W sensie, że za czysto jest...?
A tak na poważnie - to tu akurat kolega ma częściowo rację. Za komuny nie było niebieskich tablic. Rozkłady jazdy były wypisywane czarnym i czerwonym tuszem na białym tle. A w większych miastach bywały to czarne tablice, na których składało się napisy z białych i czerwonych liter i cyfr mocowanych na wpusty.
Ale już ta barierka przy okienku kasowym jest jak wyjęta "prosto z epoki"...
Oczywiście, że jest sens. Tylko wg mnie trzeba zachować właściwą kolejność. Tzn. jeśli to ma być makieta kolejowa, to najpierw poświęcić siły i czas na detale kolejowe (napędy rozjazdów, pędnie, semafory, wskaźniki postawione zgodnie z E1, itp.) a dopiero na koniec zajmować się pierdółkami, jak wyposażenie wnętrz.