Najciekawsze, że wagon w ogóle nieużywany - leżał w pudełku, nówka sztuka.
Zastanawia mnie też fakt, jak to w ogóle ma się trzymać, bo od drugiej strony (gdzie jest podwyższony dach i kominki wentylacyjne) jest nit do belki pod sufitem, a tu nie ma. Nie ma też w ogóle śladów kleju po obwodzie, ani zgrzewów nic.
Drzwi powypadały i be rozebrania nie sposób będzie wsunąć je w prowadnice.
Added in 7 minutes 50 seconds:
Aha, to są wagony z 2011 r.
Ten nowszy wypust, już bez KKSów z szajsmetalu.
Z tego paskudztwa to mam Karwendel w DRG i jeden (też od bagażowego) mi się całkiem rozkruszył.
Swego czasu zamówiłem, wymieniłem i dokręciłem go wkrętem.
Ale pudło mi tam nie odpadło i drzwi nie powypadały, więc dachu zdejmować nie musiałem
