Br58 ARNOLD

Moderator: mod-Tabor

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wlodar
Posty: 969
Rejestracja: 11 kwie 2006, 17:52
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: wlodar »

Wczoraj dotarł do mnie niniejszy model. Zakupiłem u Petra Kresty, obsługa przez sklep jak zwykle bez zastrzeżeń. Gorzej z samym modelem. Na pierwszy rzut oka robi b. dobre wrażenie. Lokomotywa jest porządnie zapakowana, pudło zgodnie z obecnym obyczajem jest tak wielkie, że pomieściłoby jeszcze dwie lokomotywy. Jest większe nawet od rocowskich (które gabarytami przewyższają nawet tilligowskie). Przy większej kolekcji i ograniczonych możliwościach mieszkaniowo – magazynowych ;) jest to pewien problem. Niemniej opakowanie zdaje się porządnie chronić zawartość.
Lokomotywa wydaje się być porządnie zrobioną, precyzyjnie oznakowaną, fajnie oddane są prześwity między ramą a kotłem, armatura na kotle zamontowana jest z zewnątrz (nie wytłoczona z całością), jest przestrzenna i filigranowa. Ciężko coś zarzucić. Mocowanie wiązarów jest poprzez sworznie (jak za BTTB) i początkowo trochę wizualnie raziły na zdjęciach, jednak w tzw. realu specjalnie nie rażą. Przy odpowiedniej patynie nie powinny się rzucać w oczy. Wiązary wyglądają wystarczająco delikatnie i z pewnością daleko im do toporności blaszanek BTTB, czy chociażby Schrimera (BR64). Fatalnie wygląda natomiast dziura pomiędzy lokomotywą, a tendrem. Niby jest kinematyka pomiędzy obiema częściami lokomotywy, a mimo to odstęp pomiędzy nimi przypomina znany chociażby z BR35 BTTB. No, może przesadzam, ale zdecydowanie jest zbyt duży. Nawet jeśli wynika to z powodów związanych z funkcjonalnością (wchodzenie w łuki itp.) to można to było zamaskować (odpowiednie wybrzuszenie w podłodze kabiny, wydłużone drzwiczki po bokach itp. Zawsze to lepsze niż wielka dziura (coś jak stary Gagarin Tilliga z wielką szparą między pudłem, a wózkami). Ogólnie jednak pomimo powyższych mankamentów lokomotywa robi wrażenie bardzo dobre (w sensie jest pikna :) ).
Gorzej z funkcjonalnością. Po pierwsze brak kinematyki sprzęgu zarówno z przodu (choć tu wielu modelarzy rezygnuje ze sprzęgu w lokomotywach liniowych na rzecz atrapy sprzęgu śrubowego), jak i z tyłu. Sprzęg w tendrze jest zamocowany na dziwnym giętkim elemencie, który wzbudza wątpliwości co do swojej trwałości. Na razie rzeczywiście jest dość giętki, ale czy z czasem nie skruszeje i się po prostu nie złamie, czas pokaże. W dodatku jego giętkość nie jest wcale aż taka duża, mam wątpliwości czy nie będzie wykolejał przy pchaniu lekkich wagonów (np. przy pokonywaniu skomplikowanych dróg zwrotnicowych z częstą zmianą kierunku). Na razie nie miałem czasu na dokładniejsze testy.
Sprzęg.jpg

Najsłabiej wypada jednak napęd. Silnik znajduje się w kotle, za pomocą ślimacznicy i zębatki napędzane jest ostatnie koło, na pozostałe napęd przenoszony jest za pomocą plastikowych, delikatnych, giętkich wiązarów. Czy z czasem od naprężeń one nie pękną? W końcu to lokomotywa towarowa. Fakt, jeździ płynnie, nie zacina się (jak na razie). Problem jest natomiast ze zwrotnością. Wczoraj ani razu nie pokonała prawidłowo łuku pchając jeden wagon. Wyjeżdżała z łuku ułożonego z betungsów (kilka zwykłych i rozjazd łukowy). Przy wjeżdżaniu na odcinek prosty (rozpoczynający się zwykłym rozjazdem) za każdym razem wyskakiwało ostatnie (przy pchaniu tyłem pierwsze – to pod budką) koło jednocześnie wykolejając pierwsze koło tendra (przy pchaniu tyłem pierwsze – to najbliżej połączenia lokomotywa – tender). Innymi słowy wykolejało się połączenie lokomotywa – tender pomimo wielkiej dziury między nimi. Producent twierdzi, że minimalny promień skrętu to 310mm. Śmiem wątpić. W teigrekach Tilliga ostoja jest węższa, koła mają znacznie większą możliwość przesuwu poprzecznie do kierunku jazdy, w dodatku wiązary złożone są z dwóch części składających się ze sobą w połowie (na środkowym kole). Dzięki temu lokomotywy Tilliga (ale też BR44 Roco) bez problemu wchodzą w zakręty, bo zestawy kołowe łatwo wpasowują się w krzywinę toru. Tu jest znacznie gorzej. Skrajne osie są sztywno ustawione w stosunku do ostoi (w ostoi są wypukłości mające to wymusić).
Podwozie.jpg

