Produkcja nie opiera się na drukarkach 3D tylko na wtrysku plastiku do form.
Mnie natomiast przeraża cena, gdzie zestaw z dźwiękiem, to prawie jedna pensja ...
Moderator: mod-Tabor
Nie mam tam konta. Na czym polega ta różnica? Zastanawia mnie, co można skopać w tak dobrze znanej formie?LemingAnadyrski pisze: ↑28 sty 2024, 00:37pojawił się także set 2-os. węglarek DR 01077, które wyglądają odrobinę inaczej niż na wizualizacji producenta.
Dla tych, którzy wolą przeczytać o tym po polsku: https://gazetawroclawska.pl/pociagi-spo ... ar/9052021LemingAnadyrski pisze: ↑28 sty 2024, 00:37 Czego zaś innego należałoby oczekiwać od ludzi którzy co roku kłopoczą się z "niewłaściwym rodzajem liści na torach" zamiast odkryć jak poprawnie użyć piasecznicy(...)
Czego zaś innego należałoby oczekiwać od ludzi którzy co roku kłopoczą się z "niewłaściwym rodzajem liści na torach" zamiast odkryć jak poprawnie użyć piasecznicy, a w umywalkach od czasów królowej Wiktorii mają dwa osobne krany (do wyboru: 1 - lodowata zimna, 2 - prawie wrzątek)?
Być może jest i tak. Wszak tak czy inaczej różnicowanie elementów produkcji a potem i wsparcia serwisowego życia nie ułatwia... Jakiś więc powód być musiał... Osobiście natomiast obstawiałbym, że to raczej kwestia swoistego wyspiarskiego podejścia do modeli kolejowych i swoistych dla nich rozwiązań... Otóż z bliżej nieznanego mi powodu, na wyspach mają uczulenie na gumki zwiększające przyczepność. Coś co u nas jest w zasadzie standardem a czasami wręcz oczekiwaniem rynku (patrz case Kaluga/PIKO i akcja z wymiennymi osiami z gumkami) - tam uchodzi za przejaw "czip plastiki modl". Model ma być ciężki (die-cast) i bez gumek - wtedy jest "primjum kłality modl" ... Nic to, że odstęp między lokomotywą a tendrem wynosi centymetr... Nic to że oś toczna wózka zawisa nad torem bo projekt ortodoksyjnie nie zakładał że zestaw kołowy ma się trzymać w torze... Nic to, że precyzja sprzęgów wprost odpowiada tej z 1950 roku a oświetlenie jest niezrozumiałą i niepotrzebną fanaberią... Imperialne modelarstwo kolejowe gumek nie lubi i już!T_Domagalski pisze: ↑24 sty 2024, 12:04Najwyraźniej założyli (wg mnie słusznie), że modele Class 66 UK będą jeździły głównie z modelami wagonów UK produkcji Hornby, czyli o znanych i kontrolowanych przez producenta oporach toczenia.
Natomiast warianty europejskie będą musiały sobie radzić z różnego rodzaju szrotem - z pozostałościami po BTTB oraz nieprzewidywalnymi wynalazkami Tilliga w postaci np. łożysk z "resoraków".
To już zdaje się nie pierwsze podejście Tilliga w ramach którego wiecznie żywe BTTB wraca we wcieleniu DRG/DRB. Miło natomiast, że tym razem LOWA sparowana została z innymi niż standardowo (Niesky) wózkami. Miejmy nadzieję, że nowy, dotychczas nie występujący u Tilliga wzór wózków (Einheitsbauart 1943 ?) stanowi zapowiedź nowych propozycji o genezie lat lat czterdziestych...oelka pisze: ↑26 sty 2024, 19:16A tymczasem można będzie mieć "Bromberga" (nr. kat. 15117) a dokładnie będzie to kryty wagon czteroosiowy wyprodukowany po wojnie dla kolei wschodnioniemieckich, który prawdziwego Bromerga z okresu wojny tylko przypomina.
Niemniej w ofercie będzie jako model z epoki II.
Wniosek superksięgowych: TT nie ma sensu produkować - nie sprzedaje się
A tymczasem można będzie mieć "Bromberga" (nr. kat. 15117) a dokładnie będzie to kryty wagon czteroosiowy wyprodukowany po wojnie dla kolei wschodnioniemieckich, który prawdziwego Bromerga z okresu wojny tylko przypomina.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości