Daje się to zmontować bez większego problemu, choć trzeba uważać na niektóre momenty. Połączenie niektórych elementów ruchomych jest może nieco wkurzające. Problem pojawia się przy dopięciu napędu - w semaforze, w tarczy jest ok ale tarcza, choć pracuje fajnie, to jest obleśnie przeskalowana i w ogóle mechanizm nawet nie próbuje naśladować tego oryginalnego.
A problem z semaforem polega na tym, że drut sterczący z napędu Vieśmana trzeba dość fikuśnie powyginać, żeby pracował prawidłowo a napęd się nie zacinał i to już po zmontowaniu wszystkiego. Do tego u mnie napęd za cholerę nie pasował do podstawy, w porównaniu do fabrycznie montowanego czegoś tam brakowało. Podsumowując, "dasię" ale nie tak z marszu. No i ewentualnie można pomyśleć o innym napędzie, choć te Vieśmany jak się nie zacinają, to pracują bardzo ładnie.