
Pleksi Tuba
Moderator: mod-Ogółem
- DBv
- Administrator
- Posty: 1951
- Rejestracja: 04 kwie 2006, 23:05
- Lokalizacja: Wałbrzych-Wrocław
- Kontakt:
Re: Pleksi Tuba
Ja również posiadam większą ilość zestawionych składów. I zamierzam je prezentować właśnie w taki sposób. No może nie wszystkie, ale na pewno te, które najczęściej użytkuję na makiecie. Oczywiście w takim przypadku konieczne jest posiadanie większej ilości takich "tub", które jednak śmiało mogą zastąpić tradycyjną gablotkę ścienną.


Ostatnio zmieniony 05 lis 2008, 13:49 przez DBv, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3295
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Lokalizacja: Ciechanów
- Kontakt:
Re: Pleksi Tuba
Raczej nie wskazane ale "rury" można postawić na półkach takich jak ma VaclavArturSch pisze: Co zrobić gdy mamy więcej składów, jak np Vaclav ? ..bo stawianie jednej "rury" na drugiej chyba nie wchodzi w grę ....

Na eBay krążą gotowe tuby ale ich ceny niestety są bardzo wysokie co skłania do ich samodzielnego wykonania.
Podsunę jeszcze pomysł - przydał by się "mechanizm" powodujący unieruchomienie składu na czas transportu. Niestety wymaga to zmiany konstrukcji tuby tak aby góra była otwierana.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2006, 19:26 przez Kilkujadek, łącznie zmieniany 1 raz.
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10806
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Pleksi Tuba
No fajnie. Bardzo ładny projekt, ale ...dla jednego składu ! Co zrobić gdy mamy więcej składów, jak np Vaclav ? ..bo stawianie jednej "rury" na drugiej chyba nie wchodzi w grę ....DBv pisze:Dużą zaleta okazało się możliwość sprawnego przeniesienia całego składu (bez rozłączania) bezpośrednio w pobliże makiety oraz bezpośredni wjazd na tor segmentu krańcowego.

- DBv
- Administrator
- Posty: 1951
- Rejestracja: 04 kwie 2006, 23:05
- Lokalizacja: Wałbrzych-Wrocław
- Kontakt:
Pleksi Tuba
IDEA
Ambicją każdego kolekcjonera taboru kolejowego jest pokaźny zbiór modeli. Z czasem jednak, wraz ze zwiększającą się liczbą posiadanych modeli wagonów i lokomotyw pojawia się problem. Problem związany ze sposobem ekspozycji modeli.
Przechowywanie modeli w ich oryginalnych opakowaniach oczywiście nie wchodzi w grę. Nie jest to rozwiązanie zapewniające bezpieczeństwo i wystarczająca prezentację modeli. Najczęściej poszczególne modele eksponowane są w różnego rodzaju gablotach – bądź to specjalnie do tego przygotowanych, bądź to stanowiących element kompletów meblowych.
Rozwiązanie trafne, aczkolwiek nie pozbawione wad. Te ostatnie ujawniają się w sposób najintensywniejszy w sytuacji, kiedy nasze - z takim trudem zgromadzone modele, zapragniemy od czasu do czasu pooglądać również w ruchu na makiecie/dioramie/segmencie/module. Każdorazowe przenoszenie modelu często wyposażonego już w dodatkowe elementy, grozi nie tylko ich zagubieniem czy uszkodzeniem, ale także stwarza ryzyko uszkodzenia powłoki lakierowej (np. w wyniku nieodpowiedniego uchwycenia modelu) czy starcia napisów. Sprawa komplikuje się zdecydowanie bardziej, jeżeli w naszej kolekcji dokonaliśmy już określonego zestawienia taboru. Przenoszenie całych składów z gabloty na makietę to już nie lada wyzwanie. Zwłaszcza, jeśli chcąc uzyskać odpowiedni efekt zdecydowaliśmy się na zastosowanie pomiędzy poszczególnymi wagonami sprzęgu sztywnego. Doraźne rozprzęganie nie jest dobrym rozwiązaniem (zazwyczaj kończy się niezłym bałaganem i mnóstwem nerwów), a przeniesienie składu chociażby 4 sprzęgniętych na stałe wagonów jest trudne.
Rozwiązaniem może być prezentowanie modeli (zestawionych w odpowiednio dobrane składy pociągowe) w łatwych do przeniesienia przeszklonych „tubach”. Rozwiązania tego typu są oferowane przez wielu producentów. O ile jednak kwestia ich dostępności na naszym rynku nie jest już dziś takim problemem, o tyle zastrzeżenia budzić nadal może cena co poniektórych wyrobów tego typu. Celem niniejszego tekstu będzie przedstawienie propozycji własnoręcznego wykonania podobnego artykułu, możliwie przy użyciu najprostszych i najtańszych rozwiązań.

Pierwszy egzemplarz "prototypowy". Efekt można uznać za zadowalający - na pewno pojawią sie więc i kolejne.
WYKONANIE
Jak już wspomniano powyżej przy konstrukcji prezentowanej gablotki wykorzystywano możliwie proste, tanie i szeroko dostępne rozwiązania. Oczywiście całości przyświecał cel, jakim było osiągnięcie artykułu, który prezentowałby się estetycznie. Zadecydowano o zastosowaniu następujących materiałów: pleksi 2mm, płyt ROBELIT 3mm ze spienionego polistyrenu, aluminiowe kątowniki. Za wyborem takich materiałów przemawiała ich dostępność (praktycznie w każdym dobrze zaopatrzonym markecie budowlanym). Są to jednocześnie materiały stosunkowo tanie i łatwe w obróbce.
Początkowo wydawało się, ze element przeszklony najłatwiej wykonać będzie z pleksi jako element gięty. Założenie wstępne przewidywało jednak, ze całość prac winna być tak zaprojektowana, aby można je było przeprowadzić we własnym zakresie. Dlatego też zadecydowano, że poszczególne ścianki będą przycięte z pleksi na odpowiedni wymiar a następnie sklejone. Połączenie poszczególnych ścianek klejem jedynie na styk nie mogło przynieść odpowiednich rezultatów, dlatego krawędzie dodatkowo wzmocniono podklejonymi kątownikami 10mm. W handlu dostępne są różne ich rodzaje: począwszy od wykonanych z tworzywa (najczęściej czarne i białe) poprzez mosiężne, na aluminiowych skończywszy. W omawianym przypadku zdecydowano się na zastosowanie właśnie tych ostatnich. Za taką decyzją przemawiał zarówno aspekt estetyczny, jak też i ich niewielka waga. Kątowniki wykonane z tego materiału prezentują się naprawdę dobrze. Pewne obawy związane były z obróbką tego materiału, ale w praktyce nie było to aż tak uciążliwe. Część dolną wykonano z przyciętych fragmentów szarej płyty ROBELIT. Zarówno pleksi, jak i wspomniana płyta dają się w łatwy sposób szlifować, ciąć (można to wykonać nawet przy użyciu noża z wymiennym ostrzem) i kleić (stosowano wyłącznie klej cyjanoakrylowy). W czasie prac zwracać należy uwagę na precyzję wykonania, zwłaszcza w odniesieniu do elementów przeszklonych. Ewentualne ich uszkodzenie, czy zabrudzenie klejem będzie później niemożliwe do naprawienia.

Prezentacja taboru na podstawie, pozbawionej górnej części z pleksi

Tu jeszcze raz, tym razem w zbliżeniu.
Zastosowany materiał torowy stanowią tory typu Bettungsgleis. O ich wyborze zadecydowała ich estetyka oraz… kolorystyka, dobrze współgrająca z szarą płytą ROBELIT i aluminiowymi listwami. Opcjonalnie można zastosować zwykłe profile szynowe, docięte na odpowiednią długość i wklejone na podłoże w odpowiedniej od siebie odległości. Zastosowanie torów Bettungsgleis spowodowało, że jako długość przyjęto wielokrotność długości jednego toru prostego, tj 166mm.

Widok od strony ściany czołowej
Prezentowany egzemplarz, można by rzec, stanowi prototyp. Został przygotowany dla małego składu o długości do około 30cm (łączna długość toru: 332mm). Zastosowane rozwiązania zasadniczo sprawdziły się, w kolejnych egzemplarzach zmianie jednak ulegnie sposób łączenia podstawy z przeszkloną osłoną.

Schemat przedstawiający sposób wykonania egzemplarza "prototypowego". 1 - płyta pleksi 2mm, 2 - tor Bettungsgleis, 3 - płyta ROBELIT 3mm, 4 - kątownik aluminiowy 10x10x1mm

Schemat prezentujący zmiany, jakie zapewne zostaną wprowadzone przy konstrukcji kolejnego egzemplarza.
Przeszklona część będzie wsuwana w prowadnik przy podstawie. Dużą zaletą okazała się możliwość sprawnego przeniesienia całego składu (bez rozłączania) bezpośrednio w pobliże makiety oraz bezpośredni wjazd na tor segmentu krańcowego. Ponieważ posiadana makieta segmentowa obejmuje stację końcową z fragmentem toru wjazdowego (brak układu umożliwiającego nawrót), dodatkową korzyścią okazała się możliwość łatwego „obracania” eksploatowanych składów.

Wyjazd składu bezpośrednio na segment makiety.
Ambicją każdego kolekcjonera taboru kolejowego jest pokaźny zbiór modeli. Z czasem jednak, wraz ze zwiększającą się liczbą posiadanych modeli wagonów i lokomotyw pojawia się problem. Problem związany ze sposobem ekspozycji modeli.
Przechowywanie modeli w ich oryginalnych opakowaniach oczywiście nie wchodzi w grę. Nie jest to rozwiązanie zapewniające bezpieczeństwo i wystarczająca prezentację modeli. Najczęściej poszczególne modele eksponowane są w różnego rodzaju gablotach – bądź to specjalnie do tego przygotowanych, bądź to stanowiących element kompletów meblowych.
Rozwiązanie trafne, aczkolwiek nie pozbawione wad. Te ostatnie ujawniają się w sposób najintensywniejszy w sytuacji, kiedy nasze - z takim trudem zgromadzone modele, zapragniemy od czasu do czasu pooglądać również w ruchu na makiecie/dioramie/segmencie/module. Każdorazowe przenoszenie modelu często wyposażonego już w dodatkowe elementy, grozi nie tylko ich zagubieniem czy uszkodzeniem, ale także stwarza ryzyko uszkodzenia powłoki lakierowej (np. w wyniku nieodpowiedniego uchwycenia modelu) czy starcia napisów. Sprawa komplikuje się zdecydowanie bardziej, jeżeli w naszej kolekcji dokonaliśmy już określonego zestawienia taboru. Przenoszenie całych składów z gabloty na makietę to już nie lada wyzwanie. Zwłaszcza, jeśli chcąc uzyskać odpowiedni efekt zdecydowaliśmy się na zastosowanie pomiędzy poszczególnymi wagonami sprzęgu sztywnego. Doraźne rozprzęganie nie jest dobrym rozwiązaniem (zazwyczaj kończy się niezłym bałaganem i mnóstwem nerwów), a przeniesienie składu chociażby 4 sprzęgniętych na stałe wagonów jest trudne.
Rozwiązaniem może być prezentowanie modeli (zestawionych w odpowiednio dobrane składy pociągowe) w łatwych do przeniesienia przeszklonych „tubach”. Rozwiązania tego typu są oferowane przez wielu producentów. O ile jednak kwestia ich dostępności na naszym rynku nie jest już dziś takim problemem, o tyle zastrzeżenia budzić nadal może cena co poniektórych wyrobów tego typu. Celem niniejszego tekstu będzie przedstawienie propozycji własnoręcznego wykonania podobnego artykułu, możliwie przy użyciu najprostszych i najtańszych rozwiązań.

Pierwszy egzemplarz "prototypowy". Efekt można uznać za zadowalający - na pewno pojawią sie więc i kolejne.
WYKONANIE
Jak już wspomniano powyżej przy konstrukcji prezentowanej gablotki wykorzystywano możliwie proste, tanie i szeroko dostępne rozwiązania. Oczywiście całości przyświecał cel, jakim było osiągnięcie artykułu, który prezentowałby się estetycznie. Zadecydowano o zastosowaniu następujących materiałów: pleksi 2mm, płyt ROBELIT 3mm ze spienionego polistyrenu, aluminiowe kątowniki. Za wyborem takich materiałów przemawiała ich dostępność (praktycznie w każdym dobrze zaopatrzonym markecie budowlanym). Są to jednocześnie materiały stosunkowo tanie i łatwe w obróbce.
Początkowo wydawało się, ze element przeszklony najłatwiej wykonać będzie z pleksi jako element gięty. Założenie wstępne przewidywało jednak, ze całość prac winna być tak zaprojektowana, aby można je było przeprowadzić we własnym zakresie. Dlatego też zadecydowano, że poszczególne ścianki będą przycięte z pleksi na odpowiedni wymiar a następnie sklejone. Połączenie poszczególnych ścianek klejem jedynie na styk nie mogło przynieść odpowiednich rezultatów, dlatego krawędzie dodatkowo wzmocniono podklejonymi kątownikami 10mm. W handlu dostępne są różne ich rodzaje: począwszy od wykonanych z tworzywa (najczęściej czarne i białe) poprzez mosiężne, na aluminiowych skończywszy. W omawianym przypadku zdecydowano się na zastosowanie właśnie tych ostatnich. Za taką decyzją przemawiał zarówno aspekt estetyczny, jak też i ich niewielka waga. Kątowniki wykonane z tego materiału prezentują się naprawdę dobrze. Pewne obawy związane były z obróbką tego materiału, ale w praktyce nie było to aż tak uciążliwe. Część dolną wykonano z przyciętych fragmentów szarej płyty ROBELIT. Zarówno pleksi, jak i wspomniana płyta dają się w łatwy sposób szlifować, ciąć (można to wykonać nawet przy użyciu noża z wymiennym ostrzem) i kleić (stosowano wyłącznie klej cyjanoakrylowy). W czasie prac zwracać należy uwagę na precyzję wykonania, zwłaszcza w odniesieniu do elementów przeszklonych. Ewentualne ich uszkodzenie, czy zabrudzenie klejem będzie później niemożliwe do naprawienia.

Prezentacja taboru na podstawie, pozbawionej górnej części z pleksi

Tu jeszcze raz, tym razem w zbliżeniu.
Zastosowany materiał torowy stanowią tory typu Bettungsgleis. O ich wyborze zadecydowała ich estetyka oraz… kolorystyka, dobrze współgrająca z szarą płytą ROBELIT i aluminiowymi listwami. Opcjonalnie można zastosować zwykłe profile szynowe, docięte na odpowiednią długość i wklejone na podłoże w odpowiedniej od siebie odległości. Zastosowanie torów Bettungsgleis spowodowało, że jako długość przyjęto wielokrotność długości jednego toru prostego, tj 166mm.

Widok od strony ściany czołowej
Prezentowany egzemplarz, można by rzec, stanowi prototyp. Został przygotowany dla małego składu o długości do około 30cm (łączna długość toru: 332mm). Zastosowane rozwiązania zasadniczo sprawdziły się, w kolejnych egzemplarzach zmianie jednak ulegnie sposób łączenia podstawy z przeszkloną osłoną.

Schemat przedstawiający sposób wykonania egzemplarza "prototypowego". 1 - płyta pleksi 2mm, 2 - tor Bettungsgleis, 3 - płyta ROBELIT 3mm, 4 - kątownik aluminiowy 10x10x1mm

Schemat prezentujący zmiany, jakie zapewne zostaną wprowadzone przy konstrukcji kolejnego egzemplarza.
Przeszklona część będzie wsuwana w prowadnik przy podstawie. Dużą zaletą okazała się możliwość sprawnego przeniesienia całego składu (bez rozłączania) bezpośrednio w pobliże makiety oraz bezpośredni wjazd na tor segmentu krańcowego. Ponieważ posiadana makieta segmentowa obejmuje stację końcową z fragmentem toru wjazdowego (brak układu umożliwiającego nawrót), dodatkową korzyścią okazała się możliwość łatwego „obracania” eksploatowanych składów.

Wyjazd składu bezpośrednio na segment makiety.
Ostatnio zmieniony 05 lis 2008, 13:48 przez DBv, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości