Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Dział poświęcony prawdziwej Kolei i wszystkiemu co z nią związane czyli tabor, newsy, ciekawostki, itd.

Moderator: mod-Kolej w skali 1:1

Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: Maciej »

Zgodze się z przedmówcą. Przykład: Słowacja, Dedinki. Przez Słwoacki Raj mknie dwa razy dziennie ryhlik relacji Bratysława-Koszyce i Koszyce - Bratysława. Pierwszy kurs do Koszyc, czekam z aparatem. Nie pierwszy raz, znam to miejsce lepiej niż rodzinny kraj i kolej zdaje się też, a zatem wypróbowane ujecia, statywy itd. Jedzie oczywiście "okularnik" z depa zwoleńskiego ale - nowość na lokomotywie godło miasta Zvolen i zdjęcie na burcie zamku zwoleńskiego. Fotki. Pociąg tu stoi równą minutę i trzeba się streszczać. Biegeim do maszynisty - krótka wymiana zdań, facet wie że rozmawia z pasjonatem. Spostrzegam u niego koszulkę z logo Źeleznićnej Spolećnośti. Za poźno musiał jechać ale myślę sobie o 17 bedzie wracał do Bratysławy. Czekam uzbrojony w nową koszulkę...17.20 punktualnie jedzie "okularnik" - ale.....facet zmienił koszulkę. Puytam czy ma tą z logo ŹS - niestety nie i tu się mało nie rozpłakał - stację przed Dedinkami (Mlynki) stał Słowak który od niego wyszabrował wspomnianą koszulkę, nawet mu nie podziękował. A ja stałem z nową na wymianę i ze Sladnym Mnichem dla ochłody po pracy. Zły był na siebie dlatego dałem mu na otarcie łez Mnicha i tak się rozstaliśmy. Są pasjonaci i życzliwi ludzie tylko na naszej PKP coś jakby ich mało jest.
ModelarzeTT
Posty: 172
Rejestracja: 11 kwie 2006, 00:48
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: ModelarzeTT »

J.R. pisze:Nie mówmy, że wszyscy pracownicy mają gdzies to co się dzieje na kolei.
Nic takiego nie miałem na myśli. To jest tak jak w każdym innnym zawodowym środowisku. Weźmy lekarzy czy nauczycieli. Są ludzie z pasją i zaangażowaniem, a są tacy, którzy mają to wszystko w d... i tylko patrzą na zasobność swojego portfela. My również mieliśmy bardzo wiele pozytywnych doświadczeń w kontaktach z kolejarzami, ale niestety tych negatywnych jest nadal zdecydowanie za dużo. I nie jest to bynajmniej wina tylko tych maluczkich na dole, ale problem funkcjonowania całej firmy i jej podejścia do klienta.
Pozdrawiam. ModelarzeTT-Krzysiek
Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: Maciej »

No.... zdarzenie było a pani Danusia chyba po podstawówce skończyła również szkołę kolejową bo takie w jej latach były. A co do osądu mojego - oczywiście ni emieszam wszystkich kolejarzy dojednego worka - patrz w Bydgoszczy F. Sieradzki, patrz grudziądzka szopa - zawsze mogę wejść zrobic zdjęcia. Ale to sa rodzynki :D
Awatar użytkownika
J.R.
Posty: 85
Rejestracja: 21 kwie 2006, 22:27
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: J.R. »

To też nie jest tak do konca jak mówicie. Mało kto wie że jak była impreza do Szczucina to PKP Cargo dzień wczesniej posłało SM42 luzem by przetarla trase. To była incjatywa pracowników z Tarnowa. Nie mówmy, że wszyscy pracownicy mają gdzies to co się dzieje na kolei. Problem sprowadza się też do tego, że taka pani Danusia która zapewne skończyła tylko szkołe podstawową nie została nigdy skierowana na szkolenie w zakresie obsługi klienta czy coś w tym stylu. Na PKP nie ma przykładu z góry, nie ma premiowania pracowników za incjatywe, nie ma karania za błędy. Na koniec przykładzik: gdy wszedł w tym roku nowy rozkład jazdy pracownicy z regionu Nowego Sącza zgłosili do kierownika (obecnie juz byłego kierownika) Przewozów Regionalnych w Małopolsce, że na niektórych pociagach 1*EN57 to za mało. Odpowiedź była taka: "przecież są PKSy i busy!". Może należy sie cieszyć, że ten kierownik nie piastuje już tego stanowiska ALE te pociągi o których było zgłoszenie o zbyt dużej ilości pasażerów w jednej jednostce OBECNIE SĄ ZAWIESZONE ze względu na niską frekwencję. Na politechnice liczyliśmy obciążenia takich składów i koszty uruchomienia pociągu. Powiem wam, że to fantastyczne co wyszło z danych PKP - pociąg opłaca sie uruchomić gdy frekwencja wynosi... 210% !!
Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: Maciej »

