie znalezione w sieci)? Co prawda ta "nastawnia" steruje zwykłymi (...) przełącznikami,..

Widziałem podobne rozwiązania.
I gdybym zamiast bocznicy odwzorowywał stację, na której znajdowały się urządzenia SRK scentralizowane mechaniczne, to pewnie też bym brał pod uwagę budowę układu sterowania tą stacją w postaci mechanicznej. No bo jak najprościej odwzorować logikę działania mechanicznej, suwakowej skrzyni uzależnień? Oczywiście wykonując jej odpowiednio pomniejszoną kopię...
Samo przeniesienie napędu na rozjazd czy semafor to już kwestia drugorzędna. Może być przełącznik, a przy rozjazdach "normalne" napędy elektryczne (w rzeczywistości też tak bywało - nastawnica suwakowa, ale napędy już elektryczne). Ale widziałem też rozwiązania w pełni mechaniczne, czyli sterowanie rozjazdami i semaforami za pośrednictwem linek w pancerzykach.

[wlodar]

Skoro jesteś tak nietolerancyjny wobec elektroniki na makiecie ( ) może to cię zainspiruje (zdjęcie znalezione w sieci)? Co prawda ta "nastawnia" steruje zwykłymi (tfu , elektrycznymi) przełącznikami, znalazłem też w sieci producenta podobnych urządzeń (jeśli dobrze pamiętam, kosztowały majątek), ale z pewnością ktoś biegły w mechanice (i posiadający odpowiednie zaplecze narzędziowo - maszynowe) byłby w stanie coś takiego skonstruować. Jak dla mnie bomba.

[T_Domagalski]

Trzymając sie zasady "Zero tolerancji" dla elektroniki na module dopracowałem jeszcze mechanizm rogatek przejazdu kolejowego.
Z boku modułu będzie znajdowała się mocowana na "kwadrat" korba, kształem przypominająca korby w starych windach rogatkowych. Ruch korby będzie przenoszony za pośrednictwem przekładni zębatej na krzywkę odpowiedzialną za równomierne opuszczanie i podnoszenie obu rogatek naraz.
Mechanizm powinien być równie niezawodny jak "piłkarzyki":

[miano]

Rozważyłbym jeszcze na twoim miejscu dokręcaną dokładkę do środkowego segmentu ze składem kruszywa.
Oczywiście z opcją chowania pod moduł lub skręcania ze skrzynką na czas transportu.

[Domiss]

To wszystko tłumaczy, dziękuję.

[T_Domagalski]

...nie osobiście najbardziej interesuje rozwiązanie chowania budynku w skrzynkę na czas transportu (choć chyba pozostanę przy moim pomyśle chowania za wysokich elementów makiety do "dedykowanych" pudełek).

To jeszcze odpowiedź na zaległe pytanie.
Wieża jest nietypowym budynkiem i na czas prezentacji będzie przykręcana do bocznej ścianki modułu na dwie śrubki. Natomiast na czas transportu budynek będzie przykręcany do specjalnej półeczki zainstalowanej wewnątrz modułu, pomiędzy wręgami:

Tylna ścianka wieży będzie wycięta ze sklejki, więc w takiej pozycji budynek nie będzie narażony na ewentualne uszkodzenia.

[T_Domagalski]

Przepraszam - kierunek ,w którym jechał skład

No to koledzy już chyba wyjaśnili....

Na bocznicy takiej jak moja możliwe są różne scenariusze zabawy. Najbardziej realne są dwa:
Jeśli bocznica będzie zlokalizowana blisko stacji obsługującej (jak to jest w Strzelinie), to podstawianie wagonów oraz wszystkie prace manewrowe na bocznicy mogą być realizowane lokomotywą manewrową ze stacji obsługującej. Załadowane wagony są ściągane z powrotem na tę stację.
Jeśli bocznica będzie zlokalizowana gdzieś dalej na szlaku, to podsył wagonów powinien odbyć się za pośrednictwem pociągu zdawczego, z jednoczesnym zamknięciem szlaku. Ale w takiej sytuacji lokomotywa pociągu zdawczego też powinna wracać na swoją stację macierzystą,

W jednym i drugim przypadku obsługa bocznicy jest realizowana tylko od jednej strony - od stacji obsługującej.
Wjazd na bocznicę z obu stron by tylko komplikował obsługę i wymagał dodatkowych urządzeń SRK.

