Podczas przygotowywawania projektu nikt nie sprawdzil, ze pod torami znajduje sie betonowa plyta... Tak wiec nieprawidlowosci byly juz na etapie przygotowan. Potem gdy plyta ukazala sie w calej okazalosci zaczeto na wyscigi poprawiac projekt, z odczuwalnymi obecnie skutkami. Podejrzewam, ze nikt w PLK nie zastanawial sie nad tym, jakie beda efekty wylania nowej plyty na stara. W koncu wagony pietrowe w Warszawie nigdy nie stanowily podstawy taboru w ruchu kolejowym, a juz na pewno nie w ruchu aglomeracyjnym. Problem w tym, ze informacja o niezgodnosci tunelu ze skrajnia budowli nie dotarla wczesniej do przewoznikow. A przeciez tego typu informacje powinny byc nawet w formie poprawek podawane w wykazie ostrzezen.Ichu pisze:Jeśli prace zostały wykonane zgodnie z projektem, to winę powinni ponieść projektant i inspektor nadzoru...
Zakup wagonow pietrowych realizuja ze srodkow urzedu marszalkowskiego Koleje Mazowieckie nie bedace czescia holdingu PKP. Zreszta KM moga tym taborem obslugiwac inne polaczenia, szczegolnie przyspieszone, ktore i tak jada, lub moga jechac przez Centralny. Ze Skarzyska, Kutna czy Plocka. Bez problemu moga je wyslac na linie do Dzialdowa (a raczej Ilowa).Niby działania PKP są nieracjonalne (zbyt niski tunel po przebudowie, zakup taboru który będzie jeździł niewykorzystany zgodnie z przeznaczeniem), ale z drugiej strony dobrze że mimo wszystko coś się dzieje - inaczej kasa rozeszłaby się nie wiadomo gdzie... Tak czy inaczej, wszystko ociera się o niegospodarność.
Moim zdaniem wagony pietrowe z racji ograniczonych mozliwosci szybkiej wymiany pasazerow nadaja sie raczej do ruchu regionalnego, czy nawet miedzyregionalnego niz aglomeracyjnego.
Krzysztof