Nowości 2013

[Marcin]

Tillig zrobił swoje i widocznie więcej nie może zrobić. Przyjmijmy do wiadomości, że H0 jest jak stonka, występuje prawie na każdym polu ziemniaków. Nie ma co się użalać, tylko przyjąć do wiadomości to co jest, kochać i zbierać TT - oraz wspierać rodzimych producentów skali środka kupując ich świetne produkty oraz dalej prowadzić piekną akcję prezentacji makiet na różnego rodzaju zloTTach. To na pewno przysłuży się TT.

Z przykrością, po kilkudniowym rekonesansie przy okazji pobytu w Berlinie, muszę się podpisać w zasadzie pod całą wypowiedzią poprzednika. Tam nie widać jakoś, by TT kwitła. Wręcz przeciwnie - bywam wprawdzie za Odrą niezbyt często, ale mam wrażenie, że kilka lat temu było lepiej

Nawet Spiele - stanowiący według info na stronie Tilliga znaczącą część jego sprzedawców w Berlinie - coraz mniej wagi przywiązuje do naszej skali oferując coraz więcej towaru "na zamówienie". W "zachodnich" dzielnicach miasta znalazłem sklep tej sieci, w którym TT ograniczała się do kilku wagonów Herrisa i to zapakowanych szczelnie w pudełka upchnięte na najniższej półce. Choć wg Tilliga to miał być "ich" sprzedawca TT.

Z trzech dużych sklepów Conrada tylko dwa mają ofertę kolejową, ale jedyny akcent TT to samotna BR23 upchnięta w najdalszym kącie. W drugim sklepie można było kupić za grosze worek ze zdemontowanymi torami ekspozycyjnymi TT.

Sięgaj tam gdzie wzrok nie sięga.

Sklepy w Berlinie w których ciekawy tabor leży na pólkach istnieją i mają się dobrze. Tylko, że nie są to sklepy znane, a wręcz są często gdzieś w bocznych ulicach. Pomijam sklepy typu Spiele czy typowo handlarski drogi Conrad, bo w tym przypadku co sklep to inne dziwne podejście do TT. Ale nie o to chodzi. Ogólnie tabor rotuje, używane modele w super stanie też w tych mało znanych sklepach nie leżą bo ludzie szukają ciągle. W jednym ze sklepów (mi znanych), przy okazji wizyty zawsze widzę ludzi pytających i przekopujących pólki z TT, tyle że ci ludzie szukają taboru ze starszej produkcji czytaj taboru ciekawego, a nie popeliny katalogowej.

[Ołgierd]

Tillig zrobił swoje i widocznie więcej nie może zrobić. Przyjmijmy do wiadomości, że H0 jest jak stonka, występuje prawie na każdym polu ziemniaków. Nie ma co się użalać, tylko przyjąć do wiadomości to co jest, kochać i zbierać TT - oraz wspierać rodzimych producentów skali środka kupując ich świetne produkty oraz dalej prowadzić piekną akcję prezentacji makiet na różnego rodzaju zloTTach. To na pewno przysłuży się TT.

Z przykrością, po kilkudniowym rekonesansie przy okazji pobytu w Berlinie, muszę się podpisać w zasadzie pod całą wypowiedzią poprzednika. Tam nie widać jakoś, by TT kwitła. Wręcz przeciwnie - bywam wprawdzie za Odrą niezbyt często, ale mam wrażenie, że kilka lat temu było lepiej

Nawet Spiele - stanowiący według info na stronie Tilliga znaczącą część jego sprzedawców w Berlinie - coraz mniej wagi przywiązuje do naszej skali oferując coraz więcej towaru "na zamówienie". W "zachodnich" dzielnicach miasta znalazłem sklep tej sieci, w którym TT ograniczała się do kilku wagonów Herrisa i to zapakowanych szczelnie w pudełka upchnięte na najniższej półce. Choć wg Tilliga to miał być "ich" sprzedawca TT.

Z trzech dużych sklepów Conrada tylko dwa mają ofertę kolejową, ale jedyny akcent TT to samotna BR23 upchnięta w najdalszym kącie. W drugim sklepie można było kupić za grosze worek ze zdemontowanymi torami ekspozycyjnymi TT.

[jafrap]

Gdyby TT miała takie wzięcie jak H0 to by zapewne były.

Jak może mieć coś wzięć, co NIE ISTNIEJE na półkach polskich sklepów?

Jeden z kolegów napisał wyżej, że nie ma o czym pisać, bo nie ma nic ciekawego z nowości 2013. Fakt - za wiele nie ma. Ale czy kiedykolwiek było więcej? Myślę, że jest w normie.
A co do cytatu...
Czy startówek TT nie ma w sklepach, gdyż ich nie produkują? Czy też ich nie ma, gdyż sklepy dystrybuujące towar do klienta ich nie zamawiają?
A może ilość zamówienia jest uzależniona od popytu na to?
Mi się do tej pory wydawało, że też jest uzależniona od popytu. Pewnie też i wiedzy ludzi o tej skali, a to ma związek z informacją, reklamą. Społeczność TT tego forum wiele robi dla promocji TT, poprzez chociażby różne zloTTy i wystawy otwarte dla publiczności. I chwała im (Wam) za to.

