A teraz odzwierciedlamy realia:
- leci ICC "Rollercoaster" z Husarzem na czele, skład trzywagonowy bo to rejs dla hardkorów, więc mała frekwencja. Przerażeni pasażerowie trzymaja się kurczowo siedzeń patrząc na kalejdoskopowo skaczące krajobrazy za oknami. Ponabijane guzy na głowach, połamane kończyny bo rozjazdy robione 130 km/h nie każdy wytrzymuje grawitacyjnie. W mijanych zagajnikach wchodzących w skrajnię toru, choinki zdają się kłaniać na powitanie...... Zapawiowane siedzenia i ściany w przedziałach, robi sie mały młyn jak w aparacie do treningu astronautów, pawi przybywa, pasażerowie obrzygują okna co w połączeniu z kalejdoskopem powoduje pogorszenie widzialności i u niektórych efekty padaczkowe. Na korytarzu pierwszy zgon, tak kobiecina z laską nie wytrzymała kardiologicznie na zakręcie smierci, cud, że wagony po przeglądzie w Pesie zapięły ten zakręt,,, obrzeża kół z odlewni w Kazachstanie mimo swej niskiej ceny miały za duży luz montażowy, ale udało sie znów - Poxipol uratował sytuację, nie na darmo Jachu z Marianem całymi wiadrami szpachlowali po nocach zestawy.
Co u maszynisty? jak raz jest tylko jeden, cięcia na PKP spowodowane nagłym wzrostem premii dla zarządu wymusiły pozwalnianie pomocników. Przerażony blady i z przekrwionymi oczami 68 letni odznaczony maszynista Zdzichu Koleba walczy z maszyną, tak, zemsta czołowego producenta lokomotyw elektrycznych i brakoróbstwo kooperantów z ChRLD są przyczyną blokady suwaka przyspieszenia, tak to już "Speed - niebezpieczna predkosć" - 130 km/h na budziku i znikąd pomocy,,,,,,,,, niestety suwak nie daje się cofnąć a SOFT komputera nie pozwala hamować suwakiem hamulca,.....Zdzichu oblany potem, resztki włosów siwieją.... o kurka mysli.....to już zapomniana jednotorowa stacyjka bez trakcji elektrycznej,,,,,jestem coraz bliżej Wawy,,,, ale co tam jedziemy dalej..... w gorącej głowie maszynisty kłębią sie coraz czarniejsze scenariusze... wszystkie te lampeczki migocą, błyskają...o co tu chodzi .... Zdzichu bliski schizofrenii nerwowo szuka kranu hamulca czy choćby przycisku czuwaka, który to kiedys waląc grzybem wyłączał beczący nad głową buczek.... ech to nie te czasy przecież, Ganzem juz sie nie jeździ. Co zatem pozostaje? Skład z rykiem wpada na stacje mijając gagara ze składem dresdenów wyglądajacych jak od Hadla.... Zdzichu wychylony po pas z kabiny Husarza drze sie do maszynisty gagara "pomocy... !" ale to wołanie na puszczy.... maszynista gagara i tak nie usłyszy, jest wczorajszy, a poza tym ukrył na badaniach wadę suchu i jeżdzi na pałę w "Hagansie" bez umowy, więc ma to we przysłowiowej doopie.....
....w wagonach nikt już nie liczy ofiar, lekarze sie poddali, dzieciaki maja frajdę bo na warstwie pawi na podłodze można sie fajnie poslizgać... przynajmniej ferie mają....
.....nagle maszynista Zdzisław dojrzał zmęczonymi oczami niedoszłego emeryta niepozorny czerwony przycisk na konsoli: "emergency stop - nigdy nie używać" ... chwila kontemplacji .. kurka jak użyje to mnie wsadzą i nie bede mógł na emeryturze działki podlewać......a co mi tam.... PUFF........ Husarz z wyciem przetwornicy i jękiem tarczowych hamulców na licencji Pakistan Railways nurkuje na przedni zgarniacz jak VW Golf II z miękkimi amorami po tuningu w "Pimp maj kar"...... akurat stacja... więc w peronach kurz jak na rodeo..... latają zużyte papiery toaletowe z nigdy nie sprzątnietego torowiska...... skowyt klocków hamulcowych w wagonach z ustawionego przetargu w 2011 roku oznajmia, że tylko na Husarzu mamy nadzieję na owocne hamowanie.... pierwsze dwa zestwy kołowe lokomotywy juz maja liczbę PI na obwodzie, tak skutecznie sklinowane, że sie wytarły, poczciwe szyny S49 z nieistniejących krajowych hut wytrzymują ten test, Husarz staje jakby po czołówce w betonowy mur....... Zdzichu przywalił facjatą w pulpit i na pamiątke ma na twarzy wzór prędkościomierza ciekłokrystalicznego, ta trauma będzie wkurzać go do końca życia przy każdym porannym goleniu...
nastała cisza, kurz jeszcze wisiał.... elastomerowe zderzaki w wagonach nieco sie sprasowały ale po przeglądzie znajomy dyrektora z UDT podpisze wszystko co mu podsuną..
w wagonach pasażerowie odrzuceni siłą zbieraja się i opatruja połamane kończyny, nieco zdezorientowany konwojent chodzi i pyta litościwie: "..kawka czy herbatka dla Pana..."
Z głośniczka sepleni potłuczony konduktor bez paru zębów: dziękujemy za skozystanie z usług PKP intercity, zycymy miłego dnia.......
Temat już poruszany http://forumtt.pl/viewtopic.php?t=9247
Makiety TT są tam nawet dwie (jedna starsza, jeszcze na rurkach), jest też makieta H0, gdzie można zobaczyć stonkę Piko. Poza tym w gablotce stoi trochę taboru ale jest to chyba ekspozycja czasowa.
Myślę że to fajna promocja dla naszej skali.
Wstyd się przyznać ale pomimo że w rodzinnym mieście to jeszcze nigdy nie byłem w tym muzeum. Mam zamiar nadrobić to w ten weekend.
Muzeum Kolejnictwa w Warszawie serdecznie zaprasza od 26 stycznia 2013 r. do obejrzenia nowej makiety kolejowej o powierzchni 5,5 m2 w skali TT (1:120).
Makieta posiada około 30 metrów torów po których jeżdżą pociągi.
Wkomponowane w malowniczy, górski krajobraz biegną dwie niezależne trasy z 12 rozjazdami, 4 tunelami i 2 stacjami. Na trasie kolejki można zobaczyć dwa składy pociągów osobowych i towarowych, prowadzonych przez różne lokomotywy. Makieta została zaprojektowana i wykonana przez Zbigniewa Pateja z Warszawy. Opłata za uruchomienie makiety wynosi 5 zł.