Ja pomijam Orlen i zapał ludzi z Chabówki - patrzę okiem publicysty, pasażera..........
Wydaje się że bohaterowie tego felietonu są prawie bez winy - bo tak działa system PKP, bo tak ich uczono na PKP, bo tak podchodzi się do klienta PKP. Tak nauczono całe pokolenia na PKP. Dziś trudno jest cokolwiek zmienić od tzw"góry" po "dół". Całe PKP to jeszcze niebożczka komuna która trąci trupem 8)
Ostatnio zmieniony 04 sie 2006, 21:26 przez Maciej, łącznie zmieniany 1 raz.
BarTTek
Posty: 825
Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:20
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: BarTTek »

ModelarzeTT pisze:Nam się czasami wydaje, że PKP funkcjonuje w zupełnie innym wymiarze - takim "pekapowskim matrixie", w którym czas płynie dwa razy wolniej, nie istnieją ludzie zwani pasażerami, nic się nie dzieje i nic nie trzeba robić. A tu w rzeczywistości niestety - nie ma zmiłuj.
Żebyście wiedzieli co się dzieje w Orlenie oj to byście się ośmiali... Niby taka wspaniała firma
ModelarzeTT
Posty: 172
Rejestracja: 11 kwie 2006, 00:48
Lokalizacja: Górny Śląsk
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: ModelarzeTT »

Świetny felieton. I gratuluję cierpliwości :D . Tyle godzin czekania by zobaczyć jakiś tam parowóz - no w oczach kolejarzy zapewne nie wyglądaliśce na całkiem normalnych. Nam się czasami wydaje, że PKP funkcjonuje w zupełnie innym wymiarze - takim "pekapowskim matrixie", w którym czas płynie dwa razy wolniej, nie istnieją ludzie zwani pasażerami, nic się nie dzieje i nic nie trzeba robić. A tu w rzeczywistości niestety - nie ma zmiłuj.
Na przykładzie ostatniej Parowozjady (i nie tylko) widać jednak, że są tacy którym się chce. Oglądając wspaniale "wypucowane" i lśniące parowozy z Chabówki od razu było wiadomo, że tam są ludzie, którym po prostu zależy na dobrej robocie. Kto natomiast był na Parowozjadzie i widział parowozy z Wolsztyna ...
Pozdrawiam. ModelarzeTT - Krzysiek
Kilkujadek
Posty: 3295
Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
Lokalizacja: Ciechanów
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: Kilkujadek »

PKP jest jedną z po PRL-owskich instytucji w której się niewiele zmieniło. Pociągi nadal się spóźniają, brud taki jak był, u konduktora "bilet" kosztuje ½ tego co w kasie i nikt nic nie wie poza tym że mało zarabia i kiedy będzie strajk. Dostaję gęsiej skórki od słowa prywatyzacja ale to chyba jedyny sposób rozwiązania problemów PKP.
Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: Maciej »

Filip pisze:No to sobie retro elektriczką pojeździłeś :) Dobrze robisz publikując informacje o tych ludziach, można by zrobić ogólnopolską czarną listę pracowników PKP.
Oj to długa lista by była. Kontrast tej przygody był związany z pobytem na Słowacji gdzie klientów a miłośników w szczegółności zachęca się do podróżowania koleją i zapoznania z historią. PKP nigdy tego nie osiągnie tego poziomu. To przykre ale prawdziwe.
Filip
Posty: 343
Rejestracja: 09 kwie 2006, 09:48
Lokalizacja: Kartuzy
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: Filip »