[Borczy]

no przecież tak jest
a) jeśli lokomotywa wpycha skład to co zrobi po zostawieniu wagonów????
b) jeśli lokomotywa wciąga skład, robi oblot to co dalej????

Przepraszam - kierunek ,w którym jechał skład

[Domiss]

Jeden kierunek wjazdu i wyjazdu to żaden problem, bo bocznica zakładowa nie ma nigdy posterunku, który wyprawiałby pociągi dalej, niż do najbliższej stacji (tak naprawdę to w rzeczywistości przez większość czasu nic się na takiej bocznicy nie dzieje). To właśnie dwa kierunki sprawiałyby problem. Mój Prefabet ma (jako sama bocznica bez szlaku) prawie identyczny układ (z dodatkowym torem "wyciągowym" z toru (u Tadka) 101 - tyle, że u mnie są to nie tyle tory wyciągowe, ile załadunkowe (pod suwnicami). No i na samym prefabecie nie ma jako takiego żeberka ochronnego (jest żeberko na lokę zakładową, ale wjazd tylko z jednego toru). Po prostu z założenia wyjazd jest na tory boczne stacyjne (tak było w rzeczywistości) i ten wyjazd robi u mnie za tory wyciągowe. Rozrządzanie i obsługa wagonów + oblot są jak najbardziej możliwe, a przy założeniu posiadania manewrowej loki zakładowej nawet bardzo łatwe, choć to oczywiście zawsze zależy od długości torów i liczby wagonów na bocznicy (każdy układ torowy bocznicy/stacji da się zatkać - to tylko kwestia liczby wagonów).

Manewrówka jest dlatego, że to będzie pociąg zdawczy, który zostawi wagony i pojedzie, a jakoś trzeba je podstawić pod załadunek i odebrać (chyba nie koparką ).

Szykuje się bardzo fajna bocznica, mnie osobiście najbardziej interesuje rozwiązanie chowania budynku w skrzynkę na czas transportu (choć chyba pozostanę przy moim pomyśle chowania za wysokich elementów makiety do "dedykowanych" pudełek).

[brovarek]

Podobnie działają (bocznice jednokierunkowe) zarówno bocznica jednostki wojskowej MichałaTT jak i most piaskowy Seby z SGTT. Kwestia sterowania jest sprawą wtórną.
U Tadka jedynie została założona praca manewrówki, choć podejrzewam ,że załadunek mogłaby zrealizować lokomotywa przywożąca skład na bocznicę.

[T_Domagalski]

Ruch na bocznicy kamieniołomu w Strzelinie jest obsługiwany tylko z jednego kierunku - ze stacji Strzelin. Ładnie to kiedyś opisał kolega Krzysztof na sąsiednim forum: https://forum.modelarstwo.info/threads/ ... st-1024411

Te same zasady będą przeniesiona na moją bocznicę. Obsługa bocznicy będzie realizowana z sąsiedniej stacji. Pociąg zdawczy (TKL) będzie przyjeżdżał z tej stacji, zostawiał/zbierał wagony, a następnie wracał z powrotem na tę stację.
W tym czasie lokomotywa manewrowa będzie podstawiała wagony pod załadunek, korzystając z toru wyciągowego, jak to zostało pokazane na schemacie z podlinkowanego wpisu:

[Misiek]

no przecież tak jest
a) jeśli lokomotywa wpycha skład to co zrobi po zostawieniu wagonów????
b) jeśli lokomotywa wciąga skład, robi oblot to co dalej????

[Borczy]

Nie myślałeś żeby można było wrócić z powrotem na szlak?

Nie bardzo rozumiem. W obecnym układzie lokomotywa, która przyprowadziła skład, może oblecieć wagony przez żeberko i bez problemu wrócić z powrotem na szlak i dalej na stację obsługującą tę bocznicę. To tylko kwestia przyjęcia właściwego regulaminu obsługi bocznicy.

Chodzi o kierunek , z którego przyjechał skład

[wojtek_]

Piłkarzyki