No a wnioski ogólne wyciągam, na podstawie informacji dot. udziału danej skali w rynku światowym. Obecnie przemysł modelarski w dziedzinie "modelarstwo kolejowe" to ponad 80% wartości tego rynku przypadające na wielkość 1:87. To mówi samo za siebie i z czegoś widocznie wynika. Ludzie wolą po prostu wielkość H0 (przynajmniej obecnie, w ówczesnych warunkach reklamy, ilości produkcji, dostępności tego towaru, itd...).

Może trzeba by było zacząć od reklamy, przekonania ludzi do TT? To musiałby być ktoś z gruuuubym portfelem, kochający skalę TT i z ogromną chęcią wykonania takiej promocji.... a potem produkcji. Ale to duże ryzyko, a dyskusja o tym to tylko gadki-szmatki, bo nic takiego się zapewne nie stanie.

Tillig zrobił swoje i widocznie więcej nie może zrobić. Przyjmijmy do wiadomości, że H0 jest jak stonka, występuje prawie na każdym polu ziemniaków i widocznie są ku temu jakieś powody. Nie ma co się użalać, tylko przyjąć do wiadomości to co jest, kochać i zbierać TT - oraz wspierać rodzimych producentów skali środka kupując ich świetne produkty oraz dalej prowadzić piekną akcję prezentacji makiet na różnego rodzaju zloTTach. To na pewno przysłuży się TT.

Osobiście mam obie skale i każda ma swoje wady i zalety. W skali TT dla mnie główny plus to sentyment (mam od lat 80-tych) i mniejsza wielkość modeli. Minus to mniej produkcji niż w H0 i słabszy dźwięk w modelach - w dziedzinie SOUND z H0 nie da się niestety wygrać. Mam gagara z dźwiękiem w TT i w H0 więc wiem co pisze. Fizyki nie oszukasz. 2 głośniki w modelu H0 i na dodatek większe - zawsze to będzie lepiej brzmiało.

[aquirlan]

BTW, jest tutaj ktoś kto zaczynał od startówek Tilliga?

Zapewne większość... tyle, że od startówek z czasów, kiedy, zamiast Tilliga, istniało BTTB

[d/on]

[Furia]

Gdyby TT miała takie wzięcie jak H0 to by zapewne były.

Jak może mieć coś wzięcie, co NIE ISTNIEJE na półkach polskich sklepów? W zupełnie inną stronę to działa, bo kupuje się to co jest w sklepie, a nie co mogłoby być. Ile jest w Polsce "fizycznych" sklepów z TT na stanie? Wątpię by więcej niż 15, 20. Najtańsze zestawy Piko czy Mehano w H0 masz w większych supermarketach, sklepach zabawkarskich, Smykach, czasem i w papierniczych, pewnie co drugie miasto powiatowe ma dostęp do takich kolejek. Coraz częściej nawet tandetnie chińskie zabawki na baterie mają naklejkę informującą że to model w skali 1:87. BTW, jest tutaj ktoś kto zaczynał od startówek Tilliga?

[jafrap]

Jeżeli w Warszawie w sklepach nie ma żadnych Start-setów TT to o czym my tu mówimy! w internetowych też nie ma!

A jak myślisz, dlaczego ich nie ma? Gdyby TT miała takie wzięcie jak H0 to by zapewne były. Normalne prawo rynku. Ale nie o tym tu mowa. Wracajmy do tematu nowości 2013.

[Marcin]

Kup pół litra, na pół metra METRA ....jak to w kabarecie mawiali

[womo]

Ale kopalnie mamy, kopie się metro. Normalnie drożej niż w węglu by ryli
O Horteks będzie

[DBv]

Nowości PERESVET na 2013 rok:
Strona 1
Strona 2

[ZonekCC]

morza brakuje.

Ale za to MEWY już mamy.

[114]

Witam.
Nad morze to jeżdżę na dorsze i to mam w jedną stronę +/-450 km.
Jan

[markom]

To nie macie swojego " Drima" w tej Warszawce?
Myślałem, że Wam tylko kopalni i morza brakuje.
I będzie full wypas!!

[114]

A serce Ci się w tym momencie nie raduje?
W Łodzi to masz Drima, to mogą gały i ręce kolejkę pomacać.
Jan

[markom]

To,że większość zna, a może i wszyscy, to oczywista oczywistość
Sklep jest dobry , nawet kiedy nie ma promocji

Ma powiedzieć: KUP MI OJCIEC

A co ma powiedzieć dzieciak co chce iść do sklepu z OJCEM i kupić KOLEJKĘ ?

[114]

Witam.
Ten sklep to znamy my i jest dobry gdy ma promocje.
A co ma powiedzieć dzieciak co chce iść do sklepu z OJCEM i kupić KOLEJKĘ ?
Jan