No to sobie retro elektriczką pojeździłeś :) Dobrze robisz publikując informacje o tych ludziach, można by zrobić ogólnopolską czarną listę pracowników PKP.
Awatar użytkownika
ArturSchŁ
Administrator
Posty: 10857
Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
Lokalizacja: Rumia
Kontakt:

Re: Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedz

Post autor: ArturSchŁ »

Ty to jesteś sadysta !! Co Ci zawiniła ta biedna kobieta ?
maciej_kolej pisze:... ucinała pogawędkę z koleżanka przez telefon, nasze pytanie wyraźnie ja zdenerwowało
przecież ona tam jest nie po to, by odpowiadać na zaczepki domorosłych reporterów z TVN !!
:)
maciej_kolej pisze:...pani pełniła funkcję kasjera, dyżurnego ruchu jak na australijskiej kolei
Coś takiego to by się nie zdarzyło na CK kolei !! Masz rację ...to skandal ...i codzienność (niestety) !!
:(
Awatar użytkownika
Maciej
Moderator
Posty: 3239
Rejestracja: 10 kwie 2006, 08:49
Lokalizacja: Grudziądz
Kontakt:

Chciałem się grzecznie zapyać czy pociąg nr 66252 pojedzie?

Post autor: Maciej »

Piekna pogoda skłoniła mnie i kolegę do niedzielnej wycieczki (jak to się głupio określa ) pociągiem retro. Plan zakladał dojazd do Nowego Targu skąd wymarzona maszyna parowa ze składem zabytkowych wagonów miała nas zabrać w do stolicy Tatr. I tu nadminię że ów pociąg nazywany "retro" jest wstawiony w codzienny rozkład PKP, czyli mówiąc krótko dla przeciętnego Kowalskiego może stanowic normalne połączenie niekoniecznie związane z podziwianiem parowozu i jego otoczenia. Dzień wcześniej tj 22 lipca udałem się do najbardziej wiarygodnego żródła jakim jest obok informacji dyzurny ruchu dworca Zakopane. Pani owszem miła lekko zdziczała na moje pytanie czy 23 lipca przyjedzie pociąg retro - musiałem używać tej nazwy ze względu na to iż pytanie o parowóz wywołało śmiech i zdziwienie. Moje zresztą też. Oto odpowiedź jaką otrzymałem:
- zaraz zaraz 9.07 był ale 8' się spóźnił, powinien jutro tez być, ale pewnosci nie mam.
Ja - to pani zadzwoni do Chabówki,
- nie mam telefonu,
- Ja :mrgreen:
- powinien być a bilety to u tego konduktora 10 zł za całą trasę.
No coż juz przyzwyczajony do informacji na PKP 23.07. z Przewodnikiem Tatrzańskim Jędrkiem Maruhą udałem się PKSem do Nowego Targu. Tam o 10.02 miał przyjechać rozkładowy pociąg retro nr 66525 prowadzony jakims parowozem. Liczyłem na tendrzaka. Na miejsce dotarliśmy oprzed 9.00 a zatem był czas na zbadanie stacji w Nowym Targu itd, itd. Kolega bardziej doświadczony - w końcu przewodnik inicjator tej wycieczki - nadmienił że kilkanascie razy rano próbował dodzwonić się do Chabówki ale na próżno - nikt nie podnościł słuchawki.
Obrazek
Postanowiliśmy udać się do stacji i zaciągnąć języka - czy pociąg retro rozkladowy (!) nr 66255 przybedzie o 10.02 czy się spóźni.
Oto rozmowa:
pytanie znane i pani odpowiedż która zdaje się ucinała pogawędkę z koleżanka przez telefon, nasze pytanie wyraźnie ja zdenerwowało :evil:
- niewiele moge powiedzieć (groźna mina), powinien być o 10.02 ale to musicie w Chabówce ustalić! Ja nie wiem (pani pełniła funkcję kasjera, dyżurnego ruchu jak na australijskiej kolei).
- a może pani zadzwoni do Chabówki i się upewni.......
- nie nie nie wiem jaki tam numer. Ma być to bedzie.
Ok mieliśmy rochę czasu
Obrazek
Zblizała się 10.00 i zdaje się że pani powinna zapowiedzieć że nadjedzie rozkłądowy 66252. No nie bylismy też sami w oczekiwaniu na peronie zebrała się grupa zdaje się obcokrajowców - też liczyli na rozkładowy 66252.
No to co do kasy!
-chciałem się grzecznie pani zapytać - dlaczego pani nie zapowiedziała 66252?
- :evil: pani dzwoni nerwowo i mówi - słuchaj co jest z tym retro, nie wiesz? Rozumiem,
nie bo tu czekaja jacyś ludzie na ten retro......dobra.
Na razie ma opóźnienie o 60 minut!!!!
Ja - a może on wcale ze skansenu nie wyjechał (po co ma jechac jak nikt w Chabówce nie czekał, spodziewane tłumy miłośników pary nie dopisały?
- Nie wiem dzwoniłam i ma opóźnienie!
Dalej czekamy wpatrując się dal torów.........aż tu nagle pani zapowiada przez megafon pociąg retro opóźniony jest o 60 minut.
Obrazek
Sprawa zaczęła nabierać ciekawszego wymiaru. Nasz cenny czas płynął podobnie jak turystów któzy widząc nasze interwence zamiast pytac PKP pytali nas co się dzieje i czy przyjedzie polski parowy pociąg bo anglikom o taki chodzi.
Czas się dłużył i w końcu po 50 minutach ruszylismy do kasy.
Obrazek
- chaciałem się bardzo grzecznie zapytać czy pocią nr 66525 przyjedzie i co się z nim dzieje?
pani - nie będzie pociągu
- aha czyli nie wyjechał ze skansenu
(miała już dosć pani z PKP naszej natarczywości gonionej zapachem pary i oliwy)
- nie wiem,
- to proszę z łaski swojej zadzwonic do Chabówki i dowiedzieć się co się dzieje z rozkładowym 66252
- juz mówiłam że nie mam telefonu
- no coż ale z PKP ma pani telefoniczne połączonie - jako niedoszli pasażerowie chcemy wiedzieć co się dzieje z pociągiem retro?
- panie dzwoni; słuchaj tu czekaja ci dwaj na retro i na peronie jacyś ludzie chyba też, co jest z retro? rozumiem. Pociąg nie przyjedzie i ma awarję międzi Sieniawą a Klikuszową. Jest odwołany.
No skoro stoi na szlaku to blokuje całą zakopiankę czyli nic z i do Zakopanego nie przyjedzie. Ale nie odpuszczamy.
- chciałem się jeszcze pani grzecznie zapytać kto może nam udzielić informacji o parowozie, dlaczego nastąpiła awaria i jak można odwołać rozkładowy paciąg (teraz my zaczeliśmy nakręcać koniukturę)
Obrazek
pani nerwowo dzwoni i zbywa nas informacją że zebrała się komisja w sprawie pociągu retro
Powiem szczerze że w duszy obok złości spowodowanej brakiem parowozu pekałem ze śmiechu. Rany Boskie jaka komisja? Do czego? Konsylium PKP zebrało się bo raz na dwa czy trzy tygodnie wyrusza rozkładowy pociąg? Gdzie my żyjemy toz to kolej mongolska jest solidniejsza....
- A może pani nam powiedzieć czy bedzie podstawiony inny pociąg retro (odpowiedż znaliśmy ale cóż gramy dalej)
- nie wiem, a co wy z tym pociągiem, ja nic nie wiem
I tu pani miała rację.
- a mam jeszcze pytanie można pani dane osobowe (była bardzo nie uprzejma)
- nie
- aha a chciałem się jeszcze grzecznie zapytać......czy pani ma obowiązek noszenia identyfikatora, czy nie, a może pani nie wie że o tym.
- ............ :oops: mam,
- a możemy zobaczyć, chcemy to opisać zdarzenie, w końcu nie dojechaliśmy do zakopanego a przez 3 godziny zwodzono nas pustymi odpowiedziami na odczepnego.
- Pani Danuta Moskała, dobrze dziękujemy.
- ja nie mam obowiązku wiedziec o pociągach Retro (niezbyt spójne zdania padały)
- oczywiście że nie ale ma pani obowiażek informować pasażerów a tego pani nie zrobiła, ba nawet nie zamierzała robic po prostu jakby nie przyjechał i nikt nie zapytał o rozkłądowy 66252 przeszła by pani do porządku dziennego.
Obrazek
W tym czasie pasażerowie czekający na inne opóźnione pociągi (co nas uwierdziło że retro stoi na szlaku) byli mniej tolerancyjni wobec pani Danuty. Z drugiej strony trudno im się dziwić - my na wycieczce a oni w podrózy (prawie już) w głąb Polski.
A mieliśmy byc o 10.40 w Zakopanem - było po 13.00. To co robimy dalej, ustalilismy że parowóz nadymał się i pękł :D pomiędzi Sieniawą a Klikuszową, nie przyjedzie na pewno a my wytopiliśmy czas.
Zakupiliśmy bilety na osobowy złożóny z EZT retro i wracamy do Zakopanego. Kolega tubylec Zakopanego rzekł - teraz zobaczysz co będzie?
Obrazek
Groźne te słowa były w ustach Jędrka ale miał rację. tyku tyku.....i stoimy w Szaflarach. Okazuje się że z zasady przy opóźnieniach puszcza się wszystkie pociagi jadące z Zakopanego w głąb kraju a przytrzymuje jadące do Zakopanego. Przejechał pociąg Witkacy ale nic stoimy
Obrazek
No to do zawiadowcy jak długo postoimy i czy wie co się stało z pociagiem nr 66252.
- zaraz zadzwonię a wy postoicie jeszcze z 4 minuty bo przeleci na Kraków jeszcze jeden z Poronina, bo stał ......no co tam z tym retro? Miał awarię i nie pojedzie? No to słyszeliście panowie, za Sieniawa miał awarię ale go zepchnęli......wsiadajcie bo wam odjedzie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Wsiadamy do EZT który też kwalifikuje się jako retro. Pędzi EU 07 z wagonami aż tu nagle.... zawiadowca oszalał? Biegnie do zwrotnicy i ręczie przed pociągiem przestawia - uffff odsapnęliśmy - jedyni chyba z pasażerów świadomi zagrożenia. Zdążył. Niezła technika pomyślałem. Kierownik chyba wiedział ze dwóch natarczywych wieżie i nawet biletów nie sprawdzał...ale nam nie przeszkodziło udać się do niego
i zapytać o uszkodzony parowóz z pociągiem 66525. Przeciez musiał go mijać.
- chciałem się pana grzecznie zapyać czy wie pan coś nt pociągu 66252 zwanego retro?
- nie,
- czy widział pan może po drodzę ten pociag z parowozem w Chabówce a może na szlaku Sieniawa - Klikuszowa?
- nie mogę udzielać takich informacji
_ rozumiem dziękuję ;) Nie był wylewny a z gdy usłuszał pytanie o 66252 stał się tajemniczy jak jego plakietka
Obrazek
I tak zakończyła się nasza podróż pociągeim nr 66252 prowadzonym trakcja parową umieszczonym w rozkładzie PKP.
Wracając do domu parę dni później podjechałem do skansenu. Chciałem mieć sprawę dokończone co też tak naprawdę się stało. Informację jaką otrzymałem była zadawalająca. Pociąg planowo opuścił Chabówkę i był prowadzony lokomotywą Ty2 zdaje się że 911. Pomiędzy Sieniawą a Klikuszową wyskoczył wóżek i jazda się skończyła. Jak twierdzili zgodnie pracownicy skansenu ten odcinek zakopianki należy do trudnych technicznie dla tak długiego parowozu i stąd taka przyczyna awarii.
Na otarcie łez przyjżałem się przygotowaniom do parady ciągle nie mogąc zrowumiec ile jeszcze musi się zmienić w toku myślenia pracowników PKP, ile pokory muszą mieć ci ludzie by zachęcać do korzystania z ich usług. To oni są dla nas a nie my dla nich. Nie drązył bym tematu pociągu 66252 gdyby był po za rozkładem, ale PKP jest cwane asekuracja polega na sprzedaży biletów w tym pociągu u kierownika. Czyli nie zakupiłeś biletu to o jaki pociąg Ci chodzi?
Obrazek
Obrazek
http://www.parowozy.pl/skansen/
Ostatnio zmieniony 05 sie 2006, 20:49 przez Maciej, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kolej w skali 1:1”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości