DBv pisze:Jak sam zauważasz są to przewodniki, jakimi posługują sie zagraniczni turyści i nic dziwnego, że nazewnictwo niemieckie w nich występuję. Wcale mnie nie zdziwi, jeżeli zagraniczni turyści takim nazewnictwem sie posługują. Dziwi mnie natomiast, jezeli ktoś, kto deklaruje się jako mieszkaniec Polski, używa nazw zagranicznych, co jest nie tylko błędem ale jest tez po prostu dziwne.
Dworce w miastach Breslau i Danzig zostały wybudowane wtedy, gdy te miasta nosiły właśnie takie nazwy. Dopiero po 1945 r. w wyniku wypędzenia Niemców nazwy zmieniły się na Wrocław i Gdańsk.
Tak więc słusznie użyłem stwierdzenia dworzec w Danzig i Breslau, ponieważ wtedy, gdy zostały wybudowane właśnie tak się te miasta nazywały.
------------------------------------------------------------
Mieszkańcem Polski może być Polak, żyd, Niemiec, Ukrainiec, Rosjanin i jeszcze ponad stu obywateli innej narodowości.
Polskie prawodawstwo dopuszcza kilka obywatelstw i uznaje mniejszości narodowe. Tak się składa, że nie wszystkich Niemców w 1945 r. Polacy wypędzili. Między innymi na terenie byłej Rzezy Niemieckiej, a obecnego województwa pomorskiego została moja rodzina.
Ja nie odpowiadam za to, że moja babcia i matka urodziły się w Rzeszy, a ja rodząc się na tym samym terenie urodziłem się w Polsce.
To, że mieszkam w Polsce i że w w metryce urodzenia mam wpisane, że urodziłem się w Polskij Rzeczpospolitej Ludowej nie oznacza, iż nie mogę posiadać innego obywatelstwa i być innej narodowości.
Po prostu moja norodowość jest niemiecka i kaszubska, a od kilkuset lat językiem używanym w domu jest niemiecki i kaszubski, więc mam prawo nazywać miasta w moim narodowym języku.