Jak kiedyś dawno temu chciałem kupić silnik do kofa to mi nie sprzedali. Kartka też była więc wiedziałem co potrzebuję.
Ale lata lecą, księgowi się zmieniają więc może teraz jest taka możliwość
womo pisze: ↑30 gru 2021, 10:33
O ile mnie pamięć nie myli Arnold nie sprzedaje części zamiennych. Chyba że się coś zmieniło ...
Jednak np. w instrukcji do modeli lokomotyw Kö/Köf lista numerów katalogowych części jest dołączona. Zresztą w przypadku ASF również - kilka postów wyżej
Ołowiane to były żołnierzyki, ale takie po 5-6 cm wysokości.
To chyba lepiej wziąć ludka 3D (w TT) zrobić formę z gipsu i odlać samemu, ale za pewne wyjdzie kiepsko....
Zresztą mała waga ludka ołowianego sprawia, że lepiej dać arkusiki lub bloki ołowiane.
wlodar pisze: ↑06 sty 2021, 14:52
Dociążyć, tylko pytanie jak? Jedyne wolne miejsce jest właściwie w kabinie, ale ta ze względów wizualnych powinna być pusta.
Najlepszym rozwiązaniem byłby ołowiany maszynista.
W obecnych czasach zdominowanych przez plastik takowych nie ma ale czy orientujecie się czy kiedyś były ołowiane figurki do TT?
warto sobie przypomnieć jak w zeszłym stuleciu rozwiązano ten problem w BR211/242 BTTB/Gutzold - ciemnoszary papier w oknach kabiny a w środku ciężarek.
Kabina nie powinna być pusta, powinna być w niej obsługa. Pytanie, z czego ją zrobić, aby dociążenie było właściwe. Jedyna odpowiedź to zapewne: wydrukować na drukarce laserowej (na papierze) tak, aby za obrazkiem z obsługą zmieścił się odpowiedni ciężarek. Można też próbować upchnąć ciężarek pod samym dachem kabiny, ale aby miał właściwą wagę i był niewidoczny to prawie niemożliwe. No chyba, że zrobisz jak w zmiennikach z pewnym mercedesem i dasz ołowiane szyny dla wzmocnienia płyty podłogowej, lub raczej wymienisz podłogę na metalową (ale to prawie tak, jakby projektować napęd od nowa). Niestety, to TT, obecnie to i tak spory wyczyn, że to coś jeździ i ma pustą kabinę. Spróbuj upchnąć sensowny PowerPack w jakiejkolwiek lokomotywie, okaże się, że nie ma tam fabrycznie miejsca, trzeba je sobie znaleźć i wyciąć.
Jest też wersja bez napędu. Jest to wersja od Ostbahn modele kolejowe do samodzielnego montażu i wychodzi znacznie taniej od jeżdżącej wersji Arnolda. Trzeba tylko umieć to polutować i pomalować, oraz dobrać koła ze skali Z, o ile dobrze pamiętam. Z kolei ASF od Arnolda wystarczy dociążyć, aby na czystym, prawidłowo zrobionym torowisku modelowym jeździł poprawnie, również dość wolno (oczywiście koła taboru też trzeba czyścić regularnie, a nie tylko koła lokomotyw i czasem oświetlonych wagonów osobowych).