Wiem...wiem.. Macie Koledzy rację!
Ale ja na to patrzyłem m.in. od strony finansowej. Koszt wykonania całej płytki przekaźnikowej (diody, przełączniki impulsowe, rezystory przekaźniki, laminat drukowany, kondensatory itp.) wyniósł mnie ok. 160 PLN. Czy to dużo? Myślę, że nie, zważywszy na to, co udało mi się uzyskać. Przekaźniki zasilane są prądem stałym 12V, natomiast napędy rozjazdów CONRAD nadal zasilam prądem przemiennym 16V. Dlaczego tak? Dlatego, że nawet gdybym zrezygnował ze sterowania, z wykonanego pulpitu, i "przesiadł się" na sterowanie cyfrowe (np. przez Roco Multimaus+dekoder sterujący akcesoriami) układ będzie odwzorowywał sygnalizację świetlną przez podanie napięcia chwilowego na napęd CONRADA bez konieczności dodatkowego obszywania i zapalania ręcznie świateł semaforów. Tak to sobie obmyśliłem - czy dobrze, mam nadzieję, że tak. Z DCC jeszcze nie zapoznałem się do końca. Z resztą wyczytałem gdzieś, że dekoder akcesoriów i tak może w jednej chwili podać tylko jeden sygnał - a tu sprawa jest załatwiona, ponieważ cała sygnalizacja świetlna semaforów pracuje niezależnie i można spokojnie podać jeden sygnał na jeden napęd Conrad'a, a uzyskać automatyczne zmiany świateł na makiecie (może jestem w błędzie...)
makieciarz pisze:Lubię kabelki, ale tu przesadziłeś. Najprostsze rozwiązania są najlepsze, nie skomplikowałeś sobie zbytnio życia?
Ja też je lubię!! W zasadzie masz rację, trochę skomplikowałem sobie życie
Ale jak pisałem w pierwszym poście są to połączenia prowizoryczne do sprawdzenia poprawności działania. Odniosłem i tak pełen sukces, bo przy tak skomplikowanym schemacie popełniłem tylko dwa błędy i to przy połączeniach na płytce - czyli schemat sprawdził się na 100%. Ostatecznie przewodów będzie o ok. 40% mniej. Odpadną podwójne wyprowadzenia przycisków impulsowych, a pozostaną tylko pojedyncze - drugie ich styki będą podłączone równolegle ze sobą i zamiast 56 przewodów z pulpitu wyprowadzę juz tylko 28+1, podobnie będzie to wyglądało z diodami LED. Kabli przybędzie tylko do podłączenia równoległego semaforów świetlnych na makiecie (lecz to już nastąpi z płytki przekaźnikowej), ale to nawet w DCC jest konieczne.
GrzegorzTT pisze:Czy ten pulpit mówi
Poproszę Kolegę Whosho - o ile się zgodzi - o opracowanie takowego urządzenia
GrzegorzTT pisze:Jest tyle materiałów - tranzystory, układy scalone... ; whosho, DCC, a tu - sztuczna inteligencja
Przyznaję Ci racje, ale wykonywałem układ na miarę swoich możliwości jestem elektroenergetykiem, nie elektronikiem - nie znam się za bardzo na elektronice, dlatego też wygląda to jak wygląda. Zdaję sobie sprawę, że układ ten przypomina przekaźnikowe szafy telesterownicze rodem z czasów PRL'u. A jeżeli cyt: "wynalazek" Kolegi Whosho się sprawdzi (a jestem przekonany, że tak) to wówczas się do Niego zgłoszę z prośbą o sprzedaż takowego urządzonka.
Lecz to już będzie przy okazji "przesiadki" na DCC.
GrzegorzTT pisze:co będzie jak jeden z tych przewodów się oderwie? Przekaźniki też są zawodne
To fakt
Lecz nie ma rzeczy nie zawodnych
I tranzystory, układy scalone też mogą zawieść.
Ale ze schematem jest do odnalezienia przyczyna. Wydaje się on skomplikowany, a tak na prawdę to łatwo zlokalizować przyczynę awarii. A kabelek nawet przy połączeniach DCC może sprawić problem.
Dziękuję za słowa krytyki i pozdrawiam!
Robert