Pewnie chodziło o to, żeby lokomotywa ustawiała się równo wzdłuż toru. Jednak osie środkowe mają znacznie mniejszą możliwość ruchu (w stosunku do lokomotyw tilligowskich), co skutkuje tym, że cała rama jest dość sztywna i w ciasne łuki pojazd wpasowuje się kiepsko. Do przodu było ok. Możliwe, że jak się ostoję na środkowych osiach trochę podfrezuje, będzie lepiej (o ile giętkość wiązarów na to pozwoli), jednak model powinien być wszechstronnie sprawdzony przez producenta, a nie żeby klient (który zapłacił nie mało) kombinował co tu zrobić żeby jeździło jak należy. Jak minie gwarancja i wezmę się za przeróbkę na Ty1 spróbuję to poprawić. Miałem podobny problem z ST43 MTB – za każdym razem wyskakiwała na rozjazdach (na skręcie). Okazało się, że osie w wózkach leżały zbyt sztywno i środkowa oś nie dopasowuje się do krzywizny toru. Po prostu nie ma jak się wychylić. Po poprawce – jak ręką odjął. Może tutaj podobny zabieg też pomoże. Wg mnie nie jest to podstawą do reklamacji, bo to nie jest wada konkretnego egzemplarza, tylko wina konstrukcji. No chyba że producent zwróciłby pieniądze za gniota, no ale wtedy musiałbym zwrócić lokomotywę, a tego nie chcę. Nikt inny nie produkuje BR58 (Ty1) w TT.
Reasumując: za ogólny wygląd dałbym lokomotywie 4/5 (jeden punkt odejmuję za sworznie mocujące wiązary i przede wszystkim za odstęp między lokomotywą, a tendrem), za trwałość rozwiązań nie daję nic, bo to czas pokaże, choć mam w tym względzie poważne wątpliwości, natomiast za jazdę do przodu (i do tyłu po prostej i większych łukach) daję NA RAZIE 5/5 (w sensie nie zauważyłem żadnych mankamentów), za jazdę tyłem po ciaśniejszych łukach (choć 310mm to najmniejszy standardowy łuk w TT przynajmniej dla torowiska Tilliga) daję 1/5 (wyskakiwała za każdym razem). Średnia za jazdy wychodzi 3/5. Jeśli chodzi o takie sprawy jak uciąg to jeszcze konkretniejszych testów nie robiłem, choć uważam że lokomotywa towarowa ze 20 wagonów towarowych na makiecie powinna bez problemu uciągnąć.
Nie mam dobrego sprzętu fotograficznego, więc szczegółowych zdjęć na razie nie wrzucam, jest ich pełno w internecie, podobnie jak filmików z jazd. Decyzję o kupnie pozostaję każdemu, ja nie żałuję zakupu, bo chciałem mieć Ty1 i mam nadzieję, że uda mi się ją poprawić we własnym zakresie, ale za to się wezmę jak minie gwarancja.
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 1737
Rejestracja: 20 kwie 2006, 20:29
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: krzysztof »

dla rozluźnienia tematu - taka ciekawostka z BR58 w roli głównej:

:arrow: https://www.youtube.com/watch?v=8GujoYkaQf8&t=497s
Awatar użytkownika
MonsterSale
Posty: 647
Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Br58 ARNOLD

Post autor: MonsterSale »

Ja mam tegoroczne HN9043, HN9044 i HN9049S. Obie 95 mają felery z wózkami (wypadają), silnik nierówno pracuje, wiązary są zrobione z tandetnego plastiku i gorszych nie widziałem od czasu BTTB, napęd na jedną oś to jakiś dramat i ponoć zdarzają się pęknięcia tych wiązarów.
Dodatkowo bardzo słabo rozwiązana kwestia udźwiękowienia tych 95: miejsce jest na 2 głośniki 13mm które są głośne ale dają fatalny, wysoki ton (nie ma miejsca na komorę rezonansową).
Światła tyle prześwitują do kabiny maszynisty a w jednym egzemplarzu odstają od kabiny na zewnątrz wiec tez prześwituje.

BR58 jest nieco lepszy ale napęd tez słabo rozwiązany i dźwięk jest sporo gorszy od 83.10 PIKO (dekoder ESU wiec chodzi o głośnik i/lub jakość dźwięków).
Ma tez bardzo słabo świecące światła. Niestety przednie są na światłowodach a nie bezpośrednio na diodach.
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10278
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: ArturSchŁ »

MonsterSale pisze: 10 sty 2022, 16:22... modele Arnolda są najgorsze na rynku.
Nie zgodzę się z Twoją opinią, mam HN9051 i chwalę sobie.
:)

... a awaryjność innych producentów (Tillig, Roco, PIKO) też ma wiele do życzenia !!
MALLET
Posty: 49
Rejestracja: 22 gru 2020, 07:13
Lokalizacja: Goleszów
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: MALLET »

Witam miałem sporo modeli ARNOLDA w skali N były to najtrwalsze modele miały metalowe zębatki chociaż nie były zbyt wierne oryginałowi może po przejściu przez Honrby jakość zmalała
Awatar użytkownika
MonsterSale
Posty: 647
Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: MonsterSale »

Ja się boleśnie przekonałem że modele Arnolda są najgorsze na rynku.
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10278
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: ArturSchŁ »

BTW:
271680572_5268745556486691_5854438242083096238_n.jpg

"Drodzy przyjaciele #Arnold, z dumą informujemy Was dzisiaj, że nasz #BR58 w skali #TT zdobył drugie miejsce w corocznym sondażu modelu #TTBoard 2021!
Nagroda została przyznana w kategorii pojazdów trakcyjnych.
Dziękujemy użytkownikom wielkości TT za ten wielki zaszczyt i Wam wszystkim za zaufanie, którym nas obdarzyliście!"
[za FB i tłumaczenie by FB]
Awatar użytkownika
MonsterSale
Posty: 647
Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: MonsterSale »

Wiązary są plastikowe. Nie umiem bez rozbierania powiedzieć jak jest przeniesiony napęd na pozostałe koła.
Awatar użytkownika
wlodar
Posty: 969
Rejestracja: 11 kwie 2006, 17:52
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: wlodar »

krzysztof pisze: 27 paź 2021, 10:49(...) obawiam się jednak, że jak 95 będzie mała napęd tylko na 1 oś z gumką a dalej plastikowe wiązary (...).
No właśnie, jak jest rozwiązane przeniesienie napędu na pozostałe koła wiązane? Jak dawniej (zębatka na każdym kole), czy zgodnie z obecnymi trendami (zębatka na jednym kole, przeniesienie na resztę poprzez wiązary)? Wiązary są metalowe, czy plastikowe? Na tym forum były zdjęcia BR95 Arnolda z powyginanymi wiązarami (bo coś się zakleszczyło), więc ten sposób przeniesienia napędu jest średnio "szczęśliwy".
PS: Żeby wyświetlić zdjęcia z TT Board trzeba być zalogowanym, a średnio chcę na kolejnym portalu podawać dane. :x
Awatar użytkownika
MonsterSale
Posty: 647
Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: MonsterSale »

Mam wersję DR i napęd jest w kotle
romanpumas
Posty: 1205
Rejestracja: 09 sty 2009, 21:46
Lokalizacja: leszno
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: romanpumas »

Witam.
Czy ktoś już otrzymał tą lokomotywę bo też czekam na wersję DRG?
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 1737
Rejestracja: 20 kwie 2006, 20:29
Lokalizacja: Tczew
Kontakt:

Re: Br58 ARNOLD

Post autor: krzysztof »

z rysunków złożeniowych wynika że ma napęd w kotle, tender jedynie ciągnie. obawiam się jednak, że jak 95 będzie mała napęd tylko na 1 oś z gumką a dalej plastikowe wiązary.
na tt-board jest takie foto:
https://www.tt-board.de/forum/attachmen ... pg.408349/

a tu dla pewności że tak jest:
https://www.tt-board.de/forum/threads/b ... 900/page-9
MALLET
Posty: 49
Rejestracja: 22 gru 2020, 07:13
Lokalizacja: Goleszów
Kontakt:

Br58 ARNOLD

Post autor: MALLET »

Witam czy ktoś wie jaki napęd ma ta lokomotywa w tendrze czy w lokomotywie. Szukałem w sieci ale nic nie udało mi się znaleźć. Aże interesują mnie tylko lokomotywy z napędem nie w tendrze bo uważam takie za postery,. Ostatnio pojawiły się w cenie 315eu. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Parowe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość