BR52, Ty2, Tillig
Moderator: mod-Tabor
-
- Posty: 57
- Rejestracja: 12 mar 2009, 14:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Witam.
Pozdrawiam członków forum TT.
Proszę o poradę. Na dzień dzisiejszy do parowozu Ty2 - 670 Tilliga, jaki dekoder z dźwiękiem i głośnik polecacie? - max funkcje.
Jan
Pozdrawiam członków forum TT.
Proszę o poradę. Na dzień dzisiejszy do parowozu Ty2 - 670 Tilliga, jaki dekoder z dźwiękiem i głośnik polecacie? - max funkcje.
Jan
Ostatnio zmieniony 19 mar 2012, 08:46 przez 114, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 17 lip 2010, 16:24
- Lokalizacja: Katowice vel Wrocław
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
No dobra, w części nad podłogą, czyli we wnętrzu wagonów owinąłem bolce drucikami tworząc jakby podkładki i teraz końce bolców pod podłogą (na zewnątrz) nie dotykają osi zestawów kołowych. Teraz Ty2 z bipą jeździ jak ta lala. Wcześnie tę bipę eksploatowałem jedynie w zestawieniu z mocnym i przyczepnym gagarem więc problemu nie zauważałem.
Wstyd, że Tillig takie dziadostwo wypuszcza, które od razu trzeba poprawiać.
Wstyd, że Tillig takie dziadostwo wypuszcza, które od razu trzeba poprawiać.
Ostatnio zmieniony 13 mar 2012, 23:44 przez psz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 17 lip 2010, 16:24
- Lokalizacja: Katowice vel Wrocław
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Gumki są ok, za to stwierdziłem, że niektóre trzpienie łączące poszczególne sekcje trą o osie kół działając jak hamulce. I teraz pytanie co można zrobić, by tak nie było?
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10314
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Nie, to nienormalne, a może gumki z obręczy spadły ?psz pisze:Czy to normalne, że lokomotywa nie jest w stanie uciągnąć czteroczłonowej bipy,
-
- Posty: 3295
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Lokalizacja: Ciechanów
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Raczej coś nie teges jest z Bipą. Sprawdź jej osie.
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 17 lip 2010, 16:24
- Lokalizacja: Katowice vel Wrocław
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Czy to normalne, że lokomotywa nie jest w stanie uciągnąć czteroczłonowej bipy, bo traci przyczepność? Fakt, że bipa Tilliga jest przyciężka, ale nie spodziewałem się, że bądź co bądź parowóz towarowy się przy niej wyłoży
-
- Posty: 462
- Rejestracja: 20 sty 2012, 08:17
- Lokalizacja: Z miasta
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Przełamując nieco dyskusję pozwolę sobie na takie małe porównanie modelu Tilliga w skali TT z modelem tego samego parowozu prod. Fleischmanna w skali N. Zdjęcie TT pochodzi z tego tematu - zaś zdjęcie w skali N pochodzi z portalu www.1zu160.de. Osobiście zbieram obie te skale i mam parowóz BR52 Fleischmanna, może dlatego podaję to porównanie bo nieco się zawiodłem jakością Tilliga. Nie jest źle - parowóz jest ładny, ale chyba można było trochę lepiej. Cóż... ponarzekać zawsze można
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 21:40 przez jafrap, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 502
- Rejestracja: 14 lut 2009, 19:24
- Lokalizacja: Krzyż Wlkp. - Poznań
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Oj, niestety, poszukiwania były bardzo intensywne ale zdjęć niestety nie udało się odszukać, z tego co wiem, koła się zgadzają, bo temat był poruszany.cichonęk pisze:... pytanie dotyczące zestawu kołowego w przednim wózku Kraussa-Helmholtza - czy istnieje jakieś zachowane zdjęcie tego egzemplarza sprzed NG pokazujące koła - były pełne jak w modelu czy ramieniowe?
Ostatnio zmieniony 17 sty 2012, 09:20 przez slawek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 18 gru 2006, 08:22
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Witam, to jeszcze jedno pytanie dotyczące zestawu kołowego w przednim wózku Kraussa-Helmholtza - czy istnieje jakieś zachowane zdjęcie tego egzemplarza sprzed NG pokazujące koła - były pełne jak w modelu czy ramieniowe? - pozdrawiam
-
- Posty: 502
- Rejestracja: 14 lut 2009, 19:24
- Lokalizacja: Krzyż Wlkp. - Poznań
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
wiem, że dopiero teraz po ukazaniu sie modelu ale może zamięszczę kilka wyjaśnień.
Projekt malowania przygotowywał Pan Krzysztof Koj przy współpracy Pana Tomasza Roszaka.
Parowóz Ty2-670 stacjonował w parowozowni Krzyż od 17.12.1960 do (prawdopodobnie) 12.1987 - kiedy został przekazany do Ełku. Jest to przypadek najdłuższej "wierności" parowozowni Krzyż w zakresie serii Ty2. Do czasu wyjścia z naprawy głównej 28.11.69, przeprowadzonej w ZNTK Piła, nie posiadał inżektora na parę odlotową, zaworów bezpieczeństwa Popp'a, ani lemieszy odśnieżnych - czyli dobrze!
Na rysunku, Pan Krzysztof umieścił, zarówno na parowozie jak i na tendrze, polskie latarnie, zdając sobie sprawę, że Tillig nie zmieni w żaden sposób modelu bazowego.
Zbiorniki powietrza na ostoi parowozu oraz zbiornik powietrza na tenrze zrobił w kolorze czarnym. Jedynie zbiornik umieszczony bezpośrednio pod pomostem wykonał w kolorze czerwonym.
Koła tendra zaproponował wykonać bez białych obręczy. Podjął ostatecznie takie decyzje po przejrzeniu kiludziesięciu zdjęć parowozów Ty2 (również kolorowych) z połowy lat 70.
pozdrawiam, i życzę udanej zabawy
Projekt malowania przygotowywał Pan Krzysztof Koj przy współpracy Pana Tomasza Roszaka.
Parowóz Ty2-670 stacjonował w parowozowni Krzyż od 17.12.1960 do (prawdopodobnie) 12.1987 - kiedy został przekazany do Ełku. Jest to przypadek najdłuższej "wierności" parowozowni Krzyż w zakresie serii Ty2. Do czasu wyjścia z naprawy głównej 28.11.69, przeprowadzonej w ZNTK Piła, nie posiadał inżektora na parę odlotową, zaworów bezpieczeństwa Popp'a, ani lemieszy odśnieżnych - czyli dobrze!
Na rysunku, Pan Krzysztof umieścił, zarówno na parowozie jak i na tendrze, polskie latarnie, zdając sobie sprawę, że Tillig nie zmieni w żaden sposób modelu bazowego.
Zbiorniki powietrza na ostoi parowozu oraz zbiornik powietrza na tenrze zrobił w kolorze czarnym. Jedynie zbiornik umieszczony bezpośrednio pod pomostem wykonał w kolorze czerwonym.
Koła tendra zaproponował wykonać bez białych obręczy. Podjął ostatecznie takie decyzje po przejrzeniu kiludziesięciu zdjęć parowozów Ty2 (również kolorowych) z połowy lat 70.
pozdrawiam, i życzę udanej zabawy
-
- Posty: 131
- Rejestracja: 09 kwie 2009, 18:58
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Może się komuś przyda :
http://parowozy.net/technika/oswietlenie
http://parowozy.net/technika/oswietlenie
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 18 gru 2006, 08:22
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: BR52, Ty2, Tillig
Na 100% nie miała wiaderkrzysztof pisze:na 99,9999999% nie ma "wiader"Scio pisze:Ciekawe jak wyglądała z tyłu?
Zdjęcie (prawdopodobnie wykonane w 1946 roku) przedstawia Ty42-150 - ostatni z tej serii.
Fot. ze zbiorów B. Pokropińskiego
Ostatnio zmieniony 15 sty 2012, 22:31 przez cichonęk, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
- Lokalizacja: Wrocław / Warszawa
- Kontakt:
Re: BR52/Ty2 - fakty i mity
A może producent przygotował polską wersję parowozu specjalnie do jazdy po ciasnych łukach? A może zaczął jednak perfekcyjnie składać modele? Nie, aż tak naiwny to ja nie jestem. Ciekawe ile procent obecnej produkcji przejechałoby bez problemu przez Porąbkę? O wymaganiach Porąbki wiemy i chyba je zaakceptowaliśmy. O jakości Tilliga też wiele wiemy, ale tego nie zaakceptujemy.PiotrZ pisze:Ja tego nie twierdzę. Nawet bym się zdziwił, gdyby tak było.pamelar pisze:Konwersja modelu z niemieckiego na polski Ty w żaden sposób nie ingeruje we własności jezdne osi tocznej.
Osobiście jednak jestem wyznawcą teorii, że w mechanizmach się nie grzebie dopóki to nie jest wymuszone awarią lub groźbą awarii. Rozbieranie lokomotyw, nawet samo zdjęcie budy, może być przyczyną, że jakieś elementy będą o siebie ocierać lub haczyć. (...) Z drugiej strony jeśli model jest prawidłowo zmontowany u producenta, to pomimo ciasnoty łuków może po nich przejechać bezkolizyjnie, co pokazała moja Ty2.
-
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:35
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: BR52/Ty2 - fakty i mity
Ja tego nie twierdzę. Nawet bym się zdziwił, gdyby tak było.pamelar pisze:Konwersja modelu z niemieckiego na polski Ty w żaden sposób nie ingeruje we własności jezdne osi tocznej.
Osobiście jednak jestem wyznawcą teorii, że w mechanizmach się nie grzebie dopóki to nie jest wymuszone awarią lub groźbą awarii. Rozbieranie lokomotyw, nawet samo zdjęcie budy, może być przyczyną, że jakieś elementy będą o siebie ocierać lub haczyć. Na ciasnych łukach, kiedy układ jezdny pracuje w skrajnych wymiarach bardzo łatwo zgubić kilka dziesiątych milimetra i zwiększone opory przesuwu wózka tocznego będą się przyczyniać do wykolejeń. Takie sytuacje zdarzały się w "Porąbce" wielokrotnie. I to są fakty nie wyssane z palca . Uklad torowy "Porąbki" jest bardzo wymagający dla taboru, więc wykolejenia (nie tylko BR52/Ty2) zdarzają się tam do dzisiaj. Z drugiej strony jeśli model jest prawidłowo zmontowany u producenta, to pomimo ciasnoty łuków może po nich przejechać bezkolizyjnie, co pokazała moja Ty2.
- pamelar
- Posty: 290
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 12:53
- Lokalizacja: ściana wschodnia
- Kontakt:
Re: BR52/Ty2 - fakty i mity
Piotrze, z całym szacunkiem , ale chyba się mylisz. Konwersja modelu na niemieckiego na polski Ty w żaden sposób nie ingeruje we własności jezdne osi tocznej. Tam nawet nie ma takiej możliwości. ZTCP to przy ostrożnej jeździe nie działo się nic za wyjątkiem sytuacji, którą juz opisaleś.PiotrZ pisze: Jeśli modele były rozbierane lub modyfikowane (np. używane dotychczas spolszczone wersje BR52/Ty2), to własności biegowe przedniego wózka tocznego mogą być gorsze i powodować wykolejenia.
Więc proponuję nie rozpowszechniać teorii wyssanych z palca.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość