Słuszną linię przyjęła nasza partia


Moderator: mod-Tabor
... a ja chcę cokolwiek innego niż Gagar.wlodar pisze:Ja chcę tylko jednego. Z wiadrami, w ciemnej oliwce, bez żółtych czół. Innych wersji jak dla mnie mogą nie produkować.
Ja chcę tylko jednego. Z wiadrami, w ciemnej oliwce, bez żółtych czół. Innych wersji jak dla mnie mogą nie produkować.ArturSchŁ pisze:Na Gagarine świat TT się nie kończyIleż można ich mieć ? Jedna, dwie ..parowozownie (...)
Na Gagarine świat TT się nie kończywlodar pisze:Artur, ile bylo porządnych gagarinów w TT?
Artur, ile bylo porządnych gagarinów w TT? Bo ja kojarzę jednego, tego od Roco. Tillig i Peresvet wygląda jak pokraka na szczudłach z niedowymiarowanymi oknami i w życiu bym tego nie kupił. Bardzo porządnie wyglądał ST44 od Roco, ale nie miał wiader, czyli był charakterystyczny dla III epoki. A co z późniejszym okresem? Jedyny sposób kupić Roco (już nie produkują) i albo przerobić samemu (nie każdy potrafi, nie każdy ma czas), lub zamówić u Rangera. Małoseryjni producenci są drodzy i często mają długie terminy realizacji. Pisałem kiedyś do Rangera w tym temacie i na razie się nie ma szans żeby zrobił to na zamówienie. Czyli na chwilę obecną tak charakterystycznej lokomotywy dla PKP jak ST44 z wiadrami za normalną cenę nie kupisz. Dlatego gdyby Piko zrobiło w IV epoce (wiadra, ciemna oliwka) byłoby super.ArturSchŁ pisze:BTW: Tillig, Peresvet, Roco, Piko. Jeszcze trzeba nam kolejnego Gagara od MTB![]()
Ceny Piko czy Roco dla sklepów niemieckich, czeskich czy polskich są jednakowe.womo pisze:Ja swoje zakupy traktuje jak Piko swoją sprzedaż :
Dlatego jeśli ceny będą polskie to ja jak zawsze kupię w czechach lub w niemczech. Nie mówimy tu o różnicy 10 czy 20 złotych na modelu. W moim przypadku zakup Vektrona wyniósł około 460 zł w niemczech a w polsce wszedzie ciągle cena około 650zł.Wojtek_Kraków pisze:
Tylko przez pryzmat księgowości. W biznesie sentymenty idą na bok ...
Piko Polska ma to w poważaniu ...
Nas próbuje wziąść na patriotyzm zakupów mając klientów ewidentnie tam gdzie słońce nie dochodzi. Może niech popytają w sklepach niemieckich lub czeskich jak się załatwia rabaty i promocje w centrali Piko zanim się wezmą za handel ...
A to, że centrala nie chce ryzykować swoich pieniędzy tylko szuka frajerów którzy zaryzykują swoją kasę to już inna sprawa ...
I sprzedaż 20 czy 30 lokomotyw więcej nad wisłą tego nie zmieni ...
..tylko, że nie Roco (jak wtedy), a PIKO; ..odgrzewane kotlety.MarcinSz pisze:po kilkuletniej przerwie wbiłem na forum, a tu wciąż te same ....
WITAMY PONOWNIEMarcinSz pisze: Heh,
po kilkuletniej przerwie wbiłem na forum, a tu wciąż te same narzekania.
Może wystarczy?
Też rozmawiałem na Hobby2019 z panem Grzegorzem z PIKO. Widząc w gablocie bogactwo lokomotyw i wagonów w HO i jeden biedny elektrowóz TT, zapytałem, czy i kiedy można się w naszej skali spodziewać takiego bogactwa. W odpowiedzi spytał gdzie kupuję. Odparłem Gdańsk i Goerlitz. On - to sam pan sobie odpowiedział. I zaczął opowiadać, o czym pisał Adrian, że słupki, statystyki sprzedaży, że jak polski tabor sprzeda się np. u Petra to PIKO liczy jako czeski rynek itd. Nie będę pisał, bo koledzy już o tym mówili. Ale drążyłem temat dalej i mówię: czy w takim razie HO-owcy kupują tylko w polskich sklepach? Bo nie wierzę, że oni i TT-kowcy tak bardzo różnią się mentalnie i mają tak odmienne zwyczaje zakupowe, że my kupujemy za granicą bo taniej, a HO-wcy w PL. On po chwili milczenia odparł: ale tak jest. I dlatego mają tyle modeli, bo jak wchodzi nowy produkt, to sprzedaż w PL rośnie gigantycznie, co zachęca PIKO do robienia kolejnych modeli.adrian pander pisze:Piko ma wypuścić lokomotywę polskiego przewoźnika.
Będzie to próba jak się model sprzedaje w naszym kraju.
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość