Dziękuję wam koledzy jak dotąd lutowałem do boku szyny po waszych wpisach polutowałem od spodu faktycznie nie miałem z tym problemu i cyna też się nie rozlewała dziękuje wszystkim za pomoc kabelki bardzo dobrze się trzymają
Pozdrawiam
Zasilanie torów na torcie
Moderator: mod-Elektryka i DCC
-
- Posty: 215
- Rejestracja: 05 lis 2011, 19:34
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
-
- Posty: 745
- Rejestracja: 30 paź 2010, 02:05
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Zasilanie torów na torcie
Widzę powstaje szkoła lutowania
żart
Przed chwiką rozgrzałem lutownicę 25 Wat i przylutowałem do stopki szyny od spodu przewód tylko co tu było ważne to grot jest tak spiłowany (płaski)że dużą płaszczyzną rozgrzewa czy jak kto woli nagrzewa szynę. Wszystkie czynności jak oczyszczenie toru pilnikiem i pobielenie trzeba wykonać dość szybko by nie stopić podkładów a jeżeli już się podtopią to i tak zakryte zostaną kruszywem i klejem.Jak mówią "dasię"Pozdawiam


Przed chwiką rozgrzałem lutownicę 25 Wat i przylutowałem do stopki szyny od spodu przewód tylko co tu było ważne to grot jest tak spiłowany (płaski)że dużą płaszczyzną rozgrzewa czy jak kto woli nagrzewa szynę. Wszystkie czynności jak oczyszczenie toru pilnikiem i pobielenie trzeba wykonać dość szybko by nie stopić podkładów a jeżeli już się podtopią to i tak zakryte zostaną kruszywem i klejem.Jak mówią "dasię"Pozdawiam
-
- Posty: 228
- Rejestracja: 06 kwie 2011, 17:25
- Lokalizacja: Bergstadt Tarnowitz
- Kontakt:
Re: Zasilanie torów na torcie
Mnie na Flexy wystarcza właśnie taka sama lutownica 75W, pilnik iglak, cyna i kalafonia.
Szynę podpiłowywać iglakiem, rozsunąć podkłady by temperatura ich nie podtopiła, pobielić cyną podpiłowany tor i drut lub przewód, a na koniec zlutować drut z torem. Nagrzany grot lutownicy co jakiś czas włożyć do kalafonii, która spełnia rolę topnika. Na koniec usunąć kalafonię z torów, rozpuszcza ją bardzo dobrze spirytus lub nitro. Nitro może uszkodzić podkłady.
Tor jest przewodnikiem ciepła, jeżeli będziemy długo go podgrzewać, to możemy uszkodzić podkłady. Dlatego jeżeli jest możliwość, to szyny lepiej wyjąć z podkładów, a jeżeli nie, to w miarę możliwości je rozsunąć. Położenie toru główką na miedzianej lub aluminiowej blaszce trochę pomaga w odprowadzeniu ciepła. Oczyszczenie pilnikiem toru i drutu ułatwia szybsze pobielenie.
Szynę podpiłowywać iglakiem, rozsunąć podkłady by temperatura ich nie podtopiła, pobielić cyną podpiłowany tor i drut lub przewód, a na koniec zlutować drut z torem. Nagrzany grot lutownicy co jakiś czas włożyć do kalafonii, która spełnia rolę topnika. Na koniec usunąć kalafonię z torów, rozpuszcza ją bardzo dobrze spirytus lub nitro. Nitro może uszkodzić podkłady.
Tor jest przewodnikiem ciepła, jeżeli będziemy długo go podgrzewać, to możemy uszkodzić podkłady. Dlatego jeżeli jest możliwość, to szyny lepiej wyjąć z podkładów, a jeżeli nie, to w miarę możliwości je rozsunąć. Położenie toru główką na miedzianej lub aluminiowej blaszce trochę pomaga w odprowadzeniu ciepła. Oczyszczenie pilnikiem toru i drutu ułatwia szybsze pobielenie.
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 16 cze 2006, 19:13
- Lokalizacja: Prawie Poznań
- Kontakt:
Re: Zasilanie torów na torcie
Lutownica powinna dać rade. Ja używam z powodzeniem bardzo podobnej, tyle że trzydziesto letniej
Uważaj tylko na wszelakie pasty i wspomagacze lutowania, bo ich nadmiar może powodować powstawanie zielinkawego nalotu na szynach w okolicach lutu. Najlepiej po zakończeniu pracy wyczyścić te miejsca denaturatem lub benzyną ekstrakcyjną (lub innym trunkiem wysokoprocentowym
)


-
- Posty: 215
- Rejestracja: 05 lis 2011, 19:34
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
Re: Zasilanie torów na torcie
Teraz widze że moim problemem może być lutownica transformatorowa 75W o dokładnie taką zakupiłem
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10872
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Zasilanie torów na torcie
Wszelkie połączenia typu DOTYK (we fabrycznych rozjazdach np EW1), ZACISK (tak jak w tych klamrach) są dobre na krótko.
Po miesiącu lub kilku, zaczynają szwankować (śniedzenie itp) i wtedy trudno na makiecie dotrzeć do miejsca błędu. Co gorsza jest to problem typu "działa/nie działa", więc tym bardziej rudne do naprawienia.
TYLKO połączenia lutowane do makiet.
Po miesiącu lub kilku, zaczynają szwankować (śniedzenie itp) i wtedy trudno na makiecie dotrzeć do miejsca błędu. Co gorsza jest to problem typu "działa/nie działa", więc tym bardziej rudne do naprawienia.
TYLKO połączenia lutowane do makiet.
Ostatnio zmieniony 26 lis 2012, 12:58 przez ArturSchŁ, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 510
- Rejestracja: 18 gru 2006, 08:22
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Zasilanie torów na torcie
Lutowanie naprawdę nie jest trudne. Spróbuj stopkę szyny przetrzeć w miejscu pod lutowanie pilnikiem iglakiem. Następnie nałóż na pozbawioną izolacji końcówkę przewodu (żyłki miedzianej, oczywiście skręconej w palcach) kroplę np. tego i pobiel cyną końcówkę przewodu. Po takim przygotowaniu nałóż kropelkę wody lutowniczej na stopkę szyny i nanieś odrobinę cyny na nią. Na koniec znowu nałóż odrobinę wody lutowniczej na miejsce lutowania na szynie i na pobieloną końcówkę przewodu i obydwa elementy zlutuj lutownicą. Ja używam chińskiej stacji lutowniczej Zhaoxin i temperatury ok. 300 stopni C, niemniej wcześniej praktykowałem dużo prostsze rozwiązania np. takie i efekt był doskonały. Po takim lutowaniu nie mogłem oderwać przewodu od szyny i co najważniejsze byłem pewny elektrycznego przewodzenia sporządzonego połączenia - pozdrawiam
-
- Posty: 215
- Rejestracja: 05 lis 2011, 19:34
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
- Kontakt:
Zasilanie torów na torcie
Panowie czy ktoś używał takiego wynalazku niby do H0 i TT lutowanie kabli bezpośrednio do torów mi nie idzie 

Ostatnio zmieniony 26 lis 2012, 10:20 przez monique